Forum KOMIKSpec.pl

Pozostałe => Na luzie => Wątek zaczęty przez: John w Pn, 09 Wrzesień 2019, 16:01:10

Tytuł: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: John w Pn, 09 Wrzesień 2019, 16:01:10
Władimir Miedinski, rosyjski minister kultury:

Cytuj
Komiksy - to jest dla tych, którzy słabiej czytają. Mam bardzo negatywny stosunek do komiksów. One są jak guma do życia, to nawet nie jedzenie. Komiksy - nastawienie powinno być na dziecko, takie, które dopiero uczy się czytać, maksymalnie do 7-8 lat. Jeśli dorosły czyta komiksy, to przyznaje: Jestem kretynem, czytam komiksy. Prawdopodobnie możliwe jest ich kolekcjonowanie, to na pewno zabawa, ale nie ich czytanie.

Iwan Czerwiński, właściciel sklepu z komiksami:

Cytuj
Oni obawiają się, że to jest powiązane z propagandą, amerykańska rzecz, z natury rzeczy demoralizująca. Jest taki stereotyp, że komiksy są czymś zupełnie obcym dla rosyjskiej mentalności, czymś, co degraduje. Z poziomu właściciela sklepu spotykamy się z tym stereotypem, gdy odwiedzają nas przypadkowi przechodnie. Są też ludzie, którzy przychodzą tu ze swoimi dziećmi i mówią: Lepiej, żebyś przeczytał coś normalnego.

Źródło: NaEkranie
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Syn Gotham w Pn, 09 Wrzesień 2019, 16:19:34
Cóż, nie od dziś wiadomo że Rosja to stan umysłu.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Kapral w Pn, 09 Wrzesień 2019, 16:31:26
Mogę Ci pokazać dokładnie identyczne wypowiedzi z prasy polskiej, tylko że sprzed kilkudziesięciu lat. W USA mówili zresztą to samo. Tak więc to bardziej kwestia zacofania niż głupoty.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: PJP w Pn, 09 Wrzesień 2019, 16:44:56
Stara szkoła nadal żywa. Komiks+coca cola+rock=zagrożenie dla Rosji :>
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: misiokles w Pn, 09 Wrzesień 2019, 16:51:41
Gdyby tak naszych co bardziej prominentnych polityków podpuścić, to niejeden z nich chlapnąłby coś w podobny deseń.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: xanar w Pn, 09 Wrzesień 2019, 16:52:24
Tutaj parę innych wypowiedzi:

https://twitter.com/AndrzejTurczyn/status/1069891718210875392

https://belsat.eu/pl/news/rosyjskie-ministerstwo-kultury-uwaza-ze-bialorus-zaniedbuje-jezyk-rosyjski/
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Kapral w Pn, 09 Wrzesień 2019, 16:57:04
Akurat z językiem białoruskim sprawa jest dość delikatna. Sami Białorusini nie bardzo chcą go używać, bo uważany jest za język chłopów, a rosyjski za język inteligentów. Podobno sam Łukaszenka musiał się go nauczyć od zera, a potem promował jako element nowej tożsamości narodowej Białorusinów. Widocznie teraz tak pokochał Putina, że odkliknęło mu w drugą stronę.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Kapral w Pn, 09 Wrzesień 2019, 22:05:26
Sorry za dwa komentarze po sobie, ale właśnie mi się przypomniało, że największe wydawnictwo komiksowe w Rosji, tj. Bubble, działa pod patronatem Prezydenta Federacji, czyli Putina. Byłem kiedyś w ich siedzibie, żeby uzupełnić kolekcję i takiej właśnie treści karteczka wisiała na drzwiach.Tak że pan minister walnął trochę na oślep.

Jeśli ktoś byłby zainteresowany tematem, to tu jest ich strona internetowa:
https://bubble.ru/ (https://bubble.ru/)
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: gashu w Pn, 09 Wrzesień 2019, 22:22:52
My tu pierdu-pitu o Rosji, czy innej Białorusi, a w Polsce tego typu kwiatki trafiają się na okrągło.
Komiksowe = (w rozumieniu ogółu) mało poważne, nieambitne, przeznaczone dla dzieci lub ćwierć-inteligentów, itp.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: John w Pn, 09 Wrzesień 2019, 22:24:38
Dlatego temat nie jest sprofilowany wyłącznie na rosyjską ignorancje.
Można narzekać na prostactwo w każdej nacji.

Oczywiście wyłącznie w kontekście postrzegania medium komiksowego.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Pn, 09 Wrzesień 2019, 22:37:50
My tu pierdu-pitu o Rosji, czy innej Białorusi, a w Polsce tego typu kwiatki trafiają się na okrągło.
Komiksowe = (w rozumieniu ogółu) mało poważne, nieambitne, przeznaczone dla dzieci lub ćwierć-inteligentów, itp.

Ale czy tak naprawdę i na serio to jest inaczej? Większość komiksowej twórczości to masowy szajs. To jest fakt. Trzeba się postarać i kupować świadomie żeby dostać coś więcej niż zwykłą masową pulpę.
Natomiast żeby nie było, że w jakiś przewrotny i masochistyczny sposób atakuję tutaj medium, które lubię: z kinem, telewizją, muzyką czy nawet książką jest podobnie - zalewa nas tsunami byle czego i sztuką jest wybieranie rzeczy, które coś sobą prezentują.
Także generalnie komiks jako odłam popkultury cierpi na wszystkie jej przypadłości. Inna sprawa, że wytykanie ich wyłącznie temu konkretnemu medium jest hipokryzją. 
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Kapral w Pn, 09 Wrzesień 2019, 22:48:54
Komiks pozornie jest takim samym medium jak wszystkie inne. Różnica polega na tym, że sami fani komiksu uważają się za jakiś monolit, tzn. czują przywiązanie do komiksu jako całości. Tymczasem fani muzyki dzielą się na odrębne grupy interesujące się zwykle jednym, konkretnym gatunkiem muzyki. Podobnie jest z literaturą - mało kto interesuje się wszystkimi książkami, od kucharskich, przez biografie po SF. A my mamy jakiś taki przymus, żeby identyfikować się z całym spektrum komiksu, co jest kompletnie bezsensowne i sztuczne. Być może dlatego postrzegają nas przez pryzmat komiksu dziecięcego. A to tak samo jakby każdego melomana nazywać discopolowcem.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: PJP w Pn, 09 Wrzesień 2019, 23:00:11
Ktoś próbował poemiksów?
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Kapral w Pn, 09 Wrzesień 2019, 23:14:13
Chyba tylko Pszren :)
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Koalar w Pt, 13 Wrzesień 2019, 13:56:35
Traktowanie komiksu jako czegoś dla dzieci czy czegoś gorszego (od książek, filmów itp.) jest zwyczajnie zakorzenione w świadomości Polaków (nieczytających komiksów). Gdzieś już chyba o tym pisałem - w słownikach padają takie definicje komiksu:
- Uniwersalny słownik języka polskiego PWN (2003 r., 4-tomowy słownik języka polskiego, chyba ostatni duży papierowy SJP):
<<historyjka obrazkowa z tekstem, zwykle o charakterze sensacyjnym lub humorystycznym>>
- Inny słownik języka polskiego PWN (2000 r., słownik języka polskiego, dość innowacyjny i, wydawałoby się, porządnie zrobiony):
Komiks to historyjka obrazkowa przeznaczona głównie dla dzieci, opatrzona napisami, drukowana w czasopiśmie lub wydana osobno jako zeszyt. Słowo czasem używane z dezaprobatą ze względu na poziom tych publikacji i zawartą w nich uproszczoną wizję świata.

Te definicje są kategoryzujące - historyjka, czyli coś błahego, infantylnego, mało wartościowego. W tej drugiej (ISJP) to już w ogóle pojechali po bandzie. Ale może dlatego, że nie mają definicji dla słów pochodnych, które notują, tj. "komiksowy", "komiksowo", "komiksowość" - te rzeczywiście są używane w języku polskim, żeby podkreślić, że coś jest gorsze, USJP:
komiksowy [...] 2. publ. <<prezentujący niski poziom artystyczny; szablonowy, uproszczony>>

Słowniki są zwykle tak robione, że jedni przepisują od drugich, stąd pewnie takie definicje podobne do tej ze starego Słownika języka polskiego Doroszewskiego (https://sjp.pwn.pl/doroszewski/komiksy;5441125.html). Wygląda to tam na jakąś komunistyczną propagandę (definicja + przykład).
Na szczęście w encyklopediach trochę lepiej z tą definicją komiksu - przynajmniej w Wikipedii (https://pl.wikipedia.org/wiki/Komiks) i w tej PWN w sieci (https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/komiks;3924312.html).
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Kapral w Pt, 13 Wrzesień 2019, 14:18:06
Szczerze? Od dawna mam kompletnie gdzieś co na ten temat piszą w słownikach i encyklopediach. Róbmy swoje i nie przejmujmy się za bardzo :)
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Gazza w Wt, 17 Wrzesień 2019, 11:25:15
Nie zapomnę gdy kilka lat temu Joachim z "Szafy z komiksami" wystartował w jakimś evencie (konkurs?) dla youtuberów, na który zabrał i rozdał uczestnikom różne komiksy. Okazało się, że 90% (szacuję) z tych bądź co bądź młodych  ludzi patrzyło na te albumy jak wół w malowane wrota. Ignorancja jest powszechniejsza niż się nam wydaje i bynajmniej nie dotyczy tylko starszych pokoleń. Ba, w ubiegłym tygodniu kurier zostawił dla mnie wielką pakę z Atomu w recepcji w pracy. Koleżanka (trzydziestokilkuletnia) zapytała mnie przekazując paczkę co tam tyle waży. Komiksy odparłem oczywiście. Zdziwiła się bo myślała, że komiksy są tylko dla dzieci (bo te pamiętała i zna osobiście tylko). A znając współczesne trendy panujące wśród młodocianych - kto oprócz nas (w znakomitej większości wychowanków analogowej (sprzed internetu) popkultury) będzie to w przyszłości kultywował? Słabo to widzę. Wielu obecnych piewców MCU wcale nie sięga po komiks w następstwie lektury filmu....
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Martin Eden w Wt, 17 Wrzesień 2019, 12:14:52
Poruszyłeś ciekawy punkt. Zastanawiałem sie ostatnio, czy w związku z tym, że nasze pokolenie jest teraz u szczytu, a następne za komiksami średnio, nie mamy obecnie najlepszego okresu dla komiksu w Polsce, po którym rynek spadnie do najgorszych poziomów znanych z historii, bo po prostu nie będzie zainteresowanych.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Kapral w Wt, 17 Wrzesień 2019, 14:04:28
Identyczne wątpliwości pojawiały się już kilkanaście lat temu. TK zastanawiał się, czy dzieciaki, które wyrosną z Kaczorów, nie odejdą przypadkiem od komiksów. No i co? Na chwilę odeszły, a teraz wróciły. Nie ma się czego bać moim zdaniem, raz będzie lepiej, raz gorzej, ale będzie się turlało.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Pan M w Cz, 13 Sierpień 2020, 20:44:17
Złota łopata dla mnie, ale sam wątek myślę warty do poruszenia z jeszcze innej strony.

Tego typu głosy pojawiają się co jakiś czas bieżąco.

Był już Cronenberg

https://www.filmweb.pl/news/Cronenberg%3A+%22Ekranizacje+komiks%C3%B3w+nigdy+nie+b%C4%99d%C4%85+sztuk%C4%85+%22-88058

Był Bill Maher i ten pan popłynął wyjątkowo niesmacznie, bo na świeżo po śmierci Stana Lee i pomimo tego, że tłumaczył się jakoby naigrawał się tylko z fanów a nie twórcy to wygląda to w kontekście tych wydarzeń na chamski trolling

Dla mnie znamienne jest to, że z taką pasją i emocjami do dewaluowania wypowiadano się na temat komiksu, który jest jednak niszą, znaną tak porządnie przez nielicznych. W porównaniu z kinem czy grami komputerowymi to wręcz jest zjawisko kameralne, nawet mając na uwadze te największe wydawnictwa, to nie ma współcześnie już takiej siły rynkowej. Chyba że bierzemy pod uwagę obecną od paru lat modę na seriale i filmy bazujące na komiksach, no ale to przełożenie już na inne medium, a nie komiks per se.

Najbardziej zabawnie wypada w tym kontekście to, że w sumie z powodu ludzi tego typu, którzy uważali komiks wyłączenie za bękarta kultury, ten właśnie komiks na lata wpadł w niełaskę artystyczną- bo kto inny, jak nieprzychylne komiksowi środowiska wynalazł comic code authority? Także panowie tego typu sami stworzyli samospełniająca się przepowiednie.

Kiedy komiks wyszedł z rynsztoku kultury i pokazał coś więcej, to ci zaczęli zaklinać rzeczywistość, powołując się wyłącznie na wygodny dla nich kontekst, pomijając to co im nie pasuje, albo nie widząc tego. Tego samego rodzaju ludzie, wzięli dekady później gry komputerowe na chłopca do bicia. Ot typowy efekt duninga-krugera, dotyka niestety nawet ludzi życiowo obeznanych, będących specjalistami w pewnych dziedzinach.

Na pewno też jednak wpływ na skojarzenia ma sama forma komiksu i podświadome skojarzenia- z obrazkami coś dla dzieci. Wypływają tutaj konwenanse, że czymś takim dorosłym nie wypada się interesować. Stereotyp pewnie będzie egzystował w przekonaniu pewnych ludzi po kres świata, ale w sumie, na jakie tematy stereotypów nie ma? Kulturysta to pewnie głupi i agresywny, kibic piłki nożnej prymitywny i jeszcze przyłoży fanowi drużyny przeciwnika, rowerzyści to zakały drogowe itd

Pozostaje robić to co się lubi czyli,czytać więcej komiksów ;) , bo to bezsens przejmować się wypowiedziami tego typu i walczyć poniekąd z jakąś częścią siebie, swoich upodobań bo to prowadzi do załamań nerwowych, depresji i nieszczęśliwego życia. No i w ten sposób udowodniłem, że czytelnicy komiksu to ludzie ze  ze wszech miar pozytywni, szczęśliwi i że, czytanie komiksów jest zdrowe  ;D



Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Użytkownik usunięty53490 w Cz, 13 Sierpień 2020, 21:12:36
Ale jakby tak popatrzeć np. na to forum, to coś jednak jest w tej wypowiedzi ruskiego ministra kultury.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Pan M w Cz, 13 Sierpień 2020, 22:00:33
Ale jakby tak popatrzeć np. na to forum, to coś jednak jest w tej wypowiedzi ruskiego ministra kultury.

Precyzując? Bo jeżeli chodzi o ogół społeczności, zbiorowości wszędzie znajdą się czarne owce, półgłówki, ludzie potwierdzający najgorsze stereotypy.

Co innego, ze takie wypowiedzi to  prostu wrzucanie na komiks jako taki i takie kłanianie się w stronę największych konwenansów na zasadzie "czytanie książek jest mądre, ale nie tych z obrazkami". Tymczasem ludzie uważający się za intelektualistów bo czytają beletrystykę, oglądają filmy,  mają z tego najczęściej najczęściej korzyść rozrywkową zupełnie jak czytelnicy komiksów. Nie wspominając, że dzisiaj książki to tez takie hity jak 365 dni i  Gray. W rzeczywistości to chyba tylko ludzi czytających  książki z praktyczną wiedzą, naukowe, faktycznie da się tak 100% wybronić. Jeżeli korzystają z tam zawartej  wiedzy to nie są głupimi odbiorcami tych treści.  Inne rodzaje treści   to kwestia upodobań i gustów.

BTW Sama wypowiedz też ma zabawny element "edukacyjny". Zabawa w kolekcjonowanie spoko ale samo czytanie be. Widać, że jakiś oligarcha, który z nadmiaru kasy trzymałby coś czego nawet nie miałby czytać, bo ładnie wyglądałoby na półce.  ::)
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: PJP w Cz, 13 Sierpień 2020, 22:10:41
W samo sedno 8) Ci, co tak ochoczo krytykują "dziecinne" czy "głupie" komiksy sami oglądają nawet nie pulpę czy "tak złe, że aż fajne" filmy klasy B, C, Superpremium, ale po prostu papkę w niczym nie wpływającą na intelekt ani nawet nie relaksującą. Tak samo ci, co tak prężnie wpisują w CV literatura czy dobra książka po bliższym zapoznaniu okazują się tumanami łykającymi jakieś przaśne pornośmieci czy erotyki pisane słownictwem na poziomie klas 1-3 szkół podstawowych. Dzięki za takie dobre książki ;)
Opowiem małą anegdotkę. Czasem stykam się z różnymi pisarzami. Niektórzy są spoko, inni buce do kwadratu. Im bliżej mainstreamu, tym gorzej z człowieczeństwem. Kiedyś oprócz standardowych pytań o zainteresowania zarzucałem ich tekstem o tym, że po co komu te paskudne nagrody literackie, skoro laureaci prezentują grafomaństwo czystej wody czy przerost formy nad treścią. Oczywiście spora część się zatykała, że jak mogę tak i w ogóle ale... jeden pan przyznał, że chodzi tylko o znaczki i dodatki do marketingu. Przynajmniej szczery chłop był.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: szocik w Nd, 23 Sierpień 2020, 18:12:23
oj tam od razu z człowieczeństwem nie ma co wychodzić.
Tytuł: Odp: &quot;Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni&quot;
Wiadomość wysłana przez: John w Nd, 23 Sierpień 2020, 19:29:37
Ale jakby tak popatrzeć np. na to forum, to coś jednak jest w tej wypowiedzi ruskiego ministra kultury.
Fakt, prowokatorzy z PiSowskiej farmy trolli robią swoje.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Adeptus w Nd, 30 Sierpień 2020, 13:15:35
Tekst może być sztuką, grafika może być sztuką, ale z jakiegoś powodu połączenie tekstu z grafiką jest uznawane z automatu za chłam.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Jigsaw w So, 12 Wrzesień 2020, 15:25:57
Ale jakby tak popatrzeć np. na to forum, to coś jednak jest w tej wypowiedzi ruskiego ministra kultury.
  Jak widać, znajdą się tu i tacy, którzy w jakiejś części są w stanie go poprzeć.

 Ktoś ostatnio trafnie zauważył, że wszelkie starania Rosji są nakierowane tylko na to, aby czcić własny ustrój i bezwzględnie krytykować wszelkie przejawy kapitalizmu bez względu na słuszność idei - nic zresztą odkrywczego, czysta polityka, podobnie jest z innymi zachodnimi aspektami, chociażby analogiczne żucie gumy balonowej (jakoś do palenia fajek nic nie mają, że to niejedzenie).
 
 
 
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Pan M w So, 12 Wrzesień 2020, 16:37:42
  Jak widać, znajdą się tu i tacy, którzy w jakiejś części są w stanie go poprzeć.

 Ktoś ostatnio trafnie zauważył, że wszelkie starania Rosji są nakierowane tylko na to, aby czcić własny ustrój i bezwzględnie krytykować wszelkie przejawy kapitalizmu bez względu na słuszność idei - nic zresztą odkrywczego, czysta polityka, podobnie jest z innymi zachodnimi aspektami, chociażby analogiczne żucie gumy balonowej (jakoś do palenia fajek nic nie mają, że to niejedzenie).

Dokładnie heh, ta wypowiedź też wpisuje się w retorykę "zgniłego zachodu". Wiadomo, że spłycono tutaj groteskowo temat- jakby komiks nie był gatunkowo zróżnicowany- ale nawet super-hero, które może być takim chłopcem do bicia, ma całkiem sensowne korzenie socjologiczne i mitologiczne. Tymczasem Rosja pokazuje palcem i mówi "patrzcie jakie to głupie" a w rzeczywistości jest tak, że Rosja kulturowo dawno przegrała walkę z zachodem i w tej materii to takie podrygiwania.

Star wars-zachód, Gra o tron- zachód, superhero- zachód, gry komputerowe- zachód itd.

Tymczasem Rosja nie ma w sumie w tej materii za wiele. Żeby było śmieszniej sami próbują, ale niewiele z tego wychodzi. W tym miejscu polecam film "Zashchitniki", żeby się przekonać jak bardzo Rosja nie umie w ten temat.

Tylko proszę ewentualnych interlokutorów o to, żeby mi nie wyskoczyli z "Rosja to ma Tołstoja i Dostojewskiego"bo porównanie popkultury z klasyką literatury to zupełnie kulą w płot. Poza tym jakby kraje zachodnie nie miały swojego Twaina, Hemingwaya, Chestertona... no więc właśnie.

Wiem, że z papierosami chodzi o ich czysto zachodni rodowód ale do Rosjan to idealnie pasuje, wręcz ich definiuje analogia, z tym że wódka to nie jest jedzenie ;p

Rosja totalnie leży i nie umie podjąć w materii popkultury rękawicy ze swoim rywalem zachodem, a to nie jest tak, że się nie da. Przykład Azji, gdzie przecież Japonia ma Zeldę, Metal Gear Solid, Final Fantasy, mangę i animę.

Po prostu Rosja coś tam pokrzyczy i niewiele z tego wynika.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Megatron w So, 12 Wrzesień 2020, 17:32:14
Komiks pozornie jest takim samym medium jak wszystkie inne. Różnica polega na tym, że sami fani komiksu uważają się za jakiś monolit, tzn. czują przywiązanie do komiksu jako całości. Tymczasem fani muzyki dzielą się na odrębne grupy interesujące się zwykle jednym, konkretnym gatunkiem muzyki. Podobnie jest z literaturą - mało kto interesuje się wszystkimi książkami, od kucharskich, przez biografie po SF. A my mamy jakiś taki przymus, żeby identyfikować się z całym spektrum komiksu, co jest kompletnie bezsensowne i sztuczne. Być może dlatego postrzegają nas przez pryzmat komiksu dziecięcego. A to tak samo jakby każdego melomana nazywać discopolowcem.

Może jakiś hardcorowy ułamek fanów. Jest też dyskusja na forum co jest ważniejsze scenariusz czy grafika, a mi tam zabrakło słowa "tematyka". Kupuję te komiksy, które poruszają tematy związane z moimi zainteresowaniami dla ich zawartości, a nie dla formy.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Jigsaw w So, 12 Wrzesień 2020, 22:16:49
Star wars-zachód, Gra o tron- zachód, superhero- zachód, gry komputerowe- zachód itd.

Tymczasem Rosja nie ma w sumie w tej materii za wiele. Żeby było śmieszniej sami próbują, ale niewiele z tego wychodzi. W tym miejscu polecam film "Zashchitniki", żeby się przekonać jak bardzo Rosja nie umie w ten temat.

Tylko proszę ewentualnych interlokutorów o to, żeby mi nie wyskoczyli z "Rosja to ma Tołstoja i Dostojewskiego"bo porównanie popkultury z klasyką literatury to zupełnie kulą w płot. Poza tym jakby kraje zachodnie nie miały swojego Twaina, Hemingwaya, Chestertona... no więc właśnie.
S. T. A. L. K. E. R. - wschód, Metro 2033 - wschód

Asimov, bracia Strugaccy - oj, bardzo umieją. Szczególnie literatura sf posłużyła im do przemycania bardziej swobodnych treści jako przykrywka dla cenzury.
 Nie oceniajmy narodu po władzy, zresztą wystarczy poobserwować co dzieje się tam, a co dzieje się u nas.
Jak tak dalej pójdzie, to i u nas zacznie się potępianie komiksów ze względu na wątki z LGBT.
 
Może jakiś hardcorowy ułamek fanów. Jest też dyskusja na forum co jest ważniejsze scenariusz czy grafika, a mi tam zabrakło słowa "tematyka". Kupuję te komiksy, które poruszają tematy związane z moimi zainteresowaniami dla ich zawartości, a nie dla formy.
Mam podobnie - wcale nie traktuję komiksu jako "najlepsiejszej" formy przekazu - dlatego nie zachwycam się "Sandmanem", żeby komuś się tu przypodobać ;)
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Pan M w So, 12 Wrzesień 2020, 23:30:38
S. T. A. L. K. E. R. - wschód, Metro 2033 - wschód

Asimov, bracia Strugaccy - oj, bardzo umieją. Szczególnie literatura sf posłużyła im do przemycania bardziej swobodnych treści jako przykrywka dla cenzury.
 Nie oceniajmy narodu po władzy, zresztą wystarczy poobserwować co dzieje się tam, a co dzieje się u nas.
Jak tak dalej pójdzie, to i u nas zacznie się potępianie komiksów ze względu na wątki z LGBT.




Strugackich sam bardzo cenię, tylko nie jest to do końca wymierny przykład, tego co miałem na myśli.

To nie są rzeczy przekute na potężne popkulturowe franczyzy coś jak u nas Wiedźmin, który od trzeciej odsłony gry naprawdę zrobił niezły globalny szum przemykający przy tym do innego medium. Growy Stalker to jedyny bardziej znany obiekt bazujący na twórczości Strugackich, a też bez szału, bo to rzecz zbyt zamknięta w gronie wyłącznie kultystów tego tytuł, coś trochę jak taki wschodni odpowiednik Gothica. No i do tego mocno modyfikuje historię i jest znacząco inny od "Pikniku", więc pytanie na ile tam ducha twórców, a na ile jednak zupełne innego rodzaju treści.

Metro  Glukhovskiego najbardziej się z tego wyrywa, było o nim najgłośniej i ma chyba najwięcej fanów.

Nie zmienia to faktu, że właściwie Ruscy nie umieją tak dobrze w popkulturę, promować to co swoje, wybijać, a przecież nie jest też tak, że tylko rzeczy zachodu i Japonii mają szansę na wybicie się. W Polsce mamy CDPR, Techland i parę dużo mniejszych studiów pokroju 11 bit studios i Bloober Team. Literatura Sapkowskiego dzięki CDPR i Netflixowi też poszła naprawdę poważnie zdobywać portfele na rynku zachodnim- wcześniej też coś tam wydawali, ale bez tego szumu to nie miało takiego uderzenia jak teraz.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: gashu w Nd, 13 Wrzesień 2020, 07:09:59
Rosja to również "Masza i Niedźwiedź" - jeszcze kilka lat temu najpopularniejsza kreskówka na NF i potężna marka.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Kapral w Nd, 13 Wrzesień 2020, 10:40:25
Nie zmienia to faktu, że właściwie Ruscy nie umieją tak dobrze w popkulturę

Obawiam się, że niechęć do Rosji, która jak wiadomo jest obowiązkiem każdego Prawdziwego Polaka, przysłania Ci trochę prawdziwy obraz świata :)

Umknęła Ci choćby gra karciana Berserk, która zrobiła całkiem sporą międzynarodowa karierę.
https://berserk.ru/

Z gier komputerowych warto wspomnieć o IL-2 Sturmovik.
https://il2sturmovik.com/

Miłośnicy kryminału dobrze znają Borisa Akunina (Gruzin, ale pisze po rosyjsku), autora przygód Erasta Fandorina, przetłumaczonych na ponad 30 języków.

BUBBLE od lat co miesiąc wypuszcza po kilka zeszytów własnych serii, do tego eventy, crossovery itd, a teraz robią film.
https://bubble.ru/
http://majorgrom.com/

Filmy SF? Proszę uprzejmie:


A tak na marginesie, to cóż my wnosimy obecnie do międzynarodowej popkultury, poza Wiedźminem? A co wnoszą Czesi, Węgrzy, Bułgarzy, Litwini? Hm, niech pomyślę...
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Pawel.M w Nd, 13 Wrzesień 2020, 18:45:55
Nie zmienia to faktu, że właściwie Ruscy nie umieją tak dobrze w popkulturę, promować to co swoje, wybijać, a przecież nie jest też tak, że tylko rzeczy zachodu i Japonii mają szansę na wybicie się.
To zależy co nazwać popkulturą. Bo, niestety, polski czytelnik jest niewymagający, dlatego z rosyjskojęzycznego postapo popularne jest Metro, a nie np. Kyś Tatiany Tołstoj, z fantasy Gromyko, a nie Diaczenkowie. Acz sądzę, że jest nadzieja dla rosyjskiej literatury - coraz więcej ludzi ma dość anglosaskiej z obowiązkowo straumatyzowanym od dzieciństwa bohaterem oraz uwzględnieniem problematyki rasizmu i LGBT.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Nd, 13 Wrzesień 2020, 20:58:44
„Major Grom”, „Czerwona furia”, „Sojusznicy”, „Meteora”...
ale jaja :O , @Kapral, dzięki za linki, dziwnie się ogląda efekty tego z czego początkami miałem okazję się zapoznać ponad 10 lat temu.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Kapral w Nd, 13 Wrzesień 2020, 21:09:34
Nie ma sprawy. Mam tego całą półkę.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Nd, 13 Wrzesień 2020, 21:16:47
Nie ma sprawy. Mam tego całą półkę.

Pamiętam jak na moskiewskiej KomMisji, jeszcze z Tomkiem Marciniakiem, oglądaliśmy sporo prac w takiej konwencji. Byłem ciekaw, w którą stronę to się rozwinie i niestety poszli tam gdzie poszli.
Trochę szkoda, ale rozumiem, że sprzedaje się to znacznie lepiej niż to co niektórzy mieli znacznie bardziej oryginalnego do zaprezentowania :(
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Kapral w Nd, 13 Wrzesień 2020, 21:23:44
Poszukaj tu
https://www.28oi.ru/collection/katalog-6efa5b
Może znajdziesz coś bardziej we "właściwym" stylu.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Nd, 13 Wrzesień 2020, 21:36:36
Poszukaj tu
https://www.28oi.ru/collection/katalog-6efa5b
Może znajdziesz coś bardziej we "właściwym" stylu.
Dzięks, trochę z tych rzeczy mam/znam.
I nawet nie chodzi mi o jakiś „właściwy styl”, tylko tak po prostu mam zakodowane takie cuda jak wielkoformatowa, komiksowa wersja Biblii min. z planszami Akiszyna, intrygujące rzeczy w klimatach cyberpunk i równie ciekawe próby łączenia japońskiej „mangowej” dynamiki z kolorem.
A teraz widzę, że sporo tej pary poszło w robienie lokalnego super hero i trochę mi szkoda olbrzymiego potencjału, który idzie w takim a nie innym kierunku.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Jigsaw w Pn, 14 Wrzesień 2020, 00:17:52
Growy Stalker to jedyny bardziej znany obiekt bazujący na twórczości Strugackich, a też bez szału, bo to rzecz zbyt zamknięta w gronie wyłącznie kultystów tego tytuł, coś trochę jak taki wschodni odpowiednik Gothica. No i do tego mocno modyfikuje historię i jest znacząco inny od "Pikniku", więc pytanie na ile tam ducha twórców, a na ile jednak zupełne innego rodzaju treści.
Akurat to, że Stalker, jako gra czerpała z "Pikniku" Strugackich, nie ma takiego znaczenia, jak to, że na podstawie tej gry powstało literackie uniwersum Stalkera (skupione wokół strefy czarnobylskiej), które wyszło m.in. w Niemczech i Stanach, zawitało również u nas, wydawane przez Fabrykę Słów.
 Rynek rosyjski nie jest znowu promowany tak u nas, jak rynek zachodni i ciężko tam się też wybić z czymś na szerszą skalę, bo od razu skupia to uwagę władzy, która zdolna jest nawet do przejmowania majątków.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: misiokles w Pn, 14 Wrzesień 2020, 08:28:08
E tam władza. W każdym rynku europejskim ciężko się wybić czymś nie pochodzącym z anglosaskiego.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Kapral w Pn, 14 Wrzesień 2020, 10:02:06
Władza w Rosji nie jest aż tak głupia, żeby zabijać kury znoszące złote jajka. Jeśli biznes dobrze działa, to FSB woli położyć na nim łapę, niż ukraść majątek. Popkultura ma się u nich całkiem nieźle, pod warunkiem, że idzie ręka w rękę z władzą. Dlatego masowy odbiorca widzi głównie dzieła propagandowe (jak ten nieszczęsny Major Grom albo niezliczone seriale wojenne), a rzeczy niezależne mają zerowe wsparcie państwa, więc i niskie nakłady.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Jigsaw w Wt, 15 Wrzesień 2020, 03:32:53
E tam władza. W każdym rynku europejskim ciężko się wybić czymś nie pochodzącym z anglosaskiego.
Na rynku niemieckim wypromowano tzw. eurogry planszowe, które stały się popularne na cały świat (raczej nie miały korzeni anglosaskich, gdzie bardziej były popularne rpgi czy ameritrashe, którą to popkulturę starał się odwzorować serial Stranger Things, natomiast euro gry doskonale promowane były w BB theory).
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Pan M w Śr, 28 Lipiec 2021, 23:51:31

Co prawda materiał o grach, ale po drodze dostaje się też komiksom i to w jaki sposób ;D Minister kultury Rosji byłby zachwycony.

W ogóle łatwo dostrzec często  powracający motyw w tej całej niezbyt wyszukanej krytyce, mianowicie uderzenie w męskość. Man child i inne takie określenia. Nie przecze , że wśród fanów popkultury są osobniki skrajnie niedojrzałe, ale tak samo wiele można ich znaleźć w światku fanów sportu chociażby i w sumie w każdym środowisku fanów czegokolwiek.

Generalnie to też takie filmiki nudzą mnie co raz bardziej przez prosty schemat, pieprzenia na podstawie ogólników. Ja to bym nawet posłuchał krytyki medium kogoś kto sam je zna, a nie na podstawie skrótów myślowych i bardziej wyobrażeń, niż autentycznej wiedzy. Strasznie to przerysowanie i groteskowe na zasadzie "nie wytrzymie chłop trzydzieści  klika lat i czyta książeczki z obrazkami i do tego klika w komputer, w te gry." Klasyczne "nie znam się, ale się wypowiem" plus potęga chłopskiego rozumu. Chyba to już osłabia mnie wyjątkowo mocno, bo w epoce internetu nie jest jakaś wielką sztuką zrobić porządny research w temacie i dowiedzieć się o podstawach medium, znaleźć listy z topkami najlepszych pozycji, poczytać co nieco o bardziej znanych scenarzystach i  rysownikach itd

Jazda po grach na zasadzie "kurła nie wytrzymie" jest jeszcze bardziej kuriozalna, bo to medium popularnością bije komiksy na głowę i informacji o tym w sieci jest jeszcze więcej.


Problem z takimi materiałami jak ten wyżej jest to, że to jest bardziej narzucanie konwenansów społecznych,  niż rzeczywista dyskusja na temat medium, kultury jako takiej.

Sposób prowadzenia dyskusji zupełnie jak pan minister kultury Rosji, po prostu z odgórnie przyjętą tezą i przytakiwanie samemu sobie. Generalnie strasznie ubogie są takie monologi, nastawione na atak, podkopanie pewności siebie strony przeciwnej, jakby to była jakaś wojna. Utwierdzi to w opinii  ludzi mających takie samo zdanie, ludzie w temacie wzruszą ramionami, ewentualnie przyznają, że owszem wychodzi tam sporo chałtury- ale w jakim medium tak nie jest?- ale nie tylko.

Szczytem wyrafinowania są zawsze w takich prowokacjach jeszcze uwagi na temat stanu intelektualnego krytykowanych a czasem nawet ich życia seksualnego, czy bardziej sugerowanie jego braku ;D Momentami to wręcz przypomina konkurs na mocniejszy rant. Mało to wszystko w rzeczywistości wnosi. Podobnie uważam, że monologi nastawione na czołobitność względem danej dziedziny też nie tworzą gruntu do zdrowej dyskusji.


Do tego komicznie wygląda jak takie rzeczy krytykuje koleś o wyglądzie przeciętnego hipstera  ;D
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: xanar w Cz, 29 Lipiec 2021, 00:51:55
Trochę to stare z 2015, ogólnie to koleś wygląda jak z poprzedniej epoki i w sumie się trochę zatrzymał. W takich latach 90-tych no to faktycznie gry były dla dzieci, bo po prostu innych nie było.

To tak jakbym kupił sobie samochód w 1890 r. i koleś do mnie mówi:
- no co ty kupiłeś jakąś zabawkę dla dzieci, prawdziwi mężczyźni to konno jeżdżą ::)

No powinieneś wiedzieć jak się naprawia lodówkę, nie wiem czy te nowocześnie lodówki to naprawialne są  ::)
Jedno drugiego nie wyklucza, można naprawić lodówkę i pograć czy przeczytać książkę z obrazkami albo i bez.

Czytanie "fikcji" jest ok, on oczywiście nie czyta ::) rozumie tych co czytaj, no ale komiksy to już nie  ::)

Zresztą co to kogo obchodzi na co traci się swój cenny czas.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Pan M w Cz, 29 Lipiec 2021, 01:03:23
Trochę to stare z 2015, ogólnie to koleś wygląda jak z poprzedniej epoki i w sumie się trochę zatrzymał. W takich latach 90-tych no to faktycznie gry były dla dzieci, bo po prostu innych nie było.

To tak jakbym kupił sobie samochód w 1890 r. i koleś do mnie mówi:
- no co ty kupiłeś jakąś zabawkę dla dzieci, prawdziwi mężczyźni to konno jeżdżą ::)

No powinieneś wiedzieć jak się naprawia lodówkę, nie wiem czy te nowocześnie lodówki to naprawialne są  ::)
Jedno drugiego nie wyklucza, można naprawić lodówkę i pograć czy przeczytać książkę z obrazkami albo i bez.

Czytanie "fikcji" jest ok, on oczywiście nie czyta ::) rozumie tych co czytaj, no ale komiksy to już nie  ::)

Zresztą co to kogo obchodzi na co traci się swój cenny czas.


Polemizowałbym z latami 90 bo to też czas takich tytułów jak Resident Evil, Silent Hill, Metal Gear Solid, Fallout. To były tytuły jednak bardziej dedykowane od wieku nastoletniego niż dziecięcego, chociaż jako dzieciak często chwytało się po to co było nie do końca dla niego  ;)

Co do lodówki, to też właśnie nie wiem jaką niesamowitą droga dedukcji pan z filmiku doszedł do wniosków, że wiedza techniczna się jakoś wyklucza z nerdowaniem. Ba, nerdy, przynajmniej ich część  lubi choćby podłubać w komputerach, co prawda lodówka to nie jest, ale to już wyklucza chroniczny wstręt do urządzeń i spraw technicznych.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: xanar w Cz, 29 Lipiec 2021, 01:11:11
Bardziej mi chodziło o początek 90-tych, pod koniec to wiadomo już jakieś sensowniejsze robili, wysyp tych wszystkich rpg-ów to końcówka 90-tych, początek 2000-tych.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Dracos w Cz, 29 Lipiec 2021, 08:33:50
Bardziej mi chodziło o początek 90-tych, pod koniec to wiadomo już jakieś sensowniejsze robili, wysyp tych wszystkich rpg-ów to końcówka 90-tych, początek 2000-tych.

Jak myślę o początku 90 to od razu mi do głowy wpadają warcaft, mortal kombat i heroes of might.. Zgodziłbym się z całą twoją wcześniejszą wypowiedzią jakbyś napisał o 80-tych.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: xanar w Cz, 29 Lipiec 2021, 08:49:15
W 80-tych to był gruby PRL i za bardzo nic nie było w ty kraju, ja to pisałem z własnej perspektywy ja w te na początku 90-tych nie grałem, a że powstały w tych latach bardzo możliwe.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Pan M w Cz, 29 Lipiec 2021, 20:05:27
Wracając jeszcze do argumentum ad lodówkom  :D

Niezmienny jest fakt, że taki raban co do praktyczności hobby jest poruszany bardzo często w obrębie gier wideo, komiksów, anime, papierowych rpgów. Generalnie szeroko rozumianej rozrywki i to tej na terenie poletka nerdowskiego.

Tyle, że na dobrą sprawę tak można powiedzieć o każdym hobby.... Nie jest moim celem podważanie wartości sztuki, ale uczciwie rzecz biorąc to samo można powiedzieć o wszystkim innym. Wyjście do galerii sztuki? Teatr? Muzeum?

Bardziej lub mniej ambitny sposób spędzania czasu, ale w sumie dopóki głownie się te treści pochłania a nie samemu kreatywnie coś tworzy, to jest to wszystko mniej więcej na takim samym poziomie użyteczności zgodnie z logiką pana z filmiku wyżej. Oczywiście nie chcę tutaj pominąć rozwoju intelektualnego czy wypełniania danych potrzeb przez konkretną niszę tj w przypadku komiksów superhero mamy do czynienia z tworzeniem współczesnej mitologii zaś taka galeria sztuki ma za zadanie rozwijać wrażliwość na tą sztukę.

Zgodnie logiką chłopskiego rozumu takiego hipstera jw, nic z tego nie ma praktyczności na zasadzie nauki naprawy lodówki. Ot wypełnianie sobie czasu. Dlaczego więc np. nie ma tak wielu odważnych krzykaczy walących w bezsens czytania beletrystyki przez ludzi, zamiast tego celem są głównie gry wideo, komiksy etc?  ;D

Moim zdaniem jak wcześniej pisałem takimi ludźmi kierują najzwyczajniejsze konwenanse społeczne, a po drugie te analogie są po prostu z rzyci i krótkowzroczne. Zawsze pasjonat gier, sam może stworzyć własną indie gre, tak samo komiks etc. Jasne takich ludzi jest mniejszość, ale jednak istnieją. Jeszcze inną sprawą jest fakt, że ogrom ludzi, którzy biją w tarabany jakie to inni mają gówniane hobby sami nie błyszczą szczególną kreatywnością na tym polu. To jest zwykle starter pack na zasadzie motoryzacja i  piłka nożna na poziomie oglądania euro i formuły jeden z harnasiem w ręku przed tv i tyle. Zdarzają się spoko wyjątki od reguły jak ludzie autentycznie zaangażowani i z żyłką pasjonata w tym wszystkim, a nie tylko wypełniający sobie czas.

Moim zdaniem ok są choćby beer geekowie, którzy naprawdę znają się na rzeczy, w szczególność ci, którzy  przy okazji nie są alkoholikami, którzy po prostu dorobili sobie filozofie do chlania.


Samo przewartościowanie sobie hobby i tego czy i jak mogę z niego coś więcej wyciągnąć i przede wszystkim czy chcę tego jak najbardziej ma sens. Jednak u takich krzykaczy jak z filmiku wyżej nigdy nie chodzi raczej o to.

Najczęściej to są ludzie, którzy tylko negują, nie mając nic w zamian do zaoferowania. Bo autentycznie walenie po łbie kogoś, żeby zajął się dorosłym życiem przy czym te osoby często już mają dziewczyny, żony, stałe pracę jest raczej kulą w płot. Raczej przypomina mi to coś na zasadzie krzyczenia do wyobrażeń ludzi, którzy są najbardziej topornymi stereotypami niż kimś kto przypomina realnego człowieka.

Do tego jak na ironie tacy napinacze, którzy podchodzą do tego z tak niezdrowymi emocjami są kompletnym zaprzeczeniem dojrzałości. Dorośli ludzie powinni mieć za przeproszeniem w tyłku co kto robi ze swoim wolnym czasem. Ewentualnie zawsze ktoś tam wyraża swoje zdanie, ale w tak niezdrowy sposób? Wolne żarty, gdzie ta dojrzałość  ;D

Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Pan M w Wt, 03 Sierpień 2021, 14:02:20
Chyba mnie wzięło na wyszukiwanie takich opinii idealnie wpisujących się tytuł wątku ;D

https://www.filmweb.pl/news/Cronenberg%3A+%22Ekranizacje+komiks%C3%B3w+nigdy+nie+b%C4%99d%C4%85+sztuk%C4%85+%22-88058 (https://www.filmweb.pl/news/Cronenberg%3A+%22Ekranizacje+komiks%C3%B3w+nigdy+nie+b%C4%99d%C4%85+sztuk%C4%85+%22-88058)

Kolejny kwiatek sprzed lat. Zastanawiające jest w sumie, że artyści tego typu nawet szczególnie nie wysilają się, żeby minimalnie zbadać temat.

Czy wychodzi masa szrotów w świecie komiksów? Jasne. Tylko gdzie tego nie ma na dobrą sprawę. Analogicznie nikt nie powie, że nie ogląda filmów bo widział 365 dni więc te filmy to okropieństwa jakieś są.

Zastanawia mnie czy serio ktoś taki jak Croneberg nie słyszał o twórczości Moore'a, Morrisona, Ennisa, Gaimana, Ellisa, Clermonta, Loeba, Millera, Millara, Wolfamana, Pereza, Waida etc.

Najlepszy w tym wszystkim jest fragment o ambicjach horroru. Przecież horror powierzchownie kojarzy się w takim sam nieszczególnie ambitny sposób jak komiksy. Jestem doskonale świadom wagi takich obrazów jak "Mucha", "Dziecko rosemary" czy "Lśnienie", tylko ile popeliny wychodzi na takie perełki?

Skoro horror ma ambicje to czemu nie komiks. No panie no co pan chce się rzec.

Teraz najlepsze. Cronenberg sam mam w portfolio ekranizacje " Historii przemocy", który uwaga jest komiksem ¯\_(ツ)_/¯


https://booklips.pl/newsy/alan-moore-o-komiksowych-superbohaterach-nie-cierpie-ich-sa-paskudni/ (https://booklips.pl/newsy/alan-moore-o-komiksowych-superbohaterach-nie-cierpie-ich-sa-paskudni/)

Tu już mocniejsze uderzenie, bo ze strony legendy branży. Moore pewnie doskonale wie jak to wygląda od wewnątrz i jego historia konfliktów z wydawcami jest wręcz legendarna w światku komiksowym, ale  padanie takich słów ze strony twórcy "Watchmen" i "Miraclemana" brzmi jak auto rant.

Czy Moore uważa, że gatunek jest niezdolny do ambicji sam w sobie, czy to po prostu złość na to, że jego dekonstrukcje nie sprawiły, że gatunek na stałe nie dojrzał i wciąż jest tam ogrom niezobowiązującej zwyczajnej rozrywki?


Edit: Ten link z Cronbergiem już wrzucałem, ale niech w sumie wisi jak już się naprodukowałem z dłuższym komentarzem.

Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Śr, 03 Listopad 2021, 19:58:41
Nie wiem gdzie to wrzucić toteż idzie tutaj (choć w sumie prawie zupełnie nie na temat).

Może to jest wiedza powszechna, może nie, ale do tej pory pojęcia nie miałem (albo skutecznie zapomniałem, że kiedyś miałem):

https://en.wikipedia.org/wiki/Thanos_(name)

Mosznobrody Grekiem z Tytana jest.  :o Ciekawe kiedy rodzina z Tesalii emigrowała.  ???
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Pan M w Nd, 14 Listopad 2021, 14:09:22
Nie chodzi stricte o komiksy, tylko filmy i wiele było już słów krytyki w tym temacie, ale to cóż jak na ten moment najbardziej prymitywna i żałosna krytyka do tej pory.

https://filmozercy.com/wpis/ridley-scott-ostro-krytykuje-filmy-superbohaterskie-ich-scenariusze-sa-po-prostu-chu-we (https://filmozercy.com/wpis/ridley-scott-ostro-krytykuje-filmy-superbohaterskie-ich-scenariusze-sa-po-prostu-chu-we)

Ridley chłopie nie pij tyle. Chyba tylko 12 latków mogą zaboleć te słowa, ja parsknąłem śmiechem.

Wpisując się w jego własne słowotwórstwo, to nie wspomnę, że reżyserko to sam owalił na brązowo markę Obcego  ;D
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: amsterdream w Nd, 14 Listopad 2021, 14:11:50
W końcu ktoś to powiedział głośno. Zgadzam się z każdym słowem Ridleya.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Pan M w Nd, 14 Listopad 2021, 14:16:09
W końcu ktoś to powiedział głośno. Zgadzam się z każdym słowem Ridleya.

Logan, Joker, Batmany Nolana są lepsze od wszystkiego co Ridley wypluwa z siebie w ostatnim czasie ¯\_(ツ)_/¯

Jakie kurła w końcu XD Przecież już były słowa Coppoli, Scorsese, Villeneuve'a. Ot chłop się złapał na spóźniony pociąg. No i u panów wyżej była jakaś merytoryka i parę słusznych spostrzeżeń, a tutaj jest spina jak u gimbusa.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Bender w Nd, 14 Listopad 2021, 15:46:32
I możnaby to potraktować poważnie gdyby nie fakt, że Scott jak dla mnie zrobił 3 dobre filmy. I to trzy jego pierwsze. Reszta to w porywach przeciętniaki albo po prosztu kaszany. OK, Gladiator jest bardzo popularny ale dla mnie nadal ckliwy pompatyczny film, no ale nie będe się tu kłócił. Cała reszta? oh well... 

To jest totalny buc z giga ego. I tyle. A narzekanie na scenariusze, majac na koncie takie filmy jak Prometheus czy Covenant to juz czysta groteska.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Pan M w Nd, 14 Listopad 2021, 16:45:28
To też trochę zarysowuje kontekst

https://www.boxofficemojo.com/release/rl3819143681/?ref_=bo_hm_rd (https://www.boxofficemojo.com/release/rl3819143681/?ref_=bo_hm_rd)

Ja sam o tym filmie coś tam ledwo słyszałem i podejrzewam, że wśród statystycznych zjadaczy popcornu to ten film nie istnieje.

Zresztą wystarczy spojrzeć na te cyferki z box office.

Boli oj boli i musiało się po drodze dostać temu co dziś nośne. Do tego w świecie filmu jest mało co równie niezręcznego, żenującego jak twórca, który podnieca się samym sobą. Na litość Scott powinien wiedzieć, że publiczna masturbacja nad własnym dorobkiem to nie jest najbardziej pożądana rzecz.

Nie, żeby te filmy sh były oczywiście jakieś szczególnie ambitne w większości przypadków, ale nie ma nic złego w rozrywce, poza tym są wyjątki.

Jak dla mnie zwykły konflikt pokoleń, typ ma ponad 80 lat widocznie nigdy tego gatunku nie lubił i tyle.

Przecież to już od dawna jest w sumie taka wiązanka od pokolenia, które tego nie łapie. Swojego czasu dissowała te filmy nawet Jennifer Aniston.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Death w Nd, 14 Listopad 2021, 17:18:47
Ja bardzo, bardzo lubię Prometeusza i Przymierze. Naprawdę bardzo. Miałem uwagi do Prometeusza po premierze, ale zostały one rozwiane, kiedy o niektórych rzeczach trochę doczytałem, a niektóre przemyślałem. Np. nie wiedziałem, że wojsko faktycznie stosuje zszywki, nie wiedziałem, że główna bohaterka faktycznie mogła po tej operacji biegać po statku, bo człowiek w chwili paniki jest w stanie przebiec kilka kilometrów nawet po tłuczonym szkle i nie czuje bólu itd. A naukowcy debile? Naukowcy to często są życiowi debile. Mają zajawkę na jakimś punkcie, a w życiu są jak dzieci we mgle. Uwielbiam muzykę, pomysł na Prometeusza, uwielbiam Fassbendera i nawiązania do Lawrence'a z Arabii. Mam oba filmy na blu-ray i widziałem już kilka razy.
Najgorszy film Ridleya Scotta jaki widziałem to Robin Hood. Ósmy pasażer Nostromo i Łowca androidów to bodaj dwa najlepsze filmy sci-fi w historii amerykańskiego kina, a Gladiator to zajebisty film za którego Phoenix powinien zgarnąć Oskara, a nie Crowe. Ten nowy o rycerzach też jest w porządku. Lubię Ridleya.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Mizantrop w Nd, 14 Listopad 2021, 17:24:16
Ridley dołącza do 'elitarnego' klubu twórców "Moje filmy zarabiają mniej niż te dla masowego widza, więc te drugie muszą być do d*py", tudzież "Robię sztuczny szum wokół siebie, bo inaczej moje filmy będą zaliczały coraz większą padaczkę finansową".

Szkoda, że na starość poszedł tą drogą, bo były czasy kiedy potrafił być relevant, i to poprzez swoją pracę, a nie czcze gadanie.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Pan M w Nd, 14 Listopad 2021, 17:27:32
Ja bardzo, bardzo lubię Prometeusza i Przymierze. Naprawdę bardzo. Miałem uwagi do Prometeusza po premierze, ale zostały one rozwiane, kiedy o niektórych rzeczach trochę doczytałem, a niektóre przemyślałem. Np. nie wiedziałem, że wojsko faktycznie stosuje zszywki, nie wiedziałem, że główna bohaterka faktycznie mogła po tej operacji biegać po statku, bo człowiek w chwili paniki jest w stanie przebiec kilka kilometrów nawet po tłuczonym szkle i nie czuje bólu itd. A naukowcy debile? Naukowcy to często są życiowi debile. Mają zajawkę na jakimś punkcie, a w życiu są jak dzieci we mgle. Uwielbiam muzykę, pomysł na Prometeusza, uwielbiam Fassbendera i nawiązania do Lawrence'a z Arabii. Mam oba filmy na blu-ray i widziałem już kilka razy.
Najgorszy film Ridleya Scotta jaki widziałem to Robin Hood. Ósmy pasażer Nostromo i Łowca androidów to bodaj dwa najlepsze filmy sci-fi w historii amerykańskiego kina, a Gladiator to zajebisty film za którego Phoenix powinien zgarnąć Oskara, a nie Crowe. Ten nowy o rycerzach też jest w porządku. Lubię Ridleya.

Film Villeneuve'a imo lepszy od BR Scotta. Scenografia, zdjęcia i psychologia postaci na zdecydowanie lepszym poziomie. Ja wiem, ze pierwszy BR to klasyka etc. ale tak mam i już.

Co do tych jego prometeuszowych głupotek, jeżeli film nie broni się samodzielnie, a trzeba o nim doczytać w sieci, książce etc. to jest gówno a nie film  :D
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Nd, 14 Listopad 2021, 17:28:27
I możnaby to potraktować poważnie gdyby nie fakt, że Scott jak dla mnie zrobił 3 dobre filmy. I to trzy jego pierwsze. Reszta to w porywach przeciętniaki albo po prosztu kaszany. OK, Gladiator jest bardzo popularny ale dla mnie nadal ckliwy pompatyczny film, no ale nie będe się tu kłócił. Cała reszta? oh well... 

To jest totalny buc z giga ego. I tyle. A narzekanie na scenariusze, majac na koncie takie filmy jak Prometheus czy Covenant to juz czysta groteska.

Ja tam nie kocham Scott`a, bo gość od dawna serwuje propagandę.
Ale jestem w stanie (chyba) go zrozumieć: ostatnimi czasy w kontekście kin słyszy się głównie o kolejnych produkcjach MCU. W efekcie odnoszę takie wrażenie, że reszta zaczyna się po prostu bać o siebie i o kryzys branży poza tym gatunkiem. Taki "Gladiator" zrobił ponad 400 baniek. Tegoroczny "Ostatni pojedynek" niespełna 30.
Nawet jeżeli uznać, że Scott się skończył, nawet jeżeli założyć, że Hollywoodź cierpi na uwiąd intelektualny to nie da się nie zauważyć, że jedynym co jest w stanie konkurować dzisiaj o dolary publiczności są albo głęboko zakorzenione marki (Bondy, SW, może Piraci z Karaibów gdyby nie to, że też już się w zasadzie skończyli) albo jakieś absolutne czarne łabędzie. I to chyba wszystko.
Nie zdziwiłbym się gdyby wszyscy inni zwyczajnie mieli stracha.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Death w Nd, 14 Listopad 2021, 17:33:16
Ale to polegało na mojej niewiedzy, a nie że było wadą filmu. Nie wiedziałem, że zszywki to nie jest głupi pomysł, a faktycznie istnieje w medycynie. Wyszedłem z kina i no fajny, fajny, ale te zszywki głupota, laska po aborcji obcego biega po statku też głupota, głaskanie węża ;) przez rudego biologa też głupota. A potem się okazało, że każdy z moich problemów z tym filmem wynikał z mojej niewiedzy.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Pan M w Nd, 14 Listopad 2021, 17:38:55
Ja tam nie kocham Scott`a, bo gość od dawna serwuje propagandę.
Ale jestem w stanie (chyba) go zrozumieć: ostatnimi czasy w kontekście kin słyszy się głównie o kolejnych produkcjach MCU. W efekcie odnoszę takie wrażenie, że reszta zaczyna się po prostu bać o siebie i o kryzys branży poza tym gatunkiem. Taki "Gladiator" zrobił ponad 400 baniek. Tegoroczny "Ostatni pojedynek" niespełna 30.
Nawet jeżeli uznać, że Scott się skończył, nawet jeżeli założyć, że Hollywoodź cierpi na uwiąd intelektualny to nie da się nie zauważyć, że jedynym co jest w stanie konkurować dzisiaj o dolary publiczności są albo głęboko zakorzenione marki (Bondy, SW, może Piraci z Karaibów gdyby nie to, że też już się w zasadzie skończyli) albo jakieś absolutne czarne łabędzie. I to chyba wszystko.
Nie zdziwiłbym się gdyby wszyscy inni zwyczajnie mieli stracha.

Diuna zrobiła 336 mln w box office. Może po prostu ludzie mają gdzieś nowy film Scotta, co nie oznacza, że mają z automatu gdzieś filmy wszystkich bardziej autorskich twórców?

No i czy ta moda na komiksowe filmy to taki straszne, nowe współczesne widmo wiszące nad kinem? Kiedyś na fali były westerny, musicale, slashery. Przy czym samych westernów powstawało zdecydowanie więcej niż tego co się klepie teraz w superhero. Tymczasem ci wszyscy twórcy zachowują się jakby z konia spadli i nie ogarniali, że ani nie dzieje się nic nowego, ani szokującego. 

Do tego sh kinowo i tak straciło już zyski przez powszechny kryzys, przez co jego przewaga nie jest już tak kosmiczna, przynajmniej patrząc na same kina, bo wiadomo, że trzeba jeszcze brać pod uwagę usługi streamingowe.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Bender w Nd, 14 Listopad 2021, 17:39:44
Blockbustery istniały i będą istnieć. A to zwykłe szukanie wymówek. Twórcy wraz z wiekiem niestety tracą tę iskrę (a Scott stracił ją zaraz po starcie) i trzeba umieć się z tym pogodzić. A to ze środowisko takim reżyserom jak on czy Scorsese schlebia do końca życia, niezaleznie od tego jaką kichę robią, nie pomaga.

Ja naprawde nie jestem jakimś wielkim fanem MCU, ale Avengers w przeciwieństwie do Prometeusza czy Covenant dało sie oglądać przez wywracania oczami i uczucia zażenowania. I w żaden sposób oglądanie tego filmu nie przeszkadza mi sięgnąć po inne, mniej popularne czy wręcz niszowe. Ale po Scotta nie sięgnę bo juz za wiele razy się nabrałem.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Death w Nd, 14 Listopad 2021, 17:45:05
Nie róbmy z Ridleya Scotta Patryka Vegi, który zrobił genialny serial Pitbull, kilka świetnych dokumentów o policji, a potem... ;)
Ostatni pojedynek to dobry film. Nie jakiś wybitny, choć bardzo chciał być nowym Rashomonem (a nie jest), ale ciężko być zażenowanym (choć pokazywania tego samego gwałtu 2 razy reżyser mógł sobie odpuścić).
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Bender w Nd, 14 Listopad 2021, 17:52:43
Niech blockbustery sobie będą, czasem miło sobie zobaczyć. Osobiscie np chętnie bym widział w tej formie Descendera i Ascendera. To materiał na bardzo spektakularne i oryginalne widowisko. Byle Scott go nie robił ;) Albo ten on Transformersów...
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Nd, 14 Listopad 2021, 18:12:25
Diuna zrobiła 336 mln w box office. Może po prostu ludzie mają gdzieś nowy film Scotta, co nie oznacza, że mają z automatu gdzieś filmy wszystkich bardziej autorskich twórców?

A takie (przepraszam za wyrażenie) "wydarzenie kulturalne" jak "Czarna pantera" z efektami specjalnymi rodem z Filipin zrobiło 1,3 mld. Jeżeli uznamy, że "Diuna" jest odpowiedzią kina w jakiejś mierze bardziej ambitnego to ta odpowiedź wygląda cokolwiek średnio. Zwł., że piszemy o ekranizacji fenomenu literatury s-f.
Może ludzie mają gdzieś taki "Ostatni pojedynek". I może o to właśnie chodzi. Że dzisiejsza publiczność została przycięta do schematu i wtłoczona w ramy kinowego hamburgera. W zw. z czym tzw. "ambitne kino" wylewa żale.

No i czy ta moda na komiksowe filmy to taki straszne, nowe współczesne widmo wiszące nad kinem? Kiedyś na fali były westerny, musicale, slashery. Przy czym samych westernów powstawało zdecydowanie więcej niż tego co się klepie teraz w superhero. Tymczasem ci wszyscy twórcy zachowują się jakby z konia spadli i nie ogarniali, że ani nie dzieje się nic nowego, ani szokującego.

Czy dzieje się coś nowego/szokującego to dowiemy się za jakiś czas. Nie wiem ile trwała złota epoka westernów i za jaki czas może minąć okres świetności ekranizacji komiksów, ale jestem w stanie zrozumieć, że dzisiaj twórcy rzeźbiący w innych gatunkach mogą SH nie lubić. Tylko tyle i aż tyle.

Blockbustery istniały i będą istnieć.

Pytanie jakiego gatunku.
Sam nie jestem kinomanem. Chodzę przeważnie na tzw. "duże wydarzenia" a jeżeli wybieram się na coś innego to musi mnie to coś czymś przyciągnąć. Ale jak tak sięgam pamięcią do czasów szczenięcych to np. w 95-tym kiedy zacząłem bardziej świadomie bywać w kinie to wtedy można było iść chociażby na "Braveheart", "GoldenEye" i "Wodny Świat". A gdybym nie był na to zbyt smarkaty to pewnie poszedłbym jeszcze na "Siedem".
Do tego "Dangerous Minds, "Apollo 13", "Karmazynowy przypływ" i "Die Hard 3".
Spora część z tych filmów (różnych gatunków) zrobiła ponad 300 baniek a poza "Wodny świat" podejrzewam, że żaden nie miał rozmachu dzisiejszego remake Herberta.
Ba. Nawet takim "DM" Michelle wykręciła w kinie ponad 100 baniek. A ćwierć wieku inflacji?
Odnoszę wrażenie, że jednak drzewiej w kinie był szerszy zakres tematyki, która "miała szansę" na przyzwoity wynik finansowy.
Bo nie czarujmy się - jeżeli ktoś się żali na SH to chodzi o zakres wpływów i prawie nic poza tym. Ale problem dominacji innych gatunków przez SH chyba jednak istnieje.
Inaczej stara gwardia nie krytykowałaby konkurencji tak bardzo i to ogniem na wprost.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Bender w Nd, 14 Listopad 2021, 18:18:00
@death_bird

Chyba nikt się nie łudzi, że MSC czy superhero trend będzie trwał w nieskończoność.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: chch w Nd, 14 Listopad 2021, 18:40:49
Ósmy pasażer Nostromo i Łowca androidów to bodaj dwa najlepsze filmy sci-fi w historii amerykańskiego kina
Kurde, to OT ale chciałem sobie ostatnio powtórzyc Łowcę Androidów Ridleya Scotta i... przerwałem seans po 30 minutach. Kilka m-cy temu pierwszy raz zapoznałem się z oryginałem (książką) i te liczne cięcia, skróty, zmiany względem książki jednak psują mi zabawę. Koniec OT.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Pan M w Nd, 14 Listopad 2021, 18:45:07
A takie (przepraszam za wyrażenie) "wydarzenie kulturalne" jak "Czarna pantera" z efektami specjalnymi rodem z Filipin zrobiło 1,3 mld. Jeżeli uznamy, że "Diuna" jest odpowiedzią kina w jakiejś mierze bardziej ambitnego to ta odpowiedź wygląda cokolwiek średnio. Zwł., że piszemy o ekranizacji fenomenu literatury s-f.
Może ludzie mają gdzieś taki "Ostatni pojedynek". I może o to właśnie chodzi. Że dzisiejsza publiczność została przycięta do schematu i wtłoczona w ramy kinowego hamburgera. W zw. z czym tzw. "ambitne kino" wylewa żale.


w 1982 familijne E.T wykręciło prawie 800 mln w box office, równolegle dojrzalsze  Blade Runner 27 mln i  The Thing 19 mln. Wszystkie trzy filmy miały premierę w czerwcu.

Raczej nic się pod tym kątem nie zmieniło, a wygląda to cokolwiek zabawniej jak się weźmie pod uwagę, że to film kumpla Scorsese i  Coppola, którzy MCU się brzydzą jako tym co kino ma korumpować. Najlepszy dowód, że chodzi stricte o różnice pokoleń i to, żeby kasa trafiała do znajomych kumpli a nie obcych dla nich typów.

No dobra ja wierzę, że im  chodzi im też na pewno o kino, ale to tylko jeden z wielu powodów krytyki  ;D

Niestety kolesie jak Scott nigdy o tym nie powiedzą, tylko udają przed w ich mniemaniu plebsem, czyli nami zwykłymi oglądaczami kina nieskazitelnych mecenasów kina.

Tymczasem po "Last Duel" zaraz będzie miał premierę kolejny film Scotta "House of Gucci". Przecież jak to też zarobi słabo, a pewnie tak będzie, to Scott chyba zrzuci bombę na Marvel Studios  ;D

Ja nawet rozumiem ten ból bardziej autorskich twórców, ale zachowują się niestety trochę jak naiwne romantyczne duszyczki, które kręcą filmy od wczoraj i nie chcą dopuścić do świadomości, ze ludzie zawsze lubili blockbustery i niekoniecznie jest w tym cokolwiek złego.  Jeżeli ktoś ogląda różnorodne gatunkowo kino to jest w sumie ok  a nawet jak ktoś ma wąskie horyzonty i ogląda głównie to, to co jest w tym aż tak strasznego? Na tym traci głównie osoba, która ogląda tylko to. Artystyczne filmy zawsze będą zarabiać mniej, ale też w sumie dlaczego miałby kosić ogromny hajs, skoro wymagają nieporównywalnie mniejszego wkładu gotówki i absolutnie przy tym nie podważam, że są kolosalnie lepsze aktorsko od zwykłych blockbusterów ale nie zmienia to tego co wcześniej napisałem.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Nd, 14 Listopad 2021, 19:00:19
Stosunkowo niedawno wysokie wyniki robiły takie filmy jak "Grawitacja", "Interstellar" czy "Marsjanin". Ale podobnie jak "ET" wszystkie te produkcje są jednorazowymi wydarzeniami.
Mnie nie chodzi o to żeby mieszać z błotem filmy ze stajni MCU bo chodziłem na nie do kina i pewnie jeszcze na niejeden się wybiorę. Ale jestem w stanie zrozumieć narzekania innych twórców, bo od kiedy bywam w kinie nie pamiętam, żeby jedna wytwórnia i jedna marka tak zdominowała branżę.

Kurde, to OT ale chciałem sobie ostatnio powtórzyc Łowcę Androidów Ridleya Scotta i... przerwałem seans po 30 minutach. Kilka m-cy temu pierwszy raz zapoznałem się z oryginałem (książką) i te liczne cięcia, skróty, zmiany względem książki jednak psują mi zabawę. Koniec OT.

Gdy jakiś rok albo dwa lata temu pierwszy raz przeczytałem książkę to nie mogłem się nadziwić jak przez przypadek wyszedł film, który bije literacki pierwowzór na głowę.  ;D Filmowy czarny łabądek jak nic.  8)
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Mizantrop w Nd, 14 Listopad 2021, 22:18:19
Ja bardzo, bardzo lubię Prometeusza i Przymierze. (...)

(...)
Co do tych jego prometeuszowych głupotek, jeżeli film nie broni się samodzielnie, a trzeba o nim doczytać w sieci, książce etc. to jest gówno a nie film  :D

Znając historię wymian na tym forum, to pewnie pożałuję, że się wpierniczam do nie swojej wymiany, ale jakaś część mnie wciąż wierzy, że należy zwracać uwagę jak się widzi to, co tutaj zauważyłem.

Normalnie zgadzałem się chyba ze wszystkim, co pisał w tej nitce Pan M, normalnie dłonie same się składały do oklasków aż do tego momentu...

Ekhm, nie wiem czy to jest niezamierzony protekcjonalizm czy kwestia braku elementarnej empatii, aby tak napisać - "to jest gówno, a nie film" - gdy przed chwilą osoba na forum pisze, że się ten film tej osobie bardzo podobał? Nawet gdyby ta opinia (o gównie) była obiektywnie uzasadniona, a śmiem twierdzić, że może nie być.

Słowo wyjaśnienia - daleko mi do bycia fanem Prometeusza, ba - tak naprawdę to film ubawił mnie w sposób niezamierzony przez Ridleya (bo on raczej nie robił komedii). Ale nie mogę odmówić temu filmowi pewnych obiektywnych zalet (większość efektów specjalnych, klimat (do pewnego momentu), sugestywna scena wycięcia robala, Fassbender i pewnie jeszcze trochę by się znalazło). Ponadto czytałem wiele różnych opinii/dyskusji o tym filmie i bez żadnego problemu przyswoiłem fakt, że są ludzie, którzy go mogą lubić a nawet uwielbiać, z różnych powodów, chociaż dla mnie osobiście nie jest to film, który bym chwalił.

Ale pojechanie po całości po tym filmie z wnioskiem końcowym, że to gówno, to trochę jak... postawa Ridleya, który w sposób skrótowy wziął i wrzucił całe SH do jednego wora. Uproszczenie, i chyba obliczone głównie na wywołanie określonej reakcji w pewnej grupie czytających daną opinię.
Ale nawet jeśli przeprowadzimy wywód, na końcu którego wyjdzie nam obiektywnie czarno na białym, że jednak jest to shit, to czy zakomunikowanie tego w ten sposób nie jest mega prostackie? Czy wymiana różniących się spojrzeń w komiksowie zawsze musi zmierzać w tym kierunku: "Lubisz gówno! Nie, to ty lubisz gówno!"

Takie moje 3 grosze, jeśli coś źle odczytałem, to proszę o wyprowadzenie mnie z błędnego odczytania przekazu.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Bender w Nd, 14 Listopad 2021, 22:38:09
OK, ale to nie do końca jakość tych filmów była tu tematem, a była wałkowana wcześniej, więc nie bądźmy nadwrażliwi.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Gazza w Pn, 15 Listopad 2021, 08:16:00
Cenię sobie twórczość reżyserską Scotta, ale ta linkowana wypowiedź zupełnie nie pasuje mi do jego osoby. Naoglądałem się przez te wszystkie lata wywiadów, materiałów dodatkowych i innych wypowiedzi Brytyjczyka i nigdy nie spotkałem się w nich z takim nagromadzeniem inwektyw. Albo facet był pijany, albo faktycznie frustracja wzięła górę bo to dość niespotykane u tego twórcy - zawsze jawił się jako precyzyjnie dobierający słowa, elokwentny i kulturalny człowiek. A może to sks po prostu...
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: amsterdream w Pn, 15 Listopad 2021, 09:09:26
Logan, Joker, Batmany Nolana są lepsze od wszystkiego co Ridley wypluwa z siebie w ostatnim czasie ¯\_(ツ)_/¯

Według mnie nie. Ale też nikt nie twierdzi, że wszystkie filmy superbohaterskie to same szmiry bo zdarzają się rzeczy świetne, bardziej chodzi o gatunek jako całość. Ja np. w przeciwieństwie do Blendera nie potrafię oglądać filmów MCU bez wywracania oczami i uczucia zażenowania. Kino superbohaterskie to zwykła moda i prędzej czy później i tak przeminie, ku uciesze jednych i zmartwieniu drugich.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Damien w Pn, 15 Listopad 2021, 10:43:01
Nie przeminie dopóki superbohaterowie będą wartością dodaną a nie gatunkiem samym w sobie. Porównanie do westernów jest chybione, każdy western to kowboj na piaszczystym dzikim zachodzie, w superhero jest space opera, kryminał, fantastyczne krainy. Multum możliwości które mogą pozwolić ciągnąć te uniwersa w nieskończoność. Pozostaje tylko Disneyowi i Warnerowi tworzyć zróżnicowane filmy. Tak długo jak na jednego Aquamana i Strażników Galaktyki trafi się Joker i Moon Knight, myślę że będzie ok.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Pan M w Pn, 15 Listopad 2021, 15:22:53
Znając historię wymian na tym forum, to pewnie pożałuję, że się wpierniczam do nie swojej wymiany, ale jakaś część mnie wciąż wierzy, że należy zwracać uwagę jak się widzi to, co tutaj zauważyłem.

Normalnie zgadzałem się chyba ze wszystkim, co pisał w tej nitce Pan M, normalnie dłonie same się składały do oklasków aż do tego momentu...

Ekhm, nie wiem czy to jest niezamierzony protekcjonalizm czy kwestia braku elementarnej empatii, aby tak napisać - "to jest gówno, a nie film" - gdy przed chwilą osoba na forum pisze, że się ten film tej osobie bardzo podobał? Nawet gdyby ta opinia (o gównie) była obiektywnie uzasadniona, a śmiem twierdzić, że może nie być.

Słowo wyjaśnienia - daleko mi do bycia fanem Prometeusza, ba - tak naprawdę to film ubawił mnie w sposób niezamierzony przez Ridleya (bo on raczej nie robił komedii). Ale nie mogę odmówić temu filmowi pewnych obiektywnych zalet (większość efektów specjalnych, klimat (do pewnego momentu), sugestywna scena wycięcia robala, Fassbender i pewnie jeszcze trochę by się znalazło). Ponadto czytałem wiele różnych opinii/dyskusji o tym filmie i bez żadnego problemu przyswoiłem fakt, że są ludzie, którzy go mogą lubić a nawet uwielbiać, z różnych powodów, chociaż dla mnie osobiście nie jest to film, który bym chwalił.

Ale pojechanie po całości po tym filmie z wnioskiem końcowym, że to gówno, to trochę jak... postawa Ridleya, który w sposób skrótowy wziął i wrzucił całe SH do jednego wora. Uproszczenie, i chyba obliczone głównie na wywołanie określonej reakcji w pewnej grupie czytających daną opinię.
Ale nawet jeśli przeprowadzimy wywód, na końcu którego wyjdzie nam obiektywnie czarno na białym, że jednak jest to shit, to czy zakomunikowanie tego w ten sposób nie jest mega prostackie? Czy wymiana różniących się spojrzeń w komiksowie zawsze musi zmierzać w tym kierunku: "Lubisz gówno! Nie, to ty lubisz gówno!"

Takie moje 3 grosze, jeśli coś źle odczytałem, to proszę o wyprowadzenie mnie z błędnego odczytania przekazu.


Masz sporo racji i ładnie mi wytknąłeś brak spójności, albo inaczej konsekwencji  ;D Zarzucam Scottowi chamstwo i trolling a sam tak trochę popłynąłem.

W kwestii tego co miałem na myśli. Jeżeli film w sprawie świata przedstawionego, wydarzeń w nim nie jest kompetentny, nie stoi na własnych nogach, sam nie tłumaczy, tylko wymaga sięgania po książki, źródła w sieci etc. generalnie źródła zewnętrzne to jest kiepski film jako autonomiczna historia.

Zaznaczam, że nie chodzi mi o interpretacje filmu, tylko takie zwyczajne, przyziemne rzeczy jak np. ta wojskowa zszywka o której pisał Death.


Nie przeminie dopóki superbohaterowie będą wartością dodaną a nie gatunkiem samym w sobie. Porównanie do westernów jest chybione, każdy western to kowboj na piaszczystym dzikim zachodzie, w superhero jest space opera, kryminał, fantastyczne krainy. Multum możliwości które mogą pozwolić ciągnąć te uniwersa w nieskończoność. Pozostaje tylko Disneyowi i Warnerowi tworzyć zróżnicowane filmy. Tak długo jak na jednego Aquamana i Strażników Galaktyki trafi się Joker i Moon Knight, myślę że będzie ok.


Ja się z tym w pełni zgadzam. Ba z superhero  jak się dobrze ułoży akcent to można nawet i zrobić dramat albo psychodelę. Tylko sęk w tym, że mi się takie eksperymenty z prawdziwego zdarzenia bardziej kojarzą z komiksami. Filmy MCU są jednak zbyt odlane od jednej formułki- swoją drogą zabawnie brzmi jak Kevin Feige tłumaczy jednolitą atmosferę MCU spójnością świata, a solowe serie postaci komiksowego Marvela nierzadko były skrajnie różne i w niczym to nie przeszkadzało, ba tworzyło różnorodną mozaikę. Jeżeli chodzi o filmy i seriale to eksperymentów jest dużo mniej, a jak już są to jednak bardziej myślę o czymś poza MCU jak Batmany Burtona, serialowe Doom Patrol i The Boys, Deadpool, Spider-Man: Into the Spider-Verse.

MCU zmienia owszem setting filmów i maja papierek "różności" ale w bebechach jest często to samo. Bracia Russo,Gunn i Watiti to są te cudowne wyjątki od reguły, -o Zhao nie piszę, bo nie widziałem Eternals- ale mam wrażenie, że jednak są  mocno ściągani do i tak pewnych schematów tych filmów, ale wciąż pozostaje w nich na tyle autorski pierwiastek, że gdzieś go to tam czuć.

Nie wspomnę, że  po tylu latach, filmach i jeszcze paru serialach MCU, Deadpool będzie dopiero pierwszym obrazem  tej marki z kategorią R. Do tego pewnie głównie dlatego, że włodarze Marvels Studios po prostu są świadomi, że ta postać bez Rki będzie dla ludzi wykastrowana.
 
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: isteklistek w Wt, 16 Listopad 2021, 10:37:53
Wydaje mi się, że dosyć ważne jest to, że z tymi filmami dorasta jak nie jedno, to kilka pokoleń, a to może przełożyć się na szczególną więź i to chyba widać, że młodsi mają do tego emocjonalny stosunek. Dorośli lubią wracać wspomnieniami do dziecięcych lat, a jeżeli tendencja się utrzyma, to zamiast zerwania będzie ciągłość. Druga spawa, że później rodzice wychowani na tych filmach będą zabierać swoje dzieci. Jeżeli tak jest, to sh raczej długo się utrzyma i będzie rosło w siłę, bo kto wskoczy na ich uprzywilowaną pozycję?
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Pan M w Wt, 16 Listopad 2021, 22:07:56
Wydaje mi się, że dosyć ważne jest to, że z tymi filmami dorasta jak nie jedno, to kilka pokoleń, a to może przełożyć się na szczególną więź i to chyba widać, że młodsi mają do tego emocjonalny stosunek. Dorośli lubią wracać wspomnieniami do dziecięcych lat, a jeżeli tendencja się utrzyma, to zamiast zerwania będzie ciągłość. Druga spawa, że później rodzice wychowani na tych filmach będą zabierać swoje dzieci. Jeżeli tak jest, to sh raczej długo się utrzyma i będzie rosło w siłę, bo kto wskoczy na ich uprzywilowaną pozycję?

Dokładnie. Ja zauważyłem, że ludzie, którzy wybitnie nie lubią takich filmów  to w ich miejsce mają swoje własne pokoleniowe wspomnienia jak akcyjniaki z Sylvkiem, Arniem, horrory lat 80 etc. Stąd pewna granica u ludzi tego typu, której nie przekraczają i wszelkie komentarze "kurde tamte filmy to było nie to co teraz". Oczywiście biorę pod uwagę grupę, która lubi to i to. Jedynie podkreślam, ze wydaje mi się, że to największa  grupa z tych, którzy filmów superhero nie trawią, a w sumie często całego gatunku obojętnie w jakiej formie, komiksy to dla nich jakaś koszmarna bzdura etc.

Sh tak czy inaczej z kin jak najbardziej może polecieć na kopach, czego najlepszym przykładem jest współczesny spadek znaczenia tak ikonicznej marki jak Star Wars, ale to się już wiąże bardziej z kiepskim wykorzystywaniem marki przez Disney.

Sama utrata pozycji sh w kinie to oczywiście miałaby pewnie znikomy związek z krytyką nawet takich twórców jak Scott, bo te rzeczy i tak mają potężne legiony fanów niezależnie od tych krytycznych głosów takich tuzów kina. Bardziej bym szukał prawdopodobnej przyczyny  upadku w co raz bardziej rozmemłanym podejściu do sprawy, jakiegoś kryzysu, odejścia od udanej strategii, która do tej pory działała na rzecz spektakularnych porażek.

Oczywiście mogę się mylić i przyczyny znów mogą być skrajnie inne.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Gazza w Śr, 17 Listopad 2021, 09:34:08
(...)
Sh tak czy inaczej z kin jak najbardziej może polecieć na kopach, czego najlepszym przykładem jest współczesny spadek znaczenia tak ikonicznej marki jak Star Wars, ale to się już wiąże bardziej z kiepskim wykorzystywaniem marki przez Disney.
(...)
Z tym akurat ciężko mi się zgodzić. Jak wiemy zintensyfikowanie kinowych produkcji nie przełożyło się być może Disneyowi na spodziewane zyski, ale strat nie przyniosło. W dobie pandemii podjęli, chyba jednak słuszną, decyzję z koncentracją mocy przerobowych na własnej platformie streamingowej - stąd braki premier kinowych, moim zdaniem, świetnie rekompensują fanom uniwersum bogactwem produkcji mniejszego formatu. Kapitalny Mando, nowe Klony (Bad Batch), za miesiąc Boba, w przyszłym roku Andor, Kenobi, kolejny Mando w produkcji... Nie widzę spadku znaczenia. W kinach ogólnie spadł popyt więc po co ładować się w wątpliwe inwestycje skoro inne działają zdaje się doskonale. Franczyza ma się znakomicie - producenci figurek nie zwalniają, Marvel eksplodował z nowymi seriami, podobnie z książkami i innnymi mediami (np gry video).
Moim zdaniem D korzysta z marki odpowiednio. Wcale nie spieszy mi się na seans kinowy skoro dostaję czego potrzebuje wprost do domu. :)
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Pan M w Cz, 18 Listopad 2021, 23:43:29
Z tym akurat ciężko mi się zgodzić. Jak wiemy zintensyfikowanie kinowych produkcji nie przełożyło się być może Disneyowi na spodziewane zyski, ale strat nie przyniosło. W dobie pandemii podjęli, chyba jednak słuszną, decyzję z koncentracją mocy przerobowych na własnej platformie streamingowej - stąd braki premier kinowych, moim zdaniem, świetnie rekompensują fanom uniwersum bogactwem produkcji mniejszego formatu. Kapitalny Mando, nowe Klony (Bad Batch), za miesiąc Boba, w przyszłym roku Andor, Kenobi, kolejny Mando w produkcji... Nie widzę spadku znaczenia. W kinach ogólnie spadł popyt więc po co ładować się w wątpliwe inwestycje skoro inne działają zdaje się doskonale. Franczyza ma się znakomicie - producenci figurek nie zwalniają, Marvel eksplodował z nowymi seriami, podobnie z książkami i innnymi mediami (np gry video).
Moim zdaniem D korzysta z marki odpowiednio. Wcale nie spieszy mi się na seans kinowy skoro dostaję czego potrzebuje wprost do domu. :)

No odbiór tych filmów wśród statystycznych fanów nie jest już taki dobry. Zarobki dobre, ale w porównaniu z tymi MCU to ledwo ujdą.  Ja mam wrażenie, że filmy sw to jest w ogóle niesamowity fenomen, ale też nie tylko ten powszechnie uznawany, ale co do tego jak filmy takiej jakości cieszą się taką miłością.  Stara trylogia to imo najlepsze co wyszło z tej franszyzy w świecie filmu, chociaż już przejawiają pewne symptomy, które potem stały się klątwą całej serii jak momentami durne dialogi, głupie budowanie świata przykładowo ludzie traktują jedi jak co najmniej my starożytnych majów ledwo po 20 latach od ich czystki.. yeah for sure  ::)Prequele i Sequele to już w wielu całych segmentach filmów często materiał na memy, pokazowy przykład drewnianego aktorstwa części obsady i jeszcze większych bzdur fabularnych.

SW chyba po prostu mimo, że filmy to praktycznie budulec tego uniwersum niekoniecznie tam najmocniej utrzymują poziom. Sequele to znów potwierdziły.

Co do tej rekompensaty to nie rozpędzałbym się aż tak. Na ten moment to jest ledwo Mandalorian, ostatni sezon The Clone Wars, Rebels, Bad Batch i Star Wars Visions. Prawdziwy nawał seriali zdaje się ma dopiero nadejść.

Gry?  Battlefronty, The Fallen order, Star Wars: Squadrons i długo nic? Pomińmy kompletnie te bzdury jak cross star wars z simsami  ;D

Do tego relatywnie dobra gra z tego wszystkiego to jedynie Fallen Order, który jednak jest przesadnie wychwalany bo ludzie są tak głodni dobrych gier z tego ip, że wynoszą tytuł po prostu dobry do rangi czegoś wybitnego.

To się nie umywa do złotej ery gier tego uniwersum gdzie mieliśmy Empire at war, Kotory, Republic Commando, Jedi Outcast, Jedi Academy, The Force Unleashed, Rogue Squadron II, Star Wars Episode I: Racer. Raz, że to było naprawdę dobre, a dwa jak różnorodne gatunkowo, gdzie mieliśmy strategie, rpgi, wyścigi, gry akcji.

Jasne minęło za mało lat,  poczekajmy tak jeszcze z 5-10 lat żeby te analogie miały pełny sens ale jak dla mnie prognozowane szanse na zbliżenie się do tego poziomu są mizerne.

EA i Ubisoft to nie są studia, które w obecnej formie mają szansę na stworzenie prawdziwych perełek. EA to wiadomo dlaczego, chociaż mieli mała chwilę triumfu z Orderem Respawnu. Ubi robi przyjemne gry, ale dla mnie to często są tzw. zmulacze i strasznie odlewane od formułki kolejne odcinki tej samej serii, tj Far Cry i Assassin’s Creed, chociaż muszę przyznać, że od Origins robili coś nieco innego, ale teraz robi się z tego znów nowy schemat serii. Można grać, ale growego katharsis nie ma co się spodziewać.

Jak dla mnie obecna sytuacja marki jest daleko od stanu pożądanego. Spadek znaczenia jest i tego się nie da ukryć. Na przykładzie pokoleń mam wrażenie, że dzieciaki mają wbite w sw, a bardziej żyją superhero i specjalnie im się nie dziwie, bo bohaterowie sequeli  SW są okropnie bezbarwni a MCU przyzwyczaiło do regularności, barwnych kreacji jak RDJ i staż tego wszystkiego ma już swoje lata.

Treściowy spadek też  jest koszmarny jak zorientujemy się, że najnowsze filmy, to praktycznie remiejki pierwszej trylogii.

Do tego ja już dosłownie porzygałem się od mielenia okresu panowania imperium dlatego Bad Batch, Andor wywołują we mnie obojętność. No i jak studio robi news  stulecia z tego, że wow w serialu o Kenobim będzie Mcgregor i Christensen to można walnąć faceplam. Spoko pierwszy aktor klasa sama w sobie, ale jak to się ma do świeżości treści?


Opcje mają nieograniczone i mogliby analogicznie do kolejnych nudów z vaderem robić rzeczy osadzone w starej republice, starożytności czy nawet bardzo odległej przyszłości. High republic to za mało, ledwo 200 lat przed filmami, tak, żeby mieli asekuracje i mogli tam sobie np. wrzucić Yode. Ziew. Do tego musi się zwracać uwagę na pieprzone filmy, żeby nie walnąć czegoś  co wywróciłoby kanon zbyt do góry nogami bo filmy są niedługo po tym, a nie byłoby z tym problemem jakby nie bali się okresu z większa liczbą zer. Nudne to jak cholera. Taka postawa "my byśmy bardzo chcieli ale nie możemy. No co my możemy" coś jak obłudni politycy. Sorry ja tego nie kupuje.

Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Pt, 19 Listopad 2021, 10:49:20
Stara trylogia to imo najlepsze co wyszło z tej franszyzy w świecie filmu, chociaż już przejawiają pewne symptomy, które potem stały się klątwą całej serii jak momentami durne dialogi, głupie budowanie świata przykładowo ludzie traktują jedi jak co najmniej my starożytnych majów ledwo po 20 latach od ich czystki.. yeah for sure  ::)

Ale to raczej jest wina części I-III a nie OT. Han stwierdza w "Ep. IV", że sporo widział, ale z Mocą się nie spotkał i w nią nie wierzy. Więc wg oryginalnego pomysłu mogło być tak, że Jedi faktycznie byli jak ci Majowie, którzy przez "tysiąc pokoleń" erodowali a na końcu zostało ich tak niewielu, że ulegli zagładzie i dlatego większość populacji galaktyki mogła ich traktować na zasadzie mitu pt. "Za górami, za lasami żyła sobie grupka eremitów. Podobno posługiwali się magią. Kiedyś tam. A poza tym to bujda."
Przecież z Ep. IV np. wynika zupełne nic względem tego o co chodziło w wojnach klonów. Równie dobrze te klony mogłyby być prowadzone przez (albo to przeciw nim mogło walczyć) ostatnich 10-20 Jedi, z których po wojnie zostało np 4-5. Na całą galaktykę.
To dopiero prequele zrobiły z nich organizację w zasadzie polityczną i o sporych wpływach, którą skasował jeden Palpatine do spółki z uczniem.
Czyli to raczej I-III wprowadziły głupie (w kontekście IV-VI) budowanie świata.
Moim zdaniem rzecz jasna.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: Pan M w So, 20 Listopad 2021, 21:29:21
Ale to raczej jest wina części I-III a nie OT. Han stwierdza w "Ep. IV", że sporo widział, ale z Mocą się nie spotkał i w nią nie wierzy. Więc wg oryginalnego pomysłu mogło być tak, że Jedi faktycznie byli jak ci Majowie, którzy przez "tysiąc pokoleń" erodowali a na końcu zostało ich tak niewielu, że ulegli zagładzie i dlatego większość populacji galaktyki mogła ich traktować na zasadzie mitu pt. "Za górami, za lasami żyła sobie grupka eremitów. Podobno posługiwali się magią. Kiedyś tam. A poza tym to bujda."
Przecież z Ep. IV np. wynika zupełne nic względem tego o co chodziło w wojnach klonów. Równie dobrze te klony mogłyby być prowadzone przez (albo to przeciw nim mogło walczyć) ostatnich 10-20 Jedi, z których po wojnie zostało np 4-5. Na całą galaktykę.
To dopiero prequele zrobiły z nich organizację w zasadzie polityczną i o sporych wpływach, którą skasował jeden Palpatine do spółki z uczniem.
Czyli to raczej I-III wprowadziły głupie (w kontekście IV-VI) budowanie świata.
Moim zdaniem rzecz jasna.

Racja. Tylko tutaj  przez durne decyzje nowszych filmów całość staje się w pewnych aspektach denna i to bardzo.

W ogóle jak przy prequalach jesteśmy to przy całym tym trendzie, który trwa od jakiegoś czasu mianowicie penach fanów prequeli nad tym jak dobre to są filmy, to niestety wszystko się sypie przy spójności.

Te filmy mają jak najbardziej dobre elementy, chociaż tez  absolutnie gówniane ale spójność, integralność ze starą trylogią, no tu już jest kompletna dupa.

Widać zmiany koncepcji przez Lucasa, ale w tym przypadku na tych zmianach tracą same filmy. Jeżeli zakon nagle w czasach wojen klonów stał się organizacją licząca 10 tysięcy rycerzy, to robi się z nich kompletnych debili, gdzie żaden nie wyczuł sitha Palpatine'a, który z kolei tam urósł do rangi najmądrzejszy osoby w tych filmach, bo cała reszta na czele z radą jedi, Anakinem, Padme i Kenobim to totalni idioci.

Lucas zresztą nawet wewnątrz starej trylogii zmieniał sobie przecież niektóre koncepcje z filmu na film jak z romansem Luke'a i Lei. Strasznie to jest ujowe, bo to jest ledwo 6 filmów a spójnością czasem siermiężne to jak cholera.

Zmiana koncepcji między trylogiami za to wali po oczach w masie aspektów i ci jedi to ledwo wierzchołek góry lodowej. Przecież w kontekście Vadera nikt się nawet nie zająknął o jakiejś pieprzonej przepowiedni, a typ  był  po prostu upadłym heros, Kenobi ma amnezję co do R2D2, Leia magicznie miała jakies wspomienia co do matki, kiedy tej wcale nie znała bo przecież zmarło się jej zaraz po porodzie- to co prawda od biedy można tłumaczyć wrażliwością na moc Lei ale i tak to jest mocno meh.

Widziałem różne głupoty w ramach fikcyjnych uniwersów, ale sw wypada jakoś szczególnie ujowo pod kątem spójności, bo to się rozłazi przy zaledwie 6 filmach.

W ogóle admin powinien to przenieść do działu sw bo to już jest totalny off top.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: death_bird w So, 20 Listopad 2021, 22:26:58
Dla mnie jako ortodoksa sprawa jest prosta: OT jest materiałem źródłowym i to inne filmy mają być z nim spójne. Jeżeli nie są to to jest wina tych filmów a nie OT.
Dlatego o ile można marudzić, że dopiero w Ep. V pojawia się koncepcja tego kto jest ojcem kogo, bo to jest widoczna zmiana z filmu na film o tyle wszelkie nieścisłości z późniejszymi scenariuszami (licząc od Ep. I) są tylko i wyłącznie winą późniejszych filmów.

I popieram pomysł przenosin.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: perek82 w Nd, 06 Luty 2022, 21:40:33
https://edition.cnn.com/style/article/belgian-passports-tintin-intl-scli/index.html (https://edition.cnn.com/style/article/belgian-passports-tintin-intl-scli/index.html)

Taka ciekawostka. Nie wiedziałem gdzie wrzucić.
W skrócie, w Belgii będą wydawane paszporty nawiązuje do słynnych bohaterów komiksowych.
Tytuł: Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
Wiadomość wysłana przez: HugoL3 w Cz, 10 Luty 2022, 11:32:19
Z opinii na temat komiksów w mass mediach przeszliście płynnie do krytyki filmowych adaptacji komiksowych, tylko jak ma się jedno do drugiego? :) Te filmy nie są krytykowane za to, że są na podstawie komiksu, tylko za to, że są denne. I głównie rozchodzi się tu o strukturę zbudowaną przez Disneya. Ale Warner też dołożył swoje 3 grosze, tylko że w ich przypadku to była katastrofa, a korporacja Myszki Miki robi potężne pieniądze.

Takie rzeczy jak Superman, Spiderman, Batman zawsze będą kierowane do wszystkich grup wiekowych, więc te filmy muszą być odpowiednio wyważone.
Watchmen już się do tego nie zaliczał. I był całkiem niezłą adaptacją. Nie zarobił tyle co inne filmy oparte na komiksach ani nie zdobył takiego uznania jak np Joker, ale cholera, czy zawsze kierujemy się tylko tym ile film zarobił w kinach?
Tą drogą dedukcji można napisać, że Robert D Junior jest lepszym aktorem niż De Niro. Bo na samym MCU zarobił chyba stówkę albo i lepiej.

Plus kurczę, dużo osób chodzi do kina na Marvele a nigdy w ręku nie mieli jakiegokolwiek komiksu. Tyczy się to również płci pięknej. Bo a to jeden aktor jest przystojny, a to inny się im podoba. Nie kojarzę, żeby zachwycały się wyglądem kogokolwiek bazując tylko na komiksie. Prędzej takie upodobania mogą dotyczyć czytelniczek mang, ale te utwory są piekielnie trudne w ekranizacji.

Celowo unikam pisania o DC bo nie trafia do mnie to co robią. Ostatni Suicide Squad był całkiem spoko, nie było wstydu, w sumie to dobry film, ale ponieważ pierwsze SS i Ptaki Nocy to były padaki totalne, już nikt się tym nowym dziełem nie zainteresował.
Wonder Woman też wydaje się być spalona, bo WW1984 przebija chyba nawet największe porażki Marvela w XXI wieku, nawet te przed Disneyem.

Tak jak napisał któryś z przedmówców - Logan, Joker i Batmany Nolana. I to tyle. Nic od Disneya ani Sony.
I sądzę, że jeszcze długo nic takiego się nie ukaże - no chyba, że ten Batman z Pattisonem się obroni.
Deadpool 1 w sumie też był dobrą adaptacją komiksu, bo wiernie przedstawił szaleństwo tej postaci. W przeciwieństwie do Venoma - tam film opowiadał historię jakiejś alternatywki i zamiast otrzymać poważny film dostaliśmy komedię.