Gdzieś były głosy, nie wiem, czy oparte na oficjalnych doniesieniach, że jest problem z takimi tematykami jak Piraci, Castle czy Dziki Zachód, gdyż dzieciaki po prostu obecnie tego nie kojarzą. Stąd LEGO obawia się tej tematyki. Western praktycznie umarł, nie ma filmów, gdy my byliśmy młodzi, co chwilę coś pojawiało się w tym temacie na VHSech, a Rio Brawo, Pewnego razu na Dzikim Zachodzie, Butch Cassidy i Sundance Kid, Trylogia dolarowa i parę innych to każdy znał na pamięć. No i książki z Winnetou. Rycerze i piraci mają swoje stałe miejsce w kulturze, ale też zostali zepchnięci na dalszy plan, i nawet Piraci z Karaibów nie poprawili sytuacji. W mojej biblioteczce filmowej sporo filmów w tym gatunku ma datę produkcji poniżej 1995 roku... Istnieje nadzieja, że ostatnio wydane specjalne zestawy w klimatach castle i pirates dadzą LEGO do myślenia, były bardzo dobrze przyjęte, ale i tak liczą się wyniki sprzedaży, a z tym nie wiadomo jak.
A jakoś nie zapowiada się na renesans kina przygodowego, Jungle Cruise raczej nie był wielkim sukcesem...