Kurczę, ile fajnych zagadnień!
Postaram się krótko, żeby nie zrobić posta-giganta.
@jotkwadrat, @sum41, się zgadzam zupełnie. Symbionty wyglądają świetnie i strasznie (btw kto jeszcze za dzieciaka bał się Venoma w The Animated Series? zwłaszcza w połączeniu z niewerbalnymi odgłosami, jakie wydawał, brr), natomiast Scarlet Spider to czołówka najlepszych alternatywnych designów!
@Damien, z ust mi to wyjąłeś, jeśli chodzi o Animal Mana. A wystarczyło dać nawet byle-jaką kurteczkę, żeby było dużo lepiej. Bez niej i bez okularów AM wyglądał bardziej jak redesign Justice z Marvela.
Co do Starfire z Titans
(tu inne zdjątko:
https://www.dccomics.com/sites/default/files/imce/2020/11-NOV/StarfireFl_5fbbeaa5e1c758.56521541.jpg ), to pierwszy raz go widzę i jest dość spoko. Detale, rękawice, elementy koło szyi - naprawdę ładne. Ale elementy z żyłkowatymi wzorkami - słabe. Ona nie ma elektrycznych mocy, do których by mogły nawiązywać, a do tego razem z nimi strój za dużo zakrywa jak na tę postać. I kultura jej planety, i jej moce skłaniają Starfire do odsłaniania ciała, więc ja bym wszystkie żyłkowate elementy zastąpiła wycięciami na gołą skórę. A jak autorzy nie chcą, to już trudno z nogami i tułowiem, ale na pewno te "żylaki" na ramionach bym wywaliła. Nagie ręce chyba jeszcze są dozwolone?
Ja wiem, że może to podejście, że to strój bojowy itd., ale dla mnie całkowicie zakryta Starfire to zawsze totalne nieporozumienie.
Lecz patrząc po tym jak ciepło mówisz o rodzinności F4, pewnie włosy by Ci się na głowie jeżyły gdybyś zajrzała do tego zakątka multiwersum Marvela
A to się zdziwisz, bo czytałam chyba z połowę Ultimate na samym początku mojej przygody z FF (jak byłam w środku runu Stana Lee) i BARDZO mi się podobało. Dużo dobrych pomysłów, np. sposób, w jaki odświeżono ich wypadek, był świetny. Podpasowało mi też odmłodzenie bohaterów (z Baxter Building zrobił się taki naukowy Hogwart) i obecność Victora w originie. Nawet Doom Kozie Nogi miał swój wariacki urok.
I ten arc z zombie wrył się w pamięć.
...ale po drodze serii przydarzył się Greg Land i nie odchodził, mój wzrok tego nie zdzierżył i przestałam czytać. A jak potem się dowiedziałam mimochodem, co tam się dalej odjaniepawla, to faktycznie nie bardzo chciałam wracać. Kiedyś chyba jednak doczytam, dla samej ciekawości i dla sprawdzenia, co sądzę o serii po latach.
Latarnicy: będę nieoryginalna, mój ulubiony design to Hal od Johnsa/New 52 (na tyle podobne, że daję je razem). Kostium Johna też jest niesamowicie elegancki (pewnie dlatego jest notorycznie kradziony w kreskówkach, np. przez Kyle'a w Superman TAS i Hala w Justice League Action), ale ma nieco za mało zieleni. Guy wymiata, pełna zgoda - zarówno ten zielony, jak i czerwony! Chociaż jak latał z gołą i brzydko wytatuowaną klatą jako Warrior, to tego się od strony wizualnej obronić nie dało (
https://static.wikia.nocookie.net/marvel_dc/images/3/3b/Guy_Gardner_Vol_1_41.jpg/revision/latest/scale-to-width-down/400?cb=20090107142618 ). Maska Kyle'a - tak, zawsze najlepsza, nikt nie ma startu. Choć jako całość to jego oryginalny strój długo mi się bardzo nie podobał. Ale potem przeszłam na drugą stronę Mocy i go uwielbiam. Simon - też zgoda... do dziś nie mogę przeżyć tego designu jak dla pomniejszego villaina, którego Batman załatwia w przerwie na lunch.
Dla odmiany Jessica i Keli - bardzo fajne designy! Ale Sojourner - zbyt bombastyczny/przekombinowany. Koniec.
PS. A Parallax liczyłby się za strój GL? Bo jak tak, to ten jest zdecydowanie mój ulubiony.