W końcu wypalą się gwiazdy a nawet czarne dziury, wszechświat będzie czarną zimną pustką, co oznacza, że wszystko co odkrywamy, tworzymy, wymyślamy pójdzie na marne. Oczywiście grzeczni forumowicze tego nie doczekają, bo po swojej śmierci pójdą do nieba, będą tam żyli w raju, szczęśliwi już na zawsze. Ciekawe po jakim czasie istnienie w niebie staje się tak nieznośne, że zamienia się w piekło? Po tysiącu lat chyba nie, ale po milionie? Zycie wieczne to dużo dłużej niż milion.