Piłka Nożna

[Leyek]

@death_bird
Nie rób sobie jaj, co ma mecz z Niemcami do dzisiejszego. To niby "profesjonaliści" co w klubach grają co 3 dni. Po prostu nasi miszczowie sobie w przerwie założyli, że mecz sam już się wygra i Mołdawianie się jeszcze przed nimi położą, a tu zdziwko.
Inna sprawa, że z Cześkiem na ławce byśmy to spokojnie wygrali.

[HugoL3]

Widzi mi się, że dzisiaj tak naprawdę zgubiły nas idiotyzm, buta i arogancja tych cwaniaczków, którzy ułożyli sobie grafik pod zyski z biletów z Niemcami i pod "pewne 3 punkty" z Mołdawią cztery dni później. Dekady mijają i nic się nie zmienia - pzpn jak był tak nadal jest do zaorania. Biznesmeni się znaleźli od siedmiu boleści...
Po cichu spodziewałem się, że może być remis, bo Fryce nas wymęczyli, ale takich cyrków jak ta druga połowa nie doświadczałem chyba od lat 90tych.
Jutro jakiś pusty łeb powinien potoczyć się po perskich dywanach pzpn i bynajmniej nie chodzi mi o Santosa.

A jakie to ma znaczenie czy zarobili czy nie? Do przerwy było 2:0. Z Mołdawia. To są zawodowcy i nie mieli prawa tego przegrać.
Ale swoją drogą Santos ładnie dojebał z powołaniem i ustawieniem Kędziory w trójce obrońców...

[Leyek]

Jan Bednarek po kompromitacji z Mołdawią:

Myśleliśmy, że zostało 45 minut i jedziemy na wakacje

A nie mówiłem

To też dobre:

Mołdawia ostatni raz 3 lub więcej bramek zdobyła w meczu z Arabią Saudyjską 24 maja 2014 roku.

[Deg]

Olaliśmy drugą połowę, smutna prawda, myśląc, że mecz już się wygra. Smutne, że tak doświadczeni piłkarze jak Lewandowski, Zieliński, Milik, nie mieli wpływ na resztę.

Przytyk do Santosa - z Glikiem w obronie byśmy tego nie przegrali.

[death_bird]

Piszecie tak jakby zgrupowania kadr i sparingi służyły do tego żeby zawodnikom dowalić tuż przed meczami o punkty a nie po to żeby im stworzyć jak najlepsze warunki do owych punktów zdobywania.

Niemców dobierał sobie Santos czy cwaniacki z Bitwy Warszawskiej?

[Koalar]

Nie no, najbardziej kuriozalny mecz Polski, jaki pamiętam.
Powiedziałbym, że to wypadek przy pracy, ale w Czechach też była żenada. Wygląda, jakby brakowało liderów. Są problemy i są miękkie nogi. Ale co tam, wypieprzyć Glika, Krychowiaka i Grosickiego. Powoływać Recę (kontuzja), Slisza czy Ledermana, którzy potem i tak nie wąchają trawy w meczu o stawkę. To jest nieporozumienie. Reakcje na ławce słabe.
Miał być następny level, a na razie jest gówno.

Grupa jest śmiechu, ale tu każdy może jeszcze potracić punkty, nawet z Wyspami Owczymi. A potem i tak są baraże z Ligi Narodów, z których i tak raczej przejdziemy na Euro. Może piłkarzyki grają tak na odpierdol, bo i tak awans jest w zasadzie pewny.

Niemców dobierał sobie Santos czy cwaniacki z Bitwy Warszawskiej?

A kto wystawiał zawodników w obu meczach? Santos. Więc jeśli wystawił dwa razy tych samych piłkarzy i nie mieli sił w drugim meczu, to jest to wyłącznie jego wina. Do dyspozycji miał 24 grajków.

[perek82]

Życzę chłopakom udanych wakacji i braku awansu, żeby w przyszłym roku mieli je jeszcze dłuższe. Sobie też życzę tego samego - nie zepsują mi kolejnego turnieju, będę miał mniej meczów do zobaczenia, a pojedzie sobie jakaś Albania, czy ktoś.
A mojemu byłemu sąsiadowi, który podstępem mnie zwabił na oglądanie tego meczu (nie planowałem) życzę, żeby uschły mu te wszystkie róże, żywopłoty, pomidory i inne rośliny, które mi tak ładnie pokazywał przed meczem.

Argumenty, że grali wcześniej z Niemcami są zupełnie nietrafione. I tak musieli z kimś grać, a szczęśliwie się złożyło, że był to mecz towarzyski. Nic nie usprawiedliwia tego, co się stało. Tak się kończy myślenie o wakacjach na boisku. I tak jak trener w wieku przedemerytalnym, który więcej sobie siedzi w Portugalii niż w Polsce mnie zupełnie nie przekonuje, to jednak nie on oddaje piłkę przeciwnikowi na swojej połowie, to nie on stoi na 16 metrze i czeka, co się stanie i w końcu to nie on nie wykorzystuje sytuacji 2 na samego bramkarza.

Kiełkuje mi taka myśl, żeby następny mecz tej neoreprezentacji zobaczyć wtedy, gdy nie będę już kojarzył żadnego nazwiska. Połowy już nie znam, ale niestety Kiwiora pamiętam, bo w Arsenalu zagrał kilka razy. A ten pewnie będzie podporą przez wiele lat.
Z polską ligą już prawie mi się udało. Śledziłem te rozgrywki, gdy w Wiśle grali Żurawski, Frankowski, Szymkowiak itd. Ostatnim zawodnikiem, którego znam i wiem, gdzie gra jest Jędza. Jak tylko on skończy granie, to będę mógł zacząć się interesować od nowa.

Spoiler: PokażUkryj

Nie, no to tylko żart:)

[HugoL3]

Ja akurat Ekstraklasę autentycznie przestałem śledzić, ale raz do roku (też nie zawsze) trafi się sytuacja, że człowiek obejrzy Legię w Lidze Europy albo Lecha w LKE i ten skład chcąc nie chcąc pozna.
Ale ogólnie szkoda życia na tak mierny futbol. Nawet najpiękniejsza otoczka stworzona przez Live Park nie sprawi, że będzie dało się to oglądać.

[isteklistek]

Ciekawe dla mnie jest to, że już zaczyna się kwestionowanie Santosa i wyciąganie jakiś śmiesznych argumentów. Gość jest mocno niewygodny, bo nie zmienia zdania i niewiele na nim robi wrażenia. Jestem pewien, że polski trener wczoraj by tworzył okrągłe zdania, kajał się i ze strachu nie wiedział by co dalej robić. Santos dalej będzie robił swoje nieugięty i to trzeba cenić, że nie będzie zmieniał wszystkiego jak wiatr zawieje. Mamy mocnego selekcjonera, który dźwiga w czasie kryzysu i blamanży, wyrasta ponad piłkarzy charakterem i się nie kryje - po prostu mówi jak jest. Gość będzie dalej pracował, a nie po kątach, przesyłał nieoficjalnymi kanałami informację przez zaprzyjaźnionych dziennikarzy, że to, że tamto.

[HugoL3]

nie kryje - po prostu mówi jak jest

Bednarek też. Już byli na wakacjach

[Koalar]

Ale czemu nie krytykować Santosa, jak kadra ma kompromitująco słabe wyniki? Na razie przepieprzyli z Czechami, którzy są co najwyżej na poziomie Szwecji. Ledwo wygrali z Albanią. Wymęczyli wygraną z Niemcami po obronie Częstochowy. Przewalili wygrany mecz z Mołdawią ze 171 miejsca w rankingu FIFA. Mają 3 punkty na 9 w eliminacjach do Euro. Trener odpowiada za mental. Jeśli dostają 2 gole w 3 pierwszych minutach meczu z Czechami, a potem nie umieją powalczyć o choćby remis, to jest źle (trener nie robi odpowiednich zmian ani nie wpływa na zawodników). Jeśli prowadzą 2:0 z nawet nie średnią europejską drużyną i przegrywają 2:3, to jest fatalnie (trener nie motywuje i nie instruuje odpowiednio zawodników w przerwie, potem nie robi dobrych zmian, wcześniej męczy piłkarzy w meczu z Niemcami, gdzie biegali za piłką 90 minut). Większość winy leży po stronie piłkarzy i ich indywidualnych błędów, ale trener też nie jest bez winy.

Ta drużyna personalnie prawie nie różni się od drużyny Czesia ani nawet Sousy, ale póki co wyniki ma zdecydowanie gorsze. Nie ma żadnego odmłodzenia ani przebudowy, w zasadzie wyleciało 2 graczy (Glik i Krychowiak, bo Grosicki grał już ogony). Tu się zresztą nie da nic wielkiego zmieniać, bo nie mamy zasobów piłkarzy na poziomie jak jakaś Hiszpania, Portugalia czy Francja. Tymczasem nie ma wyników, a gra wcale nie wygląda dobrze. Zresztą nawet nie widać jakiegoś pomysłu na grę, mało jest pozytywów, atmosfera wokół kadry gęstnieje. Mam gdzieś, jakie Santos ma relacje z dziennikarzami i jaki ma system pracy. Interesują mnie efekty, tj. zbudowanie dobrej drużyny (drużyny, a nie zbieraniny niezłych grajków), która będzie wykorzystywała atuty swoich piłkarzy i osiągała dobre wyniki. Póki co niestety tego nie ma i się na to nie zanosi.

[isteklistek]

Efekty pracy chcesz oceniać po dwóch zgrupowaniach? Przyszedł do nas trener, który pewnie o polskiej piłce wiedział niewiele zanim przyszedł tu pracować. O Ekstraklasie nie wiedział pewnie nic, ile klubów gra, jakie grają ... może z powodzeniem wymieniłby ze 3-4 kluby. Prawda jest taka, że każdy trener o jakim marzymy nic nie wie o naszej lidze, o piłkarzach w nich grających, bo oni dla nich nie istnieją. Udało się zatrudnić Santosa i my się chyba oszukujemy, że on w chwilę wcześniej nic o nas nie wiedząc zrobi mocną drużynę. On tutaj zaczyna kompletnie od zera - w przeciwieństwie do każdego innego polskiego trenera - i wszystko musi zbudować sam, bo chyba nie twierdzimy, że przyszedł na gotowe. Jeżeli efekt pracy chcemy realnie ocenić, czy on jest, czy nie ma, to dopiero po co najmniej jednym cyklu eliminacyjnym + impreza. No chyba, że po 2-3 miesiącach będziemy z Santosa robić dziada, nieudacznika, który przez tyle lat jechał na picu, bo przez 2 zgrupowania nic nie ugrał.


Jeszcze jedna sprawa - my bardzo dobrze potrafimy sklasyfikować każdego kto na jakim poziomie jest. Dziwnym jest to, że siebie nie potrafimy sklasyfikować, albo nie chcemy uwierzyć w to, co nam wychodzi i ile nam brakuje do tych najlepszych. Jeżeli chodzi o Europę, to z pewnością jesteśmy daleko nam do pierwszej dziesiątki. Zamykamy drugą dziesiątkę, czy otwieramy trzecią? Wierzmy w te rankingi i kurczowo się ich trzymajmy, a później jest jak jest.

[perek82]

Od zera to nie zaczyna - bo patrzę i gęby w większości te same co na Mundialu. Ligi nie zna, ale też ilu zawodników z tej ligi jest branych do reprezentacji? Ile było branych za poprzednich trenerów? Może to i błąd, ale no cóż Michniewicz i Brzęczek ligę raczej znali.
Na umiejętności, zgranie, styl większego wpływu jeszcze nie ma. Ale na kwestie motywacyjne, wybór ludzi, reakcje na wydarzenia na boisku to jak najbardziej ma. I to są tematy, z których jak najbardziej powinien się tłumaczyć. Na spokojnie, po analizie itd. To jest element jego pracy. Poza tym sytuacja już jest dość skomplikowana, kolejne 2 mecze to Wyspy Owcze i wyjazd do Albanii. Nie można już popełnić tych samych błędów, więc jakieś krytyczne spojrzenie jest jak najbardziej wskazane.

[gashu]

Wybaczcie, nie mogłem się powstrzymać.   
Już nie spamuję. 

[Koalar]

Tak, oceniam dotychczasowe efekty pracy i są one bardzo słabe, choć Santos korzysta z niemal tych samych piłkarzy, co poprzednicy (ustawienie też podobne). To jest kompletnie nieważne, że gość nic nie wiedział o naszej piłce i nie jest to żadne usprawiedliwienie. Podjął się pracy, więc znał realia. Coś mi się kołacze, że obejrzał ileś tam meczów kadry z odtworzenia. A jak nie, to powinien. I przykładowo powinien wiedzieć, że powoływanie Recy to nie jest dobry pomysł, bo chłopak może z raz zagrał na poziomie w meczu kadry. Jednocześnie facet bez obejrzenia w treningu skreśla Glika (od lat filar i lider defensywy), Krychowiaka (nie jest gorszy od paru innych środkowych pomocników) i Grosickiego (jeden z najlepszych graczy Ekstraklasy, doświadczony, mógłby zawsze dać impuls jak z Francją). Wiedza o Ekstraklasie nie jest zbytnio ważna, bo w kadrze i tak w zasadzie nie gra nikt z polskiej ligi. To był już czwarty mecz, jakieś pół roku po zatrudnieniu. Z zespołem z dołów europejskiej piłki. Wygląda to źle. Wręcz jest regres. Jak efekty będą dobre za jakiś czas, to go pochwalę. Póki co jest słabizna i tak to oceniam. Jak Santos będzie robił w ten sposób swoje, to może efekty wciąż będą podobne. Więc może trzeba jednak coś zmienić, żeby to zaczęło mieć ręce i nogi.