Hłe hłe. Warto było sobie kupić nowy "Złoty Sierp" choćby tylko dlatego, by zobaczyć że Egmont przedrukowuje teraz Hachette. Co pokazuje, że Hachette jest lepsze. Na wklejce jest ta sama grafika co na plakacie w 1 tomie testu Kolekcji Asterixa od Hachette Polska "Asterix Legionista". Czyli to samo co tutaj, moglibyśmy mieć już 9 lat temu, gdyby ludzie kupowali test i nastąpił restart. Dodatki, grafiki czekały na nas. Biję się w piersi, że nie byłem świadom, by puścić tą Kolekcję i Lucky Luke'a dalej w Polsce. Nie stracilibyśmy wtedy tyle czasu. Ehhh - szkoda.
Bazyliszku, z całym szacunkiem - i powtarzam to już po raz n-ty -
sprawdź fakty, zanim coś napiszesz, bo po raz kolejny szerzysz fałszywe informacje.
Egmont nie "przedrukowuje wydania Hachette" (zakładam, że mówisz tu o kolekcyjnej spółce-córce Hachette, która kiedyś wydała u nas test kolekcji Asteriksa) i na pewno nie jest to "to samo co tutaj". Egmont opiera nową edycję "Asteriksa" na francuskim wydaniu wydawnictwa Atlas zwanym "Les Archives Asterix".
https://www.bedetheque.com/serie-36874-BD-Asterix-Collection-Atlas-Les-archives.htmlKolekcja Asteriksa, którą testowało u nas Hachette, też była oparta na tym wydaniu, ale to była znacznie cieńsza wersja. W wydaniu Atlasa i w wydaniu Egmontu jest ponad 40 stron dodatków. Okrojone wydanie Hachette miało osiem stron dodatków, co prawda trochę gęściej zadrukowanych. Tak więc Hachette wzięło wydanie Atlasu, przycięło je i walnęło panoramę na grzbiety, a Egmont wziął wydanie Atlasu i wydaje je w całości.
Czyli gdyby Hachette się udało zacząć kolekcję, dostalibyśmy uboższe wydanie z ograniczoną dostępnością, a Egmont wydaje w standardowej dystrybucji pełne wydanie oryginalne. Decyzję o tym, co tu jest lepsze, pozostawiam wszystkim czytelnikom, bo sam mogę nie być do końca obiektywny w tej kwestii
EDIT: no tak, w wydaniu kolekcyjnym byłaby jeszcze grafika. To już pytanie, co jest dla kogoś istotniejsze: grafika z postacią czy kilkanaście stron dodatków.