Autor Wątek: Kolekcje muzyczne  (Przeczytany 34508 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline AntekSocjalny

Odp: Kolekcje muzyczne
« Odpowiedź #135 dnia: Pt, 24 Wrzesień 2021, 17:58:24 »
W sumie następny do kolekcji

Offline Kielo

Odp: Kolekcje muzyczne
« Odpowiedź #136 dnia: Pt, 24 Wrzesień 2021, 18:45:04 »
No to baw sie dobrze (bo to juz za chwile :) )

Rotting Christ bym z checia zobaczyl na zywo. Ale mam nadzieje, ze nie beda grali glownie materialu z ostatniej plyty  ;)

Offline AntekSocjalny

Odp: Kolekcje muzyczne
« Odpowiedź #137 dnia: Pt, 24 Wrzesień 2021, 19:22:36 »
Też liczę na starocie, ale nie okłamujmy się, większość to będą nowości, chociaż album Rituals fest mi się podoba za kilka minut wchodzą na scenę

Offline AntekSocjalny

Odp: Kolekcje muzyczne
« Odpowiedź #138 dnia: Pt, 24 Wrzesień 2021, 19:38:54 »
Rotting Christ

Offline Leyek

Odp: Kolekcje muzyczne
« Odpowiedź #139 dnia: So, 25 Wrzesień 2021, 17:06:32 »
Skromne zakupy z ostatniego miesiąca (jednocześnie jedyne jak na razie w tym roku) + najlepsze 2 płyty kupione w 2020 (Błoto, Black Dahlia)


Offline Interloper

Odp: Kolekcje muzyczne
« Odpowiedź #140 dnia: Nd, 26 Wrzesień 2021, 10:51:31 »
Betrayer miażdży. Też mam tę płytę. :)

Offline Kielo

Odp: Kolekcje muzyczne
« Odpowiedź #141 dnia: Nd, 26 Wrzesień 2021, 12:50:16 »
Nie widzialem, ze pierwszy Betrayer mial reedycje... mialem za dawnych czasow na kasecie, ale na CD juz nie moglem znalezc. Super wiadomosc 😁

Offline Leyek

Odp: Kolekcje muzyczne
« Odpowiedź #142 dnia: Nd, 26 Wrzesień 2021, 15:57:58 »
@Kielo Nawet podwójną reedycję, bo na płycie jest też pierwsze demko :). Do tego fajna wkładka - ze zdjęciami artykułów z zinów, plakatów i fotek z koncertów. Widziałem ich w tym roku na żywo i była moc. Wg mnie najlepiej tego wieczoru wypadli (a grali też m.in. Horrorscope czy jako headliner Artillery).










Offline Leyek

Odp: Kolekcje muzyczne
« Odpowiedź #143 dnia: Nd, 26 Wrzesień 2021, 19:43:40 »
Moim zdaniem jest dobrze a nawet bardzo dobrze. Najlepszy album od czasow Brave New World. Typowy maiden, troszke nowoczesniejszego brzmienia, ale bez szalenstw. Mimo wieku chlopaki daja rade, na pewno bede do niego wracal czesto.

Przesłuchałem już kilka razy i mam niestety zupełnie inne odczucia. Oczekiwałem czegoś b. dobrego a dostałem przeciętniactwo i przynudzanie. Zanim odebrałem Senjutsu z Empiku przesłuchałem, żeby się nastawić parę razy The Final Frontier (akurat miałem pod ręką) i ten album mimo, że nie jest dla mnie jakimś topem, bije najnowszy na głowę. Przede wszystkim ma jakąś energię, ikrę. Nawet w standardowych płytowych zapychaczach (Isle of Avalon, Starblind) coś ciekawego się dzieje. A na Senjutsu w takim Lost in a Lost World czy Death of the Celts środek jest tak nudny, że można zasnąć, co chwilę te same przeciętne riffy. The Writing on the Wall i The Parchment jedynie jakoś wyróżniają się dla mnie ponad przeciętną, choć ten drugi kawałek też jest nierówny. Ogólnie zespół na tej płycie przegiął z długością poszczególnych kawałków (materiał z drugiej płyty skondensowany do 15-20 min. byłaby niezły, a obecnie po którymś przesłuchaniu jest tylko męcząca ta część). Lubię ich rozbudowane "kobyły" (Revelations - dla mnie to w ogóle ich najlepszy kawałek, Ancient Mariner czy Dance of Death), ale w takim czasie musi się coś dziać, a nie 10 min. tego samego. Nawet takie kończące The Final Frontier - When The Wild Wind Blows to niestety poziom nieosiągalny dla najnowszej płyty.

Offline Kielo

Odp: Kolekcje muzyczne
« Odpowiedź #144 dnia: Pn, 27 Wrzesień 2021, 13:25:38 »
Przesłuchałem już kilka razy i mam niestety zupełnie inne odczucia.

ja sie jednak bede upieral przy swoim. przesluchalem juz kilkanascie razy i w moim (podkreslam) odczuciu album jest mniej spontaniczny, niz niektore poprzednie, ale nie mniej energetyczny.
jest bardziej dopracowany, mozna powiedziec "mocno studyjny", ale z drugiej strony panowie sa juz dobrze po szescdziesiatce.
widac, ze chlopaki doskonale sie ze soba czuja, widac ciagla ewolucje ich umiejetnosci.

jesli chodzi o utwory to:

- senjutsu - jak na otwierajacy plyte maidenow raczej nieprzewidywalny, zazwyczaj jest to rokowy galop, tym razem mamy srednie tempo, super melodyjny, bujany, refren, "niemaidenowe" sola. jako wstep zapowiada epicki album.
- stratego - fajny, szybki kawalek, typowy basowy pochod Steve'a, przywodzi na mysl ere 7th son
- writing on the wall - utwor ok, troche nie pasuje mi ten ogolny "southern rock feel", szczegolnie jak na pierwszy singiel. ale rowniez to doskonala melodia, swietne przejscia, sporo energii jak na kawalek w srednim tempie. solo to polaczenie maidenow z amerykanskim mainstream rockiem.
- z lost in a lost world sie zgodze troche nudnawe, ale solo jest swietne, akustyczny wstep, chorki i klawisze w tle doskonale pasuja do ogolnej koncepcji utworu.
- days of future past - swietny riff i budowanie napiecia, bardzo koncertowy refren.
- time machine - mimo, ze znowu srednie tempo jest jednym z najlepszych kawalkow na plycie. rozwija sie jak typowy maidenowy utwor z najlepszych czasow, prosty, ale wpadajacy w ucho riff, zmiany tempa.
- darkest hour - moj ulubiony utwor. atmosferyczny, doskonale skomponowany tematyka bliska sercu, swietne solo, klimat bliski balladom z lat 80tych
- death of the celts - ponad 10 minut, dosyc zlozony kawalek, ale muzycznie i wokalnie brzmi troche jak ballada spiewana przez sredniowiecznego barda co samo w sobie jest ciekawer
- the parchment - znow swietny riff, ktory pasowalby na np powerslave, zlowrogi, budowany powoli klimat. jeden z lepszych kawalkow (mimo, ze najdluzszy na plycie)
- hell on earth, toche za bardzo przewidywalny, ale oprocz tego nie mam nic do zarzucenia, ciekawy riff, zlozona kompozycja, duzo energii, dobry sposob na zamkniecie plyty

podsumowujac od dawna plyta maidenow nie miala az tylu dobrych utworow i tak niewielu wypelniaczy. widac, ze mieli pomysl na plyte i talent zeby ja dobrze nagrac. spelnili moje oczekiwania w 100% szczegolnie jesli porownamy ja do kilku poprzednich - od dance of the death do book of souls.

a wracajac do betrayera to w ten sam sobow pierwsza plyta pandemonium zostala wydana. na pewno kupie betrayera, mimo, ze nie slyszalem tego pierwszego dema. poczatek lat 90 to byl doskonaly czas w polskim metalu...

Offline Leyek

Odp: Kolekcje muzyczne
« Odpowiedź #145 dnia: Pn, 27 Wrzesień 2021, 23:55:58 »
Rozpisałeś się. Ja na pewno tą płytę jeszcze nie raz przesłucham. Przede wszystkim bardziej się skupiając (teraz słuchałem głównie pracując) i na lepszym sprzęcie niż głośniki komputerowe (choć nienajgorsze, ale w głównym sprzęcie obecnie wzmacniacz mam padnięty). The Final Frontier po premierze też mi wchodziło tak sobie, a teraz super mi się tego słucha.

To drugie demo Betreyera momentami brzmi jak nagrywane "jamnikiem" w piwnicy :), ale daje radę to słuchać, choć chyba bardziej jako ciekawostkę. Thrashowe mocno.

Ogólnie niepotrzebnie wchodziłem w ten wątek :) Mam zaległości muzyczne z ostatnich kilku lat, na bieżąco byłem tylko z kilkoma pewniakami dla mnie (Black Dahlia, Kreator, Behemoth, Ironi), a moja playlista z ostatniego roku to z 10-15 płyt na krzyż z czego słuchane głównie kilka. A teraz już wyszukuję co z kapel co słuchałem powychodziło i warto byłoby kupić + zaległości ze starych czasów co zawsze chciałem mieć swoje kopie - pierwsza Vesania, pierwszy Infernal War, Cattle Decapitation - The Harvest Floor.

Offline Kielo

Odp: Kolekcje muzyczne
« Odpowiedź #146 dnia: Wt, 05 Październik 2021, 16:41:19 »
@Leyek - ja caly czas dokupuje zaleglosci. glownie rzeczy, ktore mialem na kasetach. oprocz tego rzeczy ulubionych kapel na biezaco no i co chwile pojawiaja sie nowe kapele. no coz, zycie nie jest latwe :)

w miedzyczasie dotarly nastepujace nabytki:












Offline AntekSocjalny

Odp: Kolekcje muzyczne
« Odpowiedź #147 dnia: Śr, 06 Październik 2021, 20:17:17 »
Skromnie, ale za to polska klasyka...ZIP Squad "Chleb Powszedni" pierwszy raz na winylu, tutaj w wersji deluxe

Offline death_bird

Odp: Kolekcje muzyczne
« Odpowiedź #148 dnia: Pt, 29 Październik 2021, 13:03:19 »
W tym roku św. Mikołaj przybył wcześniej.

Z głupia frant zajrzałem do sklepiku Loreeny i zobaczyłem takie oto 5-płytowe wydawnictwo albumu "The Visit" w wersji "The Definitive Edition".
Prezentuje się to mniej więcej tak:







Przy czym nie ukrywam - z racji tego, że tzw. wypasione kolekcjonerskie wydania interesują mnie raczej mniej niż średnio pewnie bym go nie nabył. Wszystko więc rozbiło się o tę jedną kartkę:



Faktem jest, iż dla wieloletniego fana nie jest to wymarzony sposób na zdobycie autografu niemniej biorąc pod uwagę, że jak do tej pory L.M. do Polski zawitała raptem dwa razy i tak jakoś ani razu nie złożyło się żeby przed czy też po koncercie udało się Ją spotkać, tym samym nie pozostaje mi nic innego jak nabyć ramkę i wierzyć w to, że faktycznie jest odręczny.  ::)
« Ostatnia zmiana: Pt, 29 Październik 2021, 13:08:24 wysłana przez death_bird »
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline Kielo

Odp: Kolekcje muzyczne
« Odpowiedź #149 dnia: So, 30 Październik 2021, 11:32:03 »
Nie moje klimaty, ale box swietny. No i autograf - bomba.

U mnie w tym miesiacu troche roznosci wpadlo: