Autor Wątek: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"  (Przeczytany 8647 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Pan M

Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
« Odpowiedź #45 dnia: Cz, 29 Lipiec 2021, 01:03:23 »
Trochę to stare z 2015, ogólnie to koleś wygląda jak z poprzedniej epoki i w sumie się trochę zatrzymał. W takich latach 90-tych no to faktycznie gry były dla dzieci, bo po prostu innych nie było.

To tak jakbym kupił sobie samochód w 1890 r. i koleś do mnie mówi:
- no co ty kupiłeś jakąś zabawkę dla dzieci, prawdziwi mężczyźni to konno jeżdżą ::)

No powinieneś wiedzieć jak się naprawia lodówkę, nie wiem czy te nowocześnie lodówki to naprawialne są  ::)
Jedno drugiego nie wyklucza, można naprawić lodówkę i pograć czy przeczytać książkę z obrazkami albo i bez.

Czytanie "fikcji" jest ok, on oczywiście nie czyta ::) rozumie tych co czytaj, no ale komiksy to już nie  ::)

Zresztą co to kogo obchodzi na co traci się swój cenny czas.


Polemizowałbym z latami 90 bo to też czas takich tytułów jak Resident Evil, Silent Hill, Metal Gear Solid, Fallout. To były tytuły jednak bardziej dedykowane od wieku nastoletniego niż dziecięcego, chociaż jako dzieciak często chwytało się po to co było nie do końca dla niego  ;)

Co do lodówki, to też właśnie nie wiem jaką niesamowitą droga dedukcji pan z filmiku doszedł do wniosków, że wiedza techniczna się jakoś wyklucza z nerdowaniem. Ba, nerdy, przynajmniej ich część  lubi choćby podłubać w komputerach, co prawda lodówka to nie jest, ale to już wyklucza chroniczny wstręt do urządzeń i spraw technicznych.

Offline xanar

Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
« Odpowiedź #46 dnia: Cz, 29 Lipiec 2021, 01:11:11 »
Bardziej mi chodziło o początek 90-tych, pod koniec to wiadomo już jakieś sensowniejsze robili, wysyp tych wszystkich rpg-ów to końcówka 90-tych, początek 2000-tych.
Twój komiks jest lepszy niż mój

Offline Dracos

Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
« Odpowiedź #47 dnia: Cz, 29 Lipiec 2021, 08:33:50 »
Bardziej mi chodziło o początek 90-tych, pod koniec to wiadomo już jakieś sensowniejsze robili, wysyp tych wszystkich rpg-ów to końcówka 90-tych, początek 2000-tych.

Jak myślę o początku 90 to od razu mi do głowy wpadają warcaft, mortal kombat i heroes of might.. Zgodziłbym się z całą twoją wcześniejszą wypowiedzią jakbyś napisał o 80-tych.

Offline xanar

Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
« Odpowiedź #48 dnia: Cz, 29 Lipiec 2021, 08:49:15 »
W 80-tych to był gruby PRL i za bardzo nic nie było w ty kraju, ja to pisałem z własnej perspektywy ja w te na początku 90-tych nie grałem, a że powstały w tych latach bardzo możliwe.
Twój komiks jest lepszy niż mój

Offline Pan M

Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
« Odpowiedź #49 dnia: Cz, 29 Lipiec 2021, 20:05:27 »
Wracając jeszcze do argumentum ad lodówkom  :D

Niezmienny jest fakt, że taki raban co do praktyczności hobby jest poruszany bardzo często w obrębie gier wideo, komiksów, anime, papierowych rpgów. Generalnie szeroko rozumianej rozrywki i to tej na terenie poletka nerdowskiego.

Tyle, że na dobrą sprawę tak można powiedzieć o każdym hobby.... Nie jest moim celem podważanie wartości sztuki, ale uczciwie rzecz biorąc to samo można powiedzieć o wszystkim innym. Wyjście do galerii sztuki? Teatr? Muzeum?

Bardziej lub mniej ambitny sposób spędzania czasu, ale w sumie dopóki głownie się te treści pochłania a nie samemu kreatywnie coś tworzy, to jest to wszystko mniej więcej na takim samym poziomie użyteczności zgodnie z logiką pana z filmiku wyżej. Oczywiście nie chcę tutaj pominąć rozwoju intelektualnego czy wypełniania danych potrzeb przez konkretną niszę tj w przypadku komiksów superhero mamy do czynienia z tworzeniem współczesnej mitologii zaś taka galeria sztuki ma za zadanie rozwijać wrażliwość na tą sztukę.

Zgodnie logiką chłopskiego rozumu takiego hipstera jw, nic z tego nie ma praktyczności na zasadzie nauki naprawy lodówki. Ot wypełnianie sobie czasu. Dlaczego więc np. nie ma tak wielu odważnych krzykaczy walących w bezsens czytania beletrystyki przez ludzi, zamiast tego celem są głównie gry wideo, komiksy etc?  ;D

Moim zdaniem jak wcześniej pisałem takimi ludźmi kierują najzwyczajniejsze konwenanse społeczne, a po drugie te analogie są po prostu z rzyci i krótkowzroczne. Zawsze pasjonat gier, sam może stworzyć własną indie gre, tak samo komiks etc. Jasne takich ludzi jest mniejszość, ale jednak istnieją. Jeszcze inną sprawą jest fakt, że ogrom ludzi, którzy biją w tarabany jakie to inni mają gówniane hobby sami nie błyszczą szczególną kreatywnością na tym polu. To jest zwykle starter pack na zasadzie motoryzacja i  piłka nożna na poziomie oglądania euro i formuły jeden z harnasiem w ręku przed tv i tyle. Zdarzają się spoko wyjątki od reguły jak ludzie autentycznie zaangażowani i z żyłką pasjonata w tym wszystkim, a nie tylko wypełniający sobie czas.

Moim zdaniem ok są choćby beer geekowie, którzy naprawdę znają się na rzeczy, w szczególność ci, którzy  przy okazji nie są alkoholikami, którzy po prostu dorobili sobie filozofie do chlania.


Samo przewartościowanie sobie hobby i tego czy i jak mogę z niego coś więcej wyciągnąć i przede wszystkim czy chcę tego jak najbardziej ma sens. Jednak u takich krzykaczy jak z filmiku wyżej nigdy nie chodzi raczej o to.

Najczęściej to są ludzie, którzy tylko negują, nie mając nic w zamian do zaoferowania. Bo autentycznie walenie po łbie kogoś, żeby zajął się dorosłym życiem przy czym te osoby często już mają dziewczyny, żony, stałe pracę jest raczej kulą w płot. Raczej przypomina mi to coś na zasadzie krzyczenia do wyobrażeń ludzi, którzy są najbardziej topornymi stereotypami niż kimś kto przypomina realnego człowieka.

Do tego jak na ironie tacy napinacze, którzy podchodzą do tego z tak niezdrowymi emocjami są kompletnym zaprzeczeniem dojrzałości. Dorośli ludzie powinni mieć za przeproszeniem w tyłku co kto robi ze swoim wolnym czasem. Ewentualnie zawsze ktoś tam wyraża swoje zdanie, ale w tak niezdrowy sposób? Wolne żarty, gdzie ta dojrzałość  ;D


Offline Pan M

Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
« Odpowiedź #50 dnia: Wt, 03 Sierpień 2021, 14:02:20 »
Chyba mnie wzięło na wyszukiwanie takich opinii idealnie wpisujących się tytuł wątku ;D

https://www.filmweb.pl/news/Cronenberg%3A+%22Ekranizacje+komiks%C3%B3w+nigdy+nie+b%C4%99d%C4%85+sztuk%C4%85+%22-88058

Kolejny kwiatek sprzed lat. Zastanawiające jest w sumie, że artyści tego typu nawet szczególnie nie wysilają się, żeby minimalnie zbadać temat.

Czy wychodzi masa szrotów w świecie komiksów? Jasne. Tylko gdzie tego nie ma na dobrą sprawę. Analogicznie nikt nie powie, że nie ogląda filmów bo widział 365 dni więc te filmy to okropieństwa jakieś są.

Zastanawia mnie czy serio ktoś taki jak Croneberg nie słyszał o twórczości Moore'a, Morrisona, Ennisa, Gaimana, Ellisa, Clermonta, Loeba, Millera, Millara, Wolfamana, Pereza, Waida etc.

Najlepszy w tym wszystkim jest fragment o ambicjach horroru. Przecież horror powierzchownie kojarzy się w takim sam nieszczególnie ambitny sposób jak komiksy. Jestem doskonale świadom wagi takich obrazów jak "Mucha", "Dziecko rosemary" czy "Lśnienie", tylko ile popeliny wychodzi na takie perełki?

Skoro horror ma ambicje to czemu nie komiks. No panie no co pan chce się rzec.

Teraz najlepsze. Cronenberg sam mam w portfolio ekranizacje " Historii przemocy", który uwaga jest komiksem ¯\_(ツ)_/¯


https://booklips.pl/newsy/alan-moore-o-komiksowych-superbohaterach-nie-cierpie-ich-sa-paskudni/

Tu już mocniejsze uderzenie, bo ze strony legendy branży. Moore pewnie doskonale wie jak to wygląda od wewnątrz i jego historia konfliktów z wydawcami jest wręcz legendarna w światku komiksowym, ale  padanie takich słów ze strony twórcy "Watchmen" i "Miraclemana" brzmi jak auto rant.

Czy Moore uważa, że gatunek jest niezdolny do ambicji sam w sobie, czy to po prostu złość na to, że jego dekonstrukcje nie sprawiły, że gatunek na stałe nie dojrzał i wciąż jest tam ogrom niezobowiązującej zwyczajnej rozrywki?


Edit: Ten link z Cronbergiem już wrzucałem, ale niech w sumie wisi jak już się naprodukowałem z dłuższym komentarzem.

« Ostatnia zmiana: Wt, 03 Sierpień 2021, 14:11:00 wysłana przez Pan M »

Offline death_bird

Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
« Odpowiedź #51 dnia: Śr, 03 Listopad 2021, 19:58:41 »
Nie wiem gdzie to wrzucić toteż idzie tutaj (choć w sumie prawie zupełnie nie na temat).

Może to jest wiedza powszechna, może nie, ale do tej pory pojęcia nie miałem (albo skutecznie zapomniałem, że kiedyś miałem):

https://en.wikipedia.org/wiki/Thanos_(name)

Mosznobrody Grekiem z Tytana jest.  :o Ciekawe kiedy rodzina z Tesalii emigrowała.  ???
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline Pan M

Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
« Odpowiedź #52 dnia: Nd, 14 Listopad 2021, 14:09:22 »
Nie chodzi stricte o komiksy, tylko filmy i wiele było już słów krytyki w tym temacie, ale to cóż jak na ten moment najbardziej prymitywna i żałosna krytyka do tej pory.

https://filmozercy.com/wpis/ridley-scott-ostro-krytykuje-filmy-superbohaterskie-ich-scenariusze-sa-po-prostu-chu-we

Ridley chłopie nie pij tyle. Chyba tylko 12 latków mogą zaboleć te słowa, ja parsknąłem śmiechem.

Wpisując się w jego własne słowotwórstwo, to nie wspomnę, że reżyserko to sam owalił na brązowo markę Obcego  ;D

Offline amsterdream

Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
« Odpowiedź #53 dnia: Nd, 14 Listopad 2021, 14:11:50 »
W końcu ktoś to powiedział głośno. Zgadzam się z każdym słowem Ridleya.

Offline Pan M

Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
« Odpowiedź #54 dnia: Nd, 14 Listopad 2021, 14:16:09 »
W końcu ktoś to powiedział głośno. Zgadzam się z każdym słowem Ridleya.

Logan, Joker, Batmany Nolana są lepsze od wszystkiego co Ridley wypluwa z siebie w ostatnim czasie ¯\_(ツ)_/¯

Jakie kurła w końcu XD Przecież już były słowa Coppoli, Scorsese, Villeneuve'a. Ot chłop się złapał na spóźniony pociąg. No i u panów wyżej była jakaś merytoryka i parę słusznych spostrzeżeń, a tutaj jest spina jak u gimbusa.

Bender

  • Gość
Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
« Odpowiedź #55 dnia: Nd, 14 Listopad 2021, 15:46:32 »
I możnaby to potraktować poważnie gdyby nie fakt, że Scott jak dla mnie zrobił 3 dobre filmy. I to trzy jego pierwsze. Reszta to w porywach przeciętniaki albo po prosztu kaszany. OK, Gladiator jest bardzo popularny ale dla mnie nadal ckliwy pompatyczny film, no ale nie będe się tu kłócił. Cała reszta? oh well... 

To jest totalny buc z giga ego. I tyle. A narzekanie na scenariusze, majac na koncie takie filmy jak Prometheus czy Covenant to juz czysta groteska.

Offline Pan M

Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
« Odpowiedź #56 dnia: Nd, 14 Listopad 2021, 16:45:28 »
To też trochę zarysowuje kontekst

https://www.boxofficemojo.com/release/rl3819143681/?ref_=bo_hm_rd

Ja sam o tym filmie coś tam ledwo słyszałem i podejrzewam, że wśród statystycznych zjadaczy popcornu to ten film nie istnieje.

Zresztą wystarczy spojrzeć na te cyferki z box office.

Boli oj boli i musiało się po drodze dostać temu co dziś nośne. Do tego w świecie filmu jest mało co równie niezręcznego, żenującego jak twórca, który podnieca się samym sobą. Na litość Scott powinien wiedzieć, że publiczna masturbacja nad własnym dorobkiem to nie jest najbardziej pożądana rzecz.

Nie, żeby te filmy sh były oczywiście jakieś szczególnie ambitne w większości przypadków, ale nie ma nic złego w rozrywce, poza tym są wyjątki.

Jak dla mnie zwykły konflikt pokoleń, typ ma ponad 80 lat widocznie nigdy tego gatunku nie lubił i tyle.

Przecież to już od dawna jest w sumie taka wiązanka od pokolenia, które tego nie łapie. Swojego czasu dissowała te filmy nawet Jennifer Aniston.
« Ostatnia zmiana: Nd, 14 Listopad 2021, 16:48:14 wysłana przez Pan M »

Offline Death

Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
« Odpowiedź #57 dnia: Nd, 14 Listopad 2021, 17:18:47 »
Ja bardzo, bardzo lubię Prometeusza i Przymierze. Naprawdę bardzo. Miałem uwagi do Prometeusza po premierze, ale zostały one rozwiane, kiedy o niektórych rzeczach trochę doczytałem, a niektóre przemyślałem. Np. nie wiedziałem, że wojsko faktycznie stosuje zszywki, nie wiedziałem, że główna bohaterka faktycznie mogła po tej operacji biegać po statku, bo człowiek w chwili paniki jest w stanie przebiec kilka kilometrów nawet po tłuczonym szkle i nie czuje bólu itd. A naukowcy debile? Naukowcy to często są życiowi debile. Mają zajawkę na jakimś punkcie, a w życiu są jak dzieci we mgle. Uwielbiam muzykę, pomysł na Prometeusza, uwielbiam Fassbendera i nawiązania do Lawrence'a z Arabii. Mam oba filmy na blu-ray i widziałem już kilka razy.
Najgorszy film Ridleya Scotta jaki widziałem to Robin Hood. Ósmy pasażer Nostromo i Łowca androidów to bodaj dwa najlepsze filmy sci-fi w historii amerykańskiego kina, a Gladiator to zajebisty film za którego Phoenix powinien zgarnąć Oskara, a nie Crowe. Ten nowy o rycerzach też jest w porządku. Lubię Ridleya.

Offline Mizantrop

Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
« Odpowiedź #58 dnia: Nd, 14 Listopad 2021, 17:24:16 »
Ridley dołącza do 'elitarnego' klubu twórców "Moje filmy zarabiają mniej niż te dla masowego widza, więc te drugie muszą być do d*py", tudzież "Robię sztuczny szum wokół siebie, bo inaczej moje filmy będą zaliczały coraz większą padaczkę finansową".

Szkoda, że na starość poszedł tą drogą, bo były czasy kiedy potrafił być relevant, i to poprzez swoją pracę, a nie czcze gadanie.

Offline Pan M

Odp: "Dorośli czytelnicy komiksów to kretyni"
« Odpowiedź #59 dnia: Nd, 14 Listopad 2021, 17:27:32 »
Ja bardzo, bardzo lubię Prometeusza i Przymierze. Naprawdę bardzo. Miałem uwagi do Prometeusza po premierze, ale zostały one rozwiane, kiedy o niektórych rzeczach trochę doczytałem, a niektóre przemyślałem. Np. nie wiedziałem, że wojsko faktycznie stosuje zszywki, nie wiedziałem, że główna bohaterka faktycznie mogła po tej operacji biegać po statku, bo człowiek w chwili paniki jest w stanie przebiec kilka kilometrów nawet po tłuczonym szkle i nie czuje bólu itd. A naukowcy debile? Naukowcy to często są życiowi debile. Mają zajawkę na jakimś punkcie, a w życiu są jak dzieci we mgle. Uwielbiam muzykę, pomysł na Prometeusza, uwielbiam Fassbendera i nawiązania do Lawrence'a z Arabii. Mam oba filmy na blu-ray i widziałem już kilka razy.
Najgorszy film Ridleya Scotta jaki widziałem to Robin Hood. Ósmy pasażer Nostromo i Łowca androidów to bodaj dwa najlepsze filmy sci-fi w historii amerykańskiego kina, a Gladiator to zajebisty film za którego Phoenix powinien zgarnąć Oskara, a nie Crowe. Ten nowy o rycerzach też jest w porządku. Lubię Ridleya.

Film Villeneuve'a imo lepszy od BR Scotta. Scenografia, zdjęcia i psychologia postaci na zdecydowanie lepszym poziomie. Ja wiem, ze pierwszy BR to klasyka etc. ale tak mam i już.

Co do tych jego prometeuszowych głupotek, jeżeli film nie broni się samodzielnie, a trzeba o nim doczytać w sieci, książce etc. to jest gówno a nie film  :D