Taaa. JEŚLI technologia jakichś kosmitów wpadła w ręce ludzkości, to po pierwsze - jest tak utajniona, że naprawdę wąskie grono ludzi ma do niej dostęp. Nie ma wymiany informacji. Dlaczego tak jest? Nie wiem.
Druga sprawa. Jeśli ktoś z teraźniejszości przeniósłby się ze smartfonem w przeszłość do Starożytnego Egiptu... Czy Starożytni Egipcjanie mieliby jakikolwiek SPOSÓB na rozgryzienie czym jest smartfon? Jak działa? Zakładając, że nie uznaliby tego za czarną magię czy co oni tam mieli, zakładając że potrafiliby nacisnąć przycisk uruchamiający smartfona... wciąż nie wiedzieliby do czego służy i jak działa.
Ja uważam, że tak samo jest z technologią kosmitów, która wpadła w ręce naukowców ziemskich.
A swoją drogą sum zapodał świetny kanał YT. Oglądam go regularnie. Jeśli ktoś chce wyskoczyć z argumentem, że zbyt duże odległości są w kosmosie między galaktykami... To proszę się dokształcić w kwestii UAP tak zwanego "tic tac". Zeznania trzeźwo myślących wojskowych (czyli ludzi, którzy się znają w jakimś stopniu na sprzęcie wojskowym) jasno wskazują, że dla tegoż fenomenu jakim jest "tic tac" osiąganie prędkości daleko wykraczających poza nasze możliwości to pikuś.
Ale jasne. Lepiej być głuchym na argumenty i "ojoj, kosmici".
Powiem jeszcze jedno. Cała Biblia, cała wiara chrześcijańska jest oparta na zeznaniach świadków i tych, którzy te zeznania powielali. Dlaczego w takim razie ludzie, którzy byli świadkami lądowań UFO, widzieli kosmitów itp. rzeczy, są uznawani za wariatów? Gdyby odwrócić sytuację, to przecież te bajki o Raju, Adamie i Ewie, Arce Noego to też są wymysły wariatów. Tylko jakoś religia jest czymś, w co należy wierzyć. A kosmici już nie.