Dobra, dla Oogamiego, Antariego i innych którzy nie mogą zrozumieć prostej rzeczy, powtórzę ostatni raz.
Egmont wywalczył sobie pozycję jedynego, wyłącznego wydawcy komiksów DC na Polskę, przez co musieliśmy się pożegnać z komiksami DC od Muchy od czasu do czasu. Potem Egmont zaczął wydawać sporo komiksów z niemieckiej Listy WKKDC, potem zaczął opracowywać dla Eaglemoss tomy kolekcji. Teraz WKKDC się zaraz ma urwać na 80 tomie. I co robi ten WYŁĄCZNY wydawca DC Egmontu? Obcina listę tytułów. A jednocześnie przerzuca swoje moce produkcyjne na Marvel, którego wyłącznym przedstawicielem nie jest. I jeszcze Conana, którego 1 tom DH w 2 częściach wydał 15 lat temu, potem olał temat całkowicie, a teraz nagle do niego wraca, bo konkurencja prawdopodobnie nieźle sprzedaje pozycje z tym bohaterem.
Jestem fanem Conana, kupiłem te dwa grube DH, ale mimo to jest to śmieszna sytuacja. To tak jak starszy brat, który nie bawił się swoją starą zabawką przez długi okres czasu, nagle zobaczył że wział ją młodszy braciszek i zaraz się na niego rzuca i mu zabiera krzycząc - To moje, zawsze najbardziej lubiłem tą zabawkę, po co inni mi ją biorą. Czysta komedia. I teraz mamy to, że wyłączny przedstawiciel DC w Polsce wydaje więcej Marvela niż DC, dając temu DC znowu powoli zdychać, zamiast robić cokolwiek, by ożywiać fanów, wydawać naprawdę ciekawe tytuły z tego universum. Gracz tej wielkości i z takim zapleczem co Egmont nie powinien tylko komicznie kopiować i podrabiać ruchów o wiele mniejszego komiksiarza jakim jest Hachette.
Bo jak inaczej oceniać to, że ledwo wyszła Kolekcja Spider-Mana, to Egmont już na szybko wydaje to samo McFarlane'a, tyle że w jednym tomie a nie w trzech i w jego nowym magazynie kioskowym (bo Kolekcja wychodzi w kioskach), też ma być Spider-Man i Avengers. A nie choćby mutanci czy jakiś inny Marvel. Nie - tematyka widocznie musi być bardzo podobna do haszetowej.
I właśnie dlatego, dlatego śmiałem się na tym spotkaniu. Bo widzę, że potwierdzają się wszystkie moje teorie. Jeśli przeszkodziłem też @stachelowi, to bardzo go przepraszam. Starałem się chichrać jak najciszej.