W skrócie historia wygląda tak, że panowie muzycy w pewnym momencie mocno się poróżnili, rozchodzili się, później schodzili i ponownie rozchodzili, kłócili o prawa do nazwy, odradzali raz w takim, innym razem w praktycznie innym składzie.
To, że w międzyczasie udało wydać się im kilka niezłych płyt, można uznać za spore osiągnięcie.
Teraz, po kilku latach ciszy zespół ma się ponownie odrodzić z nowym wokalistą, ale ja chyba straciłem już zainteresowanie…