Pominę kurtyną milczenia komentarze poprzedników o zmianie wykonawcy rzutów karnych w celu zaskoczenia rywala albo rozmontowania ekipy i powołania tylko młodych.
Ja rozumiem, że Michniewicz gra w taki sposób jaki zapewnił mu sukcesy na młodzieżowym Euro, z Leicester gdy trenował Legię. Ale to nie jest styl, który buduje zespół. Może trochę mental, o ile oczywiście w parze z tym męczeniem buły idą wyniki, ale ogólnie to ani nie ma w takiej grze kreatywności, ani efektowności, tylko strzelić i bronić. Nawet gorzej niż typowe catenaccio Włochów, którzy zawsze wiedzieli kiedy skontrować, a na ostatnim Euro nawet mimo braku klasowego napastnika chcieli grać piłką, narzucić swój styl i wygrać.
Na te turnieje się jeździ, aby coś pokazać, zostać zapamiętanym w jakiś pozytywny sposób. Arabia to pokazała. Okej, mogą być fuksy jak Szwajcaria z Hiszpanią w 2010 roku albo Senegal z Francją w 2002, ale nawet gdybyśmy wygrali z Meksykiem po karnym to nie byłby to wynik, który pójdzie w świat. My ich nawet nie chcieliśmy kontrować gdy nadarzyła się okazja. No super plan mieliśmy na ten remis. Rok temu z Hiszpanią można się było chwalić remisem za Sousy. Powiem więcej, wtedy się cieszyliśmy a i tak był niedosyt, że można było z tego meczu wyciągnąć więcej.