Czy Pani Jeziora, to nie był już zlepek? Skoki po światach, lawinowy przyrost uniwersum, jakby pompą chciał przebić Tolkiena ale mało dobrych dialogów. Chrzest Ognia to teżnaśladowanie Tolkiena, podróż po nitce. Saga rozlazła się po wydarzeniach na Thanedd. Podobnie padła Gra o Tron, nitki czasowe które tylko dla jednej z nich są ciekawe. Sapek miał pomysł na Ciri, a Geralt w tym czasie tylko przynudzał.
Z Sezonu Burz pamiętam ten żarcik typowy dla Sapkowskiego. To chyba w grze też wrzucili, albo przynajmniej memy się kręciły po sieci z wykorzystaniem grafiki z W3
- Tyś, siwy huncwocie, nadal kiepski w rachunkach - syknęła Fryga. - Znowu trzeba ci pomóc liczyć? Ty jesteś jeden, nas jest trójka. Znaczy, nas jest więcej.
- Was jest trójka - powiódł po nich wzrokiem - a ja jestem jeden. Ale wcale nie jest was więcej. To taki matematyczny paradoks i wyjątek od reguły.
- Znaczy, że jak?
- Znaczy, spierdalajcie stąd w podskokach. Póki jeszcze jesteście zdolni do podskoków.
Death, Zagrałem w W3 trzy razy, ponad tysiąc godzin, podobał mi się pod kosmos. Niemniej Geralt z książek bije growego. W grze to ciągle dobry wujek. Podchodzi pyta, ma dobre rozwiązanie na wszystko.
- Znaczy, spierdalajcie stąd w podskokach. Póki jeszcze jesteście zdolni do podskoków.