Autor Wątek: Góry  (Przeczytany 11727 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline adamarluk

Odp: Góry
« Odpowiedź #45 dnia: Pt, 18 Październik 2019, 21:01:00 »
Trudno porównać, bo każdy jest inny, mimo wszystko uważam, ze wejście na Ławkę jest trudniejsze niż na Zawrat, głównie przez większe ekspozycje i niemal pionową, długą ścianę. Największym utrudnieniem jest dłuższe i bardziej forsujące dojście do Ławki niż do Zawratu, stąd praca nóg, mięśni już nie taka jak być powinna. Spróbuj podejścia pod Mięguszowiecką przełęcz pod Chłopkiem. Szlak raczej omijany, a dostarczający dużo większych trudności technicznych i ekspozycji niż sąsiadujący na Rysy. I większych wrażeń.

Offline Gieferg

Odp: Góry
« Odpowiedź #46 dnia: Pt, 18 Październik 2019, 21:03:51 »
Przełęcz pod Chłopkiem to aktualnie mój główny cel. Rysy technicznie były raczej bezproblemowe (choć kondycyjnie dowaliły)  trudniejszy pod tym względem był Kościelec, a co do wrażeń - na chwilę obecną na prowadzeniu Granaty (w kierunku Skrajny -> Zadni).
« Ostatnia zmiana: Pt, 18 Październik 2019, 21:06:21 wysłana przez Gieferg »

Offline adamarluk

Odp: Góry
« Odpowiedź #47 dnia: Pt, 18 Październik 2019, 21:08:24 »
Jeśli Granaty fajne, to Mięguszowiecka (głównie wejście) ekscytująca, a Ławka oszałamiająca  ;)

John

  • Gość
Odp: Góry
« Odpowiedź #48 dnia: So, 19 Październik 2019, 19:11:31 »

Offline Gieferg

Odp: Góry
« Odpowiedź #49 dnia: So, 19 Październik 2019, 19:59:11 »
Ciekawe czy ktoś się skusi na słuchanie przez 44 minuty irytującego głosu tego gościa...

John

  • Gość
Odp: Góry
« Odpowiedź #50 dnia: So, 19 Październik 2019, 20:20:41 »
Heh, rzecz gustu, ja naprawdę lubię jego głosu słuchać.
Dla osób które nie kliknęły w filmik - dotyczy on starej sprawy morderstwa w górach z 97'.

Offline Gieferg

Odp: Góry
« Odpowiedź #51 dnia: Wt, 16 Czerwiec 2020, 21:02:49 »
Chodził ktoś coś w tym roku?
U mnie na razie skromnie - Barania Góra (1220 m n.p.m.) i Turbacz (1310 m n.p.m.), czyli bardziej taki wyrób góropodobny, przymierzam się do powrotu na Babią Górę i w Tatry ale to ostatnie jeszcze musi chwilkę poczekać.

Offline Gazza

Odp: Góry
« Odpowiedź #52 dnia: Wt, 16 Czerwiec 2020, 23:37:30 »
Jeszcze nie, ale w planach „góropodobne” Pieniny.

Offline Gieferg

Odp: Góry
« Odpowiedź #53 dnia: Śr, 17 Czerwiec 2020, 03:17:47 »
Pieniny są spoko, został mi sentyment z dzieciństwa, tam też zabrałem córkę na pierwsze górskie szlaki (nie licząc tatrzańskich dolinek) i na pewno jeszcze wrócimy. No i co ważne - blisko Tatr.

Offline Gieferg

Odp: Góry
« Odpowiedź #54 dnia: So, 20 Czerwiec 2020, 22:50:51 »

Offline Gieferg

Odp: Góry
« Odpowiedź #55 dnia: Wt, 11 Sierpień 2020, 22:36:11 »
Zaliczona Świnica i Starorobociański Wierch w ramach tatrzańskich jednodniówek (zwłaszcza to pierwsze polecam choć rozwaliłem tam obiektyw w kamerze sportowej i jestem 4 stówy do tyłu), oraz wakacje w Zakopcu.

Podobnie jak rok temu w Karkonoszach, także i tym razem w sześcioosobowym składzie. Prognozy jeszcze w dniu wyjazdu były nie za dobre - na 10 dni spodziewanych było całe trzy bez deszczu, więc już następnego dnia po przyjeździe zdecydowaliśmy się na poranne wyjście w góry, choć pogoda miała się zepsuć już koło południa. Deszcz złapał nas na zejściu ale nie zmoczył jakoś bardzo i... był to ostatni deszcz na szlaku podczas tego wyjazdu. Potem nastąpił calusieńki tydzień super-pogody (z jednym nieco bardziej pochmurnym dniem jednak również bezdeszczowym). Z zaplanowanych tras odpadła nam tylko Gęsia Szyja zastąpiona połową Czerwonych Wierchów, żeby córa weszła sobie w końcu na jakiś dwutysięcznik. Jako że był to wyjazd z dzieciakami (moja córa - 9 lat i znajomych - 12 lat), rozkład przewidywał dni odpoczynku i z początku tylko dwie dłuższe wycieczki.

Tak to po kolei wyglądało:

Dzień 1 - Wielki Kopieniec, zejście w deszczu do Cyrhli, reszta dnia na mieście/kwaterze
Dzień 2 - miało padać, więc poszliśmy tylko do Doliny Strążyskiej do Siklawicy - nie padało.
Dzień 3 - Dolina Pięciu Stawów - Świstówka - Morskie Oko - na zejściu do morskiego straszne tłumy na szlaku, jedyny minus tego dnia.
Dzień 4 - Znowu miało padać ale nie padało, w tym dniu zrobiliśmy sobie odpoczynek i spacerek na Antałówkę. Z rana wydawało się, że córa złapała kontuzję kolana, ale  okazało się, że to tylko chwilowy problem i godzinkę później już o nim zapomniała.
Dzień 5 - Dolina Kościeliska, Wąwóz Kraków (i łańcuchowy chrzest bojowy dla dzieciaków, było trochę emocji w Smoczej Jamie), Smreczyński Staw
Dzień 6 - ten bardziej pochmurny dzień -  Hala Gąsienicowa (przez Boczań)/Czarny Staw Gąsienicowy/Mały Kościelec/Karb/Zielony Staw Gąsienicowy zejście Jaworzynką już w pełnym słońcu
Dzień 7 - odpoczynek
Dzień 8 - nasi towarzysze stwierdzili, że z różnych przyczyny mają dość i poszli na Nosal, do nas dołączyła dwójka zawodników rezerwowych i poszliśmy na Małołączniak przez Przysłop Miętusi, potem na Kopę Kondracką i powrót przez Dolinę Małej Łąki.
Dzień 9 - epilog w postaci spacerku na Bachledzki Wierch i Antałówkę z widokiem na Tatry i pakowanie walizek.

W pełni udane wakacje, czuję się nasycony, choć jak się nadarzy jeszcze okazja na jednodniówkę tatrzańską w tym sezonie, z pewnością nie odmówię.

Kilka widoczków:
Spoiler: PokażUkryj

Z wakacji:

 

I z wypadu na Starorobociąński:

 

« Ostatnia zmiana: Wt, 11 Sierpień 2020, 22:41:26 wysłana przez Gieferg »

Offline szocik

Odp: Góry
« Odpowiedź #56 dnia: Nd, 23 Sierpień 2020, 18:10:39 »
fajnie że można z wakacji w polsce wyciagać pozytywne historie

Offline Gieferg

Odp: Góry
« Odpowiedź #57 dnia: Wt, 25 Sierpień 2020, 22:40:44 »
No, super, co będziesz tu reklamował?

Offline Gazza

Odp: Góry
« Odpowiedź #58 dnia: Śr, 26 Sierpień 2020, 09:54:46 »
fajnie że można z wakacji w polsce wyciagać pozytywne historie
Zdziwiłbym się gdyby tak nie miało być. 90% swoich wyjazdów urlopowych spędzam w Polsce. W polskich górach zazwyczaj. Nie zamienię tego na nic innego z tych pozostałych 10%. :)

Offline Gieferg

Odp: Góry
« Odpowiedź #59 dnia: So, 03 Lipiec 2021, 11:15:22 »


W poniedziałek Trzydniowiański Wierch (1758 m)-Kończysty Wierch (2002 m)-Jarząbczy Wierch (2137 m)-Raczkowa Czuba (jakubina - 2194 m))-Wołowiec (2064 m n.p.m.), dystans prawie 24 km, przewyższeń łącznie więcej niż na Rysy.

Takie chodzenie po górach to ja rozumiem.
« Ostatnia zmiana: So, 03 Lipiec 2021, 11:17:33 wysłana przez Gieferg »