Dopiero się ogarnąłem jako tako po KFK, a tu już koniec miesiąca... No nic. Konwent wrzucę teraz, a podsumowanie marca w czasie późniejszym, bo już nie dam rady obfocić teraz.
Na początek takie oto jaszczury przyleciały przetrzebić ptactwo:
Na początek zaległość z ZK X podesłana pocztą. To od tej autorki co nie była do końca zadowolona. Jak to mówią: Mały format- wielki smok.
No dobra lecimy z KFKowymi kaczkojadami:
Smok od zagranicznej artystki Sole Otero. Miała fajny stuff na stanowisku autografowym. Było tego tak dużo, że zajmowało miejsce Laury Desiree Pozzi, przez co się ciągle pytałem tej drugiej ile kosztuje to a to (po jej stronie były naprawdę fajne znalezisk). Niestety nie stać było mnie na wyszywankę chyba z 350 oiro, ale cóż - ręczna robota, duży format, oprawa, unikatowość, masa pracy... Warta swojej ceny. Btw. Nic nie wyszło z jej prac w Polsce, właściwie nie wiem czemu została zaproszona :? Ale miło się gadało, zdradziła, iż KG planuje wydać jej komiks, więc może znowu zagości nad Wisłą... ?
Pani Laura była co nie co przerażona brutalnym tematem rysunku, ale podjęła rękawicę po obejrzeniu innych prac i wysłuchaniu historii (co raz lepiej idzie mi opowiadanie jej po angielsku!). Grafika mniej epatująca przemocą, nie ukazuje cierpień i agonii kaczuchy, ale sypiące się pierze nie pozostawia wątpliwości - tu działy się dantejskie sceny.
Ciekawy, niedokończony malunek. Będę go jeszcze nosił na festiwale, bo @CoZaZycko ma bardzo fajnie kolorowanie. I tym stoi jej sztuka. Niestety nie miała ze sobą odpowiednich przyborów, stąd tylko mało efektowny lineart
Oto dowód, że smoki też lubią fastfood. Początkowo nie było napisu na kubełku, ale artysta zdradził, że bardzo go kusi by dopisać. Podchwyciłem bo pomysł przedni i nadający charakteru całości. Chwilowa zawiecha jak rozwinąć skrót i po chwili jest! Product placement jak się patrzy. KFC powinno wypłacić tantiemy.
"Hærelands Opowiadania" są zdaje się jego papierowym debiutem. Przeglądając pobieżnie zinka miałem niejakie obawy, gdyż ludziki były bo były. Bez rewelacji. Ale fantastyczne stwory to Wojtek rysuje cudnie! Szkoda, że seria to low fantasy i nie może w pełni rozwinąć skrzydeł.
Ilekroć patrzę na powyższego jaszczura urzeka mnie ta kacza łapka w pazurach. Mały, niepozorny szczegół, a cieszy oko i przyciąga wzrok. Myślałem, że smok będzie gładszy (patrząc po BB). A tu niespodzianka!
To jeszcze coś takiego. Może i smok płaski jak naleśnik, niezbyt wybitny, ale kaczka. Kaczka!
OK, tyle smoków. Czas na wrysy.
Gwiazda wieczoru, Zanzim. Szkoda, że nie zgodził się narysować mariażu smoka z kaczką. Już prawie się udało. Podklepał przyzwolenie na kartkę, uśmiechną się jak powiedziałem "dragon", jeszcze się upewnił czy dobrze zrozumiał imitując ryk i zionięcie ogniem. Przeraziła go kaczka. Cóż, kolejny artysta z ptakofobią. Na to przemiłe ptaszysko powiedział tylko: "only my own character". Cóż... nie pozostało mi nic innego jak zmierzyć się z demonem "Męska skóra vs. Wyspa kobiet". Padło na tę drugą, jako że jest w pełni autorska. A tak mało brakowało bym podszedł raz drugi i miał komplet rysografów :<
Karol. Ach Karol...! To on zapoczątkował moje zwichrowanie na temat gadzin jedzących ptactwo. A nawet mnie nie rozpoznał. Ale ja wytrwały jestem, przypomniałem się :3 Pamięć odświeżyłem XD I smoka sobie zażyczyłem!
Autorka nie przemyślała zinka - nie zostawiła miejsca na wrys
Ale nie byłem pierwszym któremu to nie przeszkadzało i ją męczył o ten mały rysuneczek - była już przygotowana. Miała specjalny flamaster, odkryła specjalne miejsce z tomiku. Niby nie przemyślane, a ze szwajcarską precyzją...
To może jeszcze pomniejszego drobiazgu artystycznego porcję wam zadam:
komplet opalizujących foczek
2 pocztówki Sole. Mają fajną fakturę, a i obrazki niebagatelne, niosą ciężar znaczeń
Art @CoZaZycko o której już wspominałem odnośnie niedokończonego smoka. Praca bez line artu, sama barwa. Ale przyznajcie, że to działa!
I na koniec kolejny "Karol" i kolejny smoczysław
Może i bez kaczki, ale nadal piękny przez to, że taka paskuda z niego.