Forum KOMIKSpec.pl
Pozostałe => Literatura => Wątek zaczęty przez: death_bird w Pn, 04 Luty 2019, 22:04:27
-
Żywcem nie wiedziałem gdzie to założyć... Może przydałby się dział "Różne"...
W każdym razie.
Jako człowiek nieposiadający przychówku potrzebuję prosić o pomoc. Kuzyn z dawno zaginionego odłamu rodziny zjechał nad Wisłę zza Wielkiej Wody wraz z całym stadem i teraz zastanawiam się jak przybliżyć małym Jankesom (co to polski trochę rozumieją, ale nic nie mówią) kulturę przodków.
Sytuacja kształtuje się następująco: młody ma 6 lat i w jego przypadku w pierwszej kolejności pomyślałem o "Kajko i Kokosz" w wersji anglosaskiej, ale na Bonito data ukazania się to dopiero koniec miesiąca a potrzebowałbym czegoś raczej "na już".
Z kolei mała ma lat "tsy" i dla niej szukam jakieś klasyczne bajki/legendy polskie z dużą ilością obrazków i małą tekstu takoż przetłumaczonego na język Indian i kowbojów coby jej matula do poduszki mogła poczytać.
Poradzicie coś komuś, kto z małymi dziećmi ma do czynienia rzadziej niż z królikami (czyt. gorzej niż rzadko)?
-
Gdy byłem w wieku chłopca to serwowano mi Zawisze Czarnego. Dla dziewczynki może w Pustyni i w puszczy?
Nie wiem tylko czy są wersje obrazkowe i przetłumaczone.
-
Oj, nie wiem, czy znajdziesz jakieś ładne wydanie anglojęzyczne polskich legend, jakiś czas temu miałem podobny pomysł i zrezygnowałem...
Co do KiK - najwyraźniej jest jeszcze w CentrumKomiksu: https://www.centrumkomiksu.pl/kajko-i-kokosz-10-kayko-and-kokosh-flying-sch,3,49,8129
-
O krasnoludkach wrocławskich też nic nie ma? Może od tej strony?
-
Gdy byłem w wieku chłopca to serwowano mi Zawisze Czarnego. Dla dziewczynki może w Pustyni i w puszczy?
Nie wiem tylko czy są wersje obrazkowe i przetłumaczone.
A propos Zawiszy: też pomyślałem o starych piastowskich historiach rysowanych przez Rosińskiego (tam zdaje się była wersja dwujęzyczna). Ale przecież to są starocie a dziecku niczego z antykwariatu z piątej ręki nie dam, bo jak to będzie wyglądało. Z kolei żeby zapoznać się z "W pustyni i w puszczy" to na moje oko trzeba mieć z dziesięć lat. Pamiętam, że jak czytałem za szczyla (8-9 może) to sceny w Chartumie prześladowały mnie nocami. 8) Szukam rzeczy dostosowanych do wieku czyli raczej w stylu "My little pony" tylko z tutejszą tematyką.
Oj, nie wiem, czy znajdziesz jakieś ładne wydanie anglojęzyczne polskich legend, jakiś czas temu miałem podobny pomysł i zrezygnowałem...
Tego właśnie obawiam się po cichu. :(
Co do KiK - najwyraźniej jest jeszcze w CentrumKomiksu:
O. Dziękować.
-
W serii Cała Polska Czyta Dzieciom były bardzo fajne bajki wierszem (polskie). I tam też był podawany sugerowany wiek dziecka.
-
Ale one były po "angielskiemu"? Bo z bajek w języku ojczystym nic mi niestety nie przyjdzie. Chyba będę musiał zastosować metody XX-wieczne i pochodzić po księgarniach w świecie rzeczywistym...
-
No tak, przeoczyłem. Nie, po polsku były. Ale zobacz co po angielsku wydali Brzechwy itd. Tu jest spis tych autorów:
http://www.calapolskaczytadzieciom.pl/bajki-wierszem
Plus oczywiście Chotomska.
Chociaż może być trudno, bo Filemona np. po angielsku chyba nie ma.
Ale - jest Lokomotywa: https://www.thamesandhudsonusa.com/books/locomotive-hardcover
-
Idąc tym tropem- Butenko i "Pan Maluśkiewicz"
https://www.empik.com/szukaj/produkt?q=miniscule&qtype=basicForm
-
O żesz. W życiu nie słyszałem o czymś takim. To się nadaje dla trzylatki?
-
Nadaje, nadaje: http://wiersze.juniora.pl/tuwim/tuwim_p01.html
-
Znalazłem jeszcze lutczynowsko- chotomską interpretację baśni o smoku wawelskim, ale czy Lutczyn spodoba się maluchom...
https://bonito.pl/k-46681626-smok-ze-smoczej-jamy-the-dragon-from-the-dragon-s-den?abpid=3996&abpcid=155&bb_id=6233&bb_coid=6076327
-
Jeszcze kilka dni temu do łba by mi nie strzeliło, że to może przypominać szukanie igły w stogu siana.
Skądinąd może to pomysł na biznes. Zatrudnić rysownika, potrafiącego składać rymy tłumacza i dalej podbijać Londyn i Chicago nadwiślańskimi historiami. ??? Dzięki Lordzie za wysiłek. Na coś muszę się w końcu zdecydować. ::) Do licha. Dzieci to nie jest bułka z masłem. ;D
-
A juści ! Ale z perspektywy czasu [kilkanaście lat, to ciężki wyrok jest ;) ] stwierdzam, że małe dzieci są jednak mniej męczące niż te dorastające ;D
Mam jedną prośbę- gdyby udało ci się namierzyć jakieś baśnie czy legendy z ładnymi ilustracjami [nie musi to być przecież Szancer, choć takie eksportowe wydanie byłoby świetne], to daj mi jakoś znać, choćby przez pw.
I pamiętaj:,,Dzieci są zakałą ludzkości" -A.Słonimski
-
Wygrzebałem coś takiego (cena ciekawa):
https://www.amazon.com/Polish-Legends-Polskie-legendy-Bilingual/dp/B009I2WO7S (https://www.amazon.com/Polish-Legends-Polskie-legendy-Bilingual/dp/B009I2WO7S)
No i zgryz: Wanda - samobójstwo; wieże kościoła Mariackiego - bratobójstwo... Nawet smok wawelski padł ofiarą morderstwa z zimną krwią. :o I daj tu dziecku polskie legendy do czytania. >:(
-
Jakie tam morderstwo, pamiętaj, że nie mieli strzelb nowoczesnych, tylko kamienie , i chodzili za nim z tymi kamieniami parę tygodni ;)
A satanista Twardowski ? Sprawdź, czy rodzina nie jest pod tym względem przeczulona.
Wszystkie legendy założycielskie są krwawe i choć trochę straszne, aby pokazać bachorom, że cuś stworzyć to nie jest takie hop siup ;) Ty się ciesz, że to nie są mity greckie...
-
Przy braciach Grimm to i tak pikuś.
-
To moja ulubiona bajka:
Ja wychodzę po ciasteczka
-Rzekła Mama do Juleczka,
Sprawiajże się tu przykładnie,
Nie ssij palców, bo nieładnie,
Bo kto palec w buzie tłoczy,
Zaraz krawiec doń wyskoczy
Z nożycami zły okrutnie
I paluszki niemi utnie.
Julek przyrzekł słuchać Mamy,
Lecz nie wyszła jeszcze z bramy,
A już nieposłuszny malec
Myk do buzi duży palec!
Wtem ktoś z trzaskiem drzwi otwiera,
Wpada krawiec jak pantera
I do Julka skoczy żywo.
Nożycami w lewo, w prawo
Uciął palec jeden drugi,
Aż krew trysła we dwie strugi.
Julek w krzyk, a krawiec rzecze:
Tak z nieposłuszeństwa leczę!
Wraca Mama, aj! Wstyd! Bieda!
Juleczkowi ciastek nie da,
Bo kto Mamy nie usłucha,
Temu dosyć bułka sucha.
Płacze Julek, żal niebodze,
A paluszki na podłodze.
-
Ty się ciesz, że to nie są mity greckie...
Mity greckie? Phi. :P Spróbuj bajek japońskich. Tam się dopiero dzieje. :o
-
Wybór legend polskich po angielsku : https://bonito.pl/k-90618537-legendy-polskie-polish-legends?gclid=EAIaIQobChMIrd2w0pSt4AIViuR3Ch2KhQq9EAQYAiABEgINAvD_BwE (https://bonito.pl/k-90618537-legendy-polskie-polish-legends?gclid=EAIaIQobChMIrd2w0pSt4AIViuR3Ch2KhQq9EAQYAiABEgINAvD_BwE) Jeszcze takie coś znalazłem : https://www.google.com/aclk?sa=l&ai=DChcSEwijk4eYla3gAhVD4ncKHRnnC2UYABAFGgJlZg&sig=AOD64_1XlMZ2_K5QJ1dO25yh4aBPjgkHBQ&ctype=5&q=&ved=0ahUKEwjSoYOYla3gAhXM-qQKHUysBLQQwzwILA&adurl=
-
@ Pawel M-
A wiesz, że te wierszyki także ilustrował mistrz Butenko ? :)
(https://www.wykop.pl/cdn/c3201142/comment_yD9AJWEQVrVBYn7qhdkgWS7kVVhTArtX.jpg)
@ death bird- tak wpadłem na pomysł z nieco innej bajki ;) Znasz "Mapy" Mizielińskich? To międzynarodowy sukces, znajdziesz po angielsku - cóż, to nie legendy, ale za to wytwór rodzimej kultury, który przebił się na rynku światowym. Co ważniejsze, bardzo przyjemna rzecz, a dzieciukom w tym wieku będzie się podobało na 100%.
I tak dla jasności- akurat japońskie baśnie traktuję jako coś zaskakująco naturalnego. Nawet ChłopcaTofu i Płukacza Fasoli :) Nie wiem, czemu, pewnie wpływ miał na mnie Czernobyl.
-
No, Mizielińskich to też Mamoko.
-
@LordD - "Mapy" przyszły mi do głowy, ale jakoś nie czuję tego pomysłu. Może jeśli uda mi się przejrzeć w jakiejś księgarni to zmienię zdanie, ale na nie traktuję tego jako opcji pierwszego wyboru.Dla mnie japońskie baśnie to jak uderzenie obuchem w potylicę. ;D
-
I jak się ta historia zakończyła?
-
Nie tak jakbym sobie tego życzył niestety. Ponieważ czasu było mało a ja jednak za długo hamletyzowałem mała dostała artykuły "rysownicze" a młody "gwiezdnowojenne" puzzle. I teraz obawiam się, że zawiodłem zarówno jako wujek, jak i jako krzewiciel polskiej kultury na obczyźnie... >:(
-
:(
Cóż, żyzń.