Apasz, nie wiem jakim ignorantem naiwnym trzeba byc, by na rowni stawiac kogos kto zamordowal drugiego czlowieka i tego kto ukradl gre komputerowa bo "obaj zlamali prawo", a ten tok myslenia po raz kolejny prezentujesz by uzasadnic swoja ignorancje i naiwnoac.
Widzę że zabolało cię wytknięcie ci ignorancji i naiwności w tym i innych tematach. Ale proponuję przyjąć to na klatę jak mężczyzna, bo troszkę się kompromitujesz gryzieniem mnie za to po kostkach przy każdej okazji
Mówiąc o skali miałem na myśli skalę propagandy. Zarówno PO, jak i PiS, tak samo łamało/łamie prawo. Tylko PO miało za sobą potężną machinę propagandową w postaci GW, TVN i całej rzeszy środowisk im przychylnych w zamian za różnego rodzaju przywileje (sędziowie, aktorzy, dziennikarze, inni celebryci), dzięki czemu łatwiej im było przypudrować rzeczywistość. PiS odwrotnie, ograniczając wspomniane przywileje naraziło się tym grupom społecznym, więc każda ich, nawet najdrobniejsza nieprawidłowość, jest rozdmuchiwana do rozmiarów największej afery III RP. Nie pojmuję jak można tego nie dostrzegać.
No i z tymi mocherowymi beretami to wlasnie sobie w stope strzeliles, bo jak padlo mocherowe berety, to nastepnego dnia padlo przepraszam. Gdzie masz jakiekolwiek przepraszam od tej prostackiej pogardliwej bandy zasciankowych chamow za gorszy sort, komunistow i zlodziei, niepolakow, niemcow itp. Itd.?
Moherowe berety to był tylko jeden z wielu przykładów. Było jeszcze konsekwentne doklejanie wyborcom PiS gęby zaściankowych, ciemnogrodu, obciachu, było o cuchnięciu naftaliną, o faszystach i wiele innych, jak choćby konsekwentne opluwanie Prezydenta Kaczyńskiego, o którym już kolega powyżej wspomniał. Przeprosili za coś? Ha, dobre sobie.... Może i ktoś tam przeprosił, ale żadnego efektu to nie dało, bo raz puszczona w świat obelga została i sobie w najlepsze żyła i ewoluowała w internetach. Taki teraz jest świat, że można rzucić gównem i przeprosić, ale to nic nie zmieni, bo stada hejterów w sieci zrobią swoje. Niezła hipokryzja z tym twoim przeproszeniem
A jezeli uwazasz, ze stawianie sie ponad prawem czy upolityczniona prokuratura ciebie noe dotuczy tp poczekaj az wjedzie w ciebie rzadowa limuzyna, albo jak posel kaczynski zleci ci jakas robotke za ktora poatanowi noe zaplacic.
O tyle mnie nie dotyczy, że gdybym wszedł w konflikt z jakimkolwiek prominentnym politykiem partii rządzącej, to bym dostał po dupie. Niezależnie, czy byłby to przedstawiciel PiS, PO-PSL, SLD-UW, czy jakiejkolwiek innej partii/koalicji rządzącej. Tak było, jest i będzie. Owszem, smutne to, ale prawdziwe. Dlatego tak mnie śmieszą te zarzuty o upolitycznionej prokuraturze. To tak jakby pomstować na to, że słońce wschodzi na wschodzi, a zachodzi na zachodzie
PiS wygrywa wybory w mysl dewizy prezesa telewizji "ciemny narod to kupi" i naszego smiesznego premiera "ludzie sa tak glupi ze w to wierza", ale jak widac sa osoby ciemne ktorym to zupelnie nie przeszkadza i dalej glosowac na pis bo w portfelu im sie zgadza, na takim ciemnym ludzie PiS wygrywa i bedzie wygrywal.
Szczęśliwie takich ludzi jest więcej, niż lemingów, którzy wierzą, że aby było lepiej, trzeba cały czas zaciskać pasa, płacić wyższe podatki i oddawać zgromadzone na emeryturę środki państwu. Żeby przedstawiciele tegoż państwa mogli się w najlepsze obżerać ośmiorniczkami przy akompaniamencie beki ze swoich wyborców.
Co do dawania pieniedzy kolezkom, to PiS kranie jak kradlo PO, do tego pompuje miliony w rydzyka, nepotyzm jest obecnie rowniez na skale niespotykana wczesniej, w trzy lata obsadzili wiecej znajomlow niz za po w 8 lat. Roznica jest taka, ze od 2008 zaczal soe kryzys swiatowy i PO dosc sprawnie Polske przez niego przeproeadzilo, natomiast PiS objal wladze w momencie po kryzysie koedy koniunktura swiatowa miala sie swietnie. Kraje ogarniete sobie rozsadnie rzadza i przygotowuja sie na spowolnienie koniunktury ktora juz nadciaga, a my sobie zaciagamy kolejny dlugi bo przeciez trzeba kolejne wyvory wygrac i tylko to sie liczy, los partii i wlasnych ambicji karakana, nie los panstwa.
To nie PO przeprowadziło Polskę przez kryzys, tylko reformy fiskalne ich poprzedników. Już o tym pisałem wcześniej, powołując się nawet na opinię Jana Krzysztofa Bieleckiego, człowieka związanego z PO.
Naprawdę jesteś odporny na wiedzę i to nawet w formie kreskówek. To całe "wpompowanie" już zaczyna się odzywać inflacją. Pompowanie pustego pieniądza jest "fajne" przez 2-3 lata. Ale później gospodarka wystawia rachunek i trzeba płacić utratą siły nabywczej pieniądza.
I na to już też odpowiedziałem. Zgadza się jest fajnie przez 2-3 lata, a później może być tak, jak piszesz. Albo może być inaczej, jeśli dokona się kolejnych kroków, niezbędnych w takiej sytuacji, w szczególności rozruszania inwestycji i obniżenia podatków. Jesteśmy właśnie w tym momencie, w którym należy to zrobić. Zobaczymy w perspektywie kolejnych miesięcy, czy to się wydarzy.
A to już jest doprawdy paradne. Pytanie brzmi nie "czy", ale "ile" kobiet z 500+ zniknęło z rynku pracy, bo im się obecnie nie opłaca pracować. W zamian za co trzeba sprowadzać gastarbeiterów. Jasne, że obie liczby są nieporównywalne, ale faktem jest, że 500+ ściąga ludzi z rynku pracy zamiast ich na niego wypychać.
Jeśli kobiecie bardziej opłaca się wziąć 500+, niż pracować, to ja się pytam ile ona zarabiała? 1000 zł? To ja życzę takiemu bydlakowi pracodawcy, który ma czelność płacić istocie ludzkiej tak głodową pensję, żeby zbankrutował z powodu braku rąk do pracy. To jest uwłaczające. Dlatego bardzo dobrze, że 500+ spowodowało wyjście części społeczeństwa z rynku pracy. Dobrze również dla dzieci, którymi te matki mogą się wreszcie prawidłowo zająć. I dobrze dla tych, którzy na rynku pracy zostali - bo mają na nim mniejszą konkurencję. Sytuacja typu win-win
Czyli podsumowując: mamy do wyboru między mafią a idiotami ekonomicznymi. Fantastyczny wybór.
Idiotami bym ich nie nazwał, ale do mędrców też bym nie zaliczył. Natomiast co do zasady masz rację. Wybór fatalny, ale innego nie mamy.
Zobaczymy czy będziesz podtrzymywał tę opinię za 2-3 lata.
Zobaczymy.
P.S.: Business Insider to taki ekonomiczny Pudelek, nawet tam nie zaglądam.