Itachi is back!

Po dwóch latach od poważnego zamówienia, w końcu dopadł mnie komiksowy głód. Z braku laku, bo przestałem się orientować gdzie jest teraz moda, wydałem kasę w Tantisie. Napisałem w komentarzu, aby jakoś zabezpieczyli przesyłkę (w końcu to 17 kilo makulatury). Efekt? Oczywiście mnie olali

Sam karton, zero jakiegokolwiek wypełnienia. Komiksy przylegały do ścianek opakowania. Cud, że to dojechało bez większych uszkodzeń.
Obieram drogę komiksową użytkownika donT. Nie kupować na siłę, ton komiksów. Skupiam się na jakości, jasno konkretyzuję plany zakupowe oraz nadrabiam kluczowe braki. Na dniach spodziewajcie się pierwszych recenzji, bo od pisania też się trochę stęskniłem.