Szekaku, mam ten komfort, że mogę jeszcze nie uwielbiać, jeśli nie muszę
I nikt mnie do tego nie zmusi. Ani mody, ani nagrody, ani namowy kogoś tam. Nie zamierzam pisać bzdetów bo ktoś tam akurat jest w cenie. Czytam zresztą różne rzeczy i jeżeli sugerujesz, że kieruję się jakimś uprzedzeniem, jesteś głęboko w błędzie. Np. moim ulubionym reporterem jest Kisch. Znam jego życiorys i poglądy, tak na marginesie.
---
Z O. Tokarczuk jest o tyle ciekawa sprawa, że w typowaniach prawie wszyscy wiedzieli, iż nagrodę otrzyma, tak 80 do 20. I z lewa i z prawa. I wydawnictwa i księgarze. Parę osób przekonywało mnie o tym, co najmniej od miesiąca
Przyznawałem im rację, bo doskonale wiemy, że to poszło politycznie nie literacko. Dziwi mnie zatem, że po ogłoszeniu wyników nagle wszyscy są nieprzygotowani i rżną głupa - "panie, nie ma niczego, czekamy". Na początku było to ok. 10 dni, teraz nie mam pojęcia. Zabawne. Ale zrozumiałe - bali się wtopić kasowo. Czuję, że znakomita większość czytelników będzie strasznie kląć - jeśli w ogóle przeczyta chociaż część (zależy oczywiście od książki).