Właśnie wystartowała najlepsza liga świata (i nie nie mam tu na myśli Lotto Ekstraklasy, ta wystartowała już wcześniej). Jacyś kibice "soccera" wśród forumowiczów?Pod jakim wzgledem najlepsza? Bo jezeli chodzi o poziom pilkarski to jednak La Liga jest w ostatnich latach najmocniejsza liga swiata bez dwoch zdan. ;)
Akurat jakby kasiora decydowała to PL rządziłaba i dzieliła od lat, a w ostatnich latach rządziła i dzieliła LL. Nawet licząc ostatni świetny sezon w wykonaniu PL w Europie to nadal dominuje w rankingu z ostatnich pięciu lat LL.
https://kassiesa.home.xs4all.nl/bert/uefa/data/method5/crank2019.html
Przykład z Cristiano totalnie od czapy, bo już pomijając fakt tego w jakim kierunku ewoluował ten piłkarz, to mógłbym podać przykłady w drugą stronę jak Torres choćby, który w Atletico nigdy nie przekroczył 14 goli w sezonie, a w pierwszym sezonie w Liverpoolu od razu strzelił 33 bramki i moglibyśmy się tak przerzucać, ale to do niczego nie prowadzi. Fakty są jakie są i najbardziej obiektywną miarą są wyniki na arenie europejskiej, reszta do domysły i teorie.
Pod jakim wzgledem najlepsza? Bo jezeli chodzi o poziom pilkarski to jednak La Liga jest w ostatnich latach najmocniejsza liga swiata bez dwoch zdan
Co to znaczy, że każdy może wygrać z każdym? City miało w ostatnim sezonie 98 punktów, Barcelona 87. Drugi Liverpool miał 97, drugie Atletico 76. Trzecia Chelsea miała 72 punkty, trzeci Real 68. Czwarty Tottenham miał 71 punktów, czwarta Valencia 61. Piąty Arsenal miał 70 punktów, piąte Getafe 59. Szóste United miało 66 punktów, szósta Sevilla 59 punktów. A teraz spadkowicze, ostatni w tabeli w PL, kolejno 16, 26, 34 punkty, w LL to 32, 33, 37. To pokazuje, że ten mit powtarzany przez wielu o tym, że może każdy wygrać z każdym to bzdura, bo fakty pokazują, że to w LL częściej topowe zespoły traciły punkty.Naprawdę opierasz silę ligi tylko na podstawie punktów? Oglądam Premier League regularnie, dziś np. Spurs kontra Villa, w żdanej lidze nie ma takiego dążenia do zdobycia gola jak tutaj, takiej dyscypliny taktycznej. To Hiszpanie idą do Anglii nie odwrotnie. To prawda, że Liverpool i City zdominowały ligę, ale to w Anglii był pasjonujący wyścig o mistrzostwo do ostatniej kolejki, kiedy w Hiszpanii najsłabsza od lat Barcelona zapewniła sobie mistrzostwo wcześniej walce z jeszcze słabszymi rywalami. W Hiszpanii nie ma szans, aby zdarzyła się taka niespodzianka jak z Lecister, a jest jeszcze parę zespołów środka tabeli, które mogą napsuć krwi rywalom. Poza tym ostatni sezon pucharów europejskich to nie musi być wyjątek, a raczej początek tendencji. Kto ma walczyć ze świetnym Liverpoolem: wypalony Real, Barcelona, które bez Messiego, albo gdy ten ma slaby dzień traci 50% w ataku, niedofinansowany Bayern? Oczywiście są mecze jednostronne jak dzisiejszy City, ale takie mecze zdarzają się też w Hiszpanii, tyle że w spotkaniach kalibru Barcelona- Real.
Naprawdę opierasz silę ligi tylko na podstawie punktów? Oglądam Premier League regularnie, dziś np. Spurs kontra Villa, w żdanej lidze nie ma takiego dążenia do zdobycia gola jak tutaj, takiej dyscypliny taktycznej. To Hiszpanie idą do Anglii nie odwrotnie. To prawda, że Liverpool i City zdominowały ligę, ale to w Anglii był pasjonujący wyścig o mistrzostwo do ostatniej kolejki, kiedy w Hiszpanii najsłabsza od lat Barcelona zapewniła sobie mistrzostwo wcześniej walce z jeszcze słabszymi rywalami. W Hiszpanii nie ma szans, aby zdarzyła się taka niespodzianka jak z Lecister, a jest jeszcze parę zespołów środka tabeli, które mogą napsuć krwi rywalom. Poza tym ostatni sezon pucharów europejskich to nie musi być wyjątek, a raczej początek tendencji. Kto ma walczyć ze świetnym Liverpoolem: wypalony Real, Barcelona, które bez Messiego, albo gdy ten ma slaby dzień traci 50% w ataku, niedofinansowany Bayern? Oczywiście są mecze jednostronne jak dzisiejszy City, ale takie mecze zdarzają się też w Hiszpanii, tyle że w spotkaniach kalibru Barcelona- Real.Ja nie oceniam siły ligi na podstawie punktow, jedynie obalam powielany przezciebie mit, że kazdy moze wygrac z kazdym w PL w przeciwienstwie do LL za pomoca przytoczonych faktow.
Wypalony Real (który jest wypalony, nie przeczę) pociagnal Liverpool w finale ligi mistrzow kilkanascie miesiecy temu, bardzo szumne zapowiedzi robisz, zobaczymy jak je sezon zweryfikuje. Trzeba byc bardzo naiwnym lub nie znac sie na futbolu by juz przed sezonem jarac sie sila zespolow ze "swojej" ligi i przekreslac takich gigantow jak Real czy Barca.
Jeżeli takie PSG, Bayern czy Juventus potrafią zdobywać tytuły seryjnie po kilka lat to to jest zwyczajna patologia.
Oglądam Premier League regularnie, dziś np. Spurs kontra Villa, w żdanej lidze nie ma takiego dążenia do zdobycia gola jak tutaj
Kto ma walczyć ze świetnym Liverpoolem: wypalony Real, Barcelona, które bez Messiego, albo gdy ten ma slaby dzień traci 50% w ataku, niedofinansowany Bayern?To nie jest lekceważenie?
Ja byłęm przeciwnikiem zostawienia Aco jako trenera i cieszy mnie, że jednak jakoś daje sobie radę.
Tutaj jest potrzebny długofalowy plan, odrabiane punktów rankingów, co może potrwać kilka sezonów -w najlepszym wypadku - i trzeba to zacząć robić "na dziś", niestety do tego potrzeba fachowca, który nauczy grać drużyny w szybszym tempie atak pozycyjny + technika przyjęcia, odegrania itp. itp., a kto ma to zrobić trenerzy, którzy jako zawodnicy całą swoją karierę kisili się w ekstraklasie? Choćby chcieli i ciężko pracowali każdego dnia, co pewnie ma miejsce, to raczej pewnego poziomu nie przeskoczą.
Nie pamiętam słabszej Anglii.Na Polskę w zupełności wystarczy.
Anglicy zagrali sparing z drużyną która kilku podań nie potrafi wymienić. Dali nam gola a i tak nie wykorzystaliśmy tego.
a jak dalej będziemy w gorącej wodzie kompani,
Z mojego rozumienia pojęcia "gra z rękami w kieszeniach" wynika, że ładujesz przeciwnikowi 2 bramki w pierwszych 30 minutach a następnie przez resztę meczu grasz w przysłowiowego dziada kontrolując przebieg spotkania. I ostateczny rezultat przez cały mecz nie budzi wątpliwości.
[...] no i ode mnie osobiście oby Milan i Napoli wytrzymały ciśnienie.Oby nie, ale zgadzam się, "Wojna domowa" to bardzo dobra historia ;)
No ja mam nadzieję że walka potrwa do ostatniej minuty. Finał ligi angielskiej kiblowałem na jakiś urodzinach to teraz liczę na emocje. Kibicuje z zasady teoretycznie słabszym więc przede wszystkim Atalanta. I gdyby Juve odpadli to bym nie płakał za bardzo.A Atalanta ma już pewny udział w LM, za to gra o największy sukces w swojej historii, wicemistrzostwo Włoch.
Ja Makaroniarzom, w końcu to Mistrzostwa Europy [...]Miło mi że nie jestem sam w kibicowaniu Włochom. Zawsze byli mało popularni wśród polskich kibiców. Może teraz będzie inaczej, ich styl gry zdecydowanie zyskał na atrakcyjności.
No i igrzyska wystartowały. Jakieś typy, przewidywania, może mały hazardzik?Na stronie Uefy można pobawić się w symulację mistrzostw:
A euro z 24 drużynami jest porażką. Oglądam mniej meczów niż jak było 16 drużyn.
Miło mi że nie jestem sam w kibicowaniu Włochom. Zawsze byli mało popularni wśród polskich kibiców. Może teraz będzie inaczej, ich styl gry zdecydowanie zyskał na atrakcyjności.
A euro z 24 drużynami jest porażką. Oglądam mniej meczów niż jak było 16 drużyn.Z tym chyba wszyscy się zgadzamy.
Na stronie excely.com na każdy turniej przygotowywany jest sprytny xls to wpisywania wyników/ symulowania turnieju. Korzystam od wielu lat.Fajna stronka, ale już nie będę taki dokładny. No i pewnie układ pucharowy u mnie już inaczej by wtedy wyglądał.
Coś mieszasz. Znałem i znam kilka osób co "makaroniarzy" lubi najbardziej na świecie. Za to fanów Niemców ze świecą szukać. A z tą atrakcyjnością włoskiego stylu to rozumiem taki żarcik? :)Dawno już Włochów nie oglądałeś, prawda? ;)
Też pierwsze słyszę, że Włosi są mało popularni, u mnie po koszulce naszej repry druga najczęściej spotykana na mieście to niebieska z napisem Italy, więcej ludzi ją nawet nosi niż też popularną England a przecież fanatyków Premier League i Iron Maiden jest bardzo wielu. Całe pokolenia łażą wychowane na tych Baggiach, Del Pierach czy jeszcze Rossich.Zaskoczyliście mnie z tą popularnością Włochów. Wokół siebie tego nie zauważyłem.
W mojej symulacji Włosi wygrywają z Portugalią, [...]Oby!
Lipiec 94 r. Gdzieś na Mazurach, w jakiejś świetlicy w środku nocy patrzę jak Baggio strąca gołębia. Jedno ze wspomnień z dzieciństwa.Ja byłem nad morzem, ale też w świetlicy oglądałem ;D
Proponowałem mały konkurs z nagrodami, nikt się nie odezwał.Z nagrodami? :P
W pracy prowadzę małą bukmacherkę. 2 pkt za dokładny wynik 1 za kierunek.Propnuję 3 pkt za dokładny wynik i 1 za kierunek.
U nas jest opcja na trzeci punkt gdy się jako jedyna osoba trafi dokładny wynik. Wczoraj jedna dziewczyna jako jedyna obstawiła 3:0 dla WłochówMiałoby to sens gdybyśmy nie znali wcześniej swoich typów.
Miałoby to sens gdybyśmy nie znali wcześniej swoich typów.
Wspominając o małym hazardziku, no ktoś musi puchar zasponsorować przecież. Proponowałbym tutaj widać dzień, godzinę edytowane posty nie są brane pod uwagę i na same trafione wyniki,[...]Nie do końca zrozumiałem jak miałoby wyglądać typowanie. Możesz doprezyzować?
Gramy na całość, czyli wynik ostateczny po finale.
Jeśli chodzi o moich faworytów, to są to oczywiście Włosi (jestem fanem Juve, a kadra zawsze była naszpikowana ich zawodnikami).;D ;D ;D
Naprawdę zamiast cieszyć się grą gwiazd i rzemieślników europejskiej piłki wolisz analizować czy i w jakim stopniu piłkarze odpowiadają "wzorcom kulturowym" krajów które reprezentują?
Jaxx, dawaj, mecz się dopiero zaczął :)
Edit:
Jest Leyek, będą typy ;)
No to może 1/3 ciężko wynik wytypować więc i nagroda powinna być większa. A więc jest już nas trzech czyli na jakiś komiks wystarczy.Czyli 3 pkt za dokładny wynik i 1 pkt za wytypowanie 1x2, super.
Aktualizacja
Czyli co po 10 złotych? 40 dyszki to już na coś z twardą okładką wystarczy :O
Uratowany przez Leyka ;) Dzięki za zaproszenie, ale za mało interesuję się piłką nożną, by porywać się na bukmacherkę :DWidziałem że obserwujesz, to pomyślałem że czekasz na zachęte ;)
Z tego co mówią w tv, to Christian Eriksen miał atak serca ale na szczęście odzyskał przytomność.Pojawiły się nawet zdjęcia przytomnego Eriksena na noszach, więc wyglada na to, że przeżył. Dawno nie czułem takiej grozy…
Belgia – Rosja 3:0
Ten mecz wliczamy czy nie? Bo już się pogubiłem :)Oczywiście że wliczamy. Od tego meczu oficjalnie zaczęliśmy i jesteś pierwszy który odgadł poprawny wynik.
Perek odznacz jakimś pogrubieniem tych co zobowiązali się zapłacić od tych typujących dla sportu.W zasadzie to tylko OokamiG nie zgodził się na składkę. Może zapomniał potwierdzić? Czas jest do jutra.
Anglicy jeśli wyjdą z grupy to chyba trafiają na kogoś z zestawu Francja / Niemcy/ Portugalia. Bohaterska walka i klęska w karnych. Tak myślę.
Swoją drogą to gra na Euro Holandia czy Niderlandy? W tamtym roku było głośno o zmianie nazwy, a teraz wszędzie widzę Holandię. Mamy tu podobną sytuację jak na Wyspach, że w piłce nie ma Wlk. Brytanii tylko Anglia i reszta czy o coś innego chodzi? A może to po prostu ignorancja i wszyscy dziennikarze mają to gdzieś?
w piłce nie ma Wlk. Brytanii tylko Anglia i reszta
Umiesz czytać ze zrozumieniem?Najwyraźniej nie, komiksy nie pomagają :)
Szkocja - Czechy 0:2
Polska - Słowacja 0:1
Hiszpania - Szwecja 1:1
Dołączasz ze składką czy dla sportu?😀Myślałem ze to dla sprotu :), nie bylem od poczatku w temacie i nie wiem ile ta składka a nie moge odszukac info.
10 złchetnie sie dolacze finansowo, mozecie podeslac link do reguł? nie chce mi sie przegladac 14 stron :(
Nie. Ważniejszy jest po 120 jeśli jest dogrywka 😀Mną się nie przejmujcie, dorzuciłem sie do puli ale głownie jestem tu dla zabawy, podobnie jak w temacie z jakeigo komiksu jest ten kadr :)
A do gry wszedł mocny zawodnik. Jeśli się wynik Czechów utrzyma to szybko nadgoni
Chyba Ciebie, mnie to już przegonił.Mnie też, mnie też!
Znaczy Słowacja grała z najsłabszą :)
Co do Lewandowskiego, to wydaje mi się, że on bardziej przeszkadza i deprymuje pozostałych, niż pomaga.
Wydaje mi się, że leżymy przede wszystkim w tym aspekcie szkoleniowym. Naprawdę mamy piłkarzy, którzy przy dobrym ustawieniu powinni bić się o ósemkę na tym turnieju. Szkoda, że wybory Bońka i wybranych przez niego ostatnio selekcjonerów zamykają nam taką możliwość.
(https://i.ibb.co/C02sBKL/IMG20210615064619.jpg) (https://ibb.co/PCQzxGk)Szczęście nowicjusza :)
Szulig wszedł do gry i pozamiatał.
Ja dzisiaj typuję 2:0 dla Portugalii i po 1 w meczu Francji z Niemcami.
Pierwsza kolejka za nami i wydaje się, że będzie to turniej, w którym te najmocniejsze reprezentacje nie zawiodą.pierwsza czwórka: Włochy, Holandia, Portugalia, Francja
Ciekawe jak wypadnie nasza reprezentacja w sobotnim meczu :pWypadnie z hukiem!
Do czego to doszło, żebym przez typowanie musiał trzymać kciuki w końcówce za trzecim golem dla Włochów (a to mój antyfaworyt piłkarski od wieków).
eh.... w 89 minucie moj wynik poszedl sie wietrzyc, a tak bylo pieknie, ale nie, Włosi musieli cisnąć dalej
Do czego to doszło, żebym przez typowanie musiał trzymać kciuki w końcówce za trzecim golem dla Włochów (a to mój antyfaworyt piłkarski od wieków).
To jest właśnie ten paradoks typowania. Lekko schizofrenicznie trzyma się kciuki za tych, których się "nie lubi". ;D
Inna sprawa, że ja Włochów zupełnie nie poznaję i jestem wręcz zafascynowany. Coś mi się widzi, że będę trzymał kciuki za ich końcowy sukces, bo nadziwić się nie mogę "takiej" ich grze.
Jako kibic Włochów "od zawsze", to pierwszy raz widzę takie pozytywne opinie postronnych kibiców na temat ich gry.
(https://i.ibb.co/54YkWpc/IMG20210618062659.jpg) (https://ibb.co/r0b3G8y)
Ukraina 1:0 Macedonia PółnocnaWczoraj OokamiG zdobył aż 7 punktów, niestety ;)
Dania 1:2 Belgia
Holandia 2:0 Austria
A kto to znowu zaciskał piąstki za Belgami, co? >:(Ja! ;)
Ja! ;)Żeby mi to było przedostatni raz! ;D
Ja od początku pisałem że kibicuję Belgom!Jesteś usprawiedliwiony (ale lekko)! 8)
gdyby nie fatalny sędzia i fart to przegralibyśmy 3:1Jakiś hiszpański frustrat napisał dziś to samo :)
Jakiś hiszpański frustrat napisał dziś to samo :)no ale taka prawda
Perek dawaj aktualną tabele :D.Mówisz masz
Szkoda, że niektórzy z kolegów nie potrafią docenić remisu z jedną z najlepszych drużyn na świecie na jej terenie.
Brawa dla Kierpica który trafił wynik Polaków.Dzięki, ale szkoda że to Edgar nie trafił :)
To i ja zatypuję, bo zapomnę:
Włochy - Walia 0:0 - a taka niespodzianka po analizie tabeli
Szwajcaria - Turcja 1:0 Turcy strasznie rozczarowują, ale liczę tutaj jeszcze na dobry mecz, bo szanse mają i jedni i drudzy jeszcze.
Ukraina Austria 1:0Ja jednak zmienię Ukrainę na 0:0
Macedonia Holandia 0:2
Finlandia Belgia 0:1
Rosja Dania 1:2
Ja jednak zmienię Ukrainę na 0:0Dzisiaj kibicujemy perkowi.
Dzisiaj kibicujemy perkowi.O docinki widzę się zaczynają 😀
Odwróćmy tabelę: perek na czele!
O docinki widzę się zaczynają 😀Ja remisuję z żoną, a ona nawet nie wie, co to spalony :P
W robocie jestem przedostatni. Jedna dziewczyna dołączyła w czwartek. I już mnie dogania
ona nawet nie wie, co to spalony :P
Dwaj ostatni w tabeli zatypowali (niemal) tak samo😀
To dobrze wróży.
Szwedzi mogą mieć trochę w nosie a może nie ale na pewno będą sobie czekać na swojej połowie.
Widzę, że po meczu z Hiszpanią jest optymizm w narodzie. To będzie bardzo trudny mecz, bo Szwedzi potrafią postawić mur niemal nie do przebicia. Ponadto mają Isaka i Forsberga, którzy lubią robić w ataku niekonwencjonalne rzeczy, a nasi obrońcy średnio sobie z tym radzą. Musimy jednak wygrać i gramy dalej!
Jaki remis?
Już 3:2. Jak to pisałem było tuż przed 3 golem.
Przed turniejem oczekiwałem 2 punktów. Okazało się, że byłem zbyt chciwy.
Sousa powinien wylecieć w podskokach, bo kolejny turniej w trakcie którego na tle przeciwników człapiemy robiąc bokami to po prostu zbyt dużo. Teraz absolutnie nie dziwię się temu, że ten gość zmienia klub (jako trener) co sezon.
Jak połowa (albo i lepiej) koszulek to były dla mnie no name`y tak nadal nimi są. Ci goście nie potrafią przyjąć, nie potrafią podać. Dośrodkować też nie potrafią, ale ładują te górne piłki z uporem maniaków.
Żałość bierze.
P.S. Krychowiak - 3 kartki w dwóch meczach. Brawo chłopie, brawo.
Sousa nie podoba mi się z wielu powodów, ale zmiana selekcjonera w tym momencie to słaby pomysł (chyba że już mielibyśmy się skupić na eliminacjach Euro 2024).
I po fazie grupowejCóż za ścisk w naszej tabeli! Będzie się działo! :)
O to właśnie mi chodzi - o zignorowanie najbliższych MŚ jako celu samego w sobie.
Zaś względem zwolnienia Sousy - nie wierzę, że on nagle "zaskoczy" i będzie w stanie wytrwać dłużej niż do MŚ (patrząc po jego życiorysie). W efekcie to może być strata czasu.
PZPN móże wpływać na szkolenie, oczywiście jakość to kwestia klubów.
Rewolucja w rozgrywkach pucharowych. UEFA postanowiła zlikwidować zasadę przewagi goli strzelonych w meczach wyjazdowych.
Zmiana wejdzie w życie w trybie natychmiastowym - już od pierwszych rund kwalifikacji europejskich pucharów w sezonie 2021/22.
Zgodnie z nowym regulaminem w przypadku remisu w dwumeczu sędzia po prostu zarządzi dogrywkę.
Czytaj dalej pod linkiem: https://www.meczyki.pl/newsy/rewolucja-w-europejskich-pucharach-uefa-zlikwidowala-kontrowersyjny-przepis/168492-n?utm_source=notification
Wreszcie.
Czy ta zasada "bramka na wyjeździe jest liczona podwójnie" premiowała odważniejszą grę na wyjeździe? No nie wiem. Trochę może i tak. Generalnie było tak, że w pierwszym meczu goście "musieli" strzelić bramkę, bo przy 0:0 w 1. meczu i stracie gola w rewanżu u siebie już musieli strzelić 2 gole. Teraz może być nudniej, bo mogą się zadowolić 0:0 i liczyć na wygraną u siebie, a i bramkowy remis w rewanżu nie będzie dla nich zły. Zobaczymy, jak to wyjdzie w praniu.Zrezygnowanie z tej zasady to bardzo dobry ruch. Zostało to wprowadzone w czasach kiedy podróżowano na mecze przede wszystkim autokarami. Obecnie, dodatkowo w dobie epidemii i pustych stadionów, jest to całkowicie nieuzasadnione. Plusem jest również uproszczenie zasad awansu. "Bramki na wyjeździe liczą się podwójnie", przecież to bzdura.
Wracając do spalonego, to też bym pomyślał nad rezygnacją - całkowitą albo częściową. Może od jakiejś linii nie powinno być spalonego, np. jak podanie jest wykonywane za linią rozpoczynającą pole karne drużyny przeciwnej. Zawsze to więcej goli by padało i by premiowało drużyny grające ofensywnie. Ale to w jakiejś małej lidze powinni sprawdzić, jak by to wyglądało.Niezły pomysł.
Myślałem jeszcze, że można by wprowadzić liczenie czasu jak w koszykówce - idzie tylko wtedy, gdy piłka jest w grze (jak bramkarz trzyma w rękach, to też nie idzie). Ograniczyłoby to kunktatorskie opóźnianie gry (symulowanie kontuzji, zwlekanie z wznowieniem gry), czego nikt nie lubi (jak przegrywa) i co psuje obraz piłki nożnej. I byłby to stały czas, a nie sędzia dolicza 4 minuty, a może powinien 6 (albo przedłuża nagle o 10 minut ni z gruchy, ni z pietruchy). Czas meczu np. 80 minut (a może 70 - w zależności, ile tak naprawdę średnio wynosi żywy czas gry) i niekoniecznie w każdych rozgrywkach (jak z VAR-em), w 5 lidze można grać po staremu.Efektywny czas gry jest bardzo zróżnicowany i wynosi od 50 do 70 minut. Dlatego śmieszy mnie doliczanie czasu za np. zmiany. Z rzeczywistością nie ma to nic wspólnego.
Dobra stara UEFA. Pieniążki od gazpromu Katarczykow i Chińczyków przyjmie.
A tęczowa flaga okazuje się najgorszą rzeczą jaka może się pojawić na stadionie.
Kiedyś na krańce Europy jeździło się autokarami. Teraz lata się samolotami. Rzecz w tym, że robią to obie drużyny. Zatem bramki "podwójnie liczone" niejako zerują się ze sobą i nikogo nie faworyzują. Natomiast z racji tego, że dogrywka jest tylko jedna to siłą rzeczy premiuje drużynę zaczynającą na wyjeździe. Czyli o potencjalnej przewadze w dwumeczu decyduje przysłowiowy rzut monetą (gospodarzy/gości na ogół się losuje)Chyba się nie rozumiemy. Dogrywka premiuje drużynę grającą drugi mecz na wyjeździe. Przecież wystarczy w dogrywce strzelić gola na wyjeździe i gospodarz potrzebuje dwóch bramek. Czyż nie?
Myślałem jeszcze, że można by wprowadzić liczenie czasu jak w koszykówce - idzie tylko wtedy, gdy piłka jest w grze (jak bramkarz trzyma w rękach, to też nie idzie).
Wiążę się to z tym, że kiedyś drużyny musiały więcej czasu spędzić w podróży i miały taki handicap. W czasach globalizacji, często grania meczów na neutralnym terenie, nie ma to sensu.
Kiedyś w LM spotkały się Milan i Inter. Zadecydował gol strzelony na wyjeździe. Taka ciekawostka.
Może to nawet prowadzić do nierozumienia przepisów przez postronnych/przypadkowych kibiców.
To już szczerze pisząc wolę kontrowersję raz na jedną-dwie imprezy, która przechodzi do legendy jak bramka Anglików w finale 66-ego roku czy ręka Maradony.
Czerwona kartka jest od 1970 r., a od 1958 możliwość zmian
Zaś co do UEFA to "firma" pluje sobie sama do zupy. Wpuszczanie polityki na stadiony skończy się źle.
Dobra stara UEFA. Pieniążki od gazpromu Katarczykow i Chińczyków przyjmie. Rasizm i hajlowanie toleruje (tylko nie róbcie tego wprost do kamery bo będziemy musieli karę 2 tys euro nałożyć i po co to komu). A tęczowa flaga okazuje się najgorszą rzeczą jaka może się pojawić na stadionie.
Kompletnie się z tobą nie zgadzam, a juz kompletnie nie wyobrażam sobie żeby teraz z niego zrezygnować.
Byli też już sędziowie bramkowi i nie widzieli nic, ani fauli, ani rąk, ani piłki metr za linią. Jak chcesz dodatkowego sędziego, to on właśnie jest i obsługuje VAR
No przecież nie wpuszcza. Niemcy chcieli podświetlić stadion na tęczowo, UEFA nie pozwoliła.
To zapodam typy na 1/8 co by innym ułatwić [...]Proponuję typować po 2 mecze, z danego dnia. Jak do tej pory.
Może typować 90 min. A dodatkowy punkt za poprawne wskazanie drużyny awansującej? Wtedy nieważne czy awansuje po dogrywce czy po karnych.Jeżeli nie wypracujemy wspólnego frontu, to niech decyzję podejmie Skandalista, jako założyciel wątku i sprawca całego zamieszania z konkursem ;)
Czyli tak jak teraz 1/3 +1p. za awans. Kto typuje remis, wskazuje też kto awansuje ostatecznie. Można wtedy by zdobyć 1, 2, 3 albo 4 punkty na mecz (rozpisałem i każda wersja punktowa była możliwa).
Stawka większa w fazie pucharowej więc ten jeden dodatkowy punkt by nie szkodził, a chociaż emocje będą do końca meczu, a nie zakończone po 90 czy 120 min.
To zapodam typy na 1/8 co by innym ułatwić
Walia Dania 0:2
Włochy Austria 3:0
Holandia Czechy 2:0
Belgia Portugalia 2:1
Chorwacja Hiszpania 1:1
Francja Szwajcaria 2:0
Anglia Niemcy 1:1
Szwecja Ukraina 1:1
Ja też jestem za wynikiem do 90 min + awans :)
Przyznam szczerze że nie czytałem poprzednich postów, tylko patrzyłem czy już typujemy. Uważam ze powinnismy brać wyniki calego meczu łącznie z dogrywką.Tylko, że po dogrywce są karne, które trudno już wytypować. Nawe jeśli dobrze wytypuje się wynik dogrywki, to może on nie mieć odzwierciedlenia w wyniku końcowym, bo może być nadal remis. Dlatego też typując do 90 min i ewentualnego zwycięzcę, typujący wykazuje się wg. mnie większym "nosem" i powinien być nagrodzony dodatkowo.
Dogrywka wydłuża tylko czas gry meczu, który musi być rozstrzygnięty w jednym spotkaniu.
Jak ktoś lubi ping-ponga to właśnie zaczynają się gry finałowe Mistrzostw Europy, w Warszawie, na trybunach nikogo. Polak w finale debla, Timo Boll kolejny raz w finale singla.Dziś siatkówka z Brazylia i F1 i tour de france wystartował. Ciężki dzień. Plus zakwasy po wynoszeniu gruzu z 4 piętra u kumpla.
Większego to znaczenia raczej nie ma bo oprócz 2 mistrzów typowania pozostali są dość blisko siebie i w walce rozstrzygną temat.
Czyli 90 min wynik max 3 pkt plus jeden za awans?Ale zamieszanie się zrobiło.
Ok to już ostatecznie zrobimy tak:
Wyniki biorę z 90 minuty
Awanse doliczamy
Chyba dziś pierwsze remisy się pojawiły ale są też zwycięzcy dodani, więc ok.
Przelicze wstecz 4 mecze a dzisiejsze wg powyższych zasad. W porządku?
Mówiłem na początku, żeby liczyć wynik do 90 minuty, obecny system trochę nie premiuje obstawiania remisów.Naprawdę?
Ja jestem za tym żeby dać wynik do 120 minuty bez żadnych awansów, ale upierać się nie będę, w razie czego doliczcie mój głos do tych, których będzie więcej.VAR nr 2:
Obstawiamy wynik do końca meczu czyli jak się skończy po 90 minutach to po 90 minutach, jak po 120 to po 120. Karne i awanse odpuszczamy. Zasady były jasne, zwięzłe i ustalone już na początku, nie ma sensu teraz wyciągać z tego całek i dopisywać na kolanie zasad na ostatnią chwilę. Taka jest moja koncepcja.
Jak mówiłem, mój głos pójdzie na bardziej popularną opcję.
A jakby ktoś miał jeszcze jakieś pytanie dlaczego nasz kraj wygląda jak wygląda to tutaj ma odpowiedź. Ośmiu chłopa od lewa do prawa od ponad dwóch tygodni nie potrafi ustalić zasad prostego typerka sportowego hahaha :DRacja, śmieje się z NAS pół forum, ale akurat Ty śmiejesz się z siebie.
Mówiłem na początku, żeby liczyć wynik do 90 minuty, obecny system trochę nie premiuje obstawiania remisów. A jakby ktoś miał jeszcze jakieś pytanie dlaczego nasz kraj wygląda jak wygląda to tutaj ma odpowiedź. Ośmiu chłopa od lewa do prawa od ponad dwóch tygodni nie potrafi ustalić zasad prostego typerka sportowego hahaha :D
jezeli dojdzie do karnych i francja wygra to jak stawialem na francuzow to sie liczy czy nie? czy musze na nowo obstawic wynik?Tak, jest 1 punkt
O. Niemcy odpadli? No jakże mi przykro. ;DTo jednak była grupa śmierci. Z odroczoną egzekucją.
Jeśli Belgowie przejdą Włochów, to chyba zagram na finał Dania - Belgia 8)
Chyba pomyliłeś użytkowników, to Simon prawie trafił. Szkoda Szwajcarów, spalili się kompletnie tak samo zresztą jak i Hiszpanie kto by się spodziewał kilka lat temu, że tam nie będzie zawodników umiejących strzelać bramki? Mecz do zapomnienia.
Widzę kierpic, że jesteś obiektywni jak Ci komentatorzy na TVP :) Borek jak za swoich najlepszych lat jak piał nad Realem, a drugi (Węgrzyn?) to nawet jego przebijał. Nie napiszę co by zrobił Włochom jakby wszedł na boisko.Myślę że nikt nikogo nie przekona, ale...
Fajnie presowali Włosi, ale to też do czasu tak do 65-70 min.
Nieźle zagrali, dobrze symulowali, pogratulować.Nie wiem co Wy macie z tym Afrika Korps i kogo dotyczy u Włochów, ale zostaję Wam chyba tylko kibicowanie Ukrainie ;)
Chyba faworyt do mistrzostwa, choć też z Afrika Korps :P
Gratki Edgar :)
nie uważasz że Włosi byli dzisiaj po prostu lepsi?
W ataku, te nurkowania i słynne padalino są już tak legendarne, że ze zgrozą myślę o jeszcze nielicznych sędziach, którzy się na to nabierają.Ja to ze zgrozą patrzę na tych licznych jeszcze sędziów, którzy nabierają się na nurkowanie i padolino w Anglii, Niemczech, Polsce, Włoszech, Francji…
Na palcach jednej ręki można policzyć włoskich napastników, którzy starają się grać fair.Na palcach jednej ręki można policzyć napastników w Europie, którzy starają się grać fair.
Duńczycy, Anglicy i Niemcy ? Owszem, ale nawet razem wzięci nie są wstanie dorównać Włochom, w szerokim asortymencie trików gry na czas. Aktorstwo tych cwanych płaczków godne Złotej PalmyDorównać nie mogą też w wielu innych aspektach, jak tytuły Mistrzów Świata, na przykład.
Jeżeli chodzi o poziom uogólnienia, to poprzeczkę zawiesiłeś wysoko, ale spróbuję.Wysoka poprzeczka ? Poważnie ? Nawet nie wystartowałem :)
Mam prosbe, mam wrazenie ze za duzo naliczono mi punktow w tej kolejce a nie chce zdobywac punktow przez pomylke. Prosba o weryfikacje. Jezeli punkty sa naliczone poprawnie, to nie kumam systemu naliczania😀Dokładny wynik Duńczyków 3 pkt, awans Duńczyków plus 1 pkt
@kierpic Wysoka poprzeczka ? Poważnie ? Nawet nie wystartowałem :)Bardziej chodziło mi o to, że uogólniasz temat i posługujesz się stereotypami dotyczącymi włoskiej piłki. Równie dobrze można napisać, że Anglicy grają piłkę „kopnij i biegnij” bo przecież tak kiedyś grali, to tak pewnie jest do tej pory.
W ostatnim akapicie, zacytowałem i odniosłem się do twoich słów, wyrażając swe zdanie.
A że przedtem skleciłem kilka zdań, no cóż. Jeśli wchodzę w polemikę na czyiś temat, to uważam,
że należy choć trochę przedstawić go w szerszym kontekście, byśmy byli świadomi o kim mówimy.
Dokładny wynik Duńczyków 3 pkt, awans Duńczyków plus 1 pktDzieki za wyjasnienie
Wygrana Anglików 1 pkt, awans Anglików plus 1 pkt
Dzienny uzysk 6😀
Mnie najbardziej irytuje skłonność do dyskutowania i oblegania sędziego. To szczególnie w La liga i serie A widać. Taka trochę kwestia kulturowa. Alba Bousqets Buffon i kilku innych w każdym meczu mają mnóstwo do powiedzenia. W reprezentacji trochę tego mniej bo i bariera językowa i sędzia może nie być przyzwyczajony do takich sytuacji.
Ale chamstwa czy cwaniactwa to bym tak bardzo nie utożsamiał z konkretnymi narodami.
Cały Twój poprzedni post to ogólnie przyjęte frazesyFrazesy ? Chyba fakty. Jasne, wszystko uogólniam.
Ale chamstwa czy cwaniactwa to bym tak bardzo nie utożsamiał z konkretnymi narodami.Nie wiem czy to odnosi się do mojej wypowiedzi, ale jeśli tak to veto.
Sterling też był uważany za nurka. Neymar oczywiście. Kiedyś Rooney powiedział że on gra uczciwie to zaraz się kompilacja jego nurków pokazała. To samo z Gerrardem.W latach 70-tych był taki napastnik Eintrachtu,
Przyznaję, symulowanie Immobile wypada na ich niekorzyść. Zdarzyło się akurat w momencie strzelenia przez nich gola, ale czy z tego powodu wygrali ten mecz niezasłużenie?Oczywiście, mecz powinien zostać przerwany z uwagi na zagrożenie zdrowia zawodnika, więc gola by nie było. W tej sytuacji spotkanie powinno być powtórzone ;D
Jeszcze celne podsumowanie dzisiejszego meczu:
Śledzę sobie to Euro jednym okiem i mam wrażenie, że niestety stanowi ono triumf futbolu zachowawczego, skoncentrowanego na taktyce oraz bazującego przede wszystkim na przygotowaniu fizycznym graczy.
Boję się, że finał między Anglią i Włochami przypominał będzie partię szachów. Skończy się na 0:0 i rzutach karnych.
czerwona kartka dla losowego Włocha
Masz przecieki wytycznych dla sędziego na finał z Uefy? :)
Brytyjski minister transportu Grant Shapps zaapelował do włoskich kibiców piłkarskich, aby nie próbowali podróżować do Anglii na zaplanowany na niedzielę finał mistrzostw Europy.
(...)Dla jasności - mój nick nie jest hołdem dla Gascoigne (ma zupełnie inną genezę), a ja nie jestem fanem reprezentacji Anglii. ;)
30 lat kibicowałem Anglikom. Zawsze mieli zawodników których lubiłem jak gazza becks scholes lampard Rooney. (...)
Brytyjski minister transportu Grant Shapps zaapelował do włoskich kibiców piłkarskich, aby nie próbowali podróżować do Anglii na zaplanowany na niedzielę finał mistrzostw Europy.
A w tak zwanym międzyczasie Argentyna wygrała Copa America ;DJak ktoś znajdzie wolną chwilę, to może popatrzeć, jak argentyński bramkarz rozmontował w rzutach karnych Kolumbię w półfinale.
A w finale oszukańczego EURO postawię na 2:1 dla Anglii - ściany nawet będą pomagać.
Dzisiejszy finał:
Włochy - Dania 1:2
a nie, wróć:
Włochy - Anglia 2:2 i Anglia
UEFA is exploring whether to expand the Euros to create a 32-team tournament. The review of the format comes as the bidding process is being put in place for Euro 2028 with a decision on the hosting set to come by the end of 2023 [@RobHarris, @AP]
Włochy - Anglia 1:2Eee, mój finał to był Belgia - Dania ???
To może jeszcze raz wróć Włochy - Czechy?
Pozdro dla Gazzy i wszystkich innych, zgorszonych paradą równości!
Pozdro dla Gazzy i wszystkich innych, zgorszonych paradą równości!
Ale też było przyjemnie
Chyba z góry założyłeś, że to nie są uczestnicy parad równości, Nie wiadomo czy nie błędnie.Jasne że błędnie, inaczej nie da się tego wytłumaczyć.
Może uczęszczają i tu i tu, bo klimat jakby podobny. 8)A w ogóle to nie są zdjęcia z parady równości? Nie wierzę.
Anglicy jeśli wyjdą z grupy to chyba trafiają na kogoś z zestawu Francja / Niemcy/ Portugalia. Bohaterska walka i klęska w karnych. Tak myślę.Cytując samego siebie sprzed miesiąca😀
Jasne że błędnie, inaczej nie da się tego wytłumaczyć.
Jak sami zauważyliście - VAR też obsługuje człowiek. Prędzej czy później będzie afera (będą afery?) z VAR.
Choć ten pomysł jest dobry, to nie ma na to szans. Kasa, kasa, kasa. Masz reklamki zaplanowane w przerwie od 21:45, a tak by się mogły zaczynać 21:35 albo 21:50. Poza tym okienko w programie też mogłoby być ruchome, teraz masz zaplanowane na mecz np. 21.00-23.00 i tyle. Dlatego np. z żużlowymi transmisjami czy siatkówki jest problem, bo nigdy nie wiadomo kiedy się skończą, o tenisie już nie ma co nawet wspominać, bo tam nieraz nawet nie wiadomo kiedy się zacznie mecz :)
Drużyna, którą zbudował Southgate, to jednak jakaś armia robotów, pozbawiona charakteru i indywidualności (przykładem charyzmatyczny-inaczej "kapitan" Harry Kane), o ironio, osiągająca dużo lepsze wyniki, niż wspomniane przeze mnie powyżej...
Oczywiście, że afery z VAR-em będą i były. Dla mnie na luzie VAR może być użyty do przekrętu (jednak dawniej te przekręty były widoczne gołym okiem).
O jakich robotach Wy piszecie w kontekście Anglików. No chyba, że to jakaś nowa nazwa na drwali :)
W historii (i to wcale nie odległej) zdarzały się również przypadki wymiany bramkarzy, bo rezerwowy był lepszy w bronieniu jedenastek.
Ekstraklapa ruszyła. Ekscytujecie się? ::) ;D
...Oglądając taką np. Legię (mieszkam obecnie w Warszawie) nie mam wogóle poczucia, że to "moja" drużyna, tylko czyjeś prywatne przedsięwzięcie, którego jedynym celem jest generowanie kaski dla aktualnego właściciela.
Kibicowałem Legii przez kilkanaście lat (lata 90. i początek 21. wieku) nie będąc nawet mieszkańcem stolicy.
Na szczęście wyrosłem z tego.
Fani The Gunners też już od paru lat uśmiechają, bo co im pozostało...Pozostaje tylko :)
Gol po dośrodkowaniu z autu chluby nie przynosi. Można powiedzieć, że zagrali swoje. Kiedyś Stoke ich załatwili w ten sposób. I się Wenger zdenerwował 😀
Gorąco kibicowałem Legii przez kilkanaście lat (lata 90. i początek 21. wieku) nie będąc nawet mieszkańcem stolicy.
Na szczęście wyrosłem z tego.
To zapraszam na Ł3 na mecze w grupie LENa wczorajszym meczu była mega atmosfera, z idealnym przekazem w stronę UEFA dziwnie się czułem siedząc w sektorze gości na Ł3 (https://uploads.tapatalk-cdn.com/20210827/73a655912c46fab38d77c463dcdbbc5a.jpg)
Czekam na losowanie
SSC Napoli
Celtic FC albo Leicester City FC
Spartak Moskwa albo West Ham United FC
Powiem Wam, że naprawdę w tej LE są mocne drużyny 8)
Historia piękna ale może okazać się że po roku będzie odchodził jak teraz z Juve.
Ciężko kupić kogoś lepszego niż Ronaldo. Tak naprawdę lepszy na ten moment jest tylko Lewandowski. Moim zdaniem Lewandowski jest od 3 lat najlepszym piłkarzem świata, a reszta bije się o drugie miejsce. Gdyby ktokolwiek go wyciągnął z Bayernu to byłaby masakracja. Zobaczymy co pokażą młody Francuz i młody Norweg. Cristiano i Messi już są lekko słabsi, Lewy osiągnął swój szczyt dość późno i też za kilka lat skończy grę na tym poziomie. Zobaczymy dalej.
Nie przeszkadza mi to jednak nadal wierzyć w to, że reprezentacja idzie w dobrą stronę.
Nasi piłkarze, to nie są przecież sabotażyści, którym się nie chce. Oni po prostu są dość słabi w skali europejskiej. I wychodząc z takiego założenia, musimy się cieszyć z tego, że zdobywamy punkty w eliminacjach, strzelamy dużo bramek.
Winą osobistą Sousy jest to, że nie mając papierów na taki poziom przyjął ofertę.
Czy ten remis ma dla nas jakiekolwiek znaczenie to szczerze pisząc mam poważne wątpliwości, bo gramy z Węgrami i Albanią i jeżeli wygramy te dwa mecze to awansowaliśmy aż do baraży i bez tego punktu a jeżeli nie potrafimy wygrać z Węgrami (przy całym szacunku do "bratanków", ale oni cały czas są średniakiem) i Albanią to o czym tu w ogóle dyskutować?
Więc pozostają kwestie ambicjonalne. Tutaj się udało i patrząc na suchy wynik wstydu nie ma.
Jasne, że jest.Każdy by wolał.
Wolałbym Szwecję albo Szwajcarię.
Mnie zupełnie nie zależy na tym czy oni awansują do tych finałów czy też nie z bardzo prostego powodu: na imprezie mistrzowskiej nie mamy czego szukać, bo na dzień dzisiejszy to nie nasz poziom. Możemy robić jedynie za statystów. A stwierdzenie, że oni pojadą tam "po naukę" jest śmiechu warte, bo czego można nauczyć się w trakcie trzech meczy i czego oni niby nauczyli się na ostatniej imprezie? Że nie należy z góry dopisywać sobie punktów?
Także mnie to całkiem rybka czy oni polecą do tego Kataru czy będą go oglądać w telewizji (o ile w ogóle będzie im się chciało).
Już dawno przestałem oceniać ludzi ze względu na model kibicowania.
Czasami … ale szybko mi przechodzi :)
Natomiast jesteś chyba pierwszą osobą, która napisała że woli mecz w LN z przykładową Francją lub Danią niż mecz na MŚ.
Bo faktycznie rozumiem, że można oglądać mecze Francji z Anglią albo Niemiec z Hiszpanią i w ogóle nie oglądać Polaków ale stawiać mecz Polski w LN wyżej niż mecz Polski na MŚ.
Szok. Żeby nie było, druga taka osoba mnie już nie zszokuje :)
No wiem, rewolucyjne.
Lepszym rozwiązaniem jest pojechać na kolejną imprezę do której nie jest się gotowym, rozegrać trzy mecze bez znaczenia i wrócić z przekonaniem dobrze wypełnionego obowiązku. Parę osób poklepie się po plecach, czynniki decyzyjne ogłoszą umiarkowany sukces i będzie tak jak było. Do następnej zawalonej imprezy.
I kolejnej. Taka odmiana pułapki średniego dochodu.
To ja już wolę spektakularną klapę w eliminacjach w ramach której zacznie się polowanie na czarownice i dzięki której być może ktoś pójdzie po rozum do głowy i dojdzie do wniosku, że z przeciętniactwa w rok bicza nie ukręcisz i jeśli chce się coś osiągnąć to trzeba więcej czasu i pracy.
I tak. Uważam, że udział w MŚ, mecze z Katarem, Koreą i Szwajcarią dadzą im mniej niż potyczki z Holandią, Francją i Danią w ramach LN* podczas gdy wstrząs zw. z odpadnięciem może da coś więcej.
Chyba, że wierzysz w sukces na MŚ - chętnie podyskutuję o szansach takiego scenariusza.
*wszyscy podani rywale z tzw. czapy.
Nie wiem, gdzie widziałeś poklepywanie się po plecach, mówienie o dobrze wypełnionym obowiązku i ogłaszanie umiarkowanego sukcesu, bo po imprezach, w których odpadaliśmy w grupie, był zawsze żal, smutek i mówienie o straconej szansie oraz o błędach w przygotowaniu.
LN to jest jakieś komercyjne coś, gdzie wielkie drużyny nie grają na maksa.
W MŚ wszystkie drużyny grają na maksa.
Pojechanie na MŚ daje doświadczenie, które może zaprocentować w przyszłości. Zwykłe obeznanie się ze specyfiką turnieju, sprawdzenie, jak organizm reaguje na turniej po sezonie (OK, akurat Katar jest tu wyjątkiem), jak psychika reaguje na MŚ (pompowanie balonika przez media i oczekiwania kibiców), jak się przygotować mentalnie, jak się przygotować do pierwszego meczu. Nawet takie sprawy, jak robienie hałasu przez kibiców drużyny przeciwnej w nocy przed meczem. My widzimy praktycznie tylko mecze, a dla kadry to jest parę tygodni różnych zdarzeń. Jak już się to wszystko przeżyło, to można uniknąć jakichś błędów w przyszłości, jest się spokojniejszym, pewniejszym siebie.
LN to bardzo dobre rozgrywki do podnoszenia swoich umiejętności i budowania drużyny, ale żeby kiedyś osiągnąć jakiś duży sukces w wielkiej imprezie, to w dzisiejszych czasach trzeba regularnie na takich imprezach grać.
Dłuższa praca i więcej czasu - jestem na tak, ale to nie jest gwarantem sukcesu (Beenhakker pracował dłużej, a eliminacje do MŚ zawalił; Nawałka pracował dłużej, a MŚ zawalił).
Jeśli chodzi o doświadczenie, to mnie bardziej chodzi o piłkarzy, żeby oni (zwłaszcza ci młodsi) przeżyli te emocje. Może bez Euro 2012 paru piłkarzy nie zaprezentowałoby się tak dobrze w Euro 2016.
Bo trenerzy to dla mnie zagadka.
Co do tego, że my nie graliśmy na maksa na MŚ, to się nie zgodzę. Piłkarze może wyglądali na takich, co im się nie chce, na takich, co grają poniżej swoich możliwości. Ale im się zawsze chciało. Dla siebie, dla rodziny, dla ojczyzny.
Problem w tym, że byli źle przygotowani. Nie ze swojej winy (no może było paru nygusów, którym do profesjonalizmu Lewego daleko; albo nie grali w klubie, bo źle wybrali). U nas całe drużyny grały słabo i to były ewidentne błędy w przygotowaniu. Głównie fizycznym, ale jeśli w drużynie są jakieś kwasy, to jeszcze dochodzą problemy mentalne. A jak piłkarz widzi, że jest słabo przygotowany fizycznie, to i wola walki spada, więc tym bardziej mogą wyglądać na takich, którym się nie chce.
Nie sądzę, żeby odpadanie z grupy gnoiło nas w jakiś sposób.
Gra w wielkich imprezach to też emocje dla kibiców. Pal licho, że zwykle negatywne. Paru łebków obejrzy te mecze i będą chcieli być drugim Lewandowskim. I może za 15 lat będziemy mieli kilkunastu takich graczy, którzy przyniosą nam wielkie emocje (choć może bardziej trzeba szukać wśród chłopaków takich jak Nicola Zalewski, czyli wychowanych nie przez polską myśl szkoleniową).
Mnie z kolei wydaje się, że to po prostu pochodna ich sytuacji klubowych w tamtym momencie. Serio ciężko jest mi sobie wyobrazić żeby procentowały 3 mecze z turnieju, który był dla nas takim rozczarowaniem. To raczej kwestia tego kogo szlifowała choćby BVB i ich doświadczeń na europejskich salonach.
Szczerze pisząc to od dawna w to nie wierzę.
Może ci młodsi dla których to debiut to faktycznie jeszcze podchodzą do tego z sercem. Ale ci, którzy wiedzą jak to wygląda od środka, że szanse na jakikolwiek sukces (przez to co sam opisałeś a propos tego co się dzieje choćby z przygotowaniami) są bliskie zeru? Wydaje mi się, że dla niektórych impreza tego typu jest zwyczajnie do odbębnienia. A dlaczego nie odmawiają? Mimo wszystko skandal byłby zbyt duży a i wartość na rynku takiego zawodnika mogłaby zostać podważona.
Takie mam przeczucia od paru ładnych lat.
Tutaj z kolei długo zastanawiałem się jak to jest, że najlepszy gramy trzeci mecz.
I dalej tego nie wiem. Czy chodzi o to, że przygotowania zawsze są tak zwalone, że forma przychodzi o te półtora tygodnia za późno, czy problemem jest presja i dopiero po jej zejściu oni są w stanie grać, czy po prostu chodzi o to żeby dać sobie jakieś alibi, zagrać porządnie mecz, który o niczym nie decyduje i następnie opowiadać, że chcieli, starali się, 3 pkt są, no ale się nie dało...
Co do szkolenia chyba już klepnięto wsród dziecaków model, że nie ma tabeli w rozgrywkach, czyli brak fundament rywalizacji i weryfikacji. Niestety, ale presja w sporcie jest od zawsze i im dalej tym jest ona większa i trudniej sobie z nią radzić. Zamiast więc do najmłodszych drużyn dodawać spycjalistę psychologa sportowego, który pracowałby nad radzeniem sobie z presją, oswajaniem się na codzień z wymaganiami, hejtem ... zlikwidowali problem, bo nie będzie tabel, a pewnie taki psycholog kosztuje i o ile trenera pasjonata trenującego za dziękuję można znaleźć, to z psychologiem będzie ciężej.
Nie bardzo wierzę w radość z gry dla samej, bo jak nie ma żadnej weryfikacji to po co się starać i przykładać bardziej, gdy jest ciężko? Komitet oszalałych rodziców to przesada, ale ta presja w młodym wieku będzie się pojawiać wśród rówieśników - każdy chcę grać, wygrywać i strzelać bramki. Ten model opisany jako zwycięstwo za wszelką cenę blokuje rozwój młodego piłkarza zabijając w nim kreatywność i możliwość podjęcia samodzielnej decyzji, co przełożyć się może na to, że pojawi się brak wiary we własne umiejętności. Jednak dla mnie odbicie się od ściany i zmierzanie w radość z gry jest drogą ku kolejnej ścianie. W szkołach w niektórych krajach na etapie wczesnoszkolnym też zniesiono oceny, bo dzieciom robiło się przykro, że innym szło lepiej i mieli same 5, a oni nie. Dla mnie to kolejny problem, który się zamiata pod dywan i udaje, że wszystko gra. Pamiętam, że w tym hejtparku padło pozwólmy dzieciom być dziećmi, ale niestety rzeczywistość jest taka, że największe gwiazdy ciężko trenują od najmłodszych lat.Jak wychodzi to jest radosc. A zeby wychodzilo to trzeba ciezko trenowac.
LOL.Jeśli mierzyć Sheriffem, to hiszpańska chyba już też 8)
Szeryf z Tyraspola natłukł Chorwatom.
Polska piłka (s)kopana to naprawdę coraz głębsze dno.
Jeśli mierzyć Sheriffem, to hiszpańska chyba już też 8)31 do 4 w strzałach na korzyść dla Realu, zwykły przypadek który w tym sporcie raz na jakiś czas się zdarza.
Jeśli mierzyć Sheriffem, to hiszpańska chyba już też 8)
Ale odpowiedz normalnie pls. Czy jednostronne mecze sa argumentem przeciw superlidze? Ogladales ten mecz?
Ale to w ogóle nie jest pytanie do gościa takiego jak ja, który najchętniej solidnie opiłowałby obecną UEFA i wrócił do źródeł LM gdy faktycznie była jeszcze LM. Więc dla mnie sama koncepcja Superligi jest tak chora, że szkoda klawiatury.A oglądałeś jakieś mecze z ostatniej kolejki LM?
Albo inaczej: dla mnie wszystko jest argumentem przeciw Superlidze.
Powrót do źródeł sprawi, że produkt przestanie być atrakcyjny.
No wlasnie, czyli jak widac kazdy ma na obecny format LM wywalone, dlatego futbol szuka rozwiazan. :)
31 do 4 w strzałach na korzyść dla Realu, zwykły przypadek który w tym sporcie raz na jakiś czas się zdarza.Skuteczność Sheriffa 50%, skuteczność Realu 3,2%, gdzie tu widzisz przypadek? :o
Rampampam
Brak mi słów. Zaczynam tęsknić za latami 90-tymi. Apostel, Wójcik, Strejlau.
Lepiej że padło na niego - z tym się nie zgodzę. Taki wybór oznacza brak jakichkolwiek standardów. Nie szanujemy siebie, nikt nas szanować nie będzie. Kolejny prezes robi sobie z PZPN to co chce. Tym razem w rytmie disco polo. Przedsmak już był na konferencji prasowej. Wstyd było tego słuchać.
Życzę chłopakom jak najlepiej ale dopóki się coś nie zmieni to na mecze nie chodzę i nie oglądam. Już teraz jest tak że połowy nazwisk nie znam.
Awanse to robiło trio z BVB z pomocą jeszcze 2-3 innych chłopaków.
Piszczka z Błaszczykowskim już nie ma, Lewandowskiemu też już się nie bardzo chce.
Michniewicz podejrzewam przyszedł po kasę, bo co on może?
Przy czym Fryzjer to jedno, ale mistrzostwo Zagłębia to drugie. W ostatnim meczu z tego co pamiętam to tam się cuda na kiju wyprawiały (sędziował skądinąd "bukmacher" Siejewicz).
Jak jeszcze kilka lat temu (przed Brzęczkiem) wierzyłem, że w polskiej piłce kopanej przynajmniej na poziomie reprezentacji może być inaczej tak wszystko wróciło na stare tory - prosto w bagno.
Michniewicz podejrzewam przyszedł po kasę, bo co on może?
Nawałka powołuję piłkarzy, którzy mają problem z regularną grą. Na MŚ w Rosji doznajemy klęski, a w raporcie jako jedną z przyczyn Nawałka podaje słabe przygotowanie niektórych reprezentantów spowodowane brakiem regularnej gry w klubie i to się odbiło na drużynie, bo była grupa regularnie grająca i grupa ławkę grzejąca lub na ogony wchodzili. Teraz chcieli odgrzać Nawałkę jako zbawcę, to nieśmieszny żart.
Trzeba by to sprawdzić, ale Hiszpanie przez ostatnie 20 kilka lat mieli swojego, Włochy, Francja. Niemcy, Portugalia też.
Sousa pokazał/wypracował skok jakościowy. Wyniki były przeciętne, ale nikt nas nie lał i my też nie demolowaliśmy innych. Graliśmy z najlepszymi jak równy z równym, było widać pomysł i kreatywność.
Lewandowskiemu też już się nie bardzo chce.
Michniewcz wiedział, a nie srzedał
Trio z Borussi nie zrobiło żadnego awansu. Nie było nas na MŚ 2010, Euro dostaliśmy z automatu, MŚ 2014 również nas nie było. W 2016 każdy z tego trio grał już w innym zespole i do ostatniej chwili nie było pewne, czy Błaszczykowski pojedzie i czy będzie grać.
Tylko, że sprawa Michniewicza rozchodzi się o jego pracę w Lechu. Temat Zagłębia chyba nie podlega dyskusji - nikt im mistrzostwa nie odebrał.
Ja jestem zmęczony tym analizowaniem kto o co był podejrzany i czy został skazany. Niedawno mieliśmy w sztabie trenera po wyroku i nic się nie stało. Piłkarza zresztą też.
Kasa z Legii oficjalnie byłaby mu wypłacana do końca sezonu jak dobrze pamiętam, tymczasem zrezygnował z tych poborów. A sto koła miesięcznie piechotą nie chodzi.
A to już jest największa głupota jaką przeczytałem na tym forum w tym roku, a może i kiedykolwiek.
Lewy to największy profesjonalista w naszej piłce, a i na świecie pewnie trudno większych znaleźć.
W kadrze zawsze grał i gra na maxa.
Ten największy profesjonalista powinien grać z Węgrami. Jeżeli nie chciał to widać, że mu się już nie chce a jeżeli nie wiedział ile ten mecz znaczy, to nie chce mi się komentować, bo wiedział to przeciętny kibic.
A co miał niby zrobić? Podważać publicznie decyzję trenera (który możliwe że celowo chciał umoczyć, żeby go PZPN wywalił i uniknąłby szopki z grudnia) i wyjść na boisko nie będąc zgłoszonym? Pewnie hierarchia jest Ci słowem obcym?
Ile wyszło z wiedzy Bońka nt Sousy to chyba widzimy na tzw. załączonym obrazku.
Ile wyszło z braku Lewandowskiego w meczu z "rezerwowymi Węgrami" również.
Zaś względem subordynacji Lewandowskiego, który tak bardzo przestrzega hierarchii i nie może sobie pozwolić na braki wizerunkowe:
To był ten dzwonek alarmowy po którym mimo wszystko zamienił Boniek siekierkę na kijek.
Nie wiem czy to była akcja indywidualna czy ustalona grupowo, ale jak widać piłkarz(e) potrafił/potrafili wysłać sygnał do czynników decyzyjnych, że coś tutaj nie gra.
Zaś cała ta dyskusja zaczęła się od tego, że ośmieliłem się napisać "najgłupszą rzecz kiedykolwiek" stwierdzając, że Lewandowskiemu może się nie chcieć i teraz wikłamy się w jakieś boczne uliczki.
Piszczka z Błaszczykowskim już nie ma, Lewandowskiemu też już się nie bardzo chce.
Nie napisałeś, że Lewemu mogło się nie chcieć w tym konkretnym przypadku, tylko ogólnie, że mu już w reprezentacji się nie chce.
Mi się wydaje, że oni wówczas Węgrów najzwyczajniej w świecie zlekceważyli. Przyjechali bez kilku piłkarzy, nie walczyli już o nic. No to zarówno Sousa, jak i Lewy stwierdzili pewnie, że można zagrać bez kapitana, który przy okazji mógł załatwić jakieś biznesy i ogolić ich Piątkiem.
Ciekawe czy UEFA stanie na wysokości zadania czy po korupcyjnemu będzie wić się i próbować wszystko rozmyć.
Ciekawe czy UEFA stanie na wysokości zadania czy po korupcyjnemu będzie wić się i próbować wszystko rozmyć.FIFA i UEFA - państwa w państwie - im pieniądze nie śmierdzą, gigantyczna korupcja na szczycie. Powinno się to wszystko zaorać.
Bild: Spartak Moskwa zostanie dziś usunięty z rozgrywek europejskich. RB Lipsk awansuje do ćwierćfinału bez gry.
Światowa federacja piłki nożnej sześcioosobowej (ISF) pokazała FIFA, jak należy postępować w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę. ISF wykluczyła z czerwcowych mistrzostw świata Rosjan, którzy są obrońcami tytułu.
"Rozumiemy, że drużyna rosyjska może nie popierać działań swojego rządu. Uważamy jednak, że błędem byłoby albo popieranie rosyjskiego rządu poprzez zezwolenie na grę jego drużynie, albo proszenie innych reprezentacji, by z nią rywalizowała. Mogłoby to doprowadzić do wycofania się innych krajów z turnieju. Ważne jest, byśmy wspierali naszych ukraińskich przyjaciół w bardzo trudnym czasie dla ich ojczyzny" - czytamy w oświadczeniu ISF.
a ciężarówki z białorusi wjeżdżają bezproblemowo do Polski, ale może już niedługo...
Tak czytam ten temat a wiadomo ze jestem foliarzem, ale w tym temacie to tyle teori spiskowych - no bo jesli piszecie ze niby jest taka korupcja to czemu oni nadal sa na tych stolkach a nie w wiezieniu - wszyscy wiedza ale gdzie dowody? :)
...Co do Abramowicza w Chelsea to ja bym darował sobie komentowanie w taki sposób. Nie znam tego człowieka, niewiele o nim wiadomo, ale mordercą nie jest. Funkcji w rządzie Putina też nie ma. A nawet gdyby miał, to tchnął życie w Londyński klub. Nie róbmy od razu ze wszystkich Rosjan morderców i przestępców. Chciałbym wierzyć, że bardziej rozgarnięci oligarchowie nie chcą tej wojny, bo tracą partnerów biznesowych oraz dobry grunt pod negocjacje. Teraz naprawdę nigdzie nie będą mile widziani, a poza Chelsea mieli wpływy w Arsenalu i Monaco.
W dodatku pojawiła się jakaś nieoficjalna informacja, że na prośbę strony ukraińskiej Abramowicz wziął/weźmie udział w negocjacjach z Rosją. Brzmi jakby to był jakiś głos rozsądku, który miałby przekonać Putina do zaprzestania działań.
Samo oświadczenie, które wydał Abramowicz oczywiście jest żałosne. Jednak dla Chelsea był zawsze dobrym właścicielem i pomijając nadużycia przy transferach (negocjacje z zawodnikami młodszymi niż 18 lat) to dużo grzechów jako właściciel klubu nie ma.
Tu żadnych spisków nie ma, tu wszystko jest podane na talerzu. Tylko kilka przykładów z ostatnich lat:
Pekin - olimpiada letnia i zimowa
Soczi - olimpiada zimowa
Rosja - mundial
Katar - mundial
Sponsorami Euro były Gazprom, katarskie linie lotnicze i chińskie telefony (czy co tam).
Kasa Misiu kasa.
Co do Abramowicza w Chelsea to ja bym darował sobie komentowanie w taki sposób. Nie znam tego człowieka, niewiele o nim wiadomo, ale mordercą nie jest. Funkcji w rządzie Putina też nie ma.
A nawet gdyby miał, to tchnął życie w Londyński klub.
Nie róbmy od razu ze wszystkich Rosjan morderców i przestępców.
Co do kariery oligarchy - kurcze no koleś głupi nie jest i wiedział gdzie się zakręcić, ale czy serio od razu to znaczy że jest ziomkiem Putina? A nawet jeśli nim jest, to od razu musi podzielać jego pomysły o inwazji na Ukrainę?
W Stanach Zjednoczonych też trzeba zjednać sobie wpływowych ludzi, aby móc ubiegać się o dobre wyniki w wyborach.
Ale jaja sobie robisz, czy jak? https://wyborcza.pl/7,75248,2016233.html
No to tutaj masz bez płatnej: https://sport.interia.pl/pilka-nozna/news-roman-abramowicz-przyjaciel-i-wspolnik-wladimira-putina,nId,5863219
Wybielanie któregokolwiek z tej bandy jest skazane na porażkę, tam nie ma ludzi nie umoczonych i nie ponoszących odpowiedzialności za to czym stała się Rosja.
No i gitara, cały piłkarski świat nie wyobrażał sobie mundialu bez Polski.
Czekam na losowanie grup, a później pompowanie balonika, że dla wielu kadrowiczów to ostatnia wielka impreza i oni jeszcze nic nie wygrali, więc najwyższa pora.
To nie tak ;)
1. Mecz otwarcia,
2. Mecz o wszystko,
3. Mecz o honor.
Jeszcze tak przy okazji.
Mam ten Viaplay wykupiony, bo tylko tam jest BL.
Ale jakość tego streamu to jest dramat, w porównaniu do tego co miałem przez satelitę, czy nawet ostatnio przez kablówkę. Rozdziałka słaba ale jeszcze ujdzie. Ale na streamie brak płynności, dynamiki. Kto gra i widzi różnicę pomiędzy 30 a 60 klatek, ten wie o czym pisze. To jest lekko chora sytuacja, futbol zawsze przodował w nowych technologiach telewizyjnych - 4K, 3D, wcześniej płaskie tv. A teraz wszystko to jest cofanie. Nieraz też obejrzę jakiegoś streama na C+. Rozdziałka ciut lepsza, fajna apka na Androida czy przez stronę, ale dynamiki, płynności też brak. A od jesieni LM też już tylko na Viaplay.
Chmury, streamy filmów, muzyki, zaraz i gier, przesiadka z monitorów 20+ cali na telefony 6-7 cali - nie tak powinien wyglądać rozwój technologiczny. Jakość (i bezpieczeństwo w przypadku danych w chmurze) poświęcona kosztem wygodnictwa. A korporacje się cieszą, bo nie muszą się dzielić marżą z kablówkami czy sklepami (muzyka, filmy).
wjeżdża Don Carlo i jego equipazoWłoskie korzenie widać gołym okiem :D a wyrzucenie 3 klubów-państw po kolei to cudowne potwierdzenie, że nie wszystko można kupić za dolary.
nie wszystko można kupić za dolary.
Oj, dzialo się. Szczególnie dla mnie, kibica ŁKS-u. :'(Kiedy wracacie do Ekstraklasy ? Trochę mi was brakuje
Kiedy wracacie do Ekstraklasy ? Trochę mi was brakujeEch, najbliższe dni pokażą, czy w ogóle będzie taka szansa, bo mogą być problemy z licencją na pierwszą ligę. A nawet jeśli ta licencja będzie, to dwa ostatnie sezony wprowadziły taki chaos organizacyjny, że trzeba trafić ze zmianami sportowymi, żeby liczyć się w walce o awans. A jeszcze dwa lata temu byliśmy stawiani za wzór zdrowo funkcjonującego, stabilnego klubu.
Zakończyła rozgrywki najlepsza liga świata, szkoda że w ten sposób
Oczywiście, że mogło zakończyć się lepiej.
Lepiej jest zawsze wtedy gdy komuś uda się pokonać wypaczające rywalizację petrodolary.
Dziwne, że nikt nie grzmi, że Lewy znowu sobie załatwia swoje prywatne interesy na kadrze tak, jak poprzednio kręcąc reklamówkę Amazon Prime na zgrupowaniu.
Ja grzmię😀 nie podoba mi się, że jako kapitan reprezentacji zajmuje się sobą. Jego wczorajsze słowa uważam za co najmniej w kiepskim guście i bez klasy.
Bayern ma przewagę nie tylko w Niemczech, ale też w Europie. Gdyby tylko te finansowe fair play obowiązywało wszystkich , to sytuacja by się unormowała i sporo klubów, które żyją i wydają ponad stan byłoby w kłopotach. Przykładem jest Barcelona, która niby nie może wdawać, kontraktować na wysokich płacach, a jednak to robi. PSG tak samo pompuje ogromne pieniądze. Nie mam z tym problemu, jeżeli chcemy robić wolną amerykankę, to niech będzie to dla wszystkich, a jeżeli chcemy ograniczać to też wszystkich, a wtedy niech się dzieje, że mnóstwo klubów po prostu padnie, albo na lata będą w niebycie.
Bayern ma tę swoją głupią zasadę, że dla zawodników 30+ kontrakty max na 2 lata.
Btw zawsze jak ktoś pisze że ktoś inwestuje w kluby piłkarskie to mnie coś uwiera bo chyba powinno się pisać wkłada pieniądze bo tam zysku z inwestycji to chyba nigdy nie uświadczysz ;)
W światowej piłce milionerzy ładują pieniądze w klub, a później okazuje się, że to jednak pożyczki były. Tak, jak Wisła Kraków Cupiała i to chyba u nas jedyny taki przypadek, bo inni to wykładają ze swoich. Nie mam pojęcia, jak funkcjonuje Legia, ale na koniec może się okazać, że tak, jak Wisła Cupiała.
Zresztą finanse nie grają - tak jak ktoś tu pisał niedawno o klubach z właścicielami, na co zareagowałem wymownym "xD".
Widać nie zrozumiałeś co ktoś tu pisał niedawno.
Pieniądze nie muszą wygrywać LM, ale pieniądze prowadzą do coraz większej oligarchizacji w piłce nożnej. W efekcie czego pojawiają się pomysły w stylu Super Ligi. Teraz się nie udało. Ale za 5, 10 lat?
Petrodolary zaburzają rywalizację. Może komuś się podoba sytuacja w której jakiś PSG po latach niebytu zostaje wyciągnięty z bylejakości i nagle robi tytuł za tytułem, ale jak dla mnie z rywalizacją sportową nie ma to wiele wspólnego. Co jest ekscytującego w tym, że najbogatsi wymieniają się trofeami między sobą? Jedyne emocje mają się sprowadzać do oczekiwania, że raz na 20 lat tytuł zdobędzie klub w stylu Leicester? Co komu po takiej piłce?
Wszystko to zmierza coraz bardziej w kierunku Szkocji gdzie od lat 80-tych i Aberdeen Fergusona emocje są jak na rybach, bo wszyscy wiedzą, że tytuł będzie świętować któraś część Glasgow.
Taka piłka to nie piłka tylko targowisko próżności.
Przydałaby się jakaś zmiana żeby najmocniejsi musieli się sprężać od początku a nie dopiero w marcu.
Ale to o czym piszesz wcale nie wynika z petrodolarów. Super Ligę najbardziej pchały Juventus, Real i Barcelona. Tak samo mamy wiele innych klubów, których budżet nie zależy od pieniędzy oligarchów/szejków.
LM to w zasadzie już jest taką superligą.
Co w niczym nie zmienia faktu, że z europejską piłką dzieją się bardzo niedobre rzeczy i nie wiem czy taki produkt jak LM nie jest już bardziej nakierowany finansowo na Azję i (paradoksalnie) Afrykę niż Europę. Jakiś czas temu czytałem, że UEFA budując "globalną markę" LM niejako wyjaławia np. afrykańską piłkę, bo afrykańscy kibice bardziej interesują się rozgrywkami europejskimi niż własnymi (nie wspominając już o wysysaniu talentów na potęgę).
Weź pod uwagę, że Azjaci to (wg naszych standardów) "nałogowi" hazardziści w zw. z czym taka bukmacherka działa u nich prężnie co jest dodatkowym bodźcem dla nich żeby się ekscytować LM.
Paulo Sousa is set to be sacked by Flamengo in the next hours.
Mi się wydaje, że odnośnie Sousy wszystko już zostało powiedziane, a to, że niektórzy dziennikarze obsesyjnie drążą w okół jego osoby i jego porażek jest dziecinne z uwagi, że sami robią nie lepsze rzeczy, gdy ukrywają pewne fakty lub gimnastykują się mocno, aby swoich znajomych nie obrazić. Pierwszy przykład, który jeszcze nie jest faktem, ale może się ziścić - Probierz trenerem kadry U21. Nie jestem w stanie zrozumieć jego nominacji, ostatnie jego lata trenerskie to pasma porażek po mimo władzy jaką miał, a Cracowia nie stała się solidnym klubem, a memem, który budował kolonię zagranicznych piłkarzy. Nie ma on chyba żadnych dokonań z młodzieżowcami, ani nie jest też trenerem, który promował i stawiał na młodzież. Ostatnie lata spędzone w jednym klubie doskonale pokazują jego warsztat, że nie jest najlepszy. Jeżeli chodzi o ostatnie lata, to powiedziałbym, że to jest dobrze zweryfikowany trener na dłuższym dystansie pracy i nie jest on gwarancją sukcesu, nie jest nawet wątpliwością. No chyba, że ktoś ma jakieś mocne argumenty za tą kandydaturą.
Semi automated offside technology will be used at World Cup in Qatar. The technology provides accurate and faster decisions thanks to a sensor in the ball and 12 cameras tracking 29 data points on each player 50 times a second
Podobno 3 gol dla Azerów ze spalonego. Więc jak zawsze nas oszukali ;)
"Najlepszy" i "najmocniejszy" mistrz od lat...
Co się czepiasz jak to było najgorsze losowanie od lat ;)I superpuchar chcieli przekładać by się nie przemęczyć. No cóż, bach bach Karabach...
skoro odszedł najlepszy Polak w składzie i trener odpowiedzialny za zdobycie mistrzostwa.Gwoli ścisłości oprócz trenera, zabrakło trzech piłkarzy, którzy byli ważnymi ogniwami wiosną.
na prawde bierzesz pod uwage Lewandowskiego do złotej piłki? Myślisz ze będą w Barcelonie grać na niego tak jak robił to Bayern? Nie sądzę. Sam sobie nie wypracuje sytuacji, nigdy nie był dobrym dryblerem, lata też robią swoje, bedzie wielu młodszych, szybszych, lepszych zawodników. Nie ma szans żeby znalazł sie nawet w pierwszej piątce. Takie jest moje zdanie
W następnym roku do nominacji będzie się liczył sukces na mistrzostwach świata, więc Lewy raczej odpadnie, bo kadra nie dojdzie daleko. W sumie najbliższa złota piłka, która byłaby możliwa dla Lewandowskiego możliwie wypada za trzy lata.
na prawde bierzesz pod uwage Lewandowskiego do złotej piłki? Myślisz ze będą w Barcelonie grać na niego tak jak robił to Bayern? Nie sądzę. Sam sobie nie wypracuje sytuacji, nigdy nie był dobrym dryblerem, lata też robią swoje, bedzie wielu młodszych, szybszych, lepszych zawodników. Nie ma szans żeby znalazł sie nawet w pierwszej piątce. Takie jest moje zdanie
A nie dzisiaj?Jutro, Wembley już jest przygotowane. Cholernie się jaram tym meczem,
te kopanine lasek.Oj, żeby nasi ligowcy kiedykolwiek osiągnęli poziom czołowych reprezentacji kobiecych.
tyle pieknych pytan. <3He, a mnie akurat to mało co grzeje. Co w tym ciekawego, że w LM "wielcy" wymieniają się
Oj, żeby nasi ligowcy kiedykolwiek osiągnęli poziom czołowych reprezentacji kobiecych.
Nierealne, niestety.
Oj, żeby nasi ligowcy kiedykolwiek osiągnęli poziom czołowych reprezentacji kobiecych.
Nierealne, niestety.
Jasne, najlepiej obśmiać :( Bez urazy ale fałszujecie przekaz.
W ramach jednej dyscypliny porównujecie dwie zupełnie różne konkurencje.
To jakby kazać sprinterowi co całe życie biegał na 100m kazać nagle biec na 5000
i śmiać się, że w połowie dał się wyprzedzić średniakom.
A bokser w wagi papierowej załatwi takiego z ciężkiej ? No raczej ciężko.
Nie ma bezpośredniego porównania piłki kobiecej i męskiej. To jest fantastyka.
Działają tu zupełnie odmienne mechanizmy (choćby sam problem uderzenia kobiety :D).
Nawet czasem ciężko porównać męskich przedstawicieli. Np mówi się,
że dzisiaj piłkarze z lat 70/80 byli by ogrywani jak dzieci itp... To co, starzy mają się obrazić ?
Nie bo była inna piłka i tyle.
To jest największy błąd laika. Spoglądanie na mecz kobiecy okiem zatwardziałego
kibica męskiej kopanej (często też konserwatywnego). Brak przestawienia w głowie,
że to jest podobne ale nie identyczne.
Chodzi mi o wysokość poziomu w ramach jednej konkurencji.
Sorry, ale trzeba trochę pooglądać żeby zrozumieć.
Ja obserwuję kobiecy futbol ponad 20 lat. Głównie reprezentacyjny,
czasem pucharowy w LM. I gołym okiem widzę jak podnosi się poziom
turniejów czy poszczególnych reprezentacji. A jeszcze 20-25 lat
temu była to konkurencja "czterech zespołów" (USA, Niemcy, Norwegia, Szwecja).
Reszta ? Popelina.
Mecze najlepszych drużyn stoją analogicznie do męskich na co najmniej dobrym poziomie.
A coraz częściej zdarzają się widowiska. Gdyby nasi ligowcy, analogicznie, grali tak jak
reprezentacje kobiece Niemiec czy Anglii, to już by byli w Realach, Atleticach, Manchesterach
czy innych Interach, tak jak te reprezentantki grają w kobiecych odpowiednikach tych klubów.
Odpowiednikach to nie znaczy kopiach.
Pozdrawiam
Baby do garów !
tempem rozgrywki, podejmowania decyzji, przypadkowości, ilością popełnianych błędów przypomina mi podwórkowe granie.Przy sporej części wszystkich kobiecych rozgrywek świata, z pewnością miałbyś rację. 95% tego rodzaju
P.S.
Pamiętam moje początki z kobiecym futbolem kiedy się zawziąłem i postanowiłem coś obejrzeć.
Ale przyjdzie ktoś, kto się ligą chińską nie interesuje, popatrzy przez chwilę i przełączy kanał, bo dojdzie do wniosku, że tego się nie da oglądać.Ale to świadczy o tym, że ten ktoś uważa ligę chińską za denną (ma do tego prawo) czy świadczy o tym że jest ona
A ja od paru lat regularnie oglądam żeńską piłkę i to w wykonaniu dziewczynek z młodszych klas podstawówki i muszę się zachwycać.Czyżby córka coś kombinowała ? Jeśli tak to życzę sukcesów
W kobiecej piłce nożnej jest jeden główny problem , który utrudnia emocjonowanie się tym sportem w wykonaniu pań. To poziom prezentowany przez bramkarki.I tak i nie. Choćby taki detal, że bramki i w kobiecym i w męskim mają tę samą szerokość. No a jednak
stwierdzenie, że futbol żeński stoi na wyższym poziomie niż nasz futbol ligowy, przy świadomości, że nasi ligowcy rozklepali by najmocniejsze reprezentacje futbolu żeńskiego z palcem w nosie, jest absurdalne.Oj chwileczkę, bądźmy rzetelni. Nie napisałem nigdzie, że futbol żeński stoi na wyższym poziomie niż nasz ligowy.
I ktoś może gardzić nażelowanymi milionerami i Ligą MistrzówJa nie gardzę, tylko czasami bywam nimi/nią znudzony
jakoś nacechowanie ideologiczne bije mi z tej drugiej strony w tym przypadku. ;)Tu mylisz się zupełnie, choć nadal podtrzymuje, że konserwatyzm ma/miał pewne znaczenie
Piłka kobieca się rozwija i za kilka lat może być wysoko. Jak Polki będą grać na poziomi i bić się o medale, to zaraz będzie mnóstwo kibiców.
Piłka kobieca się rozwija i za kilka lat może być wysoko. Jak Polki będą grać na poziomi i bić się o medale, to zaraz będzie mnóstwo kibiców.
Tak na szybko:Ale to świadczy o tym, że ten ktoś uważa ligę chińską za denną (ma do tego prawo) czy świadczy o tym że jest ona
rzeczywiście denna ?
Bo ja gdybym chciał się zapytać o poziom jakiejś dyscypliny to nigdy nie zapytałbym się,
kogoś kto się tym nie interesuje (pana "nie znam się ale się wypowiem") tylko ludzi siedzących w tym od lat,
mam na myśli dziennikarzy, trenerów itp.. Ich opinia na temat kobiecego futbolu jest raczej jednoznaczna
P.S. Średni bokser ciężki też rozklepał by Mistrzynię 50kilogramową. No i co z tego ?
Nie chciałbym napisać czegoś kontrowersyjnego, ale no uwarunkowania płci robią też swoje.
W miejscowości Čierny Balog na Słowacji znajduje się zapewne jedyny na świecie stadion piłkarski, przez który przebiega linia kolejowa. Stadion wybudowano w latach 80., gdy stara linia nie była używana.
Wszystko zmieniło się w 1992 roku, kiedy słowaccy miłośnicy kolei doprowadzili do ponownego uruchomienia Czarnohrońskiej Kolei Leśnej, wożącej turystów do pobliskiego skansenu leśnego. Od tamtej pory mecze miejscowego TJ Tatran Čierny Balog wyglądają jak nigdy wcześniej.
Szkoda, że Bayern nie trafił do grupy z Szachtarem. No ale i tak dobre losowanie, jak się Inter trochę postara to Robercik-najemnik nawet z grupy nie wyjdzie po wielkim transferze :)Jej, a w Bayernie to niby kim był? Wolontariuszem? Ja się nie zdziwię jak Bayern z grupy nie wyjdzie :)
Jej, a w Bayernie to niby kim był? Wolontariuszem? Ja się nie zdziwię jak Bayern z grupy nie wyjdzie :)
Jak Inter się jako tako spręży to sądzę, że Robercik szybko udział w LM w tym sezonie zakończy ;)Wykrakałeś😀
Bramkarze:
Bartłomiej Drągowski (Spezia Calcio),
Wojciech Szczęsny (Juventus),
Łukasz Skorupski (Bologna FC)
Obrońcy:
Jan Bednarek (Southampton/Aston Villa),
Bartosz Bereszyński (UC Sampdoria),
Matty Cash (Aston Villa),
Kamil Glik (Benevento),
Robert Gumny (FC Augsburg),
Artur Jędrzejczyk (Legia Warszawa),
Jakub Kiwior (Spezia Calcio),
Mateusz Wieteska (Clermont Foot 93),
Nicola Zalewski (AS Roma)
Pomocnicy:
Krystian Bielik (Birmingham City),
Przemysław Frankowski (RC Lens),
Kamil Grosicki (Pogoń Szczecin),
Jakub Kamiński ((VfL Wolfsburg),
Grzegorz Krychowiak (Al-Shabab),
Michał Skóraś (Lech Poznań),
Damian Szymański (AEK Ateny),
Sebastian Szymański (Feyenoord Rotterdam),
Piotr Zieliński (SSC Napoli),
Szymon Żurkowski (Fiorentina)
Napastnicy:
Robert Lewandowski (FC Barcelona),
Arkadiusz Milik (Juventus),
Krzysztof Piątek (US Salernitana),
Karol Świderski (Charlotte FC).
No ale Flick u Niemców też poszalał i są Goetze czy daremny w tym sezonie Adeyemi.
Mam tę jedną nadzieję, że dostaniemy tak nieziemski łomot, że pzpn nie będzie miał innego wyjścia jak tylko wywalić...
A co to zmieni?
(zakładam że Arabii wszyscy solidarnie wklepią)
Mam tę jedną nadzieję, że dostaniemy tak nieziemski łomot, że pzpn nie będzie miał innego wyjścia jak tylko wywalić Czesia na kopach.To już zwykłe trollowanie ;)
Inna sprawa, że po nim to pewnie zatrudniliby Wdowczyka.
Ale tak w sumie to na co ta nagonka? Żaden prezes ani selekcjoner nie wychowa nam pokolenia piłkarzy. Nie ich wina, że taki Bednarek odbił się od Aston Villi. Jedyne "duże" nazwiska jakie skreślił Czesio to Dawidowicz i Klich. Ten pierwszy powinien jechać za Jędzę, natomiast ten drugi chyba naturalnie przegrał walkę, podobnie jak Linetty.
Czasu na zgranie Michniewicz też miał wyjątkowo mało. Nie przypominam sobie w ostatniej dekadzie takiej sytuacji, że zmienialiśmy trenera po eliminacjach (ale przed barażem).
Nie to, żebym go bronił, tylko po prostu co to zmieni czy nas by dalej trenował Sousa, Klopp albo inny Zidane.
To już zwykłe trollowanie ;)
Liczę, że do początku mistrzostw może jeszcze Szczęsny złapie jakąś kontuzję, bo jego osoba to jest zawsze jak odbezpieczony granat.
Sęk w tym, że tendencja staje się taka, że coraz więcej piłkarzy będzie wychowanych na zachodzie, albo jako młodzi piłkarze po wyjeździe będą uczyć się od "nowa" grać. Emigracja może spowodować, że takich piłkarzy jak Cash, Zalewski będzie coraz więcej. Wątpię, aby Michniewicz umiał wykorzystać tego typu piłkarzy, gdy cała jego kariera to trenowanie w ekstraklasie, która jest słaba i on jej nie przeskoczył jako trener, nie stworzył przez lata drużyny, która zdominowała by ligę - wyrzucano go z jednego klubu do drugiego. Drugi nasz rodzynek Probierz zajmujący się młodzieżówką ma podobną historię, gdy chodzi o trenowanie ... w sumie kilka miesięcy temu mówiono o nim, że wypalony, a teraz ma młodzieżówkę.
My mamy potencjał i piłkarzy z top 5 lig, może nie jest ich mnóstwo, ale da się sklecić 11, która nie będzie tylko przeszkadzać, ale też grać w piłkę. Ci piłkarze wyjechali z Polski i w zachodnich klubach udowodnili, że potrafią grać w piłkę, bo w swoich klubach rywalizują tydzień w tydzień z innymi drużynami w lidze, czy w europejskich pucharach. Na zgrupowaniach tłucze się im ciągłą murarkę, przeszkadzanie i przesuwanie. Nie twierdzę, że to błahostki, ale chodzi też o grę w piłkę, a to sporo piłkarzy potrafi.
Ponoć TVP jako eksperta zaklepało Brzęczka. Zaraz może się okazać, że on będzie brylował w telewizji, że będzie niesamowicie analizował mecze i wszyscy będą zachwyceni. Teoretycznie będzie gigantem, ale w praktyce jako trener pokazał w reprezentacji, w Wiśle, że jest taki sobie.
@szulig Ciężko powiedzieć, bo dość późno zaczęliśmy się organizować. Na razie jest 5-6 osób chyba. Myślę, że będzie przybywać. Wbijaj na temat z typowaniem i dawaj propozycje wyników. :)z typami wstrzyma sie do ostatniej chwili, moze jeszcze jakies inne mecze sa kupione ;)
To przeciągnięcie końcówki przez sędziego było dziwne. Jeśli jest przerwa w doliczonym czasie gry to sędzia powinien oficjalnie zgłosić, ile dodatkowo przedłuża.nie ma takich przepisów...
Al-Shahrani padł około 94 minuty (czyli połowa doliczonych 8 minut).
Przerwali grę prawie w 96, a wznowili w czasie trwania 99. Kwestia sekund, bo wiadomo, że nie o równych minutach były te przerwy.
Może jakiś zapaleniec to dokładnie policzy. Swoją drogą doliczanie tylu dodatkowych minut przynosi ciekawy/dziwny efekt. Wygląda na to, że faktycznie w jakiś sposób ogranicza to grę na czas (przez 8-10-12 minut może zdarzyć się dużo), a z drugiej strony, to mamy 113 minut gry bez dogrywki. Co będzie działo się później? W przypadku dogrywki gra będzie trwać 170-180 minut? :o
Może jakiś zapaleniec to dokładnie policzy.
Czyżby Arabia zasponsorowała nam ostatnie miejsce w grupie tym meczem? 🧐
No... Mecz o wszystko będzie chyba dzisiaj ;D
nie ma takich przepisów...Wiem. Uważam, że powinny być. Nikt nie liczy czasu podczas przerwy, prócz sędziego. Zawodnicy nie wiedzą ile jeszcze będą grać, a taka wiedza wpływa na ich decyzje.
Widzę, że mocno dbasz, żeby Ci nikt typów nie podkradł :) Choć coraz bardziej się opóźniasz 3, 6, a dziś już 8 minut przed kickoffem :)Do ostatniej chwili zastanawiałem się czy Argentyna wygra 3 czy 4:0 ;)
A jak Wasze typy, bo jakoś o tym nie było dyskusji? ;)Nie wiem kto jest faworytem (pewnie te zespoły, które zdobyły już przynajmniej jedno mistrzostwo), ale kibicuję Francji, Chorwacji i Urugwajowi. A mistrzostwo i tak powinni wygrać Włosi.
Wiem. Uważam, że powinny być. Nikt nie liczy czasu podczas przerwy, prócz sędziego. Zawodnicy nie wiedzą ile jeszcze będą grać, a taka wiedza wpływa na ich decyzje.No właśnie, myślę że nie powinno stopować się doliczonego czasu gry na boiskowym zegarze. Przy 3-4 minutach doliczonych nie ma to może znaczenia, ale przy 10-13 minutach zawodnicy powinni mieć wiedzę ile jeszcze pograją.
Wojciech Szczęsny - Matty Cash, Kamil Glik, Jakub Kiwior, Bartosz Bereszyński - Grzegorz Krychowiak - Jakub Kamiński, Sebastian Szymański, Piotr Zieliński, Nicola Zalewski - Robert Lewandowski
Zakładając, że Arabia miała dziś wypadek przy pracy i przegra zarówno z nami, jak i Meksykiem,
Nie widziałem meczu Arabii (tylko nasz), ale takie choćby bardzo teoretyczne zakładanie ich porażki z nami to jest lekkie nieporozumienie.
Nie nieporozumienie, tylko hierarchia wynikająca z rankingu fifa: 3. Argentyna, 13. Meksyk, 26. Polska, 51. Arabia Saudyjska.
No a z kim mają te nasze dziadki wygrać, jak nie z Arabią?
@perek82 - ale przecież taki plan po wyniku Arabii powinien był od raz wziąć w łeb, bo raz, że kopciuszek okazał się nie być dostarczycielem punktów, dwa Meksyk wiedział już, że w drugim meczu wyjdzie na wkurzoną Argentynę a ich ostatni mecz nie będzie formalnością i w efekcie musiał szukać punktów w pierwszym meczu niemalże rozpaczliwie (jak im poszło to wszyscy widzieliśmy) a trzy - na koniec gramy z wkurzoną Argentyną.
@Motyl, na prawdę wierzysz że zdobędziemy jeszcze jakieś punkty w tym turnieju? To było wszystko na co nas stać, ile było strzałów na bramkę? Ja porobiłem zakłady w pracy że nasi nie wyjdą z grupy.
@Motyl: albo też Arabia przed ostatnim meczem może mieć 6 punktów i wypuścić rezerwę. :P
Zakładam, że mam do obejrzenia jeszcze dwa mecze na tych MŚ i najbliższego jestem naprawdę ciekaw.
‼️ TO JUŻ DZISIAJ ‼️ Trzeciego dnia Mistrzostw Świata w Katarze Polska repra zmierzy się z Meksykiem. Patrząc okiem sceptyka, to ciężko spodziewać się brawurowej i efektownej rozgrywki (po naszej stronie), ale od czego jest niezachwiana wiara, że tym razem będzie inaczej (przynajmniej do 1 minuty pierwszego spotkania)? Z tej okazji, podobnie jak w przypadku baraży do MŚ, postanowiłem podpytać kilku zainteresowanych piłką jegomości spod znaku kadrów i dymków. Poniżej znajdziecie komentarze oraz typowania pierwszego meczu, momentu w którym skończymy przygodę z Katarem i tego kto finalnie wzniesie do góry złoty puchar. Przed kolejnymi spotkaniami Polski (sobota - Arabia Saudyjska, środa - Argentyna) pojawią się tu podobne przewidywania na te spotkania - co będzie dalej? Zależy od Lewandowskiego i spółki.
===
- SZYMON HOLCMAN (Kultura Gniewu, Magazyn Kreski)
To nie jest turniej, na który czekałem. Wziął mnie z totalnego zaskoczenia przerywając rozgrywki Premier League, które - co tu ukrywać - ekscytują mnie na co dzień i to dużo bardziej. To nie jest turniej, którego bym chciał. Bo Mundial w Katarze, kupiony za olbrzymie pieniądze szejków, rozgrywany na nikomu niepotrzebnych stadionach wybudowanych na środku pustyni kosztem życia kilkunastu tysięcy współczesnych ekonomicznych niewolników to nie jest to, o co powinno chodzić w "święcie futbolu". Jak w soczewce odbijają się w tym turnieju wszystkie problemy modern football i jednej z najbardziej skorumpowanych światowych korporacji, jaką jest FIFA. Można oczywiście ten Katar bojkotować, ale jeśli nie chce się być hipokrytą to trzeba w takim razie bojkotować cały współczesny świat. Bo problemy futbolu przecież tylko ich emanacją.
Co do sportowego aspektu tego Mundialu to przyznam, że nie spodziewam się jakichś fajerwerków. Rozgrywany jest w jakiejś absurdalnej dla większości lig porze roku, bez żadnego oddechu danego piłkarzom. Obawiam się wielu kontuzji i spadku formy. Zgadzam się z Leszkiem Jaroszem, autorem fascynującej i imponującej książki "Historia Mundiali", że turniej wygra drużyna, która w kadrze ma najwięcej jakościowych graczy, te z zapchajdziurami na ławkach daleko nie zajadą. Stawiam zatem na Brazylię i Anglię, również dlatego że grają w tych reprezentacjach zawodnicy Arsenalu. Fajnie będzie mieć w szatni zawodników z Pucharem Świata na koncie (w momencie, gdy piszę te słowa Saka ma już dwa gole na mistrzostwach!).
A nasze Orły... Jeśli ostatni mecz przed Mundialem, z Chile, był zasłoną dymną to mnie całkowicie ten dym zaczadził. Do tego te nieszczęsne wypowiedzi Krychy i Szczęsnego. Nie wróżę polskiej drużynie sukcesów, wbrew temu co szepcze mi serce kibica, a serce kibica zawsze wierzy i silniejsze jest od rozumu. I zawsze sercem się kieruję, ale tym razem pozwolę sobie dopuścić do głosu także rozum :) A zatem typuję wynik meczu Polska - Meksyk następująco:
Serce: 1-0
Rozum 1-2
Serce: odpadniemy w 1/8 turnieju
Rozum: nie wyjdziemy z grupy.
(na grafice umieściłem wskazania ze strony serca - red.)
- MACIEJ JASIŃSKI (scenarzysta)
Pierwsze mecze polskiej reprezentacji, jakie pamiętam, to Mundial 1982. I prawdopodobnie dzięki tamtemu sukcesowi naszych piłkarzy zostałem kibicem. I tak od 40 lat jestem z nimi na dobre i złe, choć tego dobrego było niewiele.
Ale te cztery dekady kibicowania nauczyły mnie dwóch rzeczy. Po pierwsze nie nastrajać się zbyt optymistycznie, bo wtedy łatwiej przełknąć kolejny słaby mecz i porażkę. Po drugie zaś, że na polską kadrę ktoś rzucił klątwę i dopóki się jej nie zdejmie, to nie ma co liczyć na sukces na jakiejś imprezie międzynarodowej. Choć mamy wielu świetnych piłkarzy grających w topowych klubach, to owa klątwa znów sprawi, że Szczęsny puści babola, Krychowiak zejdzie z czerwoną kartką w pierwszej połowie, Lewandowski z Milikiem zmarnują trzy "setki", a my znów nie wyjdziemy z grupy.
Wynik 2:2 jaki obstawiam w meczu z Meksykiem to realna ocena doprawiona bardzo dużą dawką niezdrowego optymizmu. Ale tak naprawdę nie wynik jest najważniejszy, ale zaangażowanie. Jestem w stanie wybaczyć piłkarzom nawet sromotną porażkę, jeśli widzę, że robili wszystko co mogli, że się starali i zostawili płuca i serca na boisku. Lepsze to, niż ostatnie minuty meczu z Japonią z 2018 roku, które powracają w moich koszmarach sennych i choć staram się o nich zapomnieć, to nie da się tego odzobaczyć.
- BATŁOMIEJ RABIJ (Mandioca, ekspert piłkarski)
Trudno przewidywać w przypadku mistrzostw nieprzewidywalnych. Pierwszy raz rozgrywanych w trakcie sezonu europejskiego, a nie zaraz po nim. Azja, obie Ameryki rozgrywki zakończyły a Europa jest w trakcie od trzech-czterech miesięcy. Sportowo liczę na dominację ekip z Europy Zachodniej. Chciałbym aby ambitny, niemalże ojcowski projekt Luisa Enrique okazał się sukcesem, za który uważam finał. Po ludzku kibicuję Messiemu, by skończył z mistrzostwem, ale też Neymarowi, by przełamał niemoc. Nie wiem jak to pogodzą, bo Niemców i Anglików stawiam najwyżej, szczególnie, że Francja straciła już sześciu piłkarzy a jeszcze meczu nie zagrała.
Typowania wyników nie lubię, tak samo jak stylu gry Polski. Lubię to jak zadrę w dupie, jak to pięknie pisał Stachura. Jeśli zagrają z pazurem i dostarczą emocji to niech ich niesie. Ale obawiam się grzęźnięcia w błocie i zakończenia mundialu w fazie grupowej.
Mistrzem zostanie... wiem, to zabawa, ale nie znoszę się w nią bawić. Po prostu, kocham futbol i nawet nie jest dla mnie ważne kto wygra byleby było pięknie i emocjonalnie.
- MIKOŁAJ RATKA (rysownik, kolorysta)
Czy to będzie najgorszy mundial w historii? Wiele na to wskazuje. Pomijając kontrowersje organizacji mistrzostw w kraju piłkarsko - i nie tylko piłkarsko - Trzeciego Świata, będzie to pierwszy turniej rozegrywany o tej porze roku. Jeszcze tydzień temu wszystkie poważne ligi grały swoje mecze, piłkarze wezmą więc udział w mistrzostwach z marszu, bez odpoczynku i po rekordowo krótkim zgrupowaniu. Co z tego wyjdzie? Nie wiadomo, oby nie plaga kontuzji. Jest to też pierwszy mundial, który nie wzbudza we mnie większych emocji. Nie czuję atmosfery największego piłkarskiego święta. Odbędzie się i tyle, byle do Ekstraklasy.
Nie mam też żadnych oczekiwań wobec naszej reprezentacji. Kompromitacja, awans z grupy, a może ćwierćfinał? Wszystko mi jedno. Zwyczajowo postawię na trzy mecze i do domu. Dwa z nich rozegramy na jedynym nieklimatyzowanym stadionie, wymówka już jest. Nie zdziwię się jednak jeśli wyjdziemy z grupy, bo Czesław Michniewicz to farciarz. Na pewno z zainteresowaniem będę obserwował poczynania naszych młodych - Kiwiora, Zalewskiego czy Skórasia. Liczę też na występy Bielika, które mu się po prostu należą za te wszystkie kontuzje.
A kto faworytem? Mistrzostwo dla Francji, ja kibicuję jak zawsze Duńczykom (1992 r., wiecie, rozumiecie) oraz Meksykowi. Jak sięgam pamięcią El Tri wychodzą z grupy by potem odpaść w 1/8. Grają atrakcyjny futbol, z serduchem, ale aktualnie są w dołku, więc jest szansa dla naszych (o ile nie wyjdą na mecz w pampersach). Typuję 2:1 dla Polski.
- JAKUB SYTY (scenarzysta, tłumacz)
Co do naszej kadry, to zakładam optymistycznie, że kolejność meczów może nam pomóc zapewnić sobie awans z grupy, bo jeśli ogramy na start Meksyk, to raczej się uda. Z Argentyną to wiadomo, że dostaniemy lekcję futbolu. Tak naprawdę, to liczę po prostu na błysk Lewandowskiego czy Zielińskiego, solidność Casha czy Bielika, a tak to raczej nie spodziewam się ładnego grania. Wydaje mi się, że na samym turnieju będzie padać sporo bramek. Nie było czasu na posezonowe odpoczynki, piłkarze są w rytmie meczowym, więc powinny być gole, a nie posucha. A już poza sportowo, to mam nadzieję, że ten karton, z którego jest zbudowany ten turniej, się nie rozklei w jakichś dziwnych miejscach w międzyczasie.
- PAWEŁ TIMOFIEJUK (Timof, Polskie Stowarzyszenie Komiksowe)
To ostatnie mistrzostwa z przyzwoitą liczbą uczestników, w następnych przez rozdmuchanie liczby drużyn atmosfera zapewne siądzie. Ale i te nie są jakoś wybitnie oczekiwane - towarzyszy im smród traktowania ludzi jak mięso i rzucania kasą w możnych tego świata (gwiazdy piłki i celebryci). Od strony piłkarskiej coś mi mówi, że będzie mnóstwo goli. Hurraoptymistycznie mam nadzieję, że Polska wyjdzie w końcu z grupy. Ale to chyba szczyt możliwości.
===
Jak widać jest całkiem optymistycznie, bo nikt nie zakłada porażki z Meksykiem! Od siebie dodam, że zupełnie nieracjonalnie postawię na wariant hurraoptymistyczny - wyjście z grupy, fart w 1/8 i koniec przygody dopiero w ćwierćfinale. Lewandowski coś tam strzeli, ale najbardziej liczę na wyluzowanego Casha, Zalewskiego czy mimo wszystko Zielińskiego. Pięknym chichotem losu byłoby gdyby pod koniec któregoś meczu losy spotkania rozstrzygnął uderzeniem głową mocno nielubiany Artur Jędrzejczyk. A to wszystko po brzydkich, przepchniętych kolanem meczach - jak to pod wodzą Czesława Michniewicza. Na mistrza typuję Niemcy - za dwa lata Euro u nich, więc niech mają.
===
PS. NIC SIĘ NIE STAŁO! Na na na na na na na na!
"Jak Myszka Miki". W Niemczech aż huczy o nowej fryzurze gwiazdy
Dziennik "Bild" porównał ofensywnego gracza reprezentacji Niemiec do Myszki Miki. Dodano, że koledzy z drużyny żartowali z fryzury Gnabry'ego, którą można zobaczyć na poniższym zdjęciu.
"Podczas wieczornego treningu kadry narodowej gwiazda Bayernu Serge Gnabry zaskoczył nową fryzurą: dwa warkocze, po jednym z każdej strony - z daleka wyraźnie przypominały uszy Myszki Miki" - relacjonuje niemiecki tabloid.
Gdzieś w necie widziałem grafikę z podaniami Wojtka(https://pbs.twimg.com/media/FiL7dDvXkAk1FOc?format=jpg&name=small)
Mimo powrotu do gry, Noussair Mazraoui nie jest w stanie kontynuować gry. Marokańczyk opuszcza boisko na noszach...
Oficjalnie: Koniec mundialu dla Lucasa Hernandza. Francuski Związek Piłki Nożnej potwierdza, że defensor przeszedł badanie rezonansem magnetycznym w klinice Aspetar.
Badanie potwierdziło zerwanie więzadła krzyżowego przedniego kolana prawego...
Pominę kurtyną milczenia komentarze poprzedników o zmianie wykonawcy rzutów karnych w celu zaskoczenia rywala
No nie. Nie pomijaj tylko wyjaśnij dlaczego pomijasz.
P.S. Tenno heika banzai! ;D ;D ;D
Może dlatego, że nie zmienia się wykonawców stałych fragmentów?
W dodatku, gdy mówimy o napastniku z największą ilością goli w historii kadry, który jak tylko jest na boisku zawsze podchodzi do karnych?
Wychodzę z założenia, że w przypadku gry na poziomie MŚ przynajmniej 10 z 11 hasających po boisku kopaczy powinno umieć wykonać kopnięcie na wprost na bramkę z 11-stu metrów bronioną jedynie przez bramkarza.
Fazę grupową zakończymy na trzecim miejscu z dorobkiem 4 punktów.O! To dopiero optymizm! :)
My gramy słabo od tyłu i robimy sobie więcej krzywdy, grając od tyłu, niż dobrego. Nie jesteśmy na tyle dobrze przygotowani technicznie z tyłu, bo mamy świetnych zawodników z przodu, ale tę piłkę trzeba doprowadzić do ataku, żeby móc budować piękne akcje. W takich sytuacjach wybiera się najprostsze środki. Piłkę trzeba najpierw przetransportować na połowę przeciwnika i potem tam układać grę. To nie jest zrobione na chaos, tylko jest to przygotowane, kiedy ty wiesz, że taki jest plan na mecz - kontynuował 32-latek.
Idąc tokiem rozumowania PZPN-u, pewnie następcą CM711 będzie Probierz ;)
Polska - Arabia Saud. 2:0
Ufff.... Jakby mi ktoś powiedział 20 lat temu, że można się denerwować przy meczu z Arabią...Ja się nie denerwowałem, od ok. 20 minuty było widać, że Arabia nie ma na nas pomysłu. Ale skoro grając piach pokonaliśmy pogromców Argentyny, to wyrastamy na faworyta ;)
Wynik lepszy niż gra, bo momentami naprawdę piach, ale przynajmniej wygląda, że Szczęsny dojrzał mentalnie. Karny z dobitką. To chyba pierwszy raz kiedy wybronił nam coś na dużej imprezie.
Przy czym patrząc na sędziowanie to nie wiem jakim cudem Cash nie wyleciał z boiska. Chłop powinien więcej myśleć.
Oby remis Meksyku.
Ja się nie denerwowałem, od ok. 20 minuty było widać, że Arabia nie ma na nas pomysłu.
@Hugo Jeśli Mex wygra to nasz mecz będzie nie meczem o 1 miejsce, ale o wyjście:
- Mex wysoka wygrana, Arg wygrana i Polska odpada
- Mex wysoka wygrana, Polska-Arg remis i Arg odpada
- Mex wygrana, Polska wygrywa i Arg odpada
@kierpicTo, że czym wyższa nasza porażka, to Meksykowi wystarczy zwycięstwo mniejszą różnicą bramek, myślałem że jest oczywiste.
Przy naszej porażce z Argentyną np. 4:0, Meksykowi wystarczy już tylko 1:0.
Przy 3:0, Meksykowi wystarczy 2:0 (lub "wysoka" wygrana 1 bramką.
itd.
Więc z jednej strony mamy najlepszą sytuację w grupie, z drugiej jednak najgorszą, bo gramy z faworytem, który MUSI wygrać. Jak stracimy szybko bramkę to wszystko się może posypać u nas w obronie.
Jeszcze jest możliwość zrównania się punktowego z Arabią Saudyjską, jeśli my przegramy, a tam będzie remis. Mamy do nich w bramkach stosunek +3, więc odpadniemy przy porażce czterema golami. Przy naszej porażce 0:3 Saudyjczycy awansują już przy remisie 1:1 (więcej zdobytych goli).Zgadzam się:
Przy bezbramkowym remisie w meczu Mex - Ksa mamy zapas trzech bramek i odpadamy dopiero przy porażce 0:4.
Przy remisie 1:1 odpadamy przy 0:3, ale już 1:4 nas premiuje.
A stwierdzenie "wysoka wygrana 1 bramką", to chyba ze Szpakowskiego? ;)
Nie uda mi się chyba zapomnieć uśmiechu Czesława w momencie jak schodził z boiska po meczu z Meksykiem, chłopina był w 100% zadowolony z życia, plan wykonany, udało się... to jakaś ku...rde paranoja.
oczywiście ciężko było zakładać zwycięstwo z Argentyną, ale z racji ich słabej formy nagle się okazuje, że pierwsze miejsce było całkiem realne (dalej jest możliwe chociaż nieprawdopodobne raczej)
@Hugo
Obrona Niemców jest najsłabsza od lat to fakt (a uparty Flick lekką ręką zrezygnował z Hummelsa), ale reszta formacji już jest bardzo dobra. I wreszcie jest jakiś napastnik (Fullkrug), a nie pseudo-napastnik Werner. Tylko, żeby Hansi zechciał zacząć z niego korzystać.
Sowa o imieniu Bravia z Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt Zwierzogród w szczecińskim Wielgowie wytypowała wynik środowego meczu Polska-Argentyna. Ptak jest przekonany, że w Dosze zwyciężą Biało-Czerwoni. Czy ma rację? Przekonamy się jutro. Rezultat spotkania z Arabią Saudyjską zwierzę przewidziało prawidłowo.
(https://img3.demotywatoryfb.pl//uploads/202211/1669539971_qmj7uh_600.jpg)
Czyli dobrze, że nie oglądałem. Ale z Saudyjczyków honorowe chłopaki. Trzeba by im jakiś zamiennik flaszki posłać.
A nasi walizki już mogą pakować tak czy siak.
Chciałbym żebyśmy zagrali odważnie z Francją. W sumie co mamy do stracenia. Świat będzie oglądał. Jedyny taki mecz w życiu tych grajków.
Za co chcecie Saudyjczykom dziękować? Czy byłoby 3:0 czy 3:1 dla Meksyku, to i tak byśmy odpadli.Tłumaczę to wszystkim na Facebooku już godzinę. Meksyk musiał strzelić 1 gola jednocześnie mogąc sobie pozwolić na stratę też 1 gola. Bo obojętnie czy bramki 3:2 czy 3:3 i tak są lepsze od polskiego 2:2. Ostatnie kilka minut, kiedy Polska już nie grała Meksyk wiedział, że może atakować na pełnej nawet tracąc 1 gola.
Ten gol dla nich nie miał żadnego znaczenia.
Nie jesteśmy aż tacy słabi to Argentyna jest mocarna.
Worek haszyszu, ale lepszego tutaj nie kupisz i tak niż oni mają u siebie, trzeba będzie im to po prostu oddać jakby się podobna sytuacja zdarzyła kiedyś. Na obronę Czesława 7-1-1 mogę powiedzieć to, że lepił ze strasznego gówna. Przyznam szczerze, że ze zdumieniem tu czytałem niektóre komentarze, że niby mamy jakichś dobrych, młodych zawodników którzy są marnowani przez defensywną taktykę. Przyjęcie - standardem jest odskok piłki na dwa metry, gra z pierwszej piłki - w przypadku większości każda próba kończyła się lotem piłki w kompletnie innym kierunku niż najprawdopodobniej zamierzony. Przerzut na drugie skrzydło? Tylko balon wiszący w powietrzu 15 sekund bo każda ostra piłka wyląduje 15 metrów od miejsca docelowego. Niby jak przy tak porażających brakach technicznych atakować? Udowadnialiśmy to wszystkie trzy mecze, nie mamy kompletnie środkowych pomocników oprócz Krychowiaka od wymiatania piłek i przeciwników.
Będziemy cierpieć.Na boisku i przed ekranami.
- Żadna drużyna nie zdobyła kompletu punktów. To pierwsza taka sytuacja od mundialu w USA w 1994 roku.
- Holandia, Anglia i Maroko nie przegrały żadnego meczu. Drużyny te zdobyły po 7 pkt
- Najwięcej bramek strzeliła Anglia i Hiszpania - po 9. Dalej Francja, Niemcy i Portugalia, które strzeliły po 6 bramek.
- Najwięcej goli straciła Kostaryka - 11, dalej Serbia - 8 i cztery repeentacje po 7: Katar, Iran, Kanada i Ghana.
- Brazylia jako jedyna z pierwszego miejsca nie miała większej średniej niż jedna bramka na mecz. 17 napastniko - skrzydłowych i chłopy strzelają 3 bramki. (Wczoraj włączyłem na chwilę ich mecz, jak w tym drugim jakaś kontuzja była i przyznam, że ten Antony to straszna mizeria). Jak wiemy jednak 2 strzelone bramki również wystarczyły do awansu niektórym reprezentacjom: Polska i USA.
- "Najnudniejsze" mecze były z udziałem Tunezji. W trzech spotkaniach tej repeentacji padły aż 2 (!!) bramki. Dalej jest USA (bilans 2:1) i Belgia (1:2).
- Spośród 5 zawodników z 3 bramkami na koncie, dalej aż czterech może kontynuować walkę o króla strzelców: Mbappe, Morata, Gakpo i Rashford, piątym jest Valencia, ale on już spakowany do domu. Dalej jest cała plejada z dwiema bramkami.
Być może to był sprytny plan Czesława i jutro zobaczymy odmienionych Orłów, chcących walczyć o zwycięstwo, a nie tylko najmniejszy wymiar kary. Być może...umieść proszę ;) na koncu zdania zeby było wiadomo że żartujesz
Ale Wy wiecie, że Australia musiała zaatakować, bo miała niekorzystny wynik, który sprawiał, że odpadała, a Polska przy 0:2 wciąż była w grze i w sumie głupio było się odkryć?Ten wynik byłby dla nas korzystny, gdyby Meksyk z Arabią grał wcześniej. A tak to była obrona przegranego meczu i modlitwa, żeby Meksyk nic nie strzelił. Finalnie się udało, ale niewielka była w tym nasza zasługa.
Zobaczymy co jutro zrobią, kiedy będą przegrywać powiedzmy 20 minut do końca... Bo powinni przynajmniej chcieć zaatakować. I wtedy będzie można porównać sytuację Australii i naszą.
( jeśli oczywiście ktoś nie typuje dziś naszych kopaczy).
Zieliński jest bardzo dobry, ale raczej na grę ofensywną, niż bieganie w kółko jak w dziadku. Poza tym jak z Lewandowskim - jak nie jest otoczony kolegami na wysokim poziomie, to bardzo dużo traci. No ale jak w kadrze czasem nie umie podać prostej piłki, to jednak coś jest nie tak, chyba jest za bardzo spięty z powodu oczekiwań i presji. Nie pierwszy i nie ostatni, który w klubie brylował, a w reprezentacji nie mógł tego w pełni pokazać.
Hmm...
Grając z Argentyną tak jak dziś z Francją byłyby duże szanse na remis czyli 5 pkt czyli pierwsze miejsce w grupie czyli 1/8 finału z Australią czyli być może ćwierćfinał.
Hmm...
Grając z Argentyną tak jak dziś z Francją byłyby duże szanse na remis czyli 5 pkt czyli pierwsze miejsce w grupie czyli 1/8 finału z Australią czyli być może ćwierćfinał.
Marokańczycy podpatrzyli taktykę od nas, tylko trochę lepiej ją stosują :) Obrona aktywna, jest kim kontrować itd.Uważam, że nawet jak zespół gra „topornie” (defensywnie itp.) i wygrywa, to znaczy, że jest dobry (Maroko). Jeżeli zespół gra „topornie” i przegrywa (Polska), to jest słaby. Maroko gra naprawdę dobrze i zawsze ma sytuacje do strzelenia gola. Inna sprawa, że nie chciałbym żeby zagrali w finale.
Finał marzeń:
Chorwacja – Francja (to już było?)
Ale fakt jest faktem, po dzisiejszym dniu Afryka będzie miała w półfinałach dwie drużyny. Historyczne MŚ. :P
Kolejny finał z zawodnikami Bayernu i Interu.
Począwszy od finału mistrzostw świata w 1982 roku, oba kluby zawsze miały przynajmniej po 1 reprezentancie.
2022:
Bayern: Mazraoui vs Pavard, Upamecano i Coman.
Inter: Brozovic vs Martinez.
Eee... jedną. Maroko.
Z tego co widzę to jednak dwie: Maroko i Francja. ???
Tym samym jakaś drużyna afrykańska na pewno zagra w finale MŚ. 8)
Ktoś tu chyba sobie kupił wadliwy globus.
Jakbyś Polaków przebrał w koszulki Islandzyczków to niezorientowany przechodzień też by się nie zorientował.
@Kadet
To zależy co masz na myśli pisząc "problem".
Dla mnie reprezentacja w której pierwsze skrzypce grają zawodnicy naturalizowani/o pochodzeniu imigracyjnym jest bardziej reprezentacją rejonów ich pochodzenia.
Ale przecież jest limit naturalizowanych reprezentantów
To już my pod tym względem gorzej od Francuzów wypadamy, bo mamy Casha w składzie.
Nigdy o czymś takim nie słyszałem. Dasz źródło.
Są w ligach np. włoskiej czy hiszpańskiej limity dla zawodników spoza UE i dlatego Brazylijczykom czy Argentyńczykom kluby załatwiają paszporty włoskie czy hiszpańskie.
Ale w powoływaniu obywateli o pochodzeniu napływowym, którzy wywodzą się z rodzimych szkółek i klubów piłkarskich nie widzę niczego dyskusyjnego. Generalnie chciałbym, żeby reprezentacja stanowiła pokaz rodzimej, powiedzmy, mocy sportowej.
Ale gdyby któregoś dnia okazało się, że 50% polskiej kadry lekkoatletycznej albo bokserskiej stanowią migranci, względnie potomkowie migrantów to wtedy uznałbym, że coś jest cholernie nie tak. Bo po pierwsze nie byłbym w stanie uwierzyć, że mniejszość jest w stanie aż tak zdominować w danej dyscyplinie większość (...)
Bracia Xhaka wybrali grę dla różnych krajów, jeden dla Szwajcarii, drugi dla Albanii.
Ps Weah jest prezydentem Liberii.
Fajnie by było, jakby ten raport został upubliczniony przez PZPN jak za Nawałki. Kibicie by się przekonali jakim Michniewicz jest fachowcem, jaki ma pomysł i co nie wyszło. Wątpię, aby taki ruch PR miał miejsce.
Bardzo szybko zapomniano, że w zasadzie Argentyna na szybko z nami się uwinęła i cała druga połową nam odpuścili, a jakby tak nie było, to wynik odzwierciedlał to, jak nas miażdżyli. Z Francją było podobnie, ani na chwilę nie mieli przed nami stracha o wynik, kontrolowali mecz całkowicie.
Chciałbym, żeby Michniewicz został. Wykonał powierzone mu zadania.
Dlatego właśnie Niemcy, którzy w całej historii mieli 11 selekcjonerów (a dokładnie 11 naszych to pamiętam ja od kiedy świadomie oglądam mecze, a za mojego życia było ich jeszcze więcej, w historii to nawet nie liczę) i nie zwolnili Flicka choć nie wyszedł z grupy mają takie osiągnięcia:
(https://i.imgur.com/fw7GY3D.jpeg)
A my się będziemy wiecznie kręcić między eliminacjami, a brakiem wyjścia z grupy. Proponuję zmieniać selekcjonera co pół roku.
Dlatego właśnie Niemcy, którzy w całej historii mieli 11 selekcjonerów (a dokładnie 11 naszych to pamiętam ja od kiedy świadomie oglądam mecze, a za mojego życia było ich jeszcze więcej, w historii to nawet nie liczę) i nie zwolnili Flicka choć nie wyszedł z grupy mają takie osiągnięcia:To teraz mnie wkurzyłeś, świadomość tego, że jakbyśmy nie zwolnili Jurka Engela swego czasu to byśmy już byli mistrzami świata i europy jest nie do zniesienia. xD
(https://i.imgur.com/fw7GY3D.jpeg)
A my się będziemy wiecznie kręcić między eliminacjami, a brakiem wyjścia z grupy. Proponuję zmieniać selekcjonera co pół roku.
Jeżeli na MŚ zadanie wykonane, to liczenie i modlenie się, aby Meksyk więcej nie strzelił bramek Arabii i żeby Argentyna nas trochę bardziej nie przycisnęła, to wykonał zadanie - oni tego nie zrobili. Awans z grupy nie był w naszych rękach, ani my w żadnym sensie nie byliśmy w stanie się do niego przybliżyć, gdyby jedna z tych opcji się zdarzyła ... zdarzyło się to, że Argentyna nie zrobiła nam krzywdy.
Michniewicz zrobił awans na MŚ, ale wyszedł z grupy niesamowitym szczęściem. Nie było w tym żadnych umiejętności, ani gry defensywnej i owszem za kilka lat możemy mówić, że zadanie zostało wykonane, ale to jest zbyt świeżę i wszyscy widzieli jak było.
W jaki sposób została wypracowana?
W taki sposób, że zdobyliśmy 4 punkty w 2 pierwszych meczach i mieliśmy przewagę w golach i kartkach nad Arabią i Meksykiem. Wybiegane i wywalczone 4 punkty, po zrealizowaniu przedmeczowych założeń. A jak pytasz o styl, to w sposób żenujący, ale skuteczny.Czyli dalej zgadzamy się na taką miernotę, poklepujmy po plecach, bo przecież wkońcu po 36 latach wyszliśmy z grupy. Żenada, co nam dało to wyjście z grupy? Nic,..... a nie zapomniałem, że Panowie piłkarze i sztab szkoleniowy walczyli o 30 baniek extra premii. Cała ta szopka z stylem i kwękaniem Czesia o punktach tak naprawdę dotyczyła kasy, którą mogli wyrwać. Dla mnie generalnie występ polskiej reprezentacji na tych mistrzostwach to wstyd, bo okazało się, że liczy się tylko kasa. Na bieżąco widzę jak rozwija się piłka nożna w zakresie dzieci oraz młodzieży u Nas i generalnie jest w tym zakresie tragedia. Działacze skupiają się tylko na robieniu dobrego pr, trenerzy skupiają się na prostej kopaninie, a całość kosztów spada na rodziców, bo większość kasy przejadają pierdzistolki. Jak tak dalej będzie to nic nie osiągniemy, bo nie dosyć, że dzieciom zabierze się chęć do tej gry, to nie będą znali techniki, jak i nie będzie podstawowej infrastruktury (bo potrafią jebnac jeden duży stadion, a brak jest mniejszych boisk treningowych, balonów itd.).
Powinno się docenić wyjście z grupy. Tylko tyle i aż tyle. Bo nawet świetna gra w piłkę nie gwarantuje kompletnie nic (patrz: Niemcy).Patrząc na funkcjonowanie działaczy, oraz ich dbałość o szkolenie dzieci i młodzieży, to raczej czekają Nas lata chude. Pokazuje to chociażby program Sportowe Wakacje, którego środki trafiły m.in. na imprezę działaczy, nakręcenie filmu, czy też do kieszeni syna dyrektora MEN.
Szkolenie u nas leży, mamy ze 20 graczy na poziomie europejskim i od 36 lat nie wyszliśmy z grupy na MŚ (a zwykle nawet na nich nie graliśmy), więc ten wynik to jest jakieś tam osiągnięcie, na którym można by zbudować coś jeszcze lepszego.
Powinno się docenić wyjście z grupy. Tylko tyle i aż tyle.
Patrząc na funkcjonowanie działaczy, oraz ich dbałość o szkolenie dzieci i młodzieży, to raczej czekają Nas lata chude. Pokazuje to chociażby program Sportowe Wakacje, którego środki trafiły m.in. na imprezę działaczy, nakręcenie filmu, czy też do kieszeni syna dyrektora MEN.(https://emoji.tapatalk-cdn.com/emoji2959.png)
Tak się zastanawiam czy taka a nie inna gra była podporządkowana wyjściu z grupy czy może raczej dorwaniu premii za wyjście z grupy.
Co do wyjścia z grupy:
To był cel - tak i udało się go osiągnąć. Taki cel miała każda drużyna. Czy dla nas ten cel był ambitny? Biorąc pod uwagę, że piłka jest "od zawsze" najbardziej popularnym sportem w kraju, liga gra (chyba) od ponad 100 lat i w przeszłości zdobywaliśmy medale na MŚ, IO, jesteśmy w skali świata zamożnym krajem, z liczbą ludności niecałe 40 mln to zdecydowanie to nie był cel ambitny. To był psi obowiązek. To tak jak w firmie masz swój cel - czyli robotę do wykonania. Zrobisz to, to masz pensję, nikt cię po jajach lizać z tego tytułu nie będzie. Sukces to byłby dla Kataru, Kanady czy Arabii Saudyjskiej.
Czy ten cel osiągnęliśmy pewnie? Czy zawdzięczamy go tylko sobie, swoim umiejętnościom itd? Nie. Do ostatnich sekund drżeliśmy o ten awans. A nawet dłużej. Awans zależał od splotu różnych czynników i nie na wszystkie mieliśmy wpływ.
Brakowało naprawdę niewiele, a mundial zakończyłby się po 3 meczach. I to z ogromnym wstydem. Bo wstydem jest prezentować taką grę, gdy cały świat cię ogląda. Czy jakiś obcokrajowiec zapamięta Polaków po tym mundialu? No chyba, że jako tych drewniaków, co 3 podań wymienić nie umieli.
No, OK, ale tak nie bardzo wiem, co to ma wspólnego z MŚ. Piłka nożna w tym kraju leży i kwiczy, więc ja nie widzę sensu, żeby jeszcze jakieś tam osiągnięcie dodatkowo deprecjonować.
albowiem na ten moment całą para idzie dalej w blichtr działaczy, prostotę treningow i strategi oraz uzyskanie krótkoterminowycj i jak najniższych "sukcesów".
To dlaczego w takiej siatkówce się udaje?
Ale co mi chcesz udowodnić, że należy ten mundial traktować jako sukces?
A to przepraszam, ale chyba zdecydowanie mamy odmienną ocenę sukcesu/osiągnięcia. Nikt nie mówi, że jesteśmy topowym zespołem, jednakże poklepywanie się po plecach i robienie SUKCESU z tej kopaniny i fartownego awansu, pokazuje w jakiej mentalnej d... jesteśmy. Dobra dalej liczmy na łut szczęścia w znalezieniu piłkarzy potrafiących coś więcej jak również trafieniu na słabsza formę przeciwników, albowiem na ten moment całą para idzie dalej w blichtr działaczy, prostotę treningów, strategi oraz uzyskanie krótkoterminowych i jak najniższych "sukcesów".
A gdzie pisałem o sukcesie? Jest osiągnięcie celu minimum, najlepszy wynik od 36 lat. Zwyczajnie nie podoba mi się, że część osób miesza ten wynik z gównem, bo im się nie podobają okoliczności i sposób osiągnięcia celu, choć przed MŚ wzięliby ten wynik w ciemno.sukces
Jak wyżej.
Tak, trzymajmy się tego, że to najlepszy wynik od 36 lat, i że wzięlibyśmy go w ciemno. Dzięki temu wszystko jest cacy, jeden i drugi miś jest zadowolony, a odpowiednia kasa popłynęła do właściwych ludzi.
Generalnie dla mnie to z Twojej wypowiedzi morał jest taki, że trzeba dawać z siebie niewiele wysilku bo i tak dojdzie się do założonego minimalistycznego celu.
Na euro pewnie awansujemy, bo awansuje niemal co druga reprezentacja. Aż zadałem sobie trud sprawdzić grupę i widzę szlagier z Czechami na horyzoncie.
Piłkarze też to raczej czują. Niektórzy od razu pojechali na plażę, inni gdzieś lądowali na wojskowym lotnisku, byle z nikim nie musieć rozmawiać. Tak raczej nie kończy się dobrze wykonanej roboty.
P.S.
Tyle zmian formatów, przepisów, a FIFA ciągle trzyma ten mało komu potrzebny mecz o trzecie miejsce.
Co kilka lat temat zniesienia wraca i za każdym razem rozmywa się.
Ja jestem zwolennikiem tego meczu, chciałbym, żeby był też na Euro. Bez tego nie mielibyśmy dwóch medali MŚ. Bylibyśmy tylko półfinalistami MŚ, miejsca 3-4, mało wymierne. Brąz to sukces, wywalczony medal. Liczę na fajny mecz.A kto mówi o nie przyznawaniu medali ? Powinni je odbierać przegrani półfinaliści po meczu.
A to trzeba by było też zapytać Chorwatów przed meczem, czy biorą trzecie miejsce ex aequo, czy wolą ryzykować przegraną.
Messi i tak nigdy nie zostaniesz mistrzem Polski!!! Jestem team Ronaldo i nie cierpię typa, ale cieszę się że jednak Argentyna, kibicowałem europejskiej drużynie. A Francji się ten puchar po prostu nie należał, psim swędem się przemknęli przez Anglię i to samo chcieli zrobić w finale. Argentyna grała i ładniej i składniej i to przez cały turniej.Hehe.
"The Athletic" sklasyfikował wszystkie 64 mecze mundialu od najatrakcyjniejszego do najmniej!
1. Argentyna 3-3 Francja
2. Hiszpania 1-1 Niemcy
3. Anglia 1-2 Francja
________
64. Polska 0-0 Meksyk
Komentatorzy w TVP na taki mecz to oczywiście żenada. Dawać na najważniejszy mecz starego sklerotyka co pieprzy trzy po trzy to tylko w tej przaśnej tv się może zdarzyć. Wisienką na torcie był komentarz z dogrywki jak Mbappe podszedł do karnego: "Messi kontra Martinez".
Jestem team Ronaldo i nie cierpię typa, ale cieszę się że jednak Argentyna, kibicowałem europejskiej drużynie.
Po prostu masz jakąś zupełnie dziwaczną definicję Europy. Taką - można rzec - jankeską. Tylko, że Europa a USA to dwie odrębne kultury i próby wmawiania Europie cech amerykańskich są nietrafione.
"Stary sklerotyk" żegna się z komentowaniem mundiali po 36 latach. Tak po ludzku moim zdaniem dobrze, że na na to pożegnanie dali mu finał.
No dobra, ale jak koleś się urodził we Francji to kim jest, jeśli nie Francuzem i jaki kraj ma reprezentować?
Po prostu masz jakąś zupełnie dziwaczną definicję Europy. Taką - można rzec - jankeską. Tylko, że Europa a USA to dwie odrębne kultury i próby wmawiania Europie cech amerykańskich są nietrafione.
Co w niczym nie zmienia faktu, że na obecnie zakończonych MŚ Francję reprezentowała Afryka. I nie, nie widzę absolutnie niczego niewłaściwego w tym stwierdzeniu, bo jest to widoczne gołym okiem.
Ten gość powinien już 10-15 lat temu dać sobie spokój z komentowaniem. Za zasługi to mogli go ew. do studia zaprosić, a nie wysyłać do Kataru, a już tym bardziej dawać mu do komentowania finał.
Widzę ekspertów to skorzystam i zapytam - co z Juskowiakiem się dzieje? On też coś kiedyś (Euro?) komentował.
Może teraz na spokojnie po zwolnieni ktoś przeprowadzi analizę meczów Michniewicza. W zasadzie cały czas próbował taktykę z 3 obrońcami i 2 wahadłowymi, a na mistrzostwach wyszedł z 4 obrońcami bez wahadłowych. Ktoś może zastanawiać się dlaczego w meczach o stawkę ćwiczymy i wdrażamy system z którego później nie korzystamy. Ktoś powie, że to była zmyłka, ale która drużyna i gdzie robi takie rzeczy? Mamy mało czasu i stosujemy zmyłki, ale po co, dlaczego w meczach przez 9 miesięcy nie sprawdzaliśmy systemu gry, którym chcemy grać, dlaczego on nie był wdrażany?
Jeśli nie zatrudnią kogoś w stylu Tuchela, to cały ten brak przedłużenia kontraktu będzie o kant dupy. Kolejny Fornalik czy inny Brzęczek, kiedy masz Czesia w garści... Zanim kogoś wybiorą będzie styczeń, zanim gość pogada pierwszy raz z liderami kadry (choć z Lewego taki lider jak z koziej dupy trąbka, po aferze z kasą premiera zwinął się na wakacje zamiast od razu się wypowiedzieć) luty, a w marcu jedziemy do Pragi na mecz, który ustawi nam eliminacje, a 3 dni później z Albanią, która będzie gryzła trawę. Wszyscy się śmieją, że mamy łatwą grupę eliminacyjną Euro 2024. Taaa...ale jest w niej tylko 5 zespołów czyli 8 meczów. Jak wdupimy z Czechami i zremisujemy z Albanią u siebie, to będziemy mieć 1 pkt i tylko 6 meczów do końca eliminacji. A my pojedziemy na te mecze z czwartym selekcjonerem w ciągu ostatnich 2 lat. Z nowym gościem zdobywać Pragę. A eliminacje kończymy meczem u siebie z tymi samymi Czechami. Oby to nie był mecz o wszystko... Już był taki mecz u siebie z Czechami o wszystko. Ostatni grupowy Euro 2012 we Wrocławiu. Mieszkałem wtedy we Wrocławiu. Jakoś po meczu nam do śmiechu nie było.
Dobrze byłoby wziąć Nawałkę. Ostatnio chciał, więc może jeszcze chce. On zna chłopaków, rozumie swoje błędy z mundialu 2018, powinno być dobrze.
Sezon w Anglii pełen niespodzianek: o mistrzostwo walczy Arsenal, Liverpool i Chelsea w środku tabeli, Newcastle myśli o LM, spaść mogą Everton czy West Ham, Brighton potrafi wygrać z każdym. Normalnie nie można do kibla skoczyć, żeby coś niespodziewanego człowieka nie minęło.
Tutaj wg zasad i oceny sędziego Rashford nie brał aktywnego udziału w grze. Nieintuicyjne to jest, bo biegł za piłką że 30 metrów. Ale są też w meczach sytuację że ktoś biegnie do piłki i zostawia koledze bo sam był na pozycji spalonej. Jak to się dzieje gdzieś na skrzydle to nie ma tematu, gra się dalej.
Według TVP Sport Paulo Bento nowym selekcjonerem, na mundialu w Katarze prowadził Koreę Południową.
‼️ Telewizja Polska zakupiła prawa do transmitowania Ligi Saudyjskiej!
CRISTIANO RONALDO NA ŻYWO W TVP 🔥
Hahahaha byłoby jeszcze śmieszniej, gdyby to nie były rozpieprzane pieniądze podatników.Czytam ten news i nie rozumiem, po prostu nie rozumiem...
Czytam ten news i nie rozumiem, po prostu nie rozumiem...
[...]Wina Unii.[...]
[...]Wina Unii.[...]
[...]Wina Unii.[...]
1) Nie rozumiem jak ktoś kto decyduje o "ramówce" może się decydować nawet żeby prawa były za darmo na, ligę państwa 20rzędnego która jest przechowalnią podstarzałych gwiazd. Zasadniczo to nawet taka firma jak tvp mimo że cały czas jedzie na stracie i usłużni posłowie jej zawsze dosypują kasę powinna dążyć do minimalizowania strat.
2) A w tej krainie fantazji gdzie AS posiada jakiś soft power to na jednorożcach się jeździ w siodle czy na oklep?
W Polsce masz dwa podobne projekty, które na YT mają dobą oglądalność i cieszą się zainteresowaniem: Wieczysta Kraków i KTS Weszło. Mecz jest z czatem, można się samemu przekonać, że są ludzie, którzy chcą oglądać niskie szczeble rozgrywkowe.
Chińska liga w czasach najlepszej prosperity też była transmitowana w Polsce, na antenie Polsatu Sport,
Tylko jest różnicą pomiędzy nadawcą prywatnym, który utrzymuje się sam i może sobie kupować co mu się podoba, a telewizją publiczną. Jak TVP nie stać na zakupy poważnych lig czy naszej to powinni pokazywać np. turnieje wojewódzkie młodzików czy coś podobnego a nie pseudoligę dla emerytów i leni łasych na łatwy pieniądz.
ma wpływ na końcowy obraz tabeli.
Jedna runda pucharowa więcej niż do tej porysprzeda się więcej piwa i chipsów :D
Turniej ma trwać 39 dni i w sumie 104 mecze
FIFA wypluła z siebie format następnego mundialu w USA, Kanadzie i Meksyku 2026:Na poprzednim Mundialu w USA chcieli wprowadzić tercje- żeby upchnąć więcej reklam w przerwach - na szczęście nie przeszło. ;D
12 grup po 4 drużyny
Za mundialem też byłbym 16-zespołowym. 1 z Oceanii, po 2 z Azji, Ameryki Północnej, Afryki, 3 z Ameryki Południowej i 6 z Europy. Poziom byłby kosmiczny.
Byśmy dostali na przykład tak: Australia, Japonia, Korea, USA, Meksyk, Senegal, Maroko, Brazylia, Argentyna, Urugwaj, Niemcy, Anglia, Holandia, Francja, Hiszpania, Dania i jedziemy. Nawet eliminacje byłyby mega ciekawe, bo miejsc mało, a w takiej Europie drużyn dobrych ze 20.
Mnie się podobał układ Euro - 16 drużyn Mundial - 32.
Włosi nie potrafili pojechać nawet jak są 32 drużyny. I to 2 razy z rzędu. Ich problem.
Wiem, że Australia jest w azjatyckiej, interesuję się piłką od 30 lat. :) Ale być nie powinna.
Zrozumieli to w Australii, gdy się przenieśli do Azji, żeby mieć z kim konkurować.
Australia już to zrobiła, może być kiedyś tak, że najlepsze reprezentacje w Europie też będą wolały grać między sobą, a nie 10-12 meczów w eliminacjach w tym 2 z jakimś mocnym zespołem, a reszta ze średniakami i ogórkami. Może być tak, że Liga Narodów przetransformuje w eliminacje i o udział na mundialu będą walczyć tylko te z dywizji A. Teoretycznie każdy ma szansę być w A, ale generalnie skończy się na tym, że będą ciągle mecze Holandia - Hiszpania. A nie, że Hiszpania powiedzmy z drugiego koszyka losuje niezłą Serbię, a resztę meczów jest zmuszona grać po dwa razy z Andorą, Cyprem, Słowacją i Wyspami Owczymi. Klubowy już tak wygląda, że praktycznie żaden potencjalny ogórek nie wchodzi do pucharowej fazy Ligi mistrzów, już jest myślenie o super lidze, a kiedyś przyjdzie czas na eliminacje reprezentacji.
Może być tak, że Liga Narodów przetransformuje w eliminacje i o udział na mundialu będą walczyć tylko te z dywizji A. Teoretycznie każdy ma szansę być w A, ale generalnie skończy się na tym, że będą ciągle mecze Holandia - Hiszpania. A nie, że Hiszpania powiedzmy z drugiego koszyka losuje niezłą Serbię, a resztę meczów jest zmuszona grać po dwa razy z Andorą, Cyprem, Słowacją i Wyspami Owczymi. Klubowy już tak wygląda, że praktycznie żaden potencjalny ogórek nie wchodzi do pucharowej fazy Ligi mistrzów, już jest myślenie o super lidze, a kiedyś przyjdzie czas na eliminacje reprezentacji.
Jeszcze parę drobnych zmian i Superliga powstanie w ramach UEFA. Albo rzeczywiście ileś drużyn się oderwie.
Po dzisiejszych meczach w ósemce ligi mistrzów będą 3 włoskie, 2 angielskie, 1 hiszpański, 1 niemiecki i 1 portugalski. Nuuudaaa.
Ameryka Południowa: 6 + 1/3 | było 4,5
LM - 16 drużyn (tylko mistrzowie krajów)
Ale w jakim sensie? Bo w UEFA jest 55 federacji krajowych.
W takim sensie jak było w latach 94-97.
Najlepiej jakby taki finał był w tym roku i wielki rewanż Bayernu za ostatnie oszustwa.
brazylijski patus z realu
Mhm. Co mi się nie podoba na pewno z tamtych lat, to to, że wstępnie brano 24 drużyny według rankingu klubowego państw i drużyny z gorszym rankingiem w ogóle nie miały szans na grę w LM. Dziś jesteśmy na 27 miejscu, więc byśmy mieli figę.
Teraz mają malutkie szanse, ale przynajmniej mają. Legia jakoś weszła do LM w 2016/17, choć wtedy było łatwiej niż obecnie. Wyobrażam sobie np. sytuację, że jakiś bogol inwestuje w polski klub, sprowadza graczy na poziomie i ma realne szanse na wejście do LM przez eliminacje. Jeśli taką szansę traci na starcie (bo np. musi przez parę lat odrabiać punkty w klasyfikacji; ba, to nawet nie zależy wyłącznie od niego, ale też od postawy innych polskich klubów), to taka sytuacja zwyczajnie mi się nie podoba.
mistrz kraju gra w trzeciej lidze europejskiej. Smutne to. (...) Bo tam kilka niezłych ekip jest.:)
Dobra, ale teraz piszesz o rozstawieniu. Na to trzeba zapracować na boisku. Oczywiście mówię tutaj o dogonieniu lig z miejsc 10-15. Jakby co rok w LKE grały 3 polskie kluby, to rósłby ranking ligi i klubów. Później, te same kluby, gdyby grały w LE to też mielibyśmy rozstawienie. Na sam koniec, elimacje LM - rónież rozstawienie. Z biegiem czasu - może nawet szansa na wystawienie 2 klubów w eliminacjach LM.
To wszystko wymaga czasu i popieram, żeby tak to działało - nie, że wbija typ, wykłada miliony i już gra.
Patrz na Slavię Pragę - nie są pewniakiem mimo chińskiego kapitału. 20 lat temu pewnie graliby co rok w 1/4 LM dzięki rozstawieniu i lepszej pozycji ligi czeskiej. Niestety, ligi z miejsc 1-6 odjechały nam i już nigdy ich nie dogonimy. Nie dogoni ich też liga grecka, czeska, holenderska, ukraińska. Ale pewne romantyczne epizody, mam nadzieję, będą się jeszcze odbywać. Ostatnimi były właśnie Atalanta i Ajax. Ale to wciąż jest coś poza zasięgiem Polski, bo nie mamy takiego skautingu i szkolenia. I tu kolejne błędne koło. Bo kupisz sobie klub, kupisz piłkarzy, ale za 5 lat mogą się zawinąć i z tej inwestycji nic nie będzie. Trzeba jednak budować od podstaw - infrastruktura, trenerzy. Tylko, np w Legii, nie było totalnie jednolitej koncepcji. Zorganizowano zaciąg z Chorwacji. Niby spoko pomysł, ale zamiast władować tych ludzi do akademi to oddelegowano ich do pierwszej drużyny. A takich kompetencji oni nie posiadali. Później zaś zmiana kursu na belgijski (albo na odwrót, najpierw Chorwaci a później Belgowie...). Do niedawna ludzie związani z Legią (Magiera, Vuković), jakiś popierdolony Portugalczyk, teraz chyba Niemiec. No nie ma żadnej długofalowej koncepcji. Raków taką ma. Lech poza szkoleniem, niekoniecznie. Ale zbudowali drużynę, więc niech grają jak najdłużej i wpuszczają jeszcze więcej mlodych chłopaków do zespołu a może to zaprocentuje.
:)No widzisz.... Zaledwie niezłe ekipy:
Roma płakała jak wygrywała puchar w zeszłym sezonie.Pewnie że się cieszyli. Roma w skali europejskiej to przeciętny klub, który nigdy nic nie wygrał. To ich pierwszy puchar. Musiano stworzyć puchar trzeciej kategorii, żeby AS Roma w końcu pierwszy raz w historii coś wygrała. Już nie róbmy z nich Milanu czy innego Interu. :)
No widzisz.... Zaledwie niezłe ekipy:No widzisz... kto zaliczyłby Lecha czy jakikolwiek polski klub do tych niezłych ekip, które mogą rywalizować na chociażby takim poziomie? Chciałbym, żebyśmy mieli chociaż ze trzy takie ledwie niezłe ekipy :)
Mistrz Polski się mierzy z zaledwie niezłymi ekipami. Teraz trzeba to wygrać, bo są szanse. Ta sytuacja już się nie powtórzy.
Tutaj rośnie szacunek do Lecha, bo ta flaga Polski czyli kraju ze wschodu wygląda tam jak rodzynek w serniku. :)
Mistrz Polski się mierzy z zaledwie niezłymi ekipami. Teraz trzeba to wygrać, bo są szanse. Ta sytuacja już się nie powtórzy.
@Leyek: żebyś się nie zdziwił przed upływem tych 100 lat :P
Szybciej spadniemy za Wyspy Owcze w rankingu klubowym UEFA niż coś zdobędziemy (nieważne klub/reprezentacja).Spokojnie, w 2123 się rozliczymy ;)
Choć sprawdziłem i widzę, że WO całkiem nieźle sobie radzą ;) A sezon 20/21 miały lepsze niż my 18/19 i 19/20 :)
https://kassiesa.net/uefa/data/method5/crank2022.html
Spokojnie, w 2123 się rozliczymy ;)
Oj dużo dziwnych decyzji dla realu sie znajdzie w meczach z bayernem :DO, to te bramki z dogrywki ktorej nie powinno byc, bo sedzie nie powinien uznac gola ze spalonego lewego. Zawsze lubie je sobie przypomniec.
tu dwie brameczki po spalonych uznane eliminując Bayern w ćwierćfinale 2016/2017 :D
(https://a57.foxsports.com/statics.foxsports.com/www.foxsports.com/content/uploads/2020/02/640/427/c85687d7-ronaldo-1st-offside-goal.png?ve=1&tl=1)
(https://a57.foxsports.com/statics.foxsports.com/www.foxsports.com/content/uploads/2020/02/640/427/e4ddc861-ronald-2nd-offside.png?ve=1&tl=1)
Druga żółta dla Vidala za czyste wybicie piłki Asensio
Można by też rozważyć czy nie powinien być podyktowany karny dla Bayernu po tym jak brazylijski patus z realu wyciął Robbena, choć imho w tym momencie casemiro powinien już dawno w szatni siedzieć po dwóch żółtych kartkach.
Rach ciach ciach!❤️
Wielki powrót legendarnego duetu Tomasz Jaroński & Krzysztof Wyrzykowski! Znakomici dziennikarze w prima aprilis po raz pierwszy w historii skomentują… mecz piłki nożnej (Stade Rennais – RC Lens)! 😎 Piłkarskie Tour de France dziś od 20:55 w Eleven Sports 2!
Transmisja z tego samego meczu z elevenowym komentarzem @GrzywkaWHUFC i @matimajak
City puknęli Leicester w 25 minut i później rezerwy biegały.
Dobrze. Napiszę tak żebyś zrozumiał: to tam na końcu to jest tak zwana "emotka". Uśmiechnięta oznacza żart.Patrz, a ja myślałem, że uśmiechnięta to radość lub zadowolenie, a żart to taka ;)
Więc spuść trochę pary, bo albo głową w sufit uderzysz albo pękniesz.
Puchar Konferencji: West Ham vs Fiorentina -> 2:1
Puchar Europy: Sevilla vs Roma -> 1:1 (4:1 po karnych)
Liga Mistrzów: Manchester City vs Inter -> 1:0
pięknie ta liga została w Europie wyjaśniona <3
Gdyby była taka opcja to bez wahania zamieniłbym 1:3 z Czechami/1:0 z Niemcami na 1:0 z Czechami/1:3 z Bundesrepublik.Ja też. Zamieniłbym też ćwierćfinał Ligi Konferencji Lecha na ćwierćfinał MŚ 2022, ale takiej opcji też nie ma, no to cieszę się z tego co jest.
Biorąc pod uwagę, że praktycznie cała druga połowa to okopy Świętej Trójcy i obrona Częstochowy to i owszem. Ciężko to przełknąć. No. Chyba że będzie Cię satysfakcjonować jakieś 0:0 z Mołdawią. To w takim razie zagraliśmy rewelacyjnie. Hurra.
może przyzwyczajmy się w końcu, że nasze miejsce jest gdzieś w okolicach 30. pozycji rankingu FIFA, a nie 3.Dokładnie. I możemy wygrać z każdym i z każdym przegrać. Takie życie...
Widzi mi się, że dzisiaj tak naprawdę zgubiły nas idiotyzm, buta i arogancja tych cwaniaczków, którzy ułożyli sobie grafik pod zyski z biletów z Niemcami i pod "pewne 3 punkty" z Mołdawią cztery dni później. Dekady mijają i nic się nie zmienia - pzpn jak był tak nadal jest do zaorania. Biznesmeni się znaleźli od siedmiu boleści...
Po cichu spodziewałem się, że może być remis, bo Fryce nas wymęczyli, ale takich cyrków jak ta druga połowa nie doświadczałem chyba od lat 90tych.
Jutro jakiś pusty łeb powinien potoczyć się po perskich dywanach pzpn i bynajmniej nie chodzi mi o Santosa.
Myśleliśmy, że zostało 45 minut i jedziemy na wakacje
Mołdawia ostatni raz 3 lub więcej bramek zdobyła w meczu z Arabią Saudyjską 24 maja 2014 roku.
Niemców dobierał sobie Santos czy cwaniacki z Bitwy Warszawskiej?
nie kryje - po prostu mówi jak jest
Nie wiedzieliśmy, co mamy robić i jak przesuwać się po boisku. A zespół Mołdawii biegał, stwarzał sytuacje, posyłał piłki do przodu.
My byliśmy zagubieni, straciliśmy kontrolę nad tym spotkaniem.
Ja bym nie powiedział, że czasy się zmieniły i jest więcej afer ... jest więcej mediów, większa konkurencja i więcej rzeczy wychodzi i jest większe przebicie, bo w każdym programie o tym się rozmawia, a że dużo programów, to ciągle się powtarza. Afery w PZPN były zawsze np. mundial w Korei i pożarli się mocno o kasę, a tu nie obiecaną, ale już przyznaną. Po prostu na stanowisku ludzi, którzy powinni to i owo przykrywać są osoby, które totalnie do tego się nie nadają.
"Calciomercato": UEFA rozważa przyznanie wybranym klubom z Ligi Saudyjskiej "dzikich kart" na grę w Lidze Mistrzów!
Z tym PZPN to niestety jest wtopa. Powinni: media, dziennikarze i eksperci nurtu jak najwięcej walić w prezesa. Prezes PZPN to stanowisko prestiżowe, reprezentacyjne i medialne. Nie może być tak, że koleś kandydował i nie wypełnia podstawowych funkcji jakie związane są z jego stanowiskiem. Po co gość chciał te stanowisko skoro nigdzie nie chce się pojawiać i rozmawiać z innymi?
Co do Santosa to mocno do niego walili szczególnie w meczykach, że trener zmarnował potencjał Portugalczyków. Portugalia gra teraz jak z nut - 4 mecze, 12 pkt, mnóstwo goli w eliminacjach i wszystko fajnie, bo przypomina mi się Holandia, która zazwyczaj idzie jak burza w eliminacjach, pierwsza drużyna, która awansuje na imprezę, a od lat w zasadzie nigdzie nie zachodzi, ale gra pięknie, efektownie. Niestety nasi dziennikarze to kibice sukcesu i potrafią tylko patrzeć na to, w jakim klubie gra zawodnik i to już wyznacznik tego jacy mocni jesteśmy.
Santosa przecież można zweryfikować. Rozumiem, że on nie gada z dziennikarzami i oni nie mają od niego informacji, czy od jego sztabu. Jednak dziennikarze gadają z piłkarzami, mają dobry kontakt ... problem w tym, że jak jakieś ploteczki, gównoburza to dziennikarze pierwsi. Dziwne, że nie mogą tych swoich kontaktów użyć do tego, aby dowiedzieć się, co piłkarze robią na treningach, czy te treningi/odprawy są na wysokim poziomie, czy dorównują intensywnością do tych, które mają na co dzień w takich klubach jak Barcelona, Juve, Napoli itp. Santos przed meczem zrobił tygodniowe zgrupowanie dla piłkarzy ligowych poza terminem UEFA i piłkarze nie na ten temat nie powiedzieli, co tam robili, czy było warto przyjechać. Jedna sprawa to zagrać katastrofalny mecz, czy dwa, ale ważniejsze jest to, czego nie widzimy, czego nie wiemy, a dowiedzieć się możemy. Jeżeli chcemy robić kozła ofiarnego i wywalić Santosa za to, mu nie idzie, to zróbmy to uczciwie.
Wydaje mi się, że ważna sprawa, że ostatnie afery zostały nagłośnione przez Szymona Jadczaka, który jest dziennikarzem śledczym, a nie sportowym. Można sobie zadać pytanie, dlaczego to nie zazwyczaj nie wychodzi od dziennikarzy sportowych, a jak podłapią nawet temat, to sami niewiele z tym robią.
A prawda taka, że Wuja przez eliminacje przeszedł jak burza.
No nie powiedziałbym. Fakt, Brzęczek awansował na Euro 2020 i za to brawo, ale to nie było takie hop-siup, że szedł jak burza. 4 z 8 zwycięstw było jedną bramką. To często były wyrównane mecze, a w grupie nie mieliśmy drużyn z topu, tylko kilku średniaków. To właśnie przez to był krytykowany Brzęczek, że nie wygrywaliśmy pewnie ze średniakami, a poza tym nie mogliśmy sobie poradzić z drużynami z topu (generalnie na boisku spadliśmy z Dywizji A Ligi Narodów, ale zostaliśmy przez jakąś zmianę formatu).
Brzęczek udowodnił, że jest słaby. Po kadrze objął Wisłę Kraków, która miała całkiem dobry skład i z nią spadł do I ligi, gdzie w następnym sezonie z mocną kadrą jak na I ligę też sobie nie radził i został zwolniony. Jeżeli to nie potwierdza, że jest słaby, to nie wiem co? Rozumiem, że można argumentować, że kadra to za wysokie progi, że praca selekcjonera, to zupełnie coś innego niż praca trenera. Ostatnie lata Brzęczka to nie potknięcia, ale upadek.
Jeżeli chodzi o kadrę i ostatnie miesiące pracy Brzęczka, to mecz z Włochami, czy Holandią wyglądały tak, że my mieliśmy problem, aby wejść na ich połowę. Np. przegrana z Włochami 2-0 - to całkiem dobry wynik, ale ogólnie to on nas wtedy całkowicie zdominowali, nie oddaliśmy żadnego celnego strzału, żadnego niecelnego, nie atakowaliśmy ... mecze z silnymi rywalami wyglądały podobnie i co z tego, że wynik był niby na styku, jak my nic nie mieliśmy do powiedzenia, a przeciwnik skoro miał mecz całkowicie pod kontrolą, to po co miał się wysilać? Takie było widmo przed zbliżającym się Euro i nie chodzi o to, że Brzeczkowi przydarzył się słaby mecz - ich było mnóstwo. Błędem było to, że Boniek za długo zwlekał ze zwolnieniem Brzęczka i dał mu w prezencie jeszcze rok, który wynikł z pandemii.
Jeśli opchną Kane'a to będą drużyną środka tabeli, szczególnie że robią to w ostatniej chwili, a mistrzami rekrutacji nigdy nie byli (po sprzedaży Bale'a sukcesu nie było).
Lewandowski wzięty w wieku 25 (w zasadzie 26) lat za darmo z największego ligowego rywala, 8 lat ładował bramki i jeszcze dostali za niego 45 mln. Teraz kupują na ostatnią chwilę za 100 mln euro 30-letniego Kane'a. Coś tam słabiutko z planowaniem.
Teraz to Tottenham będzie mieć problem, bo już każdy wie, że mają wolne 100 mln. Goni ich czas. Pewniaka już żadnego nie pozyskają, mogą się bawić w eksperyment z Lukaku, ale ani Belg, ani będący w kadrze Richarlison nie są w stanie dać zespołowi tyle, ile dawał Kane. I to nie tylko pod bramką, ale i w fazie budowania akcji.
Trudno oceniać każdy następny transfer napastnika pod kątem tego jak wyszło z Lewym.
Lewy to dla Bayernu transfer dekady albo i całego XXI wieku.
Ale taka promocja długo może się nie powtórzyć.
Każde okienko jest inne, inni zawodnicy są dostępni, inna jest pozycja startowa zainteresowanych, wyjściowa sprzedających, zachowanie zawodników i działania agentów też mają znaczenie.
a tu nikomu się nie chce skomentować:)
Miałem się rozpisać, ale mi się nie chce.... a ja jestem bez formy.
Możemy walić w trenera kolejnego (…)
Wolne żarty, że na poziomie reprezentacji trener jeszcze ma motywować piłkarzy, aby im się chciało.
Nie wiem wiem, jak to możliwe, ale piłkarze znowu spowodowali, że najwięcej wali się w trenera, a oni znowu pod parasolem ochronnym.
Piłkarze to zazwyczaj goście, którzy jak poczują luz, to wykorzystają to maksymalnie, wezmą całą rękę. Tak nie jest od dziś, nie od Santosa, tylko od dziś jest to jakaś kwestia wymówki.
Nie wiem wiem, jak to możliwe, ale piłkarze znowu spowodowali, że najwięcej wali się w trenera, a oni znowu pod parasolem ochronnym. W sumie nikt się ich za mocno nie czepia, a oni ciągle, że im wstyd, że przepraszają, że tak nie można i w przyszłości będzie lepiej. Ostatecznie wychodzi, że on niewinni, odstawi się na jakiś czas ze dwa, trzy nazwiska da się polskiego trenera i dalej można będzie robić to samo. Gdyby takie cyrki działy się w klubach, których grają, to od razu by polecieli na zbity pysk, bez sentymentów, a u nas już dziennikarze, że nie można, bo to przecież kręgosłup, że nie mamy tyle materiału, aby załatać. Irytuje mnie to, że wymówki dziennikarzy są jeszcze bardziej naiwne niż piłkarzy.
Piłkarz wychodząc na mecz czy to w lidze czy w reprezentacji zasadniczo robi to samo. No chyba, że rzuca się
go na wyjątkowo inną pozycję i wymaga jakiś innych wymyślnych rzeczy, ale to margines.
Naprawdę dajecie sobie wmówić, że to problem mentalny, że brak "osobowości"?
Jeżeli chodzi o komunikację i nie rozmawianie z piłkarzami, to o co chodzi?
Nie słyszałem, aby trenera odprawy, treningi były za słabe, zacofane, czy jakie jakieś wady. Media oczywiście konkretów nie podadzą, bo mają źródła, których nie dość, że nie weryfikują, to im ślepo wierzą, aby tylko na wizji dać "mamy insajderskie informację". Do ploteczek potrafią dotrzeć, ale już do tego jak wyglądają odprawy już ich to przerasta. Może odprawy są archaiczne i Santos zatrzymał się w czasie i nie nadąża, ale tak trudno jest podać w którym miejscu?
Naprawdę dajecie sobie wmówić, że to problem mentalny, że brak "osobowości"? Większość tych piłkarzy od lat gra w bardzo silnych ligach, mocnych klubach, gdzie na co dzień jest o wiele większa rywalizacja sportowa, standardy pracy, czy bezwzględność w podejściu do piłkarza, czyli kilka słabszych meczy i siadasz na ławkę i być może już nie wrócisz i musisz zmienić klub ... i oni grają w tych klubach, rywalizują od lat. Nie wmówicie mi, że w Barcelonie, Napoli, Juventusie, Wolfsburgu, Fenerbahce jest o wiele łatwiej niż w reprezentacji Polski, że kadra to schody, że tutaj jest o wiele trudniejszy system taktyczny niż w klubach.
Zdecyduj się, najpierw piszesz, że to źle, że na początek odpalił Glika, a zaraz twierdzisz, że nie spełnił obietnicy, że miał dać nową jakość i budować młodą kadrę. Skoro mamy ugiąć się po raz kolejny przed piłkarzami, to nie jest to dobre. Ja uważam, że na początku powiedzieliśmy, że bierzemy Santosa - nawet kosztem turnieju Euro - i dalej z nim jesteśmy, ale jak zwykle u nas na wielkich słowach się kończy, a nie na braniu odpowiedzialności.
W efekcie zamiast reprezentacji jak inni mamy taki zwoływany ad hoc klub gdzie trzeba sklejać i zszywać nawzajem nie rozumiejących się grajków.i taka zbieranina grajków powinna bez problemu poradzić sobie ze zbieraniną grajków z Czech, Macedonii, Albanii, Wysp Owczych i awansować na ME z pierwszego miejsca z grupy śmiechu. :)
Pozytyw jest taki, że pracował w dwóch reprezentacjach, że nie odszedł w niesławie i że nie nazywają go nieudacznikiem, czy gościem, który jest farmazoniarzem. Przez 13 lat pracy selekcjonerskiej potwierdził i nie jest to przypadek, że zna się na swojej pracy. Po drugie przez tyle lat nie można się utrzymać na tak wysokim poziomie dzięki szczęściu. Gość pracował w miejscach, gdzie presja była gigantyczna i mniejsza o to, że w Portugalii piszą, że niby wstrzymywał pokolenie, podejmował trudne decyzję, które wielu się nie podobały, ale się nie przestraszył, a u nas trzeba podjąć takie decyzję.
i taka zbieranina grajków powinna bez problemu poradzić sobie ze zbieraniną grajków z Czech, Macedonii, Albanii, Wysp Owczych i awansować na ME z pierwszego miejsca z grupy śmiechu. :)
On to chyba też mówił w ciężkim szoku i chyba nieco autoironicznie...
Napisałem jakie są podstawy jego zostawienia, czy to mocne argumenty, to można dyskutować.
Nie wiem, może nie śledzisz konferencji, czy programów poświęconych kadrze, ale w nich pada jasno, że Grosicki (była afera, że dziennikarz przytoczył smsa od Grosickiego do Lewandowskiego, że wraca pomóc kadrze) i Krychowiak przez lata byli filarami reprezentacji, ważnymi postaciami, dlatego liczono, że po mentalnych problemach w kadrze po Czechach i Mołdawii ich obecność sprawi, że szatna się bardziej scali. Nie wrócili do ladry ze względu na walory sportowe, to nie jest sytuacja z Glikiem, gdzie poprzedni selekcjonerzy zaczynali od jego odstawienia po czym okazało się, że bez niego nie istnieje linia obrony.
A nie jest przypadkiem tak że te "sukcesy" zaczęły się kiedy zwiększono liczbę drużyn biorących udział w turniejach? Wiele drużyn miało sukcesy w tym czasie. A te nasze udziały zazwyczaj i tak kończyły się na grupie, dobrze jeżeli chociaż bez wstydu.
@raj666 - nie żartuj. XXI wiek to najlepsze co w życiu widziałem w kontekście naszej piłki reprezentacyjnej. Trzeba nie znać późnych lat 80tych nawet z opowiadań i nie pamiętać lat 90tych żeby pisać takie rzeczy. Od bodaj Piechniczka do 2001 my nie istnieliśmy piłkarsko na arenie międzynarodowej (pomijam reprezentację olimpijską, bo Barcelona to był jednorazowy przebłysk i jednak nie była to pierwsza reprezentacja).
@raj666 - nie żartuj. XXI wiek to najlepsze co w życiu widziałem w kontekście naszej piłki reprezentacyjnej.
Idąc tokiem rozumowania PZPN-u, pewnie następcą CM711 będzie Probierz ;)Co się odwlecze, to nie uciecze
Ja trochę jestem rozdarty. Człowieka nie kojarzę (poza nazwiskiem i twarzą to nie wiem co i gdzie osiągnął, ani jak grały jego zespoły), więc życzę mu dobrze.
Z drugiej strony trzymam kciuki, żeby ta neoreprezentacja następne ME oglądała w tv. I w ogóle coraz bardziej bawi mnie oglądanie ich na tle takich tuzów jak Albania czy inne wyspy. Nawet ostatnio zawiesiłem swój bojkot, żeby się trochę przy nich rozerwać.
Pomijając jednak to wszystko, to fajnie byłoby usłyszeć od prezesa - dlaczego ten człowiek jest tym najlepszym do tej roboty. A od nowego trenera jakieś jego plany czy przemyślenia na temat kadry. Czymś przecież musiał do siebie tego całego prezesa przekonać. No chyba, że są kolegami od wódki, to wtedy nie mam pytań.
Jeśli trener ma opowiadać banały i nie ma na nic wpływu, bo boisko wszystko zweryfikuje, to ani wywiady z nim ani on sam potrzebny nie jest. Może już czas, żeby sztuczna inteligencja wybierała skład i decydowała o zmianach w trakcie meczu. Współczuję ludziom, którzy zawodowo się zajmują piłką, że muszą takie dziadostwo śledzić z powagą i udawanym zaangażowaniem.
Wiara w media musi być mocna w narodzie. Oglądam program meczyki, gdzie wiele się mówi o tym, że kadra to zaszczyt, wyróżnienie i powinni być najlepsi zarówno chodzi o piłkarzy i sztab. Po konferencji, gdzie podano nazwiska członków sztabu Sebastian Mila, Tomasz Kuszczak, których to jest pierwsza praca w zawodzie trenerskim, nigdzie z nikim niepotwierdzeni w pracy trenerskiej nie budzą u prowadzących żadnych wątpliwości ... no tak za chwilę Mila daje wywiad w meczykach dla kolegów. To trochę smutne, że kadra to mocna winda dla królika, a jeszcze ponoć do sztabu ma dołączyć Jerzy Dudek, któremu sponsorskie zobowiązania na tę chwilę stoją na przeszkodzie. Papszun nie jest lepszy, który chciał przepchnąć Łukasza Piszczka. Dla mnie to trochę skandal, że ludzie którzy w trenerce na żadnym szczeblu się nie potwierdzili mają zaczynać od najwyższego w kadrze.
Oczy krwawiły.
Mogło być jeszcze gorzej niż z Wyspami w Warszawie? ;) Tam oglądałem jakoś od 70 min i po tych kilkunastu minutach byłem pewny wpier*olu w Tiranie. Tu na szczęście zobaczyłem, że w 3 min gol to dalej już nie patrzyłem :)
któryś ze środkowych obrońców nie przeciął 25 metrowego podania, kiedy piłka przeleciała od niego jakieś dwa metry niecałe. Nawet mięśni nie spiął, żeby chociaż zasymulować jakąś czynność, patrzył się jak ciele jak się piłka toczy (tego, że nie podawał Kojiro Hyuga z prędkością 887 km/h dodawać chyba nie muszę).
41-letni Petr Cech, który w 2019 roku rozpoczął karierę hokeisty w Anglii właśnie został wypożyczony do zespołu Belfast Giants występującego w tamtejszej Ekstraklasie!
17 października 1973 r. rozegrany został najsłynniejszy mecz w historii polskiej piłki nożnej.
To w sumie śmieszne, że w historii polskiego futbolu największą estymą darzy się spotkanie eliminacyjne, które zremisowaliśmy dość szczęśliwie i rywal nas tam przez 90 minut tłamsił. Takich "zwycięskich" remisów było trochę więcej i nawet lepiej zagranych, choćby ten z Portugalią o pierwszy awans do ME.Bez spotkań eliminacyjnych nigdy nie zagralibyśmy o medal, a wtedy wyrzuciliśmy z mistrzostw faworyta, niedawnego mistrza świata... ale jeśli wyżej cenisz zwycięstwa z Kostaryką czy Japonią w turniejach, to ok, nie czepiam się ;)
To już chyba lepiej by było zacząć doceniać jakiekolwiek zwycięstwa na poziomie mistrzostw, zwłaszcza te w meczach o medal.
Bez spotkań eliminacyjnych nigdy nie zagralibyśmy o medal, a wtedy wyrzuciliśmy z mistrzostw faworyta, niedawnego mistrza świata... ale jeśli wyżej cenisz zwycięstwa z Kostaryką czy Japonią w turniejach, to ok, nie czepiam się ;)Staram się sięgać dalej pamięcią i jednak zdaje mi się, że zwycięskie mecze z Brazylią czy Francją o brązowy medal da się trochę bardziej cenić. Zwłaszcza, że każda z tych reprezentacji ma więcej osiągnięć na arenie międzynarodowej niż wspomniani Anglicy. Kolega wyżej przytoczył zwycięstwa z Włochami czy Argentyną w 1974, które są równie dobrym przykładem. :)
Był też inny "zwycięski remis".Serio, dałeś w spoiler mistrzostwa sprzed 40 lat? ;D
M.Ś. w Hiszpanii.
Polska 0-0 ZSRR
legendarny taniec Włodzimierza Smolarka. :-*
Za to losowanko znów dziwnie podejrzane. W jednej połówce 3 faworytów (MC, Real, Bayern) i silny w lidze Arsenal, a w drugiej P$G i 3 najsłabsze drużyny w tej fazie - Atletico, Barca, BVB.
Za to losowanko znów dziwnie podejrzane. W jednej połówce 3 faworytów (MC, Real, Bayern) i silny w lidze Arsenal, a w drugiej P$G i 3 najsłabsze drużyny w tej fazie - Atletico, Barca, BVB.
Lp. | Drużyna | M | Z | R | P | B+ | B- | +/– | Pkt |
1 | Manchester City | 6 | 6 | 0 | 0 | 18 | 7 | +11 | 18 |
2 | Real Madryt | 6 | 6 | 0 | 0 | 16 | 7 | +9 | 18 |
3 | Bayern Monachium | 6 | 5 | 1 | 0 | 12 | 6 | +6 | 16 |
4 | Atlético Madryt | 6 | 4 | 2 | 0 | 17 | 6 | +11 | 14 |
5 | Arsenal | 6 | 4 | 1 | 1 | 16 | 4 | +12 | 13 |
6 | Barcelona | 6 | 4 | 0 | 2 | 12 | 6 | +6 | 12 |
7 | Borussia Dortmund | 6 | 3 | 2 | 1 | 7 | 4 | +3 | 11 |
8 | Paris Saint-Germain | 6 | 2 | 2 | 2 | 9 | 8 | +1 | 8 |
Któryś z dziennikarzy napisał wczoraj, że trzeba naszym kibicować, bo jak się kompromitować, to na imprezie. No nie zgadzam się z takim podejściem. Jak się mają kompromitować (a potencjalna grupa na Euro bardzo to uprawdopodabnia), to chyba lepiej nie jechać. I nie męczyć kibiców ani siebie.
Już to chyba pisałem, najwyżej powtórzę. Całkowicie się z tym nie zgadzam. Zawsze warto jechać na wielką imprezę. Przynosi to duże pieniądze PZPN-owi. Pewnie sporo rozkradną, ale część zawsze trafi do jakichś drużyn młodzieżowych, na trenerów itp. Nie ma imprez, to nie ma tylu sponsorów, nie ma pieniędzy, to nie ma rozwoju. Jest też aspekt sportowy - nawet słaba gra w grupie przynosi doświadczenie. Najlepiej na własnej skórze poczuć, jak wygląda turniej, jakie to są emocje, obciążenia, jak ważny jest mecz otwarcia. Bez słabego Euro 2012 nie byłoby może dobrej gry na Euro 2016. No i popularyzacja dyscypliny, to jest zawsze święto i lepiej się ogląda turniej, na którym są nasi. Jakieś dzieciaki złapią bakcyla i może zaczną grać w piłkę albo zostaną kibicami. Pamiętam lata dziewięćdziesiąte i turniejową posuchę (abstrahując od tego, że wtedy było o wiele trudniej awansować). Dziękuję bardzo i oby te czasy nie wróciły.
Zawsze warto jechać na wielką imprezę. Przynosi to duże pieniądze PZPN-owi. Pewnie sporo rozkradną, ale część zawsze trafi do jakichś drużyn młodzieżowych, na trenerów itp. Nie ma imprez, to nie ma tylu sponsorów, nie ma pieniędzy, to nie ma rozwoju.Fajna teoretyczna teza. Rzucam kontrtezę. Od chyba 10 lat mam przyjemność uczestniczyć w dziecięcej i młodzieżowej piłce. Nigdy żadna kasa po żadnym turnieju do nas nie trafiła. Rodzice bulą na kluby, wożą dzieciaki na treningi, mecze, turnieje. Płacą za stroje, wynajem boisk, sal. Koszty rosną, więc składki też. Trenerzy się zmieniają, bo też muszą za coś przeżyć. No i mówię o rzeczywistości warszawskiej i okolicznej.
Jest też aspekt sportowy - nawet słaba gra w grupie przynosi doświadczenie. Najlepiej na własnej skórze poczuć, jak wygląda turniej, jakie to są emocje, obciążenia, jak ważny jest mecz otwarcia. Bez słabego Euro 2012 nie byłoby może dobrej gry na Euro 2016.
Kontrteza: Ośmieszenie się na kolejnym turnieju zmniejszy zapał dzieciaków do tego sportu. A ten zapał jest dziś trudniej podtrzymywać niż kiedyś. Jak chcesz regularnie grać, to niemal zawsze wymaga to zapisania się do jakiegoś klubu (zebranie ekipy, żeby spontanicznie pokopać pod blokiem - w dzisiejszym slangu na orliku jest bardzo trudne), przekonania rodziców, żeby poświęcili czas i pieniądze na to, no i odłożenia smarftonów na te ileś godzin tygodniowo. Trzeba dmuchać i chuchać na te dzieciaki, którym się chce. A nie dawać powód do płaczu (tak, takie sceny też oglądałem)
No i popularyzacja dyscypliny, to jest zawsze święto i lepiej się ogląda turniej, na którym są nasi. Jakieś dzieciaki złapią bakcyla i może zaczną grać w piłkę albo zostaną kibicami. Pamiętam lata dziewięćdziesiąte i turniejową posuchę (abstrahując od tego, że wtedy było o wiele trudniej awansować). Dziękuję bardzo i oby te czasy nie wróciły.
Co jest? Nikt nic? :o
To w takim razie jedna myśl: Mistrzostwa Europy stoczyły się bardzo w sytuacji w której można sobie na nie awansować de facto z trzeciego miejsca w grupie. Kiedyś to były elitarne rozgrywki. Tymczasem w tym roku będziemy oglądać jakichś przypadkowych ogórków, którzy na MŚ nie mieliby pewnie szans awansować (ja jestem dziwny kibic, ale MŚ zawsze były dla mnie imprezą podrzędną w stos. do elitarystycznych ME).
A w odniesieniu do naszych to jestem ciekaw jakie oni nauki wyciągną ze zbliżającego się turnieju, bo jakoś jestem dziwnie przekonany, że tuż po nim będą opowiadać, że mecze z Niderlandami i Francją były okazją do nauki i trzeba będzie wyciągnąć z nich wnioski przed kolejnymi eliminacjami.
Ale kasa leci.
I co z tego, że orzełek jest w Wikipedii. 8)
Na przykładzie Ligi Mistrzów - gdy outsider, daje rade i dociera do np 1/2, mam wrażenie że cały świat trzyma za niego kciuki, aby utarł nosa bogatym. Droga do tego awansu może być dla tej drużyny różna - mistrz krajowy z lig 5-10 albo jacyś fuksiarze z miejsca 4/5 w mocniejszej lidze. W głowię mam Atalantę Bergamo, Romę, Ajax. Drużyny te odpadały po naprawdę wyrównanej walce, nie było wstydu.
Wydaje mi się, że przykład z LM jest średnio trafiony z uwagi na to, że żeby się do niej dostać to jednak trzeba rozegrać cały bardzo dobry albo wręcz wybitny (w wypadku przysłowiowego kopciuszka czy nawet średniaka) sezon w swojej lidze.
W pierwszej chwili do głowy przychodzi mi Leicester, który zanim do LM wszedł to najpierw pozamiatał wszystkich miejscowych potentatów. Czyli jednak LM premiuje stałą całoroczną solidność.
A dzisiejsze eliminacje w Europie? Na ME zagra Gruzja, która weszła "z trzeciego miejsca". Zagra "zbankrutowana" Ukraina, której reprezentacja tuła się po Kontynencie. Zagra wreszcie żałosna Polska, która nie awansowała z najłatwiejszej od (chyba) dziesięcioleci grupy i która prześlizgnęła się dzięki przewadze jednego karnego. Daj Boże żeby któraś z wymienionych drugo-,trzeciorzędnych reprezentacji zaskoczyła na turnieju i dała radochę swoim kibicom. Ale jak dla mnie udział wszystkich trzech na obecnych ME to zwykła pomyłka. Przy czym - żeby być uczciwym - jeszcze kilka lat temu taką samą pomyłką wydawałby się udział Węgier. A dzisiaj Węgrzy zasługują bez dwóch zdań.
Ja rozumiem, że trafiają się historie czarnych koni na których nikt nie stawiał i którzy odpalają jak nigdy (Dania 1992). Ale UEFA powiększając turniej w pogoni za kasą zwyczajnie go zeszmaciła. Jak będę chciał oglądać drugorzędne drużyny, które wchodzą z rozdzielnika geograficznego to obejrzę MŚ. Po ME zawsze oczekiwałem poziomu stanowiącego wzorzec z Sevres dla reszty piłkarskiego świata.
Co do kwestii finansowych: jeżeli UEFA chciałaby wspomóc słabsze federacje (a od tego jest żeby to robić) to może dosypać więcej monet do rozgrywek Ligi Narodów. Ze szczególnym uwzględnieniem najniższych "dywizji".
To byłoby celowe i sensowne. Ale powiększanie turnieju mistrzowskiego, który to turniej powinien być świętem europejskiej piłki i stać na jak najwyższym poziomie to moim zdaniem tani chwyt pod publiczkę, który jedynie obniża rangę wydarzenia.
Gdy ME były bardziej elitarne to nie łapaliśmy się nigdy. Gdy zostały poszerzone to nagle zaczęliśmy grać. Czy to podniosło poziom naszej reprezentacji i jesteśmy zdecydowanie wyżej w hierarchii pod względem organizacji i kultury gry niż w 2008 roku?
Sorry. Użyłem niewłaściwego określenia. Chodziło mi o topowe reprezentacje - czyt. federacje (w kontekście pomysłu dodatkowego finansowania niższych grup w LN).
Że kluby jadą na kredytach to rzecz oczywista.