Z zacytowanej przez ciebie instrukcji:
"Status HEAD nadawany jest, gdy na pokładzie znajdują się:
(...)
2. Marszałek Sejmu RP
(...)"
Ma to miejsce nawet wtedy, gdy Marszałek sobie leci na narty. Bo Marszałek nie jest Marszałkiem od 8 do 16, potem nie staje się zwykłym obywatelem, który niech sobie jeździ komunikacją miejską. Jest drugą osobą w państwie, zatem przysługują mu przywileje niemal jak osobie pierwszej, czyli Prezydentowi. Można dyskutować, czy jest to zasadne, czy nie, można nie lubić osoby, która aktualnie jest Marszałkiem Sejmu. Ale jest jak jest i wynika to właśnie z tak ukochanych przez ciebie przepisów prawa, w tym prawa konstytucyjnego. Na całym świecie najważniejsze osoby w państwie są uprzywilejowane, a ich uprzywilejowanie nie kończy się tam, gdzie kończą się obowiązki służbowe, bo oni w teorii są na służbie non stop.
Ale tak jak powiedziałem wcześniej, nie oczekuję, że zrozumiesz, bo tobie nienawiść do PiS przesłania zdrowy rozsądek i nie jesteś w stanie spojrzeć na sprawę obiektywnie. Ja akurat jestem i nikogo tu nie bronię. Sam zresztą na początku tej całej dyskusji o lotach Kuchcińskiego powiedziałem, że powinien podać się do dymisji i cieszę się, że tak się stało. Z jednego powodu - jego partia budowała swoją narrację na krytyce takich zachowań, a zatem jeśli ktoś z nich się tego dopuścił i to wyszło na jaw, to powinien natychmiast zostać ukarany. I Kuchciński został, bo degradacja z funkcji Marszałka Sejmu do roli zwykłego posła bez wątpienia karą jest. Ale prawa nie naruszył.