promowana jest mocno teoria panspermii. Czyli, że życie na Ziemii przyszło z Kosmosu. Jednak ewolucja na jaką położyła nacisk fabuła, to nawet nie jest ewolucja. To samounicestwienie. To pójście w stronę rodem z Terminatora. Niewykluczone, że chciał nam w ten sposób powiedzieć, że gdzieś już istniało życie, lecz zostało zniszczone właśnie w ten sposób, przez maszyny i AI. I za każdym razem gdy gdzieś znowu się narodzi biologicznie inteligentny gatunek, to zawsze zgotuje na siebie zagładę. A, że przy okazji zostanie stworzonych wiele niesamowitych cywilizacji, setki osiągnięć przemysłowych, architekturalnych i społecznych, to jeszcze bardziej podkreśla smutną egzystencję.