Forum KOMIKSpec.pl

Pozostałe => Literatura => Wątek zaczęty przez: wonap w Śr, 27 Listopad 2019, 09:31:24

Tytuł: Najlepiej zarabiajacy polscy pisarze
Wiadomość wysłana przez: wonap w Śr, 27 Listopad 2019, 09:31:24
Nowy ranking wprost.

Z działu fantastyki więc pewnie to co najwiecej osób interesuje mamy 3 osoby

1. Sapkowski
2. Pilipiuk
3. Piekara

Z literatury cięższej Tokarczuk po otrzyzmaniu Nobla zaczęła kręcić sprzedaż;)

https://www.wprost.pl/tygodnik/10274294/kto-jest-najlepiej-zarabiajacym-polskim-pisarzem-nowy-ranking-wprost.html
Tytuł: Odp: Najlepiej zarabiajacy polscy pisarze
Wiadomość wysłana przez: isteklistek w Śr, 27 Listopad 2019, 09:42:31
Najważniejsze, że jest mocne otwarcie artykułu: "Dwie trzecie Polaków przyznaje, że w ostatnim roku nie przeczytało ani jednej książki [...]". Fajny ranking odzwierciedlający popularność danych autorów, nie wiem, jak to się ma do wydawnictw, ale zaraz może się okazać, że ktoś wyskoczy jak kiedyś Sonia Draga pisząc, że wydają bardzo dobrą literaturę.  z 10 znam tylko 2 nazwiska, reszta nic, a nic mi nie mówi.

Tytuł: Odp: Najlepiej zarabiajacy polscy pisarze
Wiadomość wysłana przez: gashu w Śr, 27 Listopad 2019, 09:47:06
W pierwszej dziesiątce widnieje aż 4 autorów z kategorii "Literatura dziecięca/młodzieżowa". Wychodzi na to, ze Polacy czytają dzieciom lub jako dzieci. Później niestety tracą tą umiejętność.
Tytuł: Odp: Najlepiej zarabiajacy polscy pisarze
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof_Kuryłło w Śr, 27 Listopad 2019, 10:57:10
Smutna ta lista. Na pierwszym miejscu Remigiusz Mróz, wydający 10 książek rocznie. Jak jest z ich jakością pozostaje mi się domyślać - i nie są to optymistyczne przypuszczenia. Na drugim miejscu erotyki pani Blanki których ocena na lubimyczytac oscyluje wokół 5,5. Przeczytam z czystej ciekawości - przetrwałem '50 Twarzy Greya', a tutaj zapowiada się jeszcze grubsza jazda bez trzymanki.

Trzecie miejsce pani Tokarczuk nie powinno dziwić ;). W bibliotekach też już wszystko porezerwowane sto lat naprzód.

dziwi że tak mało autorów fantasy, spodziewałem się np. Jarosława Grzędowicza. chociaż z drugiej strony już chyba kilka lat minęło od kiedy coś wydał.

W pierwszej dziesiątce widnieje aż 4 autorów z kategorii "Literatura dziecięca/młodzieżowa". Wychodzi na to, ze Polacy czytają dzieciom lub jako dzieci. Później niestety tracą tą umiejętność.

dobrze że i tak cokolwiek tym dzieciom czytają
Tytuł: Odp: Najlepiej zarabiajacy polscy pisarze
Wiadomość wysłana przez: isteklistek w Śr, 27 Listopad 2019, 11:11:37
Książki mają być łatwe do czytania, dostarczać rozrywkę i pewnie takie są te z rankingu. Napisać książkę, która stanie się hitem sprzedażowym to też sztuka, bo trzeba się dopasować do większość. Pewnie, gdyby czytelnik był bardziej wymagający, to jeden autor nie tworzyłby kilku książek na rok. Druga sprawa, że mnóstwo ludzi zajmuje sie pisaniem blogów, prowadzeniem kanałów czytelniczych, a to też napędza, bo mają okazję się wypowiedzieć ... no może bardziej zrobić laurkę, bo zazwyczaj do tego się sprowadzają zamieszczane treści, ciężko trafić coś rzeczowego w tych recenzjach - autor dobry, bo dobry.
Tytuł: Odp: Najlepiej zarabiajacy polscy pisarze
Wiadomość wysłana przez: gashu w Śr, 27 Listopad 2019, 12:44:57
Tak samo jak z kinem. Na Avengersów walą tłumy, a na seansie ambitnego, niszowego filmu z Islandii siedzi 5 osób na krzyż.

Swoją drogą, kiedyś wpadły mi w oko wyniki ankiety, gdzie duża część ankietowanych przyznała się, że w którymś tam roku nie przeczytała... nic (książki, komiksu, artykułu w prasie lub na portalu internetowym), a wiedzę o świecie czerpie z youtube'a oraz memów internetowych.

Podobno około 10% studentów w PL to wtórni analfabeci...
Tytuł: Odp: Najlepiej zarabiajacy polscy pisarze
Wiadomość wysłana przez: donT w Śr, 27 Listopad 2019, 17:13:18
Podobno około 10% studentów w PL to wtórni analfabeci...

Patrzac na cos takiego:
UWAGA!!! BLUZGI!


analfabeci to baaaaardzo "dyplomatyczne" okreslenie. Az boli i skreca od patrzenia.

Wladze uczelni jednak zachowaly sie odpowiednio w stosunku do tej ameby.

Tytuł: Odp: Najlepiej zarabiajacy polscy pisarze
Wiadomość wysłana przez: Pawel.M w Śr, 27 Listopad 2019, 18:20:01
Na pierwszym miejscu Remigiusz Mróz, wydający 10 książek rocznie. Jak jest z ich jakością pozostaje mi się domyślać - i nie są to optymistyczne przypuszczenia.
Totalna grafomania - poziom jak z wypracowań 12-latków.

Cytuj
dziwi że tak mało autorów fantasy, spodziewałem się np. Jarosława Grzędowicza. chociaż z drugiej strony już chyba kilka lat minęło od kiedy coś wydał.
Akurat "czyste" fantasy Grzędowicz pisze rzadko, raczej SF lub miksty SF z fantasy. I nie kilka lat - w 2017 r. wydał dwie książki: powieść Hel-3 i zbiór opowiadań Azyl. O wznowieniach nie mówiąc.

Tytuł: Odp: Najlepiej zarabiajacy polscy pisarze
Wiadomość wysłana przez: isteklistek w Śr, 27 Listopad 2019, 21:30:00
Mocny filmik i raczej już z sieci nie zniknie. Będzie się to za nią ciągnąć, pewnie się stanie bohaterką memów, inni youtuberzy pod publiczkę przeprowadzą jej licz i finalnie pojawi się podkład muzyczny pod to, może jakiś mix ze Stonogą. Widzę, że dała już przeprosiny, ale chyba wywalili ją z uczelni, jeszcze rozprawa sądowa.
Tytuł: Odp: Najlepiej zarabiajacy polscy pisarze
Wiadomość wysłana przez: Michael_Korvac w Śr, 27 Listopad 2019, 22:30:42
Tak samo jak z kinem. Na Avengersów walą tłumy, a na seansie ambitnego, niszowego filmu z Islandii siedzi 5 osób na krzyż.

Swoją drogą, kiedyś wpadły mi w oko wyniki ankiety, gdzie duża część ankietowanych przyznała się, że w którymś tam roku nie przeczytała... nic (książki, komiksu, artykułu w prasie lub na portalu internetowym), a wiedzę o świecie czerpie z youtube'a oraz memów internetowych.

Podobno około 10% studentów w PL to wtórni analfabeci...

Czym jest czytanie dla mnie, czy to komiks, literatura popularna, reportaż bądź biografia?
Czytanie to specyficzny akt, ot intrygujący oczyszczający jak katharsis mechanizm, który pobudza wyobraźnię, uczy, i nie jest tylko zapełnieniem sobie wolnego czasu jakimiś minutami czy godzinami lektury. Czytanie jest podróżą, która pobudza zmysły; jest projekcją, swoistym filmem rozgrywanym w naszym umyśle. Doświadczanie ulubionej powieści, komiksu, artykułu czy powiastki pozwala nam wcielić się w swojego ulubionego bohatera - wyobrazić sobie wszystko to, co go otacza itp. Czytanie tworzy z nas kreatorów wyobraźni. Nie wyobrażam sobie ,,nie czytania"; dla mnie jest to błędem, który przez zaprogramowany algorytm trzeba usunąć, czyli... czytać. :)


Nowy ranking wprost.

Z działu fantastyki więc pewnie to co najwiecej osób interesuje mamy 3 osoby

1. Sapkowski
2. Pilipiuk
3. Piekara

Z literatury cięższej Tokarczuk po otrzyzmaniu Nobla zaczęła kręcić sprzedaż;)

https://www.wprost.pl/tygodnik/10274294/kto-jest-najlepiej-zarabiajacym-polskim-pisarzem-nowy-ranking-wprost.html

,,Efekt Tokarczuk", to tzw. "efekt noblowski". Nie wiem, czy ten trend obowiązuje tylko w Polsce, ale otrzymanie Nagrody Nobla przez polską pisarkę spowodowało w inteligencji naszego Narodu - a mówię tylko o danej części Polaków, nie dotyczy to wszystkich - masowe pragnienie kupienia i doświadczenia wszystkich pozycji literackich, za które nasza rodaczka dostała Nobla. Bo przecież nie ma ,,innej literatury", na horyzoncie, gdy w księgarniach jest tyle książek Tokarczuk. Choćbyśmy nie mieli rozeznania w twórczości pisarki, nie rozumieli dyskusji, które ona w nich prowadzi, to i tak musimy jej książkę mieć; nie jedną, a dwie lub może nawet trzy. Nie wiadomo, czy ,,efekt noblowski" przyjąć do swej i społecznej świadkomości, jako zjawisko normalne. A może świadczy to o jakimś niezrozumieniu? Bo, po co zaopatrywać się w książki kogoś kto otrzymał Nobla, i te książki potem czytać i postawić sobie na ulubionej półeczce, jeśli tej literatury się nie rozumie. W Polsce ,,efekt Tokarczuk" jest dla mnie fenomenem, o skalę bardziej abstrakcyjnym zjawiskiem niżeli popularność Remigiusza Mroza (Czy Mróza?Jak się odmienia jego nazwisko?).
Tytuł: Odp: Najlepiej zarabiajacy polscy pisarze
Wiadomość wysłana przez: misiokles w Cz, 28 Listopad 2019, 00:03:57
A efekt Sapkowskiego aż tak bardzo się różni od efektu Tokarczuk?
Tytuł: Odp: Najlepiej zarabiajacy polscy pisarze
Wiadomość wysłana przez: Pawel.M w Cz, 28 Listopad 2019, 09:55:08
Te dane Wprost są nieco z czapy. Sądzę, że pierwsza dwójka najlepiej zarabiających pisarzy to Sapkowski i Tokarczuk, a takiego Mroza czy Lipińską wyprzedzają w cuglach. Dlaczego? Ano bo to zestawienie tylko z polskich księgarń, a Sapek i Tokarczuk więcej chyba zarabiają na tłumaczeniach, niż na polskim rynku. I sądzę też, że właśnie przez tłumaczenia, Tokarczuk byłaby wysoko w takim rankingu nawet bez Nobla.

Druga rzecz, że twórcy rankingu przyjęli, iż autor zarabia 5% od ceny książki. Tymczasem, z tego co się orientuję, stawki poniżej 10% dostają debiutanci, autor jako tako znany koło 10%, autor bardzo znany koło 15%, a Sapek czy Tokarczuk koło 20%.
Tytuł: Odp: Najlepiej zarabiajacy polscy pisarze
Wiadomość wysłana przez: gashu w Cz, 28 Listopad 2019, 09:58:27
,,Efekt Tokarczuk", to tzw. "efekt noblowski". Nie wiem, czy ten trend obowiązuje tylko w Polsce, ale otrzymanie Nagrody Nobla przez polską pisarkę spowodowało w inteligencji naszego Narodu - a mówię tylko o danej części Polaków, nie dotyczy to wszystkich - masowe pragnienie kupienia i doświadczenia wszystkich pozycji literackich, za które nasza rodaczka dostała Nobla.

Warto dodać, że jest to efekt wybitnie chwilowy. Podobny występuje czasem w przypadku śmierci autora lub muzyka (przykład -  chwilowy boom na płyty Niemena po jego odejściu).
Tytuł: Odp: Najlepiej zarabiajacy polscy pisarze
Wiadomość wysłana przez: isteklistek w Cz, 28 Listopad 2019, 10:49:27
Te dane Wprost są nieco z czapy. Sądzę, że pierwsza dwójka najlepiej zarabiających pisarzy to Sapkowski i Tokarczuk, a takiego Mroza czy Lipińską wyprzedzają w cuglach. Dlaczego? Ano bo to zestawienie tylko z polskich księgarń, a Sapek i Tokarczuk więcej chyba zarabiają na tłumaczeniach, niż na polskim rynku. I sądzę też, że właśnie przez tłumaczenia, Tokarczuk byłaby wysoko w takim rankingu nawet bez Nobla.

Druga rzecz, że twórcy rankingu przyjęli, iż autor zarabia 5% od ceny książki. Tymczasem, z tego co się orientuję, stawki poniżej 10% dostają debiutanci, autor jako tako znany koło 10%, autor bardzo znany koło 15%, a Sapek czy Tokarczuk koło 20%.

Żulczyk już to zdementował, że zarabia zdecydowanie więcej, bo jeszcze są pieniądze za scenariusze, prawa zależne, spotkania autorskie, tantiemy ZAPA. Nie wiem, jak to wygląda w sprawie Tokarczuk, ale jej chyba nie ekranizują w przeciwieństwie do Mroza, gdzie szybko książka-szybko TV. Nie jestem pewien, ale chyba kiedyś w wywiadzie Marek Kondrat powiedział, że w reklamie banku zarobił więcej niż w ciągu całej swojej kariery za rolę aktorskie.
Tytuł: Odp: Najlepiej zarabiajacy polscy pisarze
Wiadomość wysłana przez: jotkwadrat w Cz, 28 Listopad 2019, 11:01:03
Holland nakręciła "Pokot" na podstawie książki Tokarczuk.
Tytuł: Odp: Najlepiej zarabiajacy polscy pisarze
Wiadomość wysłana przez: Pan M w Śr, 17 Luty 2021, 11:08:43
https://lubimyczytac.pl/najbogatsi-polscy-pisarze-2020-roku-kto-zarobil-podczas-pandemii

Aktualizacja danych o rok później.  Mróz, Lipińska, ale obok też Sapkowski. Wiedźmin to jednak to dość dobre książki. Tokarczuk, totalnie nie znam z twórczości, ale powiedziałbym, że chyba  to na plus, że ludzie chcą sięgać po książki noblistki choćby z czystej ciekawostki. Chyba, bo nie wiem czy poleganie na takim ślepym autorytecie danej nagrody jest też ok. 


Gdzieś mam elitaryzm, ale sorry jak patrzę na fenomen 365 dni, kryminałów Mroza i książek kucharskich Dymek, to przypominam sobie, że przecież za tym stoją w dużej części ludzie, którzy siedzą na tych wszystkich  facebookowych grupach książkowych, czując się lepsi bo czytają książki.

Jako osoba, która bardzo lubi czytać książki, to powiedziałbym tym wszystkim ludziom, że lepiej by wyszli rzucając w diabły takie lektury  pograli w gry video i magicka, poczytali komiksy.

Niby czytanie jest dobre dla mózgu, gramatyka i te sprawy, ale jednak przy okazji nasiąka się tym co się chłonie. Analogicznie nikt nie mówi, że ważne, żeby jeść najgorsze śmieciowe jedzenie, bo ważne, że się je w ogóle.

Tytuł: Odp: Najlepiej zarabiajacy polscy pisarze
Wiadomość wysłana przez: Dracos w Śr, 17 Luty 2021, 11:41:42
Ja bym nie ubolewał nad tym zbytnio, zawsze wychodzę z założenia że lepiej poczytać książkę nawet kiepską bo może kogoś wciągnie i później poszuka czegoś ciut ambitniejszego. W tym zestawieniu Top 10 sporo nazwisk których kompletnie nie kojarzyłem i dalej nie będę kojarzyć co nie powinno dziwić bo to autorzy książeczek dla dzieci i to jest dla mnie kompletne zaskoczenie że to się tak dobrze sprzedaje że zarobki autorów winduje do topki zestawienia.
Tytuł: Odp: Najlepiej zarabiajacy polscy pisarze
Wiadomość wysłana przez: Pan M w Śr, 17 Luty 2021, 12:05:27
Ja bym nie ubolewał nad tym zbytnio, zawsze wychodzę z założenia że lepiej poczytać książkę nawet kiepską bo może kogoś wciągnie i później poszuka czegoś ciut ambitniejszego.


Znałem osoby takich książkofilów. Znajome w byłej pracy zaczytujące się w grayach, 365 dniach i zmierzchach. No i dlaczego miałby sięgać po literaturę naukową w postaci Asimova, Gibsona, horrory Poe, Lovecrafta czy nawet polskich fantastów pokroju Pilpiuka, skoro to co czytało po prostu idealnie wpasowywało się w ich potrzeby.

No i to nie jest tak, że odmawiam takim ludziom prawa bytu. Lubią  co lubią, ale ktoś inny ma prawo to skrytykować. No i ten mój ton wynika może z tego, że nigdy nie lubiłem robienia złotego cielca kultury z książek. Sama umiejętność czytania to dziś absolutna norma, prawdziwy analfabetyzm dawno zaniknął.

Tytuł: Odp: Najlepiej zarabiajacy polscy pisarze
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof_Kuryłło w Śr, 17 Luty 2021, 12:34:24
Wysokie miejsce Tokarczuk cieszy. sięgnąłem po jej twórczość po przyznaniu wiadomej nagrody i absolutnie nie żałuję, mimo że podchodziłem do jej książek z pewną dozą ostrożności. Skąd się pan Sapkowski wziął na drugim miejscu też chyba nie trzeba dodawać. Pozostałych pozycji nie skomentuję - widzę że pojawiło się dużo autorek książek dla dzieci, a to totalnie nie moja broszka.

Z kolei miejsca 1 i 5 doskonale mówią o kondycji czytelnictwa w naszym kraju. Specjalnie mnie to nie dziwi.
Tytuł: Odp: Najlepiej zarabiajacy polscy pisarze
Wiadomość wysłana przez: wonap w Pn, 15 Marzec 2021, 22:51:38
z rankingu z nowościami z 2020 to tylko po Ziemkiewicza i Pilipuka sięgnąłem.
Tytuł: Odp: Najlepiej zarabiajacy polscy pisarze
Wiadomość wysłana przez: Jigsaw w Nd, 20 Czerwiec 2021, 02:48:55
No i to nie jest tak, że odmawiam takim ludziom prawa bytu. Lubią  co lubią, ale ktoś inny ma prawo to skrytykować. No i ten mój ton wynika może z tego, że nigdy nie lubiłem robienia złotego cielca kultury z książek. Sama umiejętność czytania to dziś absolutna norma, prawdziwy analfabetyzm dawno zaniknął.
Równie dobrze ktoś może skrytykować Ciebie za to co lubisz. Analfabetyzm w większości zniknął, ale i samo jego pojęcie się zmieniło. Dzisiaj to nie tylko umiejętność czytania, a posługiwanie się urządzeniami cyfrowymi, znajomość języka obcego, jak i posiadanie uprawnień do kierowania pojazdami.
 Większość również zrezygnowała z tradycyjnego czytania na rzecz korzystania z mediów cyfrowych, które nie podlegają tak wnikliwej analizie wydawniczej jak ów tradycyjne książki. Stąd dysortografia, trudności w poprawnym formowaniu zdań, brak prawidłowej interpunkcji, itd.
 W mojej opinii czytanie jakiejkolwiek książki pozwala na zapoznanie się z powyższymi, eliminuje zmęczenie wzroku, pobudza większość obszarów mózgowych, więc nieważne jaką treść czytamy, tylko też w jaki sposób to robimy. Pod tym też względem czytanie komiksów też traci w porównaniu do prozy książkowej.
Tytuł: Odp: Najlepiej zarabiajacy polscy pisarze
Wiadomość wysłana przez: Pan M w Nd, 20 Czerwiec 2021, 18:17:33
Równie dobrze ktoś może skrytykować Ciebie za to co lubisz. Analfabetyzm w większości zniknął, ale i samo jego pojęcie się zmieniło. Dzisiaj to nie tylko umiejętność czytania, a posługiwanie się urządzeniami cyfrowymi, znajomość języka obcego, jak i posiadanie uprawnień do kierowania pojazdami.
 Większość również zrezygnowała z tradycyjnego czytania na rzecz korzystania z mediów cyfrowych, które nie podlegają tak wnikliwej analizie wydawniczej jak ów tradycyjne książki. Stąd dysortografia, trudności w poprawnym formowaniu zdań, brak prawidłowej interpunkcji, itd.
 W mojej opinii czytanie jakiejkolwiek książki pozwala na zapoznanie się z powyższymi, eliminuje zmęczenie wzroku, pobudza większość obszarów mózgowych, więc nieważne jaką treść czytamy, tylko też w jaki sposób to robimy. Pod tym też względem czytanie komiksów też traci w porównaniu do prozy książkowej.

Tłumaczenie dysortografii w czasach sieci, gdzie istnieje łatwy sposób weryfikacji tego co piszesz przez wszelkiego rodzaju cyfrowe słowniki, autokorekta w programach? Tak raczej kulą w płot. Dysortografia jako zaburzenie nawet dzisiaj  nawet ma sporo narzędzi maskujących. Do tego większość ludzi, którzy piszą jak na rauszu, to nie są żadne schorowane jednostki, a po prostu lenie, którzy nie chcą nawet korzystać z narzędzi jw.

Dalej nie kupuje argument "nieważne co czytamy, tylko, że w ogóle". Pobudzanie mózgu ok. Tylko, że z książki treściowo na poziomie "dlaczego ja" nie wyciągnie się informacji o fizyce kwantowej. To co czytamy jest kluczowe, bo jeżeli kierować się kluczem, ze czytanie kształtuje, to co czytamy przełoży się na nasze słownictwo, sposób rozumowania i intepretowania świata. Ludzie, którzy czytają literaturę pokroju Mroza i Lipińskiej nie staną się od tego mądrzejsi. Lipińska to nawet jeszcze uczy toksycznych relacji damsko męskich  ;D

Tak książki mają wiele pozytywnych właściwości i nadal uważam, ze ich wychwalanie jest przesadzone, ba istnieją wyraźne dysproporcje miedzy tym kultem czytelnictwa a chwaleniem innych  rozrywek. Gry wideo? Istnieje  szereg badań, który udowadnia ich pozytywne oddziaływanie. Sama rozgrywka w bardziej wymagającej grze uczy kreatywności, planowania, refleksu, rozwiązywania zagadek logicznych. Nadal niektórzy deprecjonują ich wartość, zarazem cmokając nad książkami.

Poza tym głupia treścią książka będzie po prostu głupia, a mądry komiks będzie mądry. Na treści powinno się zwracać uwagę a nie tylko osławione "czytanie jest dobre dla mózgu" bo jak czytam takie argumenty od typowych książkar to mam wrażenie, że jakby się dało to by podciągnęły czytanie pod lecznicze działanie w walce z nowotworami. Grafomani jest w literaturze co nie miara i od tego się nie staje mądrzejszym.
Tytuł: Odp: Najlepiej zarabiajacy polscy pisarze
Wiadomość wysłana przez: Jigsaw w Nd, 20 Czerwiec 2021, 21:45:20
 Co do ludzi mających problemy z ortografią, to jeśli ktoś pisze "rze", wątpię, żeby było to lenistwo w posługiwaniu się autokorektą, a i tacy się zdarzają.
 Podnosisz argument o wyższości treści, a nie o to w ogóle chodzi, a o sam jej zapis, bo co z tego, że nie wiadomo jak ta treść będzie mądra, a będzie zapisana wadliwie - to dwie odmienne rzeczy, jak to pisali na ścianach szkół "Szkoła óczy" ("- muwi dyrektor") ;)
 I wolę osoby czytające Mroza, od osób nie czytających (książek) w ogóle, zresztą pełno mam wokół siebie osób wykształconych, a kaleczących język i nie potrafiących prawidłowo się wysłowić, o sposobie pisania nie wspominając - gry im też nie pomogły.
 Jeśli zaś chodzi "o sposób rozumowania i interpretowanie świata" ludzie czytają to, z czym łatwiej im się identyfikować, a jak wiadomo, gdzie dwóch Polaków, tam troje racji.
Tytuł: Odp: Najlepiej zarabiajacy polscy pisarze
Wiadomość wysłana przez: xetras w Nd, 11 Lipiec 2021, 17:38:12
Zaskoczył mnie ten zestaw 20 autorów.

Chyba na etapie Marka Krajewskiego, Jacka Dukaja i Zygmunta Miłoszewskiego (oraz Doroty Masłowskiej) zafiksowałem się, bo Remigiusz Mróz jakoś jest mi nieznany.
Tytuł: Odp: Najlepiej zarabiajacy polscy pisarze
Wiadomość wysłana przez: Jigsaw w Wt, 13 Lipiec 2021, 00:37:54
 Bierze się to chyba z tego, że niezmienna większość męskich preferencji czytelniczych to kryminał, u kobiet zaś pikantne romansidła i chyba bardziej jako lektura do pociągu, niż jakiś obiekt głębszych zainteresowań.
Tytuł: Odp: Najlepiej zarabiajacy polscy pisarze
Wiadomość wysłana przez: Pan M w Wt, 13 Lipiec 2021, 19:25:14
Co do ludzi mających problemy z ortografią, to jeśli ktoś pisze "rze", wątpię, żeby było to lenistwo w posługiwaniu się autokorektą, a i tacy się zdarzają.
 Podnosisz argument o wyższości treści, a nie o to w ogóle chodzi, a o sam jej zapis, bo co z tego, że nie wiadomo jak ta treść będzie mądra, a będzie zapisana wadliwie - to dwie odmienne rzeczy, jak to pisali na ścianach szkół "Szkoła óczy" ("- muwi dyrektor") ;)
 I wolę osoby czytające Mroza, od osób nie czytających (książek) w ogóle, zresztą pełno mam wokół siebie osób wykształconych, a kaleczących język i nie potrafiących prawidłowo się wysłowić, o sposobie pisania nie wspominając - gry im też nie pomogły.
 Jeśli zaś chodzi "o sposób rozumowania i interpretowanie świata" ludzie czytają to, z czym łatwiej im się identyfikować, a jak wiadomo, gdzie dwóch Polaków, tam troje racji.

No właśnie wadliwie zapisana treść... Statystyki czytelnicze są takie, że ludzie sięgają po literaturę z niezbyt wygórowanym słownictwem. Lipińska z tej topki pisarzy roku 2020 to jest w ogóle pięknym fenomenem. Pisze literackie pornosy, o wartości językowej jak z rynsztoku. Wertowałem to  żeby sprawdzić fenomenem jej książek i naprawdę nie jest to dobre. Porno filmowe nie ma jakiegoś świętego dogmatu kultury, który broni jego wartości  ::), ba jeszcze co raz częściej mówi się o badaniach dotyczących negatywnego wpływu zbyt częstego oglądania takich treści i  bezpośrednio negatywnym wpływie na ludzi parujących w tej  branży. Tutaj kobieta napisała książkę o  toksycznej relacji, napisanej słownictwem z rynsztoku, masa podlotków czerpie z tego wzorce i weszła na salony. Do tego babsztyl ma szemrane powiązania. Magia literatury ;D

W Emipkach już nawet walają się po półkach książki od "niezależnych" specjalistów w tematach politycznych, szczepionek, tematach globalnych pisanych pod tezę, bazowane na fake newsach autorytarnie tworzące obraz świat z odgórnie narzuconym obrazem tworząc  tylko jeszcze większy chaos. To serio nie jest zdrowa tendencja.

Uwielbiam literaturę, ale nie podoba mi się ten kult złotego cielca, robienia z czytelnictwa lekarstwa wbrew wszystkiemu. Jak się czyta syf, który przekazuje złe wzorce, tworzy jeszcze większy chaos dezinformacyjny to się niby zeruje negatywna treść, bo czytanie jako tako na mózg pomaga? Mam świadomość jak przekorny jestem w tym temacie, ale wynika to też pewnie ze zjawiska zaniżania rażąco wartości innych medium. Kto się wychowywał jako dzieciak w latach 90, ten pamięta jaka nagonka szła wobec takich gier wideo, które miały być siedliskiem wszystkiego co najgorsze. Tymczasem książki to miało być remedium na bóle tego świata. Nikt normalny nie chwali niewłaściwego podnoszenia ciężarów na siłowni, to po jakiego diabła chwalić dziadostwo w formie książek? Bo ludzie z czasem przerzucą się na cos lepszego? Jasne... to tak nie działa. Spora część ludzi zamyka się w swoich bańkach, nie modyfikuje, albo chociaż nie różnicuje sobie doboru treści.

Jak lubię książki, tak od największych zapaleńców czytania książek często wole trzymać się z dala. Przekonanie o byciu lepszym, dziwna tendencja do wywyższania literatury z równoczesnym zaniżaniem wartości innych medium z oczywiście najczęściej bardzo ogólnikową o nich wiedzom. W sumie typowy przykład efektu dunninga- krugera. W ogóle często mentalność z kompletnie innej epoki, gdzie książki był  rozrywką, medium i środkiem do przekazywania wiedzy przypisaną głównie elitom. No i co najlepsze Ci ludzie sami najczęściej wcale nie mają przy tym żadnej wybitnej wiedzy  literaturoznawczej, co nie przeszkadza im się tak zachowywać  ;D

Ostatecznie też czytanie beletrystyki to taka sama forma wypełniania sobie czasu jak granie w gry wideo, czytanie komiksów, oglądanie filmów i seriali, słuchanie muzyki.