Serial zaczął się dość fajnie, naprawdę przy nim odpoczywałem. To mieszkanie głównych bohaterów miało na mnie terapeutyczny wpływ. I tak z sezonu na sezon, coraz bardziej mi się przestawało podobać, i czułem że serial traci wiele swojego uroku a staje się typowym sitcomem jakich na rynku mamy dziesiąstki każdego roku. Rozwój postaci Penny również w pewnym momencie zaliczył krach. Widziałem jeden odcinek Młodego Sheldona, też mi się nie podobało, ale to pewnie przez niechęć do sitcomów gdzie protagonistami są dzieci.