Maski tak, jak rękawiczki spełniają swoją funkcję ochronną i ograniczają ryzyko znacznie,a domaganie się 100% ochrony jest strasznie słabe, takie stawianie sprawy, że albo tak, albo nie nikomu nie służy. Nie wiem, czemu, niektórzy aż tak się przed tym wzbraniają. Podobnie jak wydawanie coraz to nowych instrukcji czego wolno, a czego nie wolno ... możesz iść do sklepu, ale w sklepie możesz zakupić x,y, ale już nie z. W normalnych warunkach czymś odpowiedzialnym w sprzedaży było, że osoba przygotowująca jedzenie miała rękawiczki i pewnie dla większości były zrozumiałe takie praktyki, a dziś, gdy są bakterie i wirusy przenoszone i utrzymujące się na towarach, powierzchniach, to dziwnym trafem ta ochrona jest bagatelizowana, kwestionowana. Ludzie są dziwni.