No dziękuję, i to bardzo- nie spodziewałem się aż tak szybkiego responsu !
Przyznam, że zupełnie nie odpowiada mi sposób myślenia i twórczość Wilson, pytałem z ciekawości opartej na niepokoju z cyklu "czy ja coś pomijam, może to faktycznie dobra scenarzystka jest, tylu ludzi chwali". Ale nie, chyba nie warto, żebym sięgał po kolejne jej tomiki.
Drugą część postu czytałem w poczuciu narastającej zgrozy, że zdradzisz mi zakończenie Wasteland, którego nie czytałem
Dochodzę do wniosku, że warto sięgnąć ponownie po ten komiks, ale to jak nadrobię zaległości, bo kupuję znowu więcej niż czytam... Być może uznałeś/liście, że oceniam go za nisko, zwłaszcza znając tylko początki olbrzymiej [jak się okazało potem] epopei, ale zawsze uważałem, że lepszy porządny i solidny średniak wśród komiksów, rzetelnie napisany i narysowany, niż wątpliwe , artystowsko nadęte arcydzieło.
Nausicaa- znam tylko film, bardzo zresztą ładny graficznie, aczkolwiek wolałbym na koniec apokalipsę zamiast jakiejś apokatastazy
A gry to nie mój żywioł, no, oprócz Hirołsów, niech będą błogosławieni ich twórcy
PS.... aha - któregoś dnia kupię i skleję te cholerne modele Bandai z Nauzyki , zwłaszcza GunShipa i Moewe , ale to pieśń odległej przyszłości