Wielki piłkarz. Kiedyś go nie doceniałem - a, co to za piłka wtedy była, zero pressingu; co on tam umiał, takie żonglerki to teraz każdy początkujący chłopaczek robi. Ale każda epoka jest inna, a on w swojej był po prostu najlepszy. Szkoda, że żył w czasach, w których nie utrwalono na taśmie większej ilości jego popisów. I jak zauważył ktoś na YouTubie, warto podkreślić, że nie mógł za bardzo uczyć się od innych piłkarzy z całego świata (zwodów, zagrań, uderzeń), tak jak to można robić dzisiaj.