W opozycji do spiskowców stoją nagminni racjonalizujący, tak samo szkodliwi społecznie jak płaskoziemcy, bo choćby świat im w twarz pluł, będą wychodzić z założenia że wszystko wyjaśnia fizyka i biologia. Lekarza który walczył o to by myć ręce w trakcie odbierania porodów, również uznano za szura. Kopernika chciano palić na stosie, za zakwestionowanie jedynych słusznych wtedy "praw fizyki". Dzisiaj się nie pali na stosie, tylko używa broni kpin i szyderstwa, o czym także dobrze wiedzą możni tego świata, i gdy ludzie dochodzą do wniosku że "coś jest na rzeczy" wysyłają w media indywidua pokroju Sanjai z Lechii, by ośmieszali każdą "spiskową teorię" która się pojawi.
Dzięki temu wiarygodne teorie są wrzucane w ten sam worek co spiski o płaskiej ziemi. Pomyślmy jakie wielkie kłamtwo się opłaca. Odkrycie że Ziemia jest płaska, poza szumem w środowisku naukowym i komentarzami kulturowymi nie zmieniłaby nic w naszym codziennym życiu. Andrzej z Przemyśla dalej sączyłby tego samego koncernowego Harnasia. Ergo; brak powodu by kłamać że jest okrągła, dodajmy do tego braku korzyści na ten moment wiarygodne odkrycia naukowe. Wychodzi na to że mamy teorie spiskową bez podstaw istnienia. Ale za to płaskoziemcy mogą pełnić rolę pożytecznych idiotów, bo gdy dewalują w mediach jakąkolwiek wiarygodność odmiennych punktów widzenia, rządy i korporacje mogą w ciszy i spokoju przetykać największa przekręty i skandale, a każde zwrócenie na to uwagi odpowiednio przykryją "wynalazkami społecznymi".
Antyszczepionkowcy - Nie wiem, bo się nie znam i nie interesuje szczepionkami. Zastanawia mnie jednak, dlaczego brak przymusu szczepień w Niemczech nikogo nie burzy, a gdy mówi się o liberalziacji ustawy w Polsce, nagle kawiarniana arystokracja wyciąga swój zestaw ripost o szurii i wariatach, a prosty lud chcący być jak kawiarniana arystokracja przytakuje i powtarza, mówiąc coś o karaniu rodziców którzy nie będą szczepić dzieci.
Kiedyś trzeba było dobrze posolić ludziom za głoszenie odpowiednich poglądów, dzisiaj elity i korporacje za pomocą prostych sztuczek psychologicznych i mechanizmów społecznych nakłaniają ludzi by całkowicie nieodpłatnie i z własnej woli głosili korzystne dla nich "postulaty".
Koledzy to chyba z towarzystwa, co wierzą w altruistyczną misję USA we "wprowadzaniu demokracji" w różnych zakątkach świata, nie mające absolutnie nic wspólnego z pozyskiwaniem ropy i rozszerzaniem siatki wpływów ekonomiczno-militarnych w tamtych regionach.
Inteligenty człowiek zdaje sobie sprawę i samokrytycznie przyznaje przed lustrem, że tak naprawdę g*wno wiemy, poza tym co nam jest w przystępnej formie podane, i co chcą byśmy o tym myśleli. Jeśli historia świata jeszcze tego ludzi nie nauczyła, to nie wiem co nauczy. Chyba nic.
Na koniec tylko przypomnę ile pokojowych liberałów po 11 września popierało obiema rękoma wejście USA do Afganistanu. Terror zbliża ludzi do radykalnych poglądów i działań, wie to każdy 14 latek co w gimnazjum miał przedmiot o Społeczeństwie. Ale dorosłe chłopy nieustannie zapominają i dają się łapać w te same pułapki medialne. Najwidoczniej trzeba ciągle przypominać, dla ich własnego dobra.