Poczytałem sobie "Bohaterów ostatniej akcji" i bardzo fajna lektura. Szkoda, że krótka i kończy się na pierwszej połowie lat 90-tych. Przydałby się też opis do rozdziałów kto w nim jest w danym momencie bohaterem. Raz jest Van Damme, raz Arnold czy Chuck Norris i tak skacze. A wystarczyło dać pod rozdziałem podpis.
No i chętnie poczytałbym jeszcze o paru niezłych filmach Arnolda, których tu nie ma. O Egzekutorze, 6 dniu lub Terminatorze 3. Z Van Damme'a o Legioniście a z Seagala o Mrocznej dzielnicy czyli filmie, który wręcz zakończył jego karierę robienia przyzwoitych tytułów po którym były już tylko gnioty.
I za mało zdjęć, kilka w połowie książki to stanowczo za mało. Ale i tak warto choć chciałoby się z 700 stron a nie 340. Jak Seagal trafił do kina? Pokazał co umie w udawanym pojedynku i już wystarczyło by zrobić wrażenie i zadzwonić do Andrew Davisa by zrobićz nim Nico.
Teraz czas kupić Doom Guya bo co jak co ale w gierki ID Software to się zagrywało. W Mortal Kombat nie - to nie wiem czy brać grubą książkę o tej grze.