Cóż, mimo wszystko "Tintin" to trochę inny rodzaj komiksu. Ja go bardzo lubię, ale miejscami ma długie teksty w dymkach i humor jest znacznie mniej żywiołowy niż w "Asteriksie". To chyba kwestia indywidualnego smaku
Z innych opowieści polecałbym "King Ottokar's Sceptre" i "Black Island" - moje ulubione
Radzę przy tym unikać "Tintin in Congo", "Tintin in America" i "Tintin in the Land of the Soviets" - chyba że na sam koniec przygody z Tintinem, jeśli córka przeczyta wszystkie inne i stanie się wielką fanką
W tych trzech fabuła stoi na znacznie niższym poziomie (w zasadzie są to zlepki luźno powiązanych epizodów), a "Kongo" ma trochę motywów, które nie zestarzały się najlepiej.