Mówiłem na początku, żeby liczyć wynik do 90 minuty, obecny system trochę nie premiuje obstawiania remisów. A jakby ktoś miał jeszcze jakieś pytanie dlaczego nasz kraj wygląda jak wygląda to tutaj ma odpowiedź. Ośmiu chłopa od lewa do prawa od ponad dwóch tygodni nie potrafi ustalić zasad prostego typerka sportowego hahaha 
Hahaha dobry jesteś. Już Ci kierpic wypunktował, ale nie omieszkam też zabrać głosu. Było te 6 czy 7 postów na 1,5 stronie z głosami, a Ty nie przeglądając ich (tak odbieram Twoje tłumaczenie o braku czasu) napisałeś gramy tak i tak wyrzucając wszystko do kosza.
90 min + awans było najsensowniejsze, bo dogrywka jak pokazał np. dzisiejszy mecz jest nieprzewidywalna, szczególnie przy tak różnych miejscach rozgrywania spotkań (Petersburg upał, Kopenhaga pełne trybuny, niektórzy lecą pół Europy na mecz, niektórzy kawałek). Na zakładach jeśli dobrze pamiętam (bo już lata nie obstawiałem) przy typowaniu dokładnego wyniku, brane pod uwagę było 90 min.
120 min. bez awansów, które zakomunikowałeś było najmniej sensowne. Bo ni w pięć, ni w dziesięć. Ani to wynik po regulaminowym czasie, ani niekoniecznie końcowy. Dlatego dodanie awansu jest rozwiązaniem w tym przypadku nieidealnym, ale choć trochę naprawiającym (tak po polsku w sumie, najpierw coś średniego uchwalić, a potem to łatać).
2 pkt. w tej fazie i turnieju i konkursu nie są za nic. Raz, że to ważniejsze mecze niż te w grupie to i waga typowania wyższa. Dwa grupy to 36 meczów, pucharowa faza to już tylko 15 meczów, z których każdy jest już ważny i może być tym ostatnim dla danej drużyny. No i trzy jak wcześniej wskazywałem, za finał można było przy typowaniu remisu zgarnąć 3 pkt. nie typując tego kto zostanie mistrzem.