Dogrywka wydłuża tylko czas gry meczu, który musi być rozstrzygnięty w jednym spotkaniu. Nawet jest sformalizowana co do czasu i zmiany stron, nie wzrasta czynnik losowości - to cały czas ten sam, tylko o pół godziny dłuższy, mecz. Przyznam, że dla mnie dość naturalne jest typowanie wyniku do momentu, do którego latają za piłką. Czemu ignorować dogrywkę?
Ja nawet wyceniłbym remis na 2 pkt. + dodatkowy za poprawne wskazanie zwycięzcy, no bo: najistotniejsze kto jednak wygra i czemu przy remisie miałbym mieć szansę na więcej punktów od kogoś typującego poprawnie nieremisowy mecz.
Ale jest już późno i ponieważ mamy remis

proponuję, niech Skandalista rzuci monetą (chyba że do 18 ktoś zmieni zdanie).