Szkoda, że oficjalne wydanie MTV Unplugged Pearl Jamu jest niekompletne (brakuje RITFW).
Tak wlasciwie to brakuje troche wiecej. Po Rocking in the Free World zagrali jeszcze na bis Garden i Leash. Zaluje, ze nie ma calosci wydanej.
Dlatego trzeba słuchać tylko podziemny BM okładaki rodem z lat 90tych, biel i czerń, mrok, chłód i czyste zło
W przypadku Graveland to nie czyste zlo tylko czysta glupota
przynajmniej jesli chodzi o okladke do Thousand Swords
Ale wrcajac do meritum to w natloku tych mrocznych, bialo-czarnych okladek, wspolczesne kapele stwierdzily, ze jak mawia stare, dobre, marketingowe przyslowie: niewazne jak mowia, aby mowili. I niektorzy mieli racje - Deafheaven wypuscil w 2013 plyte Sunbather z taka okladka:
Z tym, ze to jest post black metal wiec im w sumie wolno
ale glosno bylo o nich z powodu okladki a nie muzyki.
Kilka lat pozniej tradycyjny BM projekt Sacred Son zrobil to samo. Okladka, delikatnie mowiac, niedopasowana do zawartosci:
I znow robilo sie glosno, ale nie z tych powodow co trzeba.