Nie zaglądam często do tego działu i ciekawy temat mi umknął... A sporo mam przemyśleń, tyle że teraz nie za bardzo chcę się rozpisywać, więc tylko w kontekście Waszych wiadomości z lipca.
Komiks jest nie tylko "trudny" do złożenia dla automatu, ale też stanowi jakiś odłam kultury (nawet jeśli to "tylko" pop-), co za tym idzie ciężko mi sobie wyobrazić aby czytelnicy komiksów kupowali "prace" stworzone przez "promptera". O ile jakość ilustracji szybko może się zwiększyć, to podejście ludzi do komiksu jako takiego nie zmieni się z dnia na dzień. Do czego zmierzam - komiksy będą "ghostwriting"'owane i podpisywane mniej lub bardziej znanym nazwiskiem - coś stworzonego w stylu Romity będzie miało jego "błogosławieństwo" (w zamian za $) i nazwisko na okładce, mimo że sam Romita na oczy tego co zrobił "prompter" nie zobaczy.
A mniej znane nazwiska, albo wszechobecni ilustratorzy, którzy "wyparci" zostaną przez automat - w tym kontekście już musiałbym się rozpisać, ale jak ktoś śledzi temat to raczej nic nowego w moich przemyśleniach nie ma.
"AI" w obecnej formie to masa szans i zagrożeń, potężny dysruptor w sferze kultury/"sztuki"... Nie śledzę też "na czym stanęło" z Patem Millsem (2000AD), który chyba jako pierwszy w środowisku komiksowym wyłamał się oferując "oryginalne prace AI" do jakichś swoich preorderów itp., próbował wskoczyć w ten pociąg i natychmiastowo został zmieszany z błotem, więc zakładam że już w tym pociągu nie siedzi, ale następny duży "gracz" który w to wejdzie będzie miał konkretną strategię, i tego się trochę obawiam, bo to będzie miało już na celu zmienić podejście czytelników komiksów do medium jako takiego...
Edit: ale coś mam, czego w dyskusjach o AI nie widziałem - AI nie wyprze "sztuki dla sztuki", cały proces czy to rysowania, czy innej pracy twórczej to potężna dawka... serotoniny?

Nie mam pewności co do nazewnictwa, ale satysfakcja z wykonanej pracy bywa ogromna, więc to nie jest tak, że czytelnicy nie zobaczą już oryginalnych prac wykonanych ręcznie itp., "zagrożone" jest to, co jest typowo "produkowane", czyli Marvele/DC, grafika reklamowa itd., praca/byt osób, które, jakkolwiek odbiegające od sensowności by to co tu dodam nie było... osób które zajęły się grafiką nie z pasji a z chęci zysku przede wszystkim - AI zapewni większy zysk w zamian za mniej pracy, co już widać w grafice ogólnie (chociaż jeszcze nie powszechnie), a w innych gałęziach przemysłu jest to oczywistością.
Edit2: "tworzenie" w AI, bycie "prompterem" nie jest substytutem manualnej pracy twórczej, widzę co jakiś czas podekscytowanych "swoimi" pracami AI, i zabrzmieć to może nietypowo, ale smutno mi się robi, że taka osoba nie poznała uczucia jakie towarzyszy faktycznemu tworzeniu.