Dziwne, że nikt nie grzmi, że Lewy znowu sobie załatwia swoje prywatne interesy na kadrze tak, jak poprzednio kręcąc reklamówkę Amazon Prime na zgrupowaniu.
Bo kadra to tylko niewdzięczny dodatek do jego obowiązków. W dodatku Bayern miałby coś do powiedzenia w przypadku nagrań dla Amazonu, a PZPN nie będzie robić problemów, bo dla nich to też jest promocja.
Ja grzmię😀 nie podoba mi się, że jako kapitan reprezentacji zajmuje się sobą. Jego wczorajsze słowa uważam za co najmniej w kiepskim guście i bez klasy.
Odpowiedział na zadane pytanie i prosił, by nie ciągnąć już tego tematu.
Ja trochę go rozumiem. Bayern robił po cichu zakusy pod Haalanda, a w tym samym czasie Lewy chciał przedłużyć kontrakt o 3 lata. Bayern ma tę swoją głupią zasadę, że dla zawodników 30+ kontrakty max na 2 lata. Tylko, że Robert to naprawdę top na swojej pozycji. Nie kręci się po gabinetach lekarskich jak Ramos czy Neymar, a gra co mecz 90 minut i gwarantuje gole.
Bayern ma przewagę nie tylko w Niemczech, ale też w Europie. Gdyby tylko te finansowe fair play obowiązywało wszystkich , to sytuacja by się unormowała i sporo klubów, które żyją i wydają ponad stan byłoby w kłopotach. Przykładem jest Barcelona, która niby nie może wdawać, kontraktować na wysokich płacach, a jednak to robi. PSG tak samo pompuje ogromne pieniądze. Nie mam z tym problemu, jeżeli chcemy robić wolną amerykankę, to niech będzie to dla wszystkich, a jeżeli chcemy ograniczać to też wszystkich, a wtedy niech się dzieje, że mnóstwo klubów po prostu padnie, albo na lata będą w niebycie.
O jakiej przewadze piszesz? Liga niemiecka to jedyna z Top 5, w której komisja ligi patrzy na ręce właścicieli i nie pozwala na przejęcie klubu przez prywatny kapitał. Zasada 50+1 ma swoje plusy i minusy, ale jeśli rozmawiamy o dominacji w Europie, przy obecnie panujących trendach, to cud że Bayern jeszcze nie wypadł z gry jak na przykład kluby włoskie.
Jeszcze odnośnie "Nie mam z tym problemu, jeżeli chcemy robić wolną amerykankę, to niech będzie to dla wszystkich," no tylko, że wtedy każdy klub musiałby zostać sprzedany, w dodatku inwestorowi o podobnym kapitale. Albo raczej chęci do inwestowania - obecnie chyba najbogatszym (oficjalnie) właścicielem klubu piłkarskiego jest Stan Kroenke, posiadacz Arsenalu. Klub ten od lat nie gra w LM. Kroenke raczej oszczędnie rządzi klubem, wiec nie ma co liczyć na spektakularne transfery i inne finansowe zabawy.
Zresztą finanse nie grają - tak jak ktoś tu pisał niedawno o klubach z właścicielami, na co zareagowałem wymownym "xD". Owszem, pomogą bardzo mocno - w końcu dzięki nim można zbudować infrastrukturę, klinikę, sztab, zespół, ale ostatecznie to boisko wszystko weryfikuje. W Herthcie były duże ambicje, ale się nie udało. Poza tym w futbol inwestują nie tylko arabscy szejkowie, ale też inwestorzy z Azji oraz USA. Oni też kładą na to grube miliony. Narodowe związki jak władze ligi zbyt łatwo ulegają pokusie zarobienia szybkich pieniędzy, bo każdy ma interes w tym, by kluby były bardziej konkurencyjne. Troszkę błędne koło.
Każda próba spowolnienia tego jest skazana na porażkę.
W dodatku dożyliśmy chorych czasów, gdzie piłkarze są ponad klubem. Pokazuje to Lewy. Pokazywał to Messi i Ronaldo. Nawet słabsi piłkarze, ale bardzo medialni, mają niesamowitą siłę przebicia: Neymar, Dybala, Pogba.
A no i jeszcze słowo o tym Haalandzie. Gdzieeee... Jak chłop zarobi w City 5 razy tyle ile byłby w stanie zaoferować bawarski klub... na co oni liczyli...