Wiecie co mnie w moim komiksowym zyciu na obczyznie zawsze najbardziej uwieralo? To, ze moja kolekcja byla rozbita na dwie czesci - polska i irlandzka. Przez dlugie lata (17 rok juz leci...), ludzac sie, ze "niedlugo" wroce, zwozilem badz wysylalem do Polski paczki upchane po brzegi zakupionymi tu komiksami. Krajowe polki puchly i bedac w rodzinnym domu raz do roku, tylko na chwile, bolalo jak cholera, ze nie moge sobie do nich podejsc i poczytac na co tylko mam ochote. Moglem sobie jedynie pomarzyc jak fajnie byloby wziac sie za to czy tamto. Jednakze zycie zweryfikowale plany i pewnego dnia zapadla decyzja - nie wracamy. Zostajemy, kupujemy dom i zyjemy tutaj. To, ze kolekcja krajowa wroci do Irlandii bylo oczywista oczywistoscia, a ja - jak dzieciak - nie mogle sie tego dnia doczekac.
W zeszlym roku napisalem cos takiego:
W tym roku planuje starcie tych 2 multiwersow przez kupno domu.
No i slowo stalo sie cialem. Rok pozniej moja 2 uniwersa w koncu sie spotkaly.

Nie zamierzam bawic sie w indywidualne kartony, tylko ogarnac firme, ktora przewiezie mi to w calosci. Ewentualnie wysle to jako palete (albo 2). Im wieksza waga, tym lepszy deal mozna wynegocjowac.
Jednak nie. Poszedlem w indywidualne paczki i DPD. Lacznie przyfrunelo ich na zielona wyspe 10. Kazda po ok 25kg. Wszystko dotarlo bezbolesnie, nic sie nie poobijalo. Az dziwne... anyway, 2 dni temu przysla ostatnia z paczek (nie wysylalem wszystkich na raz, tylko po 1-2 na miesiac). Mam wiec juz wszystko. No prawie - w kraju zostalo kilkanascie pozycji, ktore sa starszymi wydaniami, rzeczami na sprzedaz, niczym za czym szczegolnie bym tesknil.
Calosci wyglada tak (polki stoja jedna na drugiej, zrobilem 2 zdjecia bo nie miescilo mi sie w kadrze, oraz aby uzyskac lepsza ostrosc):
Na sciane skladaja sie 4 ikeowe kallaxy: jeden 4x4, dwa 2x4 i jeden 2x2.


Nareszcie! Po tylu latach, wszystkie pysznosci w jednym miejscu. Czuje sie jak dzieciak, ktory dostal od Mikolaja swoj wymarzony prezent! Co cieszy dodatkowo to, fakt ze mam jeszcze troche wolnego miejsca. Choc raczej nie chce przekraczac ilosci na jaka polki pozwalaja. Nawet majac go relastywnie duzo - szkoda mi miejsca na sredniaki.
