Czemu mnie nie dziwi to, ze juz w pierwszym zdaniu starasz sie mnie obrazic? I czemu mnie nie dziwi, ze jak wytykam ci na podstawie cytatu twoje bledy w logice to udajesz, ze mnie ignorujesz, a zaraz jak porusze jakis inny temat, to przylatujesz zeby pokrzyczec? Zero merytoryki, ja wyrazam swoj poglad a ty wyjezdzasz z tym swoim pisowskim belkotem, tvnami, sokami z buraka itp. byle robic zadyme. Niski, ale stabilny apasz, bez zmian.