Autor Wątek: Dyskusje światopoglądowe  (Przeczytany 129478 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline parsom

Odp: Dyskusje światopoglądowe
« Odpowiedź #165 dnia: So, 06 Lipiec 2019, 22:40:56 »
No nie mamy, bo mylisz pojęcia. To nie są emocje.

Offline jotkwadrat

Odp: Dyskusje światopoglądowe
« Odpowiedź #166 dnia: So, 06 Lipiec 2019, 23:17:35 »
No i to jest główny problem ze słowem "homofobia", bo to nie jest akurat żadna fobia, tylko niechęć bądź obrzydzenie. Raczej nikt się homoseksualistów nie boi. Trafniejsze byłyby mizhomonia albo antyhomonizm.


Offline Amer

Odp: Dyskusje światopoglądowe
« Odpowiedź #167 dnia: Nd, 07 Lipiec 2019, 00:12:02 »
Miałbyś rację, gdybyśmy rozmawiali o odruchu wymiotnym po zjedzeniu czegoś szkodliwego i nieprzyjemnego w smaku. Odruch wymiotny na widok obrazu nie ma podobnego uzasadnienia. Jest irracjonalny. Równie irracjonalny jak nienawiść islamskich fundamentalistów do posągów Buddy.
Dlaczego odruch wymiotny na widok obrazu jest irracjonalny? I jeśli już to wyjaśnisz - czy irracjonalny oznacza w tym przypadku coś negatywnego?

Nigdy nie miałeś odruchu wymiotnego na widok czegoś (dla ciebie) obrzydliwego? Zmasakrowane zwłoki, odchody, facjata znienawidzonego polityka?

Jest to równie irracjonalne co nienawiść z pobudek religijnych? Cóż to za złudna analogia? Takie masz argumenty? "Powiem, że x jest irracjonalne i na dowód posłużę się przykładem czegoś innego, co być może rzeczywiście jest irracjonalne. Może nikt nie zauważy, że przykład jest bez związku z tym, o co toczy się dyskusja".

Jako mężczyzna heteroseksualny na widok dwóch mężczyzn zajetych sobą mogę się jedynie ucieszyć, że na polu przedłużenia gatunku mam o dwóch konkurentów mniej, bo mi nie zalezy żeby gatunek się przedłużał, ale żeby moja linia genetyczna trwała.
I to jest twoja pierwsza myśl na widok dwóch mizdrzących się ze sobą mężczyzn? "Ale spoko, więcej kobiet dla mnie"? Poza tym co ma refleksja o tym, ile komu zostaje kobiet, jeśli są geje, skoro rozmawiamy o pierwszej reakcji organizmu na taki obrazek (też słyszałem, że geje to spoko chłopaki, bo nie dość, że nie stanowią konkurencji, to jeszcze laskom podbierają co lepsze kąski).

I na koniec sam sobie przeczysz. Piszesz: "Jeśli zaś chodzi o naturę, to w żadnym miejscu nie próbowałem jej oszukać a wszystko, co napisałem, opiera się na założeniu, że natury oszukać się nie da", ale jednocześnie twierdzisz, że "Możemy się czuć nieswojo widząc całujących się mężczyzn, bo wpajano nam od dziecka,że jest to nienaturalne". Czyli jednak możemy (wg ciebie) oszukać naturę i z rzeczy naturalnej zrobić wynaturzoną.
Poloniusz: Cóż czytasz, mości książę?
Hamlet: Dymki, dymki, dymki.

Offline parsom

Odp: Dyskusje światopoglądowe
« Odpowiedź #168 dnia: Nd, 07 Lipiec 2019, 01:22:20 »
Emocją jest lęk, który stanowi podstawę tych fobii z homofobią włącznie.
Ale to najprawdopodobniej wiesz.

No i co z tego? Skorą lęk jest emocją, to wstręt nie jest? Oczywiście, że jest, i to jedną z podstawowych.
A homofobia nie ma wiele wspólnego z pozostałymi fobiami. To sztucznie stworzona nazwa, która ma sugerować, że to co określa (czyli w zasadzie wszytko, co używającym jej w danej chwili się nie spodoba), ma jakiś związek z zaburzeniami psychicznymi.
Proszę bardzo - klasyfikacja chorób ICD-10: https://icd.who.int/browse10/2016/en#/F40.2
Znajdź homofobię.

Offline parsom

Odp: Dyskusje światopoglądowe
« Odpowiedź #169 dnia: Nd, 07 Lipiec 2019, 10:48:21 »
Teraz to już bredzisz albo nie umiesz czytać. To co nazywacie homofobią nie ma nic wspólnego z fobiami społecznymi. W zasadzie trywializujesz w ten sposób problemy ludzi cierpiących na te fobie.
« Ostatnia zmiana: Nd, 07 Lipiec 2019, 10:51:05 wysłana przez parsom »

Offline death_bird

Odp: Dyskusje światopoglądowe
« Odpowiedź #170 dnia: Nd, 07 Lipiec 2019, 12:21:42 »
Kolego. Żadna nienawiść i żadna pogarda. To jest wmawianie komuś czegoś. Pytanie w jakim celu.
Tu chodzi o zwykłe obrzydzenie. I tyle. 
I nie piszę tego sarkastycznie, ani złośliwie. Taki obrazek jest zwyczajnie paskudny.
Zdaję sobie sprawę, że o to porównanie będzie wrzask, ale gdy odwracasz wzrok od rozjechanego na drodze kota to czy to jest przejaw nienawiści i pogardy w stosunku do kotów? Albo rozjechanych kotów?
Nie wydaje mi się. Większość ludzi zwyczajnie nie jest turpistami.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline parsom

Odp: Dyskusje światopoglądowe
« Odpowiedź #171 dnia: Nd, 07 Lipiec 2019, 12:44:51 »
Pierwszy to sam fakt wystepowania mdłości.

Nie mam takich objawów, ale zgaduję, ze nie chodziło tu o mdłości w sensie dosłownym.

Drugi to kompulsywna potrzeba poinformowania o tym otoczenia.

Dyskusja na temat "homofobii" sprowadza się do odbierania prawa głosu osobom, którzy mają jakieś krytyczne uwagi na temat tego idiotycznego terminu itd. Widzę, że przyswoiłeś tę podstawową zasadę walki ideologicznej.


Trzeci to upór w udowadnianiu, że owe mdłości nie są niczym szczególnym i że "to normalne".

Bo nie są. Nie znaczy to, że trzeba je afirmować, ale nie ma co im zaprzeczać. Taka reakcja organizmu.

Mamy zatem do czynienia nie tylko symptomami jakiejś choroby, ale i z jej wyparciem.

Nie, nie ma tu żadnej choroby. Choć rozumiem te ciągotki, żeby to nazywać chorobą - tradycja schizofrenii bezobjawowej jako narzędzia walki ideologicznej jest wiecznie żywa. Jak Lenin!

manifestacja nienawiści i pogardy wobec ludzi o odmiennej orientacji seksualnej, podyktowanej tylko tym, że są oni odmiennej orientacji.

A może jednak to nie tylko kwestia orientacji:


« Ostatnia zmiana: Nd, 07 Lipiec 2019, 12:59:40 wysłana przez parsom »

Offline death_bird

Odp: Dyskusje światopoglądowe
« Odpowiedź #172 dnia: Nd, 07 Lipiec 2019, 13:06:57 »
Nie czytałem ani Kaznodziei ani Chłopaków toteż nie wiem jakie obrzydlistwa można tam znaleźć.
No i nikt nie zaczynał dyskusji na ich temat. Może gdy ideologia turpistyczna zacznie wkraczać na salony, zacznie domagać się przestrzeni publicznej i wpływu na dzieci w szkołach, zaczną się również dyskusje na jej temat i protesty jej przeciwników.
Ale dopóki tego nie ma to pewnie każdy średnio uwrażliwiony czytelnik trafiając na paskudny obrazek w danym komiksie skrzywi się na jego widok i pomyśli sobie "ble". Co jednak nie oznacza, że będzie odczuwał potrzebę dzielenia się swoim odruchem na forum.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline Amer

Odp: Dyskusje światopoglądowe
« Odpowiedź #173 dnia: Nd, 07 Lipiec 2019, 13:41:41 »
A ja swego czasu rzuciłem na parę dni czytanie "Kaznodziei" po scenie gwałtu kury. Dosłownie mnie zemdliło. Myślałem sobie: "A niech wykolejeńcy wtłaczają sobie do umysłu takie paskudztwa, ja tego nie potrzebuję". Później wróciłem (choć pierwotnie nie zamierzałem), ale to ze względu na inne czynniki (dużą część komiksu miałem już za sobą i chciałem znać zakończenie). I co to zmienia w naszej dyskusji? Mogę już czuć obrzydzenie na widok homoseksualnego aktu, skoro czuję je na widok zoofilskiego?

Bracie Agaty, powołujesz się na sygnaturę F 40.1, po czym przyznajesz: "Jeśli nie jest to fobia w medycznym znaczeniu tego słowa (a zgodzę się z tobą, że nie jest)". Wiesz, co piszesz? To są takie pseudoargumenty na przedłużenie wymiany zdań, żeby dać pozór, że ma się mocne podstawy, aby bronić swoich racji.

Wcześniej wyszedłeś z hipotezą, że "odruch wymiotny na widok obrazu nie ma podobnego uzasadnienia", ale podpytany przeze mnie, nie dodałeś nic więcej. To nie jest dyskusja. To rzucanie apodyktycznych stwierdzeń, które w środku są puste.

Dodam, że samo uczucie wstrętu wobec danego zjawiska, nie przesądza o moralnym charakterze tej rzeczy. Nie kupiłem "Palcojada", bo znałem niektóre kadry z internetu: kanibalizm, jedzenie palców, jakieś obleśne ssanie ich. Dla mnie to za dużo, są lepsze rzeczy do czytania i oglądania. Nie stawiam jednak znaku równości między kanibalizmem a homoseksualizmem. Zdecydowanie też to pierwsze zjawisko brzydzi mnie bardziej. I tylko tę pierwszą rzecz uważam za niemoralną. Nie rozumiem natomiast, dlaczego kogoś dziwi, że czuję obrzydzenie na widok obrazków, na których następuje wymiana śliny i innych płynów pomiędzy istotami, które nie mają prawa wchodzić ze mną w erotyczne relacje. Podobne odczucia miałbym, gdybym oglądał obrazki, na których para stulatków (staruszek i staruszka) namiętnie się liżą. Akt heteroseksualny, ale myślenie o pani w tak zaawansowanym wieku w ten sposób, musi budzić odrazę. To naturalne.

Skoro osobę hetero obrzydza myśl o seksie z osobą tej samej płci, to dlaczego graficzna prezentacja aktu homoseksualnego miałaby być dla mniej po prostu obojętna? Bo od tego musimy zacząć: czy myśl o erotycznej czynności z istotami, które nas kompletnie nie interesują (osoby tej samej płci, osoby w zaawansowanym wieku, zwierzęta) ma być obojętna czy jednak odrażająca? Jak to jest z tobą? Skoro jest odrażająca i chyba wszyscy czujemy to samo (tylko wobec różnych obiektów), to dlaczego obrazek czegoś, co nas przecież naturalnie brzydzi, miałby być obojętny? Tworzysz jakieś nieuzasadnione, nieżyciowe reguły.
Poloniusz: Cóż czytasz, mości książę?
Hamlet: Dymki, dymki, dymki.

Mark Riddle

  • Gość
Odp: Dyskusje światopoglądowe
« Odpowiedź #174 dnia: Nd, 07 Lipiec 2019, 14:58:20 »
Graficzną prezentacja czegokolwiek w obrębie rysunkowej opowieści zwykle oceniam jako składnik tej opowieści.
Super.

Pytam, czy ta scena ma jakiś głebszy sens, czy nie.
Która konkretnie scena? Ta, o której pisał Amer czy o jakiejś innej? Zbyt ogólnikowo ta sentencja wygląda.

W tej dyskusji od poczatku nikt z obrzydzonych nie wypowiedział się na temat sensu "obrzydliwej" sceny  w obrębie opowieści.
Dlaczego?
Być może dlatego, że od samego początku wypowiadano się na temat Twoich prób uzasadniania użytego określenia homofob. Nie pytałeś o sens sceny.

Offline death_bird

Odp: Dyskusje światopoglądowe
« Odpowiedź #175 dnia: Nd, 07 Lipiec 2019, 15:49:52 »
Czy chcesz powiedzieć, że uważasz wpisy, o których dyskutujemy, za przejaw wojny ideologicznej?

Ta kwestia została tak zideologizowana, że bardziej chyba już się nie da.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Bender

  • Gość
Odp: Dyskusje światopoglądowe
« Odpowiedź #176 dnia: Nd, 07 Lipiec 2019, 16:03:18 »
Panowie, czy jeśli znajdziecie się na wielopokoleniowym rodzinnym obiedzie też będziecie na głos serwowali godzinne tyrady jako brzydzenie wzbudza w Was myśl o seksie starszych?

I nie wypowiadajcie się proszę za ogół hetero. Hetero to 90% moich znajomych i nikt nie ma problemu z obrazkiem dwóch całujących się facetów.

Nikt nie każe Wam kochać gejów, lubić, czy nawet akceptować. Wasza sprawa. Ale przydałaby się odrobina kultury, taktu i wyobraźni. Niewiele jej trzeba, by pomyśleć co mogą czuć osoby homo czytając kilka stron o odruchach wymiotnych, padlinie etc.

Offline death_bird

Odp: Dyskusje światopoglądowe
« Odpowiedź #177 dnia: Nd, 07 Lipiec 2019, 16:23:11 »
Primo: różni ludzie obracają się w różnych środowiskach. W moim procenty mogą być odwrotne (choć pewności nie mam, bo mnie to zwyczajnie nie interesuje).
Secundo: prowadzimy dyskusję w której - jak mi się wydaje - nie ma tendencji do tego żeby ktoś jakoś bardzo chciał komuś "dokopać".
Tertio: forum jest komiksowe. Jeżeli wchodzisz w wątek "dyskusje światopoglądowe" (przez który zresztą chyba kiedyś postanowiłeś się wypisać) to jednak ze świadomością tego, że mogą się tutaj znajdować treści, które nie każdemu będą się podobać.

Inna sprawa, że może przydałoby się żeby "Na luzie" zrobić częścią zamkniętą bez dostępu dla niezarejestrowanych. Wtedy byłaby pewność, że chcącemu nie dzieje się krzywda.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Odp: Dyskusje światopoglądowe
« Odpowiedź #178 dnia: Nd, 07 Lipiec 2019, 16:38:35 »
Cytuj
Czy to znaczy, że przyznajesz, iż w tej rozmowie wcale nie chodzi o "zwykłe obrzydzenie"?

Daj spokój, ten chwyt jest żałosny.


Witaj Bender, dobrze Cię znowu widzieć. No cóż, jak się poczują nieprzyjemnie, to zawsze mogą się wypłakać w perfumowane chusteczki.

Offline death_bird

Odp: Dyskusje światopoglądowe
« Odpowiedź #179 dnia: Nd, 07 Lipiec 2019, 16:45:14 »
Czy to znaczy, że przyznajesz, iż w tej rozmowie wcale nie chodzi o "zwykłe obrzydzenie"?

I tak i nie.
Nie przyznaję, ponieważ to zjawisko jak najbardziej istnieje.
I przyznaję, ponieważ poza odczuciami "podstawowymi" funkcjonuje jeszcze nadbudowa w postaci walki ideologicznej/politycznej.
Także jedno nie wyklucza drugiego przy czym drugie to domena grup mniejszościowych po obu stronach barykady owego sporu.
« Ostatnia zmiana: Nd, 07 Lipiec 2019, 16:46:58 wysłana przez death_bird »
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".