- Ej, tam w sklepiku za rogiem mają najpyszniejsze borówki! Nikt nie ma lepszych, nikt! I tylko po dyszce!
- Ty, ale byłem tam, nie mają borówek w ogóle.
- Ha, bo wykupiłem wszystkie. Teraz tylko u mnie, po dwie dychy.
I nie, to nie jest sklep, tylko zwykły malwersant. Promuje, wykupuje, sprzedaje z zyskiem to, co wypromował.