Do jakich tytułów wracacie najczęściej?

[szulig]

Tożsamość Bourne'a
Grom - Koontza
Zmiennokształtni - Jennifer Roberson

[death_bird]

Zmiennokształtni - Jennifer Roberson

Pamiętam.
Czytałem w ogólniaku. Przy użyciu Kronik Cheysuli zaraziłem fantastyką koleżankę z klasy. 
Nie uważam żeby to był jakiś wybitny tytuł, ale szkoda, że nie przetłumaczono całej serii.

[szulig]

Pamiętam.
Czytałem w ogólniaku. Przy użyciu Kronik Cheysuli zaraziłem fantastyką koleżankę z klasy. 
Nie uważam żeby to był jakiś wybitny tytuł, ale szkoda, że nie przetłumaczono całej serii.

Oczywiście ze to nie było wybitne. Lekkie latwe i przyjemne, to prawda, szkoda ze nie przetłumaczyli całości

[Nesumi]

Amber Rogera Zelaznego

[Leyek]

Mało wracam, bo regały wstydu czekają Ale trochę rzeczy czytałem po więcej niż raz. Z tego co pamiętam na pewno:

1. Czy androidy śnią o elektrycznych owcach (tzw. Blade Runner) i przede wszystkim Ubik Dicka- za każdym czytaniem wyłapuję inne rzeczy. Książkowy BR w porównaniu do pierwszego filmu to jest parę poziomów wyżej, film jest strasznie spłycony. 2049 filmowe oceniam już lepiej. Plus opowiadania.

2. Kongres Futurologiczny, Dzienniki Gwiazdowe itp. Lema

3. Zbiory opowiadań Teda Chianga. Choć najnowszy Wydech to ostatnio 3 raz zacząłem, a jeszcze ani razu nie skończyłem (ale teraz jestem na dobrej drodze) wszystko przez komiksy

4. Kwantechizm Dragana

5. Kroniki Marsjańskie Bradbury'ego

6. opowiadania Vonneguta

[Nesumi]

Nie wiem czy "strasznie spłycony" to najszczęśliwsze określenie jakim można określić relację film-powieść. Myślę, że P K Dick byłby bardzo zdziwiony gdyby mu powiedzieć, że to adaptacja jego książki. Co nie zmienia faktu, że dla mnie ten film jest wspaniały.

[gashu]

Może nie konkretne tytuły, ale autorzy do czytadeł których wracam najczęciej: Sapkowski, Cussler, Nienacki, Wilbur Smith.
Czyli szeroko-pojęty adventure

[xetras]

Leyek

Skoro:
2. Kongres Futurologiczny, Dzienniki Gwiazdowe itp. Lema
to polecam też inne z cyklu z Tichym- "Wizja lokalna", (A...)"Pokój na ziemi".
W zasadzie: Narrator "Pamiętnika znalezionego w wannie" też przypomina Tichego. Tam jest dopiero odlot bohatera.
|
O co do mnie- po 30 latach ponownie złapałem:
"Bezdźwięczny głos jednej klaszczącej dłoni" Lies Browning (Iskry, 1988).
Za pierwszym razem nie udało mi się jej dokończyć, ale wrażenie pozostało. Może teraz dam radę ją przeczytać, itd.
|
"Wstęp do imagineskopii" Śledź Otrembus - Podgrobelski (wiele wydań, L&L, Rewasz)
Niegdyś przypisywano jej autorstwo Lemowi, ale to Stanisław Józef Moskal ją popełnił.
Miałem ich kilka, przeczytana pewnie kilkanaście - kilkadziesiąt razy, porozdawałem znajomym i akurat nie posiadam, ale solennie zapewniam, że warta powrotu do jej lektury. Dziwi mnie jej mała popularność u publiki.

Serdecznie polecam ją każdemu!

[rzodkiew]

Po kilka razy czytałem:
"Stąd do wieczności"
"Martin Eden"
"Rozmowy z katem"
kilka książek Philipa Dicka - "Blade Runner", "Ubik", "Wyznania łgarza", "Człowiek z Wysokiego Zamku"

jak byłem w podstawówce to po kilka razy czytałem Złoto Gór Czarnych, wybrane tomy przygód Tomka Wilimowskiego,  wszystkie książki Juliusza Verne'a jakie posiadałem i "Głowę na tranzystorach" Hanny Ożogowskiej.

Do pewnych komiksów wracam regularnie - np jak wychodzi nowa cześć serii to najpierw czytam wszystkie poprzednie (no dobra, bez Kompletnych Akt Dredda, ale już Donzony tak )

[xetras]

W podstawówce: Martę Tomaszewska, Macieja Kuczyńskiego, Andrzeja Perepeczkę, JanuszaDomagalika, Jacka Sawaszkiewicza, Jerzego Broszkiewicza i Czesława Chruszczewskiego.

Tapatiki, Hula, Katastrofa, Dzika Mrówka, Detektyw Konopka, Akasza, Wielka..., Fenomen kosmosu, Rok 10000

(W skrócie,na szybko)
Hugo Steinhausa, Szczepana Jeleńskiego, Juliusza Jerzego Herlingera, itd...
Niebywały one-shot to też jest opowiadanie Vindicta Andrzeja Mateoszka.