Nie ma Kolekcji Hachette, to po co mam zbierać? Żeby nabijać kabzę Egmontowi a oni i tak to urwą?
To podejście wydaje mi się ryzykowne co najmniej z kilku powodów:
1) Wszystkie tomy "Lucky Luke'a" to samodzielne opowieści, więc nawet jeśli Egmont "urwie", to i tak zostaniesz z wieloma fajnymi, samowystarczalnymi historiami.
2) To, jak często ukazują się "LL" (i czy w ogóle się ukazują), zależy od sprzedaży, więc powstrzymując się od kupowania ich, po części przyczyniasz się do ewentualnego "urwania" serii bądź zmniejszenia jej częstotliwości.
3) Nie jest chyba rozważne czekanie z zakupami, aż wydadzą wszystkie 80 tomów serii - TK zapowiedział podczas MKFiG, że z przyczyn logistycznych mogą po prostu nie być w stanie utrzymywać dostępności wszystkich komiksów jednocześnie i czasami trzeba będzie sporo poczekać na dodruk (jeśli dodruk będzie - moja uwaga).
Biorąc to pod uwagę, jeśli nie powstrzymują Cię jakieś inne czynniki, na Twoim miejscu postarałbym się przynajmniej skompletować tomy autorstwa Goscinnego