Forum KOMIKSpec.pl
Pozostałe => Muzyka => Wątek zaczęty przez: Bender w So, 10 Sierpień 2019, 20:04:04
-
...anyone?
Laibach
Throbbing Gristle
Psychic TV
Sigillum S
Ministry
Revolting Cocks
Big Black
-
Niezłe, niezłe. A ja na to tak:
i jeszcze takie po polsku z dawnych lat:
-
Broken to moje drugie ulubione Halo NIN
-
Feindflug
-
Bender, to jesteś trzecią znaną mi osobą słuchającą BigBlack :D Cieszy mię to, rośnie armia :D
-
A gdzie cyborgi ?
Same Zombiaki wokół, pewnie przez karnawał tak ich pełno.
Sisters Of Mercy i np. ich "Long Train" (wolę im starsze tym lepsze - próbka z wykonem, a tekst można jak komuś go potrzeba łatwo znaleźć), bo warto.
Na karnawał w sam raz:
Co do Laibach - uwielbiam "Achtung" w wersji Penta rmx
Do rychłego wkrótce- teraz będę w trasie !
-
Dwa polskie klasyki:)
Ciekawe czy ktoś yo pamięta?
-
Co do Marka Bilińskiego - 2 pierwsze płyty , z których 1 jest najlepsza - owszem w porządku, ale wolałem trio Omni. Np. Necropolis part 2 Chyba nadal mam jako dzwonek w telefonie.
Pamiętam.
-
Uczta dla mych uszu:
To powinna być kanoniczna wersja "Przybyszy z Matplanety".
|||
Rogucki ma coś z cyborga [na scenie] a dyrygent wyposażony jest w uszy prawie takie jak moje.
|||
Apotheosis wymaga obszernej przestrzeni dla właściwego rozmachu.
[Karol Orff się z wrażenia w grobie przewraca zapewne]
|||
Z wrocławskiej Hali Stulecia - multimedialnie.
-
BigBlack :D
Polecam wszelakich szarpidrutów i Atomizer.
-
Po indiańsku z boliwijskiego Potosi.
"Warmikuna Yupaychasqapuni kasunchik"
ALCOHOLIKA LA CHRISTO & LUZMILA CARPIO
Potosino Soy
-
Trzeba falę schłodzić z zimną krwią.
Aurora, Aya RL, No Smoking, 1000000 Bulgarians, Chanel - poniżej (jak zwykle)
Polska święta pracy święta zmarłych ziemia obiecana
Dżez gdy w uszach dźwięk wibruje
Koniec
Przecinek kropka koniec, jak to Gawęda śpiewała: gdy słońce jest w puzonie.
Bułgarzy ( One Million Bulgarians ), właściwie 1 z nich, w różnych składach pływają nadal po scenie. No i Chanel Projekt wraca.
-
Papsy dołowali podobno już przed Kanadyjczykami ze Skinny Puppy.
Najbardziej dołowało Kombi wespół ze Soyką, Neumannem, Hajdunem.
W istocie bliżej mu do funky/soul/disco błysko, ale klimat jest z synth-space.
W tym wizualny.
|
Dołujący są Moskale i cały Ambroży Kleks w kilku odsłonach przygody nie daje nadziei.
Geniusz Andrzej Korzyński - doskonały klimat płynie.
-
Porcja dubstepów
Howoryły i kuriły, Zima nie budiet, Tri pałoski
-
Ciekawie brzmi: (slowed + reverb)/b]
type o negative - i don’t wanna be me
-
Psychodelia (White Rabbit - Grace Slick, ...)
Scena krautrockowa także była unurzana psychodelicznie. W tym i Kraftwerk.
Motorik - Klaus Dinger, itd.
2 tutoriale o Kraftwerkowych rytmach.
[Wczesny minimalizm wynikał z maksymalizmu 2 perkusistów kapeli Showaddywaddy, czyli połączonych sił 2 kapel "modsów"], ale o tym to zupełnie inna opowieść.
Lepiej jest syntetycznie i konkretnie niż zabawowo.
Kraftwerk traktuję śmiertelnie poważnie i patetycznie.
Zmienili pop-kulturę.
(Bo: do przytulania się nie nadają- w przeciwieństwie do "chłopców" rokendrolowców).
Zmienili podejście publiki do artysty.
-
Front Line Assembly: Mindphaser
Psychic TV: Joy
Coil: Ostia
Die Krupps / Nitzer Ebb: Machineries of Joy
SPK: Slogun
-
Dawno zasłuchiwałem się i lubię wracać do niektórych utworów jak: