Autor Wątek: Streaming, Youtuberzy, i wszystko pokrewne  (Przeczytany 14526 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

ukaszm84

  • Gość
Odp: Streaming, Youtuberzy, i wszystko pokrewne
« Odpowiedź #105 dnia: Pn, 26 Grudzień 2022, 21:18:20 »
Bo napisanie recenzji jest trudne, a napisanie dobrej recenzji jest bardzo trudne. Mi samemu, kiedy chcę napisać nawet krótką opinię na forum, sprawia to zawsze dużo trudności. Czy o niczym nie zapomniałem, czy czytający zrozumie moją intencję, czy jest poprawnie językowo, czy zachowuję elementarną rzetelność, czy moje argumenty są na tyle przemyślane, że będę w stanie prowadzić ewentualną dyskusję itd., itp. A to tylko prywatna opinia, którą przeczyta parę osób na krzyż i nie jestem żadnym recenzentem. Nie ośmieliłbym się mojej "recenzji" nazwać recenzją bez cudzysłowu i publikować jej na jakimkolwiek portalu. Nie wiem z czego to wynika, że autorzy filmów na YT nie mają minimum pokory i filmiki są robione tak, jakby gadał sobie z kolegą na osiedlu. Nie mówiąc o myleniu faktów, niepopranej wymowie nazw, nazwisk itd. Nie wyobrażam sobie żebym miał mówić o jakimś rysowniku, dajmy na to, z Francji i nie sprawdzić jak się wymawia jego nazwisko a potem pieprzyć, że "sorry, nie wiem jak to się wymawia". Przecież to zupełny brak przygotowania i szacunku dla widza. Może to jest celowe i prości odbiorcy chcą dzisiaj widzieć po prostu ziomka, który jest tak samo prosty jak oni i z którym mogą się identyfikować, ale ja zawsze myślałem, że jeśli chce się swoją twórczość prezentować szerszemu gronu, to powinno się być do tego przygotowanym i że nie jest to to samo, co robienie czegoś tylko i wyłącznie dla własnej przyjemności.

Offline Motyl

Odp: Streaming, Youtuberzy, i wszystko pokrewne
« Odpowiedź #106 dnia: Pn, 26 Grudzień 2022, 21:22:49 »
Nikt im przecież nie broni robić researchu ani rzetelnie przygotować się przed nagraniem filmiku. Tylko raz - trzeba chcieć, dwa - mieć na to czas. Jak się nie spełnia tych warunków, to trzeba liczyć się z tym, że powstanie coś niewarte uwagi. Czasem i research nie pomaga. Widziałem jedną opinię (recenzją jej nie nazwę) komiksu, który ma fikcyjnych bohaterów, ale odnosi się do pewnego wycinku z historii. Jako że lubię tę tematykę zrobiłem sobie research i okazało się, że autor albo pomylił się przypadkowo, zjadając jakiś wyraz, albo oparł swoje wnioski na błędnym założeniu. Niemniej nie on jedyny, bo znalazłem w sieci inny tekst o tym samym komiksie powielający wspomniany przeze mnie błąd. Który autor od którego małpował trudno mi powiedzieć, ale sugerowanie się przy zakupie takimi wytworami czyjejś nierzetelności bardzo boli.   

Offline Dracos

Odp: Streaming, Youtuberzy, i wszystko pokrewne
« Odpowiedź #107 dnia: Pn, 26 Grudzień 2022, 21:32:11 »
Nie wiem z czego to wynika, że autorzy filmów na YT nie mają minimum pokory i filmiki są robione tak, jakby gadał sobie z kolegą na osiedlu.

Ale to dokładnie tak wygląda, oni tak do tego podchodzą bo wychodzą z założenia że albo się uda albo nie, kary nie będzie. A my jak te sieroty wychowane przez schyłkowy PRL mamy poczucie przyzwoitości które nam zaszczepiły polonistki z podstawówki i liceum :)
Autentycznie, zatrudniamy w firmie dwudziestolatków i z rozmów z nimi wiem że w sieci oni są absolutnie gotowi zrobić wszystko (cóż prawie wszystko) jeśli tylko pomyślą że mogą odnieść na jakimś polu sukces i na tym zarabiać.

Offline starcek

Odp: Streaming, Youtuberzy, i wszystko pokrewne
« Odpowiedź #108 dnia: Pn, 26 Grudzień 2022, 21:47:56 »
[...] Który autor od którego małpował trudno mi powiedzieć, ale sugerowanie się przy zakupie takimi wytworami czyjejś nierzetelności bardzo boli.   

Nie należy żałować osób, które w swoich wyborach zakupowych kierują się opiniami takich postaci. Sami sobie są winni.
Za każdym razem, gdy ktoś napisze: 80-ych, 70-tych, 60.tych, '50tych - pies sra na chodniku w Tychach.

Offline 79ers

Odp: Streaming, Youtuberzy, i wszystko pokrewne
« Odpowiedź #109 dnia: Pn, 26 Grudzień 2022, 22:07:32 »
Jednemu podejdzie, a innemu nie - takie życie. Covery w muzyce są najlepszym przykładem na to, że małpowanie prowadzi niekiedy do postania czegoś ciekawszego niż oryginał.

Offline Motyl

Odp: Streaming, Youtuberzy, i wszystko pokrewne
« Odpowiedź #110 dnia: Pn, 26 Grudzień 2022, 22:08:33 »
Nie należy żałować osób, które w swoich wyborach zakupowych kierują się opiniami takich postaci. Sami sobie są winni.

Miałem na studiach kolegę, choć trudno go nazwać kolegą, może po prostu nazwiskiem na roku, który prześlizgiwał się przez kolejne sesje i lata. Raz byłem z nim na egzaminie to dostał trójkę za żarcik polityczny, bo nic innego nie powiedział. Aplikację też jakimś cudem zdał, ale to u niego rodzinne. Pracę u mamy w kancelarii miał zapewnioną. Kiedyś w kinie spotkaliśmy się przypadkiem. Był z koleżanką. W trakcie seansu zadzwonił mu telefon, nie omieszkał odebrać i ostentacyjnie stwierdzić, że film jest nudny, bo bohaterowie tylko idą, nic się nie dzieje. Taki człowiek teoretycznie pomaga ludziom w kwestiach prawnych. Czyli ktoś nie znając go jest sobie winny, że wybrał go na obrońcę, bo znalazł jego nazwisko w necie tudzież przeczytał o nim pochlebną opinię? Nie. Właśnie należy żałować ludzi, którzy płacą za partactwo i nierzetelność innych. Ktoś powiedział kiedyś, że każdy głupek może zostać youtuberem (nie obrażając nikogo rzecz jasna) i jest to bolesna prawda. Chociaż bycie youtuberem jest i tak o niebo łatwiejsze niż tradycyjnym recenzentem. Nikt ci nie wytknie błędów interpunkcyjnych, ortograficznych, a pewnie i merytorycznych, bo kto będzie chciał drugi raz odsłuchiwać czyjeś bajdurzenie.

ukaszm84

  • Gość
Odp: Streaming, Youtuberzy, i wszystko pokrewne
« Odpowiedź #111 dnia: Pn, 26 Grudzień 2022, 22:16:53 »
Jednemu podejdzie, a innemu nie - takie życie. Covery w muzyce są najlepszym przykładem na to, że małpowanie prowadzi niekiedy do postania czegoś ciekawszego niż oryginał.

Jednemu Zenek podejdzie, innemu nie - takie życie. Na takiej zasadzie to niczego się nie dałoby oceniać. Ludzie tutaj podali sporo merytorycznych argumentów, nie takich, że im "nie podeszło".

Offline Dracos

Odp: Streaming, Youtuberzy, i wszystko pokrewne
« Odpowiedź #112 dnia: Pn, 26 Grudzień 2022, 22:28:03 »
Jest łatwiejsze właśnie dlatego że podchodzą do sprawy że albo się uda albo nie, żadnej odpowiedzialności nie ponoszą za partactwo. Jak się nie uda to zawsze mogą nowe konto założyć i od nowa zaczynać.

Ale i tak imo większość z nas popełnia błąd poznawczy bo przykłada do ich działalności zła matrycę. Spodziewamy się old schoolowej recenzji jak niegdyś z gazety tylko z nowoczesnym twistem, a to jest kompletnie coś co ich nie interesuje. Tak nie odniesie sukcesu chłopak/dziewczyna który wczoraj się obudził i postanowił że od jutra będzie recenzentem komiksowym, on szuka szybkiego poklasku dużej liczby lajków ito...

W skrócie jak my klikamy w recenzję to się tego spodziewamy (recenzji!) i jesteśmy rozczarowani, a młodzi na odwrót właśnie tego szukają i to dostają.

Offline wojtast

Odp: Streaming, Youtuberzy, i wszystko pokrewne
« Odpowiedź #113 dnia: Pn, 26 Grudzień 2022, 23:50:20 »
Najpierw błazenada unboxingu (nienawidzę tego słowa, jakby nie można było po polsku powiedzieć: rozpakowywać)

Unboxing - 8 liter
Rozpakowywanie - 14 liter
Prawie dwukrotna różnica.
Myślę, że wygoda korzystania z "Unboxingu" polega nie tylko z lenistwa, ale z bardzo ograniczonego widocznego miejsca w tytułach filmików na YT. A skoro słowo jest już w tytule filmu, to konsekwentnie jadą z tym dalej.
Inna sprawa, to czy rozpakowywanie by nie było "Unpacking"?
A "Unboxing" tymczasem nie ma polskiego bezpośredniego odpowiednika? Rozpudełkowywanie? Rozkartonowywanie?

Nie wyobrażam sobie żebym miał mówić o jakimś rysowniku, dajmy na to, z Francji i nie sprawdzić jak się wymawia jego nazwisko a potem pieprzyć, że "sorry, nie wiem jak to się wymawia". Przecież to zupełny brak przygotowania i szacunku dla widza.

Od razu skojarzyłem innego komiksowego Youtuber'a "Sylwka". On również chyba poleca wszystko co mu się nawinie i również dostaje od niektórych wydawców (KG, Timof) sporą komiksową pulę recenzencką, które potem poleca jak leci. Co by jednak nie mówić, uważam, że przygotowuje się bardzo merytorycznie do swoich recenzji i bardzo miło mi się go słucha (przygotowanie merytoryczne, wysławianie, dykcja, zaangażowanie itd).
A w sprawie wymowy francuskich nazwisk to polecam obejrzeć w poniższym filmiku fragmenty :) :
00:00 - 00:12 (pierwsze dwanaście sekund)
02:05
06:09

https://www.youtube.com/watch?v=25KFKZnuc_s

Offline Chmielu

Odp: Streaming, Youtuberzy, i wszystko pokrewne
« Odpowiedź #114 dnia: Wt, 27 Grudzień 2022, 08:06:17 »
Bo napisanie recenzji jest trudne, a napisanie dobrej recenzji jest bardzo trudne. Mi samemu, kiedy chcę napisać nawet krótką opinię na forum, sprawia to zawsze dużo trudności. Czy o niczym nie zapomniałem, czy czytający zrozumie moją intencję, czy jest poprawnie językowo, czy zachowuję elementarną rzetelność, czy moje argumenty są na tyle przemyślane, że będę w stanie prowadzić ewentualną dyskusję itd., itp.

Przesadzasz. Pisanie dobrych recenzji to nic trudnego. Wystarczy obycie z tematem, znajomość języka polskiego i tyle.

Pytanie tylko po co to robić?

Było takie powiedzenie: "Krytyk i eunuch z jednej są parafii - obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi".

Ja przez lata raczej wystrzegałem się pisywania recenzji. Kim jestem żeby gnoić efekt czyjejś pracy? Teksty, które pisywałem nazywałem "polecankami", bo wychodziłem z założenia, że jeżeli przeczytałem coś co mi się podobało to chciałem się podzielić pozytywnymi wrażeniami z lektury z tymi, którzy - z różnych względów - do tej produkcji nie dotarli. Zachęcić, nie odradzić.

Tekstem, który był dla mnie wzorem na przyszłość był artykuł Jerzego Szyłaka o "Dark Knight returns" z "Komiksu" z sierpnia '92. Wówczas Szyłak pisywał jeszcze jak publicysta, a nie naukowiec i choć trochę kąsał już Millera i komiksy o superbohaterach, to dało się odczuć autentyczną fascynację tematem.

A dziś? W większości tak zwane recenzje to wypowiedzi/teksty pochwalne. Nawet jeśli recenzentowi dana rzecz się nie podoba to gdzieś tam z tyłu głowy jest myśl: "Nie mogę być za ostry, bo następnym razem mogą pominąć z puli". A wydawnictwa to wiedzą i pula recenzencka jest tak naprawdę czymś w stylu kryptoreklamy. :D

Recenzujący dla egzemplarza (który zostawią lub sprzedadzą na allegro), albo "obiektywnie" recenzujący wydawane przez siebie komiksy jak Mam-tego-więcej-na dysku robią to tak naprawdę dla hajsu.
To nie pandemia, to test IQ.

"Żadna ilość dowodów nigdy nie przekona idioty" /
„Łatwiej jest oszukać ludzi niż przekonać ich, że zostali oszukani” Mark Twain

Offline stempel

Odp: Streaming, Youtuberzy, i wszystko pokrewne
« Odpowiedź #115 dnia: Wt, 27 Grudzień 2022, 11:57:02 »
Czy sztuczne i nieszczere to nie wiem, ale przede wszystkim koleś nie ma żadnego pojęcia o tym, o czym mówi. To wygląda tak jakby w momencie kiedy mu się pierwszy komiks spodobał w życiu, postanowił zrobić o tym kanał.

Przejrzałem kilka filmików, ale odrzuciła mnie dykcja, skąpe słownictwo (tylko ochy, achy itd.), pobieżne "przeglądanie" komiksów, oraz brak jakichkolwiek merytorycznych/wartościowych informacji. Ja to odebrałem jako takie lanie wody na egzaminie ;)
Ja rozumiem, że każdy może chcieć swoją pasją zarazić inne osoby/podzielić się swoimi przemyśleniami, ale starajmy się to robić w jakimś bardziej zachęcającym jak i intrygującym formacie. Niestety ale w dzisiejszych czasach łatwy dostęp do sieci/edycji wideo/audio powoduje, że pojawia się dużo "bardzo wątpliwych fachowców", którzy zalewają Nas natłokiem informacji, które tak naprawdę są zwykłym, nic nie wnoszącym bełkotem. Czym się kierują te osoby to trudno stwierdzić. Może to robią z pasji, jednakże wydaje mi się, że bardziej z chęci uzyskania jakichkolwiek profitów - tak działają Ci wszyscy insta, tube i co tam jeszcze "gwiazdorzy". Ociekanie zaś samymi zachwytami nad uzyskanymi darmowymi egzemplarzami, zaś to tak naprawdę zwykłe bycie słupem reklamowym.
p.s. I te ciągłe żebranie o lajki, dzwoneczki, follow, czy co tam jeszcze wymyślą grrrrrr
« Ostatnia zmiana: Wt, 27 Grudzień 2022, 12:32:39 wysłana przez stempel »