
Jak wczoraj zobaczyłem, że w pierwszym składzie Di Maria, to się ucieszyłem. Po pierwsze, bo wiedziałem, że będzie na boisku choć jeden dobry piłkarz.

To znaczy choć jeden dobry piłkarz, którego naprawdę lubię. Z mojego ścisłego topu ulubionych piłkarzy.
A po drugie, bo ten typ potrafi rozgrywać finały. Argentyna tak jakby wyciągnęła na finał Mistrzostw Świata swoją tajną broń, która znacznie zwiększa możliwość wygrania finału dowolnej imprezy.
Specjalnie przyjechałem z klubu szybciej i oglądałem w nocy finał ostatniego Copa America Argentyna - Brazylia i Di Maria był najlepszy na boisku. A Messi spił śmietankę i jeszcze dostał potem złotą piłkę zamiast Lewego. Finał PSG - Bayern? PSG lepsze, a najlepszy na boisku Di Maria. Dał 3 ciasteczka Mbappe, ale Francuz wtedy, mówiąc delikatnie, nie miał najlepszego dnia. I wygrał Bayern, bo miał 1 sytuację. Dzisiaj znowu najlepszy na boisku i jak zszedł, to się całkowicie Argentynie posypało. Di Maria zawsze w finałach klasa. Najbardziej niedoceniany piłkarz świata. Obok Thomasa Mullera oczywiście. Messi rozegrał świetne mistrzostwa i zasłużenie zgarnął tytuł piłkarza turnieju, ale ja tego mistrzostwa najbardziej życzyłem Di Marii. Wielki piłkarz.