Piłka Nożna

[perek82]

Wczoraj pierwszy raz od wielu lat poszedłem na mecz ligowy (zdarzało mi się chodzić na reprezentację). Impulsem był oczywiście awans Znicza do 1. ligi, wcześniej ograniczałem się do śledzenia wyników. Nieraz chodziło mi po głowie, żeby pójść na jakiś mecz, ale wizja pustego stadionu i przeciętnej gry mnie zniechęcała. Teraz trochę żałuję, bo nie znam za bardzo zawodników, czy ogólnie spaw okołoklubowych. Ale zamierzam nadrobić.
To co wczoraj zobaczyłem to było pełne zaskoczenie. Stałem w kolejce do wejścia na stadion prawie pół godziny, przez co się spóźniliśmy. Organizatorzy też chyba byli trochę zaskoczeni tłumem ludzi. Cały stadion wypełniony i jeszcze mnóstwo osób stojących gdzieś poza trybunami (ciekawe czy to tak można?). Sam stadion jest dość pocieszny, bo ma jedną trybunę. Za jedną bramką są korty tenisowe, za drugą bramką hotel (z okien też ktoś oglądał mecz). Naprzeciwko trybuny jest park - tam ktoś świece odpalił:) Mimo wszystko mecz ogląda się w komfortowych warunkach - trybuna blisko boiska, dość stroma, w pełni zadaszona. Był zorganizowany doping, reszta stadionu trochę sennie śledziła, ale może z czasem osobom niezainteresowanych sportem się to znudzi i będzie głośniej (chociaż ta zorganizowana grupka się nie oszczędzała, ani przez chwilę nie było ciszy z tamtego sektora).
Mecz mógł się podobać. W sensie kibicom miejscowym. Znicz był wyraźnie lepszy do Zagłębia Sosnowiec. Przewaga była bezdyskusyjna: ładny gol i ze 2-3 kolejne szanse. Zabrakło skuteczności, ale Zagłębie ograniczyło się do paru wrzutek i strzałów z wolnego nad bramką.
3 mecze, 7 punktów i lider wg wczorajszej tabeli. Świetny start i świetna zabawa na meczu. Będę chodził w tym sezonie, szczególnie że jest sporo drużyn w lidze, do których mam jakiś sentyment. Próbuję namówić znajomych, na razie kumpel z W-wy się zapowiedział na Łęczną za parę tygodni. Żonie też się podobało i też chce iść na kolejny mecz. Byłoby świetnie, gdyby w mieście rozkręciła się moda na Znicza. Stadionik malutki, więc wypełnić go nie jest trudno. Ale ma swój klimat. Wiadomo, że wyniki robią atmosferę, a te się skończą zaraz. Ale gdyby się udało mieć solidną pozycję w środku stawki byłoby świetnie.
Wy chodzicie na ligowe boiska?

[HugoL3]

Do tej pory jeździłem tylko na mecze ligowe lub pucharowe Juventusu i Arsenalu. Kiedy mieszkałem w Portugalii to tam poszedłem na dwa mecze ligowe i bawiłem się przednio. W Polsce nie ma żadnego wabika, który sprawiłby, że przekonałbym się do oglądania polskiej ligi.

[perek82]

Ja też mam alergię na polską piłkę. Nie wiem kto i w jakim pucharze gra ani z jakim skutkiem. Po prostu mnie to nie interesuje. Zakładam też że jedna/dwie wizyty miesięcznie na stadionie tego nie zmieni.
W ogóle to w dzieciństwie chodziłem na mecze bardzo niskich klas rozgrywkowych (trzecia liga, okręgówka, moze i jeszcze niżej). Później ogólna bieda klubów i dzicz na trybunach mnie skutecznie zniechęciła. Nigdy mnie nie kusiło żeby chodzić na ekstraklasę. Nigdy nie byłem na Legii i raczej już nie będę. Może gdybym był wychowany w jakiejś strefie wpływów Legii, Lecha czy Wisły, to by wyglądało inaczej.
Teraz będę to traktował jako rozrywkę, takie urozmaicenie lokalnej oferty. Oby pozytywne wrażenia nie zostały za jakiś czas przykryte frustracją 😀

[perek82]

No dobra, zaczynamy dziś sezon w Anglii. Będzie jak zwykle mnóstwo niespodzianek, goli, kontrowersji. Oby emocje były do ostatniej kolejki, bo z tym to różnie bywało. Ale na papierze tak chyba idzie w tę stronę:
Man City - chyba trochę się osłabili, bo odeszli Gundogan i Mahrez. Kovacic raczej tyle w ataku nie da. To traktuję jako dobrą wiadomość dla całej ligi;
Arsenal - wzmocnił się właściwie w każdej linii: Timber (dziś czytałem opinię, że wygryzie White'a), Rice za Xhakę, Havertz (nie do końca czuję tego gościa, ale podobno liczby ma przyzwoite). Nawet bramkarza próbują nowego ściągnąć, mimo że Ramsdale zły wcale nie jest. Jeśli Saka i Martinelli jeszcze zrobią postęp, to znowu powinni popsuć trochę krwi City.
Man Utd - wymienili głównie bramkarza (Onana lepszym łapaczem raczej nie jest, ale jeśli dzięki temu zespół ma lepiej funkcjonować to ok, prawo trenera, żeby takie decyzje podejmować). Mount to nie wiem po co kupiony, a Hojlund za górę kasy to znak zapytania. Ligi nie zawojują.
Tottenham - jeśli opchną Kane'a to będą drużyną środka tabeli, szczególnie że robią to w ostatniej chwili, a mistrzami rekrutacji nigdy nie byli (po sprzedaży Bale'a sukcesu nie było). No i trener mi nieznany.
Liverpool - tutaj myślę będzie mocne odbicie. Nowa pomoc (Caisedo podobno dziś dopinany), atak wymieniony rok temu powinien w teorii lepiej funkcjonować. Obrona będzie dziurawa, ale może Konate z Virgilem dadzą jakąś stabilizację. TAA bronić już się raczej nie nauczy, poza tym dość oczywiste jest, co jest jego najmocniejszą stroną.
Chelsea - mnóstwo zmian, ale tam było wielu zawodników, którzy nic nie wnosili. Nowy trener, którego poważam i myślę, że będą pierwsze oznaki poprawy, ale sukcesu w tym sezonie bym się nie spodziewał.
Newcastle - podoba mi się, jak budują ten zespół (mniej podoba mi się źródło pieniędzy). Tonali z Milanu i Barnes z Leicester to niezłe uzupełnienie składu. Ciężko będzie od nich wywieźć punkty

Poza tym trochę mogą namieszać Aston Villa, Brighton (jeśli jeszcze ktoś tam jest do gry, bo trochę ich oskubano), Brentford.

Kandydatem do spadku jest wg mnie Wolverhampton - wyprzedani wszyscy, trener się zawinął przed startem sezonu. Luton (ciekawe jak mecze na tym stadioniku będą wyglądać), Sheffield, Forrest. Może Bournemouth czy Everton nawet będą walczyć o utrzymanie.

Skład w fantasy na początek sezonu:
Onana - James (CHE), Estupinan, Gabriel - Saka, B. Fernandes, Mitoma, Rashford, Martinelli - Haaland, Watkins.

[HugoL3]

Nie no w obecnej formie Onana jest najlepiej grającym nogami bramkarzem na świecie, a De Gea to już nawet z tym łapaniem miał problemy, dlatego jest bezrobotny. Ale niewykluczone, że z powodu kontuzji Courtouis złapie angaż w Realu.

Jeśli opchną Kane'a to będą drużyną środka tabeli, szczególnie że robią to w ostatniej chwili, a mistrzami rekrutacji nigdy nie byli (po sprzedaży Bale'a sukcesu nie było).

Wydawało mi się, że w finale Ligi Mistrzów byli już długo po pozbyciu się Bale'a
A to, że nie znasz trenera to raczej możemy potraktować jako niewiadomą niż coś, co zadziała na minus. W preseasonie wyglądało to obiecująco a i Tottenham ma kilku następców Kane'a na radarze. Ale jak Son nie wróci do formy sprzed dwóch lat to będzie bardzo ciężko.

[perek82]

Ja jestem staromodny, więc bramkarza oceniam po tym jak broni strzały i nadal uważam, że De Gea jak miał dzień, to był jak ściana. Oczywiście, coraz mniej tych dni było i szmaty coraz częstsze. Onana będzie miał większy wpływ na grę i to mam nadzieję (jako kibic Utd od prawie 30 lat) wyjdzie drużynie na dobre. Ale wpadki będą, bo to będzie wliczone w taki styl gry. Ważne, żeby punktów było więcej na koniec sezonu.
O tego Bale'a chodziło mi, że zaciąg zawodników bezpośrednio po jego sprzedaży kariery wielkiej nie zrobił. Finał LM się chwali, stąd też i uznanie dla Pochetino.
A trener TOT mi nieznany to nie jako minus, tylko jako uwaga, głównie do siebie, żeby się przyjrzeć. No ale to się będę przyglądał, jeśli będą coś grać.

[Leyek]

Choć nie wiem kto go będzie obsługiwał w najważniejszych meczach, bo skrzydła Bayernu najsłabsze od lat, a nie widać zainteresowania ich wzmocnieniem. Jeden Coman światowej klasy, ale "szklany". Sane to porażka, 3 sezony i z 5 dobrych meczów na krzyż. Gnabry może odżyje, ale to najwyżej bardzo dobry rzemieślnik. Co nie zmienia się faktu, że dawno się tak żadnym transferem nie jarałem jak tym. Szczególnie, że nie wierzyłem, że dojdzie do skutku. Myślę, że kluczowa tu była osoba Tuchela co zrobił sobie przez triumf z Chelsea w LM w Anglii dobrą opinię. Z Nagelsmannem na ławce Bayernu raczej by był brak chęci zawodnika do przejścia.

[perek82]

Szybko poszło.

[Koalar]

Lewandowski wzięty w wieku 25 (w zasadzie 26) lat za darmo z największego ligowego rywala, 8 lat ładował bramki i jeszcze dostali za niego 45 mln. Teraz kupują na ostatnią chwilę za 100 mln euro 30-letniego Kane'a. Coś tam słabiutko z planowaniem.

[Necr09]

Po prostu chcieli go jak najszybciej zaaklimatyzować, więc porażka w meczu żeby się czuł jak w Totkach była spodziewana xD

Swoją drogą wczoraj były derby Łodzi, cudowne uczucie jak cały stadion się zaczął cieszyć po bramce na 1:0

[death_bird]

No to Raków w ostatniej rundzie eliminacji. Jak już piłką kopaną w krajowym wydaniu prawie się nie interesuję tak w tym przypadku zwyczajnie cieszę się, że ktoś "spoza układu" ma realną szansę na coś na kształt sukcesu sportowego/finansowego.

[OokamiG]

Raków pokazuje, ile znaczy budowa klubu od podstaw i z odpowiednim planowaniem.

[HugoL3]

Lewandowski wzięty w wieku 25 (w zasadzie 26) lat za darmo z największego ligowego rywala, 8 lat ładował bramki i jeszcze dostali za niego 45 mln. Teraz kupują na ostatnią chwilę za 100 mln euro 30-letniego Kane'a. Coś tam słabiutko z planowaniem.

Trudno oceniać każdy następny transfer napastnika pod kątem tego jak wyszło z Lewym.
Lewy to dla Bayernu transfer dekady albo i całego XXI wieku.
Ale taka promocja długo może się nie powtórzyć.
Każde okienko jest inne, inni zawodnicy są dostępni, inna jest pozycja startowa zainteresowanych, wyjściowa sprzedających, zachowanie zawodników i działania agentów też mają znaczenie.

W tym oknie transferowym Bayern mógł spróbować pozyskać takich graczy jak M. Thuram (za darmo), Kolo Muani (taka sama cena jak za Kane'a), Havertz, Lukaku, Hojlund, Vlahović. Dostępnych napastników było naprawdę mało, nawet Real nie zadbał o odpowiednie zastępstwo dla Benzemy. Chyba każdy widzi, że wymienione przeze mnie nazwiska to same niewiadome, bo żaden z nich nie jest na takim poziomie, na jakim był Lewy gdy kończył grę dla Borussi. Mbappe też chciał zmienić klub, ale Bayern nie zapłaciłby za niego 200 milionów i nie dałby mu 30-40 mln euro pensji.

Natomiast Lewy może czuć żal, bo Kane nie dość, że dużo kosztował, to jeszcze dostał wyższy kontrakt, niż ten jaki Polak miał w Monachium. I oczywiście jest to kontrakt na cztery lata, a wszyscy pamiętamy jakie problemy miał bawarski gigant, gdy kończyły się umowy dla Neuera, Muellera albo Roberta.

Teraz to Tottenham będzie mieć problem, bo już każdy wie, że mają wolne 100 mln. Goni ich czas. Pewniaka już żadnego nie pozyskają, mogą się bawić w eksperyment z Lukaku, ale ani Belg, ani będący w kadrze Richarlison nie są w stanie dać zespołowi tyle, ile dawał Kane. I to nie tylko pod bramką, ale i w fazie budowania akcji.

Jeśli o mnie chodzi to zawsze byłem zwolennikiem zamykania kadry jeszcze w lipcu - od razu wiemy kogo chcemy sprzedać bo nam zalega, kogo sprzedamy bo już dupa go swędzi na odejście (albo brakuje klubowi kasy). A tak Spurs mają dwa tygodnie na transfer. Bez odpowiedniego okresu przygotowawczego, bez adaptacji, bez zgrania.

[Necr09]

Teraz to Tottenham będzie mieć problem, bo już każdy wie, że mają wolne 100 mln. Goni ich czas. Pewniaka już żadnego nie pozyskają, mogą się bawić w eksperyment z Lukaku, ale ani Belg, ani będący w kadrze Richarlison nie są w stanie dać zespołowi tyle, ile dawał Kane. I to nie tylko pod bramką, ale i w fazie budowania akcji.

Gdzieś na twietterze mi się wyświetliło info, że mają wziąć tego zawodnika Gentu co wbił Pogoni 3 bramki ostatnio

[Koalar]

Trudno oceniać każdy następny transfer napastnika pod kątem tego jak wyszło z Lewym.
Lewy to dla Bayernu transfer dekady albo i całego XXI wieku.
Ale taka promocja długo może się nie powtórzyć.
Każde okienko jest inne, inni zawodnicy są dostępni, inna jest pozycja startowa zainteresowanych, wyjściowa sprzedających, zachowanie zawodników i działania agentów też mają znaczenie.

No tak 1:1 nie ma co oceniać, teraz jeszcze do gry weszła Arabia Saudyjska i mocno namieszała na rynku transferowym. Ale teraz grali przez rok bez Lewego, a transfer robią na ostatnią chwilę, że jeszcze byli na musiku i Kane został cofnięty z lotniska, więc pewnie jeszcze coś Tottenham musiał wyszarpać. A z Lewym byli dogadani pewnie jeszcze zanim oficjalnie mogli zacząć z nim rozmawiać. No i te sprawy kontraktowe i płacowe, o których piszesz. Więc działania wtedy a teraz to jest niebo a ziemia. Może jakby dostali w czapę od Borussii, to by się tam trochę ogarnęli.