Mam co do tego opracowania mieszane odczucia z przewagą jednak pozytywnych. Choćby z tego względu, że takich publikacji u nas wciąż jak na lekarstwo. Niemniej część tytułów przybliżono z nieadekwatną do ich jakości i znaczenia atencją (,,Ms. Marvel", ,,Squirel Girl"). Zbędny wydał mi się również rozdział wspominkowy dotyczący relacji autora z jego synem, fragmentem sprawiającym wrażenie ,,dolepionego" na siłę. Jak przystało na nasze czasy nie zabrakło również garści postępackich ,,zaklęć", ,,wszytych" według PRL-owskiego schematu pt. Co Lenin sądził o... Ogólnie jednak w części poruszonych zagadnień zawarto całkiem sporo interesujących informacji i refleksji, które możemy skonfrontować z klasyką Marvela dostępną w polskich edycjach, w tym zwłaszcza kolekcjach Hachette (vide m.in. występy Czarnej Pantery w dwumiesięczniku ,,Jungle Adventures"). Podsumowując czasu poświęconego na lekturę tej książki nie uważam za stracony, aczkolwiek spodziewałem się, że będzie nieco lepiej.