Nie rozumiem tego artykułu - gość na samym początku piszę o ponad 20 ofiarach, świadkach i ogólnie zamiast wynajmować kancelarie, adwokata, zgłaszać do prokuratury on zajmuje się medialnymi kontaktami z redakcjami, na które przedstawia screeny rozmów, czyli ma jakąś dokumentację, która świadczy o tym, że środowisko dziennikarskie jest zgniłe, bo on sam, za darmo wykonał pracę, która w zasadzi polegała na próbach kontaktu i tyle. Z nikim mu się nie udało kontaktować. Niby ma złotą gęś w garści, ale nie wie jak ją zpieniężyć i o to tutaj chodzi.