Tu nie chodzi o prawdziwa patologie w spolecznym tego slowa znaczeniu a o pewna kreacje. teksty, muzyka, zachowanie na scenie i podczas wywiadow itd.
Fragment wywiadu z Gruzja np:
" Jak określacie muzykę którą gracie? Dla purystów nie będzie to za skurwysyna black metal, bo jak to tak? Na swój użytek ukułem stwierdzenie Pato Black Metal. Coś jak patostreaming. Jakby Slums Attack poznało się z Mayhem z epoki „Deathcrush”. Jak Turin Turambar po amfetaminowym zejściu… Jak sąsiad napierdalający głową małżonki o ścianę w rytm Hellhammer… Mogę tak długo…
G.: Wystarczy! Kto miał dojść, ten doszedł.
O.: Na „I iść dalej” to wszystko jest bardzo wulgarne, atawistyczne i namacalne, zdegenerowane. Teksty, muzyka, brzmienie. Do tego kurewsko hermetyczne, szczególnie w warstwie tekstowej."
Plus np fragment teksu grupy Sznur - Czuję zapach Twojej cipy:
"To jest twoje miejsce, wśród brudu i odpadków
Wszy i ludzie w jednej pościeli
Pochodzę ze śmieci
Tylko spać i jebać
Tutaj jasno i ciemno nie znaczą nic"
jest to pewnego rodzaju poza, ale tak jak pisalem wczesniej - czuc troche swiezosci.