Autor Wątek: Niedorzeczne oferty  (Przeczytany 7335 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Alexandrus888

Odp: Niedorzeczne oferty
« Odpowiedź #30 dnia: So, 13 Kwiecień 2024, 21:42:41 »
No i Kaczor Donald niedostępny ::)
Czyli, że znalazł się naiwniak :(

Offline Castiglione

Odp: Niedorzeczne oferty
« Odpowiedź #31 dnia: Nd, 14 Kwiecień 2024, 12:26:56 »
No teraz już faktycznie niedostępny w sklepie Egmontu.

Offline Piterrini

Odp: Niedorzeczne oferty
« Odpowiedź #32 dnia: Cz, 01 Sierpień 2024, 18:22:45 »
Dylematem było w jakim temacie napisać, bo dwie rzeczy: ogólne info około-komiksowe i przemyślenie nie-komiksowe, ale mocno o niedorzeczności ofert cenowych...

Na Jarmarku Dominikańskim standardowo od kilku lat tylko jeden sprzedawca z komiksami, jakby ktoś "szukał" to nie stoi w tym roku w połączeniu z człowiekiem z grami, tylko kawałek dalej, w mniej przestronnym namiocie.

Sam Jarmark od lat opiera się na budach z "regionalnym" jedzeniem i chińskich duperelach (dawniej chińszczyzny było tyle samo, ale wtedy nikt nie udawał że to "produkty premium", sądząc po obecnych cenach...). A jedzenie - 20 zł za frytki, 30 zł za małą porcję pierogów? No dobra, to jednak impreza okazjonalna, nie stały przybytek, ale... I o tym już nieraz dyskutowałem w swoim otoczeniu, ale było to tak dawno temu że nawet nie pamiętam na czym stanęło...
Foodtrucki przyszły do nas bardzo późno, nie siedzę w gastronomii więc nie wiem, ale może były jakieś problemy z legalizacją przygotowywania i sprzedawania jedzenia z pojazdu w PL (?)... W każdym razie jak już przyszły to nikt się nie oszukiwał że to jest coś innego niż fast food, tyle że z taką przewagą nad każdym innym, że był tańszy od np. McD i bardziej różnorodny niż kebab. Pojawiały się nowe "lokale" to i konkurowały jakością i cenami, przez chwilę to jedzenie było lepsze i tańsze niż miało "prawo" być. No ale to było na tyle, lat temu... 10? Od kiedy jakość zaczęła spadać a ceny skakać do góry nie byłem zainteresowany zaglądaniem do oferty, z otoczenia wiem, że powyższe się tylko pogłębiało przez lata. Pamiętam że covidowo upadały biznesy foodtruckowe, a jak wróciły to ceny... dosłownie nie różnią się od cen w normalnej restauracji (nie mówię o restauracji wyższej klasy, a o zwykłych lokalach z jedzeniem, kelnerami, jakości po prostu dobrej).
Cały koncept foodtrucków polegał przecież na budżetowości takiego rozwiązania gastronomicznego - wszystko od lokalu, przez sprzęt, po utrzymanie, wraz z obsługą jest znacznie mniej pochłaniające zasoby pieniężne niż prowadzenie restauracji - co więc się stało że ceny jedzenia są identyczne, a mimo tego klienci mają o foodtruckach dobre zdanie (skoro w nich kupują)? Pamiętam jeden z argumentów, że jedzenie w restauracji bywa zbyt "formalne", a foodtruck to jak zamówić jedzenie z, właśnie restauracji, czyli dla klienta z takiej perspektywy nie ma znaczenia czy foodtruck czy restauracja, i dlatego ceny mogą być takie jakie są.
Ja tego nie pojmuję, znając ogólny koncept foodtrucków nie da się usprawiedliwić powyższego, jednak foodtrucki mimo tego znalazły swoje miejsce, a i restauracje wciąż działają, samo to jest ciekawe...
Do czego zmierzam? W sumie nie wiem, jw. widziałem te ceny w budach ze smalcem, pomyślałem o foodtruckach, przypomniałem sobie kontekst jaki wypisałem wyżej i w sumie wciąż dla mnie ciekawe, więc może ktoś ma jakieś teorie dlaczego najekonomiczniejsza forma gastronomii zaadaptowała się tak dobrze (mam nadzieję że lekki offtop w tym dziale przejdzie)?

Offline HugoL3

Odp: Niedorzeczne oferty
« Odpowiedź #33 dnia: Pn, 05 Sierpień 2024, 12:21:50 »
Jeśli chodzi o takie food trucki stylizowane na te amerykańskie i z jedzeniem typu burgery, tajskie, meksykańskie to chyba nigdy nie widziałem tam pozycji tańszej, niż to co można kupić w McD (biorąc pod uwagę jakieś kupony). Ani przed, ani po Covidzie.
A gdzie dziś można tanio zjeść, skoro nawet w budzie wietnamskiej za klasyka, kurczaka w cieście, trzeba zapłacić te 25-30 zł?

Offline eyesore

Odp: Niedorzeczne oferty
« Odpowiedź #34 dnia: Wt, 06 Sierpień 2024, 11:53:52 »

Offline death_bird

Odp: Niedorzeczne oferty
« Odpowiedź #35 dnia: Wt, 06 Sierpień 2024, 12:46:48 »
Nawet dwa tomy w tej cenie. Ciekawe ile wynosi koszt wystawienia, bo raczej może go sobie odpisać.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline eyesore

Odp: Niedorzeczne oferty
« Odpowiedź #36 dnia: Wt, 06 Sierpień 2024, 13:30:14 »
Nawet dwa tomy w tej cenie. Ciekawe ile wynosi koszt wystawienia, bo raczej może go sobie odpisać.
za wystawienie Lokalne nic się nie płaci, i faktycznie, dwa numery, w sumie za połowę ceny kawalerki w Poznaniu  8)

Offline Koalar

Odp: Niedorzeczne oferty
« Odpowiedź #37 dnia: Wt, 06 Sierpień 2024, 13:42:07 »
Gość chyba nie zauważył denominacji w 1995 :)
pehowo.blogspot.com - blog z moimi komiksami: Buzz, Fungi, PEH.

Offline death_bird

Odp: Niedorzeczne oferty
« Odpowiedź #38 dnia: Wt, 06 Sierpień 2024, 14:00:57 »
Nie wiedziałem, że za A. Lokalnie się nie płaci. W sumie to dobrze wiedzieć.
Ciekawe co by było gdyby umówić się na "tradycyjny transfer pieniężny" i wysłać mu w kopercie jednego Moniuszkę.  ???
Albo dwóch (za dwa tomy).  ::)
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Online perek82

Odp: Niedorzeczne oferty
« Odpowiedź #39 dnia: Wt, 06 Sierpień 2024, 14:24:39 »
Za wystawienie się nie płaci, ale jak się sprzeda na allegro to 7,9% prowizji się zabuli.
7 żywotów krogulca **
CE (1-2) ***
Monster (1-9) ***
Żeń-szeń zgniłe korzenie ***
Dziewczyny z Pillaru **

Offline Gustavus_tG

Odp: Niedorzeczne oferty
« Odpowiedź #40 dnia: Wt, 06 Sierpień 2024, 19:29:34 »
Gość chyba nie zauważył denominacji w 1995 :)

I tak przeszarżował, bo te tomy kosztowały wtedy po kilka, kilkanaście tysi.

Offline Deg

Odp: Niedorzeczne oferty
« Odpowiedź #41 dnia: Wt, 06 Sierpień 2024, 20:11:12 »
550 zł, nawet w aukcji jest zdjęcie z ceną  ;)
This is my truth, tell me yours.

Offline Gustavus_tG

Odp: Niedorzeczne oferty
« Odpowiedź #42 dnia: Wt, 06 Sierpień 2024, 22:16:36 »
Fakt, nie spojrzałem na rok wydania ;) To te za kilka lat będą miały takie ceny.

Offline Castiglione

Odp: Niedorzeczne oferty
« Odpowiedź #43 dnia: Wt, 06 Sierpień 2024, 22:54:24 »
Za wystawienie się nie płaci, ale jak się sprzeda na allegro to 7,9% prowizji się zabuli.
Tak, ale dopiero jak kupujący opłaci.

Offline Piterrini

Odp: Niedorzeczne oferty
« Odpowiedź #44 dnia: Śr, 07 Sierpień 2024, 17:46:27 »
Wrzucam w spoiler, bo tylko odnośnie foodtrucków, kilka zdań wyszło i nie chcę 'zaśmiecać' tematu, a tak kto niezainteresowany to pominie...
Spoiler: PokażUkryj
@HugoL3 W Trójmieście jak foodtrucki wchodziły to rozstawiały się przy istniejących lokalach, tam gdzie ludzie już wcześniej chodzili zjeść. Cenowo w ogóle nie odbiegało to od kebabów (wtedy), minusem że takie burgery były trochę mniejsze od ww. (ale w zestawieniu z fastfoodami typu McD wciąż znacznie taniej).

Chwilę o tym myślałem i to musi być kwestia popytu, skoro nie upadły restauracje i mniejsze lokale to popyt na gotowe jedzenie musiał się zwiększyć. A jak ludzie kupują to i ceny można podnosić. Ale...

Innymi słowami to co w poprzedniej wiadomości - nie rozumiem dlaczego ceny street foodu zbliżone do cen w lokalach są akceptowane. Po prostu nie ma w tym logiki - czy ludzie o tym nie myślą, czy może mówią sobie to co piszesz @HugoL3: "taniej i tak nigdzie nie ma"?

Nawet nie zestawiam z USA (z tego co wiem to i w McD można się tam najeść za "grosze" [w zestawieniu z przeciętną płacą godzinową oczywiście]), ale kraje azjatyckie, gdzie nie tylko street food jest "integralną" częścią miast, ale też ceny są takie, że dla przykładowego turysty nie jest opłacalne gotowanie samemu, gdy jedzenie "z ulicy" jest nie tylko dobre, ale i po prostu tanie (pewnie zależy od kraju, ale uśredniając to co wiem od różnych osób to jakieś 3 razy taniej niż w lokalach)... Chociaż... pamiętam że przynajmniej w jednym z właśnie krajów azjatyckich kuchnia (jako pomieszczenie/funkcja) jest "opcjonalna", więc może samo przygotowywanie samodzielnie posiłków nie jest "praktykowane" i stąd powyższe? Nie wiem, może ma to kluczowe znaczenie, ale nie chcę już wątków mieszać...

U nas chyba aż tak dobrze żadne jedzenie "na mieście" nie wypadało, bary mleczne są dotowane a i tak w cenie kebaba nie sposób się najeść (a to i tak spostrzeżenie sprzed... przynajmniej kilku lat). Osobiście dobrze wspominam jak wchodziły "spageciarnie", czyli po prostu lokale z makaronami, nie tak dawno temu to było (po foodtruckach) a można było zjeść mały obiad za dosłownie parę złotych - wiadomo, za tym poszła popularność = klienci -> wyższe ceny w konsekwencji; ale przez chwilę nieopłacalne było przygotowywanie samemu takiego przykładowego spaghetti. No i pizzerie niesieciowe z różnymi promocjami, ceny niewiele większe niż zrobienie samemu od zera. No ale to piszę z perspektywy takiej, że jakby jedzenie "na mieście" było porównywalne cenowo z "domowym" to wybierałbym pewnie tylko gotowe (mimo różnej jakości), a zanim ktoś napisze, że to nierealne, to analogia z komiksami - mikro nakład to duża cena, ogromny nakład to niska cena, chociażby składniki w detalu a w hurcie to przepaść, więc jak najbardziej realne, tyle że może akurat nie u nas...

PS. @HugoL3 piszesz: "nie widziałem tam pozycji tańszej, niż to co można kupić w McD" i samego zdania nie podważam jakby co, "mała" różnica to że burger z McD to co najwyżej przekąska (mam na myśli bigmaci itp., nie te jeszcze mniejsze kanapki), jeden kotlet w burgerze foodtruckowym ważył tyle co cała kanapka z McD. Więc sama kwota to jedno (nawet jeśli była identyczna), ale tak jak wyżej zestawiam z kebabem - waga, sytość, jakość, to wszystko ma znaczenie i akurat fastfoody to już ze dwie dekady temu przebiły zwykłe lokale (na minus dla fastfoodów, ale tak jak nazwa wskazuje jest ogromny plus - jedzenie masz gotowe zanim zdążysz zapłacić [tj. dawniej tak było, w ostatnich latach już różnie tj. numerki itp., bo takie obłożenie...]).