To już byłoby przegięcie gdyby odwołali imprezę na terenie Poznańskiej Novy. To nie E3, że przewinie się tam nie wiadomo ile ludzi z połowy globu. Albo sprowadzając to do Poznańskiego podwórka to nie Pyrkon.
Już wystarczająco irytuje postanowienie z praktycznie zamknięciem całej czytelni dla ludzi spoza uniwerku, do 31 sierpnia. Rozumiem, wirus, w końcu każdy z nas ma też w rodzinie osoby starsze, chore, ale od kiedy trwają obostrzenia a który miesiąc mamy? No właśnie. Przy tak długim okresie restrykcji to już jest bardzo mało prawdopodobne, żeby w naszym kraju doszło do drugich Włoch. IMO mogli spokojnie znów przywrócić uczelnie do normalnego funkcjonowania tak z miesiąc temu, tylko też z obowiązkowymi rękawiczkami i tyle.
Jak się cykają festiwalu i tak to mogliby wprowadzić limit ludzi z wejściówkami i tyle.
Nie jestem foliarzem, który uważa, że wirus nie istnieje
ale to co po jakimś czasie zaczęło się wyprawiać to niezły cyrk. Na początku przez pierwsze tygodnie, miesiące, kiedy badano wirusa, wszystkie restrykcje był jak najbardziej rozsądne i etyczne, potem kiedy okazało się, że to jednak nie jest druga hiszpanka to powinno się troszeczkę zmienić strategię z naciskiem na ochronę tych najbardziej chorych, ale nie dusić tak wszystkiego. Tym bardziej teraz gdzie pewnie sporo ludzi pewnie nawet ten syf przechorowało bezobjawowo.